• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miejsca z jedzeniem w wersji fit. Stają się coraz bardziej popularne?

Joanna Puchala
23 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Coraz chętniej wybieramy zdrowe propozycje posiłków, które są przygotowywane tuż przed podaniem, ze świeżych składników. Coraz chętniej wybieramy zdrowe propozycje posiłków, które są przygotowywane tuż przed podaniem, ze świeżych składników.

Gdy dopada nas głód, a wokół tylko drogie restauracje albo niezdrowe fast foody - musimy działać szybko, ale nie bezmyślnie. Jedzenie na mieście nie musi oznaczać nieprzemyślanych wyborów i utraty efektów pracy nad sylwetką. Coraz częściej nawet w biegu chcemy jeść zdrowo i dobierać swoje posiłki tak, by były one dobre jakościowo i syciły na długo. Chętniej wybieramy miejsca, gdzie możemy zjeść smacznie i zdrowo.



Co sądzisz o miejscach, które przywiązują uwagę do zdrowego żywienia?

- Fit lokale są popularne z uwagi na zwiększenie świadomości własnego zdrowia wśród społeczeństwa. Niemało jest osób, którym problemy zdrowotne nie są obce. Dotyczy to głównie nietolerancji pokarmowych, insulinooporności czy otyłości. Brak czasu oraz nierzadko umiejętności kulinarnych skłania niejednego do zamawiania jedzenia do domu, czy też udania się na posiłek do fit restauracji. Zamawiając potrawę mamy pewność, że jest ona przygotowana ze składników, które są dla danej osoby bezpieczne, a spożycie jej gwarantuje dobre samopoczucie - mówi dietetyk kliniczny Wiktoria Kreft z Poradni dietetycznej Sports-Med.
Bardzo często wybieramy miejsca, gdzie możemy personalizować dietę. Dania pozbawione cukru, glutenu, z ograniczoną zawartością soli czy posiłki wegetariańskie to jedne z najczęściej wybieranych kryteriów.

Chcemy żyć zdrowo, jeść lekko, ale nie czuć z tego powodu ograniczeń. Ważną kwestią jest urozmaicanie codziennej diety, a na to z reguły nie mamy wystarczająco czasu, umiejętności czy chęci. Wybieramy takie miejsca również dlatego, gdyż nie chcemy, aby bycie fit przeszkadzało nam w spotkaniach ze znajomymi.

Jednym z przykładowych miejsc, gdzie serwowane są zdrowe posiłki jest Avocado.

- Avocado to dwa lokale: małe Avocado we Wrzeszczu i duże Avocado na Przymorzu.
Zarówno w jednym, jak i w drugim przygotowujemy potrawy wyłącznie wegańskie, czyli w 100 proc. roślinne, często także o obniżonej zawartości glutenu - mówi Joanna Krupicka z Avocado.

W Avocado możemy zjeść codziennie inne pożywne zupy, które są przygotowywane wyłącznie na wywarach roślinnych.

- Na Przymorzu mamy opcję lunchu dnia od poniedziałku do piątku w cenie 19 zł, w skład którego wchodzi zupa i lekkie drugie danie, przykładowo curry na kokosowym mleczku z ryżem i świeżymi warzywami, pieczony kotlet jaglano-warzywny, capponatta z kaszą jaglaną. W lokalu we Wrzeszczu mamy do wyboru w karcie zawsze: kaszę gryczaną, jaglaną, ryż brązowy i zdrowe veganburgery, np. burger z pieczonym kotletem z kaszy jaglanej, warzyw i słonecznika albo zielony burger z brokuła, groszku i płatków owsianych - dodaje Joanna Krupicka.
Oba lokale mają zupełnie inne karty. W Avocado na Przymorzu znajdują się także propozycje dla osób na diecie odchudzającej. Dobrym pomysłem okażą się pieczone kotlety jaglane ze szpinakiem i suszonym pomidorem czy curry warzywne z tofu.

  • Zdrowe koktajle to tylko jedna z propozycji serwowanych przez Avocado.


