MM
2003-09-15 13:10
Właśnie w tym problem, że w większości tzw. dobrych szkół atmosfera jest raczej nieprzyjemna, a wszystko przez to, że te ogólniaki sciagają się ze sobą. I właśnie nad tym ubolewam, że nauka zamienia się w jedną wielką rywalizacje, niczym liga żużlowa. Chyba tak nie powinno jednak być.
2003-09-15 13:18
Wydaje mi sie, ze rywalizacja, w granicach rozsadku oczywiscie, jest czasem dobrym bodzcem motywujacym do bardziej wytezonej pracy.
2003-09-15 13:28
Zgadzam się, ale ostanio widze, że ta rywalizacja w szkołach przekroczyła wszystkie normy zdrowego rozsądku. Uczniom tych szkół odbija i mówią, że muszą być najlepsi i zdobyć po 1000 punktów, co jest ponad ich siły. Przez to atmosfera w klasie jest raczej spięta, niż na luzie. Kolejna rzeczą jest to, że i nauczyciele, dla poprawienia pozycji szkoły w rankingu, wyręczają ucznia jak tylko mogą. Wedłyg mnie szkoła średnia to już powinien być wstęp do samodzielności, również w nauce. Potem na studiach taki delikwent jest zdziwiony, że jego wyniki są takie sobie, a przecież to on w ogólniaku miał same 5 i 6stki.
2003-09-15 13:31
Zgadzam się że wpływ uczniów w klasie na siebie nawzajem jest ogromny i nie przeceniałabym tu roli wychowawcy.
Jeżeli cała klasa ma w d... naukę i oceny, to trudno jest jednemu lepszemu uczniowi się wyłamać, bo nie obędzie się bez przezwisk typu "kujon" (w najlepszym przypadku).
I w drugą stronę - wystarczy kilka ambitnych osób, żeby "zarazić" tą wiedzą resztę i wtedy te "olewusy" są w pogardzanej mniejszości.
2003-09-15 13:37
Pamietam moj ogolniak - IX Liceum Ogolnoksztalcace im. Giuseppe di Vittorio. To sa zle wspomnienia. Fakt, ze wiekszosc moich kolegow i kolezanek podostawala sie na wybrane kierunki studiow - od architektury, przez bardzo wtedy popularne prawo, zarzadzanie i ekonomie po akademie medyczna. Z rozczuleniem wspominam tylko dwoch belfrow z prawdziwego zdarzenia, ktorzy potrafili nas zachecic do nauki, reszta do bani. Wspolzawodnictwa raczej miedzy nami nie bylo. Zreszta chyba to sie u nas dopiero zaczelo nasilac. Kiedys jak nie dales sciagnac na klasowce to klasa cie bojkotowala ;-) teraz coraz czesciej kazdy pracuje na swoj rachunek.
2003-09-15 14:17
Miśka nie zazdroszczę ci tej szkoły :)
2003-09-15 14:49
I bardzo slusznie, nie ma czego zazdroscic. Ciezko bylo i gdybym teraz miala wybierac, na pewno nie byloby to IX LO.
2003-09-15 15:01
.. ale nie powiem, żeby poziom, czy atmosfera były aż takie och i ach...
2003-09-15 17:04
a ja nie chodziłam do topolówki i na temat samej szkoły nie mam nic do powiedzenia :)
tyle że jeśli oni dopiero teraz te matury, to już dawno po terminie składania papierów na studia...
2003-09-15 17:12
nie pchaj się na afisz jak nie potrafisz
widze, ze ktos tu ciągle cos mowi, lecz naprawde nie ma nic do powiedzenia
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