Kolejnym miejscem, gdzie możemy zjeść świeże produkty jest Officyna di Vinegre. Wśród zdrowych dań znajdziemy tam między innymi dorsza na parze, codzienny wybór świeżych warzyw i sałatek przygotowywanych na bieżąco oraz mięs, które są przygotowywane w momencie zamówienia.

- Gotując zdrowo i ekologicznie, z użyciem produktów pochodzących od wyselekcjonowanych dostawców, odżywiamy i dodajemy energii do każdego dania. Wiemy, że nasze posiłki, do przygotowania których bierzemy wszystko to, co natura ma najlepszego, mogą was nakarmić, ale również dodają energii, radości i chwili "off" - mówi prezes Officyna di Vinegre, Mariusz Zawadzki.
  • Zgodnie ze swoimi upodobaniami możemy znaleźć wiele ciekawych propozycji.


Zdrowa wersja słodyczy



Silnym trendem są fit słodycze, czyli wersje popularnych ciast i łakoci w zdrowszym i z reguły mniej kalorycznym wydaniu. Najczęstszym wyznacznikiem jest zastąpienie cukru zdrowszym zamiennikiem, na przykład ksylitolem. Kolejnym krokiem jest zamiana mąki pszennej, jaj lub mleka innymi składnikami.

- Nasza słodka pracownia zaopatruje lokale w słodkości. Można wybierać wśród ciasta gryczanego słodzonego daktylami, ciasta snikers z orzechami, tofu i daktylowym karmelem czy deserów w słoiku - puddingów jaglanych, deserów z tapioki i chia z owocami - podkreśla Joanna Krupicka.

Miejsca

Opinie (54) 6 zablokowanych

  • te deski są jednorazowe? przecież one nie nadają się do mycia w zmywarko-wypażarkach. (2)

    • 37 5

    • Zjemy na każdym trawniku i (1)

      łące takie posiłki, darmo, może nie tak zielone bo ostatnio trochę mało opadów było

      • 5 0

      • w szpitalu

        żeby być fit,
        jest takie słowo w polskim języku?

        • 4 1

  • (2)

    Od tego zielonego na talerzu to aż się niedobrze robi

    • 24 19

    • Zielone zielonemu nie rowne (1)

      • 6 0

      • A gdzie tanio zjeść żeby być fat ... to jest pytanie

        • 4 0

  • W domu (1)

    • 15 2

    • Najlepsza miejscówka to Food Art w Oliwie

      https://www.facebook.com/foodartcompany/

      • 1 2

  • (4)

    Ta angielszczyzna wplatana w zdania jest tragiczna. Gdzie zjesc zeby byc fit.... rece opadaja. Zacznijcie pisac tylko po angielsku.... a nie, przepraszam wtedy wiekszosc nie zrozumie ani słowa bo angielski jest na poziomie zerowym.

    • 47 8

    • (3)

      Musisz być interesującą osobą w towarzystwie.

      • 11 18

      • ma racie chłop. To wynik kompleksu niższosci maskowanego manią wyższosci (2)

        ktos doda słowo 'fit' z angielskiego i jest już taki zachodni że jprdl**** i się czuję, że awansował społecznie.

        Niech ta paniusia napisze art. caly po angielsku , zobaczysz jak się pośmiejemy - humanistka wielka.........

        • 21 4

        • Czego

          wymagać od Ludzi,którzy życia uczą się od wszelkiej maści "kołczów"(?)

          • 13 0

        • Coś w tym jest. Największe zagęszczenie angielskich lub angielskopodobnych słów, pisanych z koszmarnymi błędami literowymi, widziałem na profilu fb panienki, która jest fit weganka ćwicząca crossfit. Cały czas ma napinke, żeby udawać kogoś kim nie jest. Przepraszam za swoje błędy - autokorekta.

          • 9 2

  • Fit to nie jest zdrowo! (3)

    Fit = modnie, w wersji lajt, odtłuszczone, z wyszukanych składników, małe porcje, przy czym najważniejsze, żeby było bezglutenowo, wegańsko, eko, rzemieślniczo, fair trade itp. itd. etc.
    Natomiast zdrowo = jedzenie bogate w składniki odżywcze, wysokiej jakości oraz nisko przetworzone.
    Jak łatwo zauważyć fit i zdrowo nie idą ze sobą w parze a zazwyczaj mają przeciwstawne znaczenie.

    • 69 4

    • przygotowanie to cała ceremonia

      mistrz musi mieć brodę tatuaże i kolczyki, gdzie się tylko da wcisnąć.

      • 15 1

    • Co to jest wersja lajt. tragedia

      • 3 0

    • debil

      • 1 4

  • (7)

    Ja mam apel do Avocado i innych wegańskich knajp. Propagujecie zdrowe żarcie, wegetariańskie i wegańskie a wszędzie napierniczacie opakowania plastikowe jednorazowe. Zrezygnujcie ze słomek, plastikowych kubków, itp itd

    • 68 8

    • I przede wszystkim wegańskie znaczy niezdrowe (6)

      Gdyby wegańskie żarcie było zdrowe, to weganie nie mieliby problemów z niedoborem tłuszczów takich jak EPA/DHA, białek takich jak kreatyna, karnityna czy kreozyna, witamin takich jak B12 i D czy minerałów takich jak żelazo czy cynk i licznych chorób z tym związanych.
      Do tego wegańskie żarcie to nadmiar substancji anty odżywczych (takich jak błonnik, taniny, goitryna czy inhibitory trypsyny).
      "pożywne zupy, które są przygotowywane wyłącznie na wywarach roślinnych" - sorry, ale moja herbata jest bardziej pożywna niż wasze wywary, bo dodaję do niej miodu :)
      Powodzenia w ściemnianiu i nabieraniu naiwnych na "zdrową" dietę, pozdrawiają szczególnie ś.p. Steve J. i 12letni Boguś z Nowego Sącza - jedne z najsłynniejszych w PL i za granicą ofiar "eko, wege, fit".

      • 19 21

      • (3)

        a to już mnie nie interesuje bo sam jem raz zdrowo a raz nie, chodzi mi tylko o to, że nawet knajpy z mięchem mają bardziej ekologiczne podejście do plastikowych śmieci niż Ci śmieszni hipokryci wegańscy

        • 17 5

        • (2)

          Akurat Avocado wprowadziło papierowe rurki do napojów, a produkty na wynos sprzedawane są w szklanych słoikach, więc może najpierw wypada sprawdzić jak jest zanim zacznie się kogoś oskarżać. Fakt, dania na wynos są jeszcze z tego co wiem pakowane w plastik, ale po pierwsze jest to dodatkowo płatne, po drugie nie jest to lokal nastawiony na "wynosy" których jest w stosunku do ogólnej sprzedaży mało, a po trzecie jestem pewna że i zmiana tych opakowań to tylko kwestia czasu i znalezienia dobrej alternatywy. Poza tym weganie z samego faktu bycia weganami są bardziej ekologiczni niż wszystkozercy. Produkcja mięsa, nabiału i jajek to jedne z najbardziej wyniszczających naszą planetę przemysłów. Ale nie ma to jak szukać dziury w całym i krytykować zamiast działać samemu, prawda?

          • 12 7

          • (1)

            z tymi słoikami to znam tylko jedną laskę co ma catering indyjski/azjatycki a druga miejscówka to ten bar koło kebabów na Podwalu, z Avocado wiem, że jeszcze nie dawno pakowali w styroboxy/plastiki

            • 6 2

            • Produkcja mięsa i produktów odzwierzęcych powoduje więcej zanieczyszczeń niż cały transport lądowy, morski i powietrzny razem wzięte, przyczynia się do rosnacej wycinki lasów deszczowych, tworzy martwe strefy na oceanach, zużywa nieprawdopodobne ilości wody pitnej, a Ty się martwisz opakowaniem na wynos i nazywasz wegan hipokrytami? Gdzie tu logika... Poza tym artykuł dotyczył czegoś innego. I nie pisałam że wszystko jest w słoikach, tylko że produkty do sprzedaży typowo na wynos. Sojonez, desery... Dania obiadowe pakowane są w pudełka styropianowe, lub coś co tak wygląda, bo są tez takie biodegradowalne, które zrobione są zdaje się ze skrobii kukurydzianej, lub czego w tym rodzaju. Najlepiej zapytać o to w samym Avocado. Ale niee, lepiej od razu z góry założyć najgorsze.

              • 0 0

      • Hahaha (1)

        Widać, że Zi0mal coś tam przeczytał, coś tam usłyszał, niby coś wie ale i tak farmazony pisze... :P

        • 3 3

        • to zwykły zakompleksiony nieudacznik

          coś mu w życiu nie wyszło i gniecie go w jelicie

          • 1 1

  • Vodka bezglutenowa niedługo (3)

    Będzie haha brak słów

    • 23 4

    • (1)

      już jest Vodka Gluten Free - poszukaj w googlach :)

      • 8 0

      • Wódka z ziemniaka lub wódka z pestek winogron. Żadna to nowość. Dostępne w każdym sklepie monopolowym

        • 5 0

    • żadna nowość

      od lat na rynku. Luksusowa jest bezglutenowa

      • 3 1

  • najlepsze sa te pizze posypane rukolą totalnie , pol paczki na pizze :)

    i w menu koniecznie 'antipasti' i po włosku jak najwiecej :)
    buahaha

    i masz pizze dla snowbow za 40pln!

    czysty debilizm

    • 34 4

  • drobna refleksja (2)

    Czy to nie jest tak, że jedzenie może świetne wyglądać na zdjęciu, prezentować się na talerzu, i do tego dorabiana jest cała otoczka wykwintności/wyjątkowości/"fitności";) ?
    Czy klasyczny rosół, parujący na stole u mamy, schabowy (z karkówki, a jakże) w złotej (a miejscami czarnawej) panierce, wreszcie bigos połyskujący jak wypolerowany bursztyn nie sprawia równie dużej radości jak te dezajnerskie dania? Czy spożycie golonki duszonej w piwie - w rozsądnych ilościach oczywiście - nie będzie równie fit jak te dania? Czy mitochondria wiedzą, że dostają białka z ciasta na mące gryczanej a nie plebejskiej mąki pszennej typ 450?

    Wiem, pytania trącą trollingiem. Ale mam wrażenie, że w kwesti jedzenia dizajn, wygląd i moda jednak troszeczkę wyprzedził rzeczywistość. Nie nawołuję do posilania się wyłącznie bułką wrocławską z dżemem, kiełbasą wieczorną oraz rosołem/pomidorową... ale zastanawiam się ile w tym wsyzstkim marketingu, sprzedaży produktu, a ile prawdziwej kuchni.

    • 32 9

    • Pewnie i marketing w tym jest, niemniej wiele typowych dań ma swoje o wiele zdrowsze i lepiej zbilansowane energetycznie wersje, wcale nie trudniejsze w przygotowaniu, ale knajp je serwujących jest niewiele, szczególnie tych niedrogich i czasami dobrze wiedzieć gdzie to można zjeść. Przykładem niech będzie choćby ryba z pieca z kaszą vs. tradycyjna smażona w głębokim oleju i nasiąkniętą tym olejem panierką z podobnie przygotowanymi frytkami, albo danie z makaronem, ale pełnoziarnistym, a nie zwykłym.

      A dlaczego mąka gryczana lepsza od pszennej, albo coś tam innego od czegoś tam? Ot kwestia składu i struktury energetycznej, np. stosunek węglowodanów prostych do złożonych albo tłuszczów nasyconych do nienasyconych. Danie może wyglądać względnie podobnie i nawet mieć podobną kaloryczność, ale przy jednych produktach nawet nie zdążysz wstać od stołu i dobiec do wideł by to się nie zdążyło w oponkę odłożyć, a przy innych będzie się stopniowo uwalniać energia, która zostanie na bieżąco spożytkowana.

      • 0 1

    • Jak już

      ktoś napisał : syndrom niższości i parcie na społeczny "awans" są odpowiedzią na postawione przez Ciebie pytania.

      • 6 0

  • frytki i schabowy (1)

    a na popitkę cola

    • 26 6

    • ale ta z biedry

      • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane