• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkańcy gdyńskiego "Pekinu" się nie poddają

Katarzyna Fryc
11 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Rodziny mieszkające na Wzgórzu Dreszera na Grabówku otrzymują już wypowiedzenia umów dzierżawy gruntu. - Radzę im walczyć o swoje prawa - mówi mecenas Roman Nowosielski.

O problemach mieszkańców "Pekinu" (tak ze względu na starą parterową zabudowę gdynianie nazywają Wzgórze Dreszera) pisaliśmy już kilkakrotnie. Przypomnijmy, że trzej właściciele ponad 5 ha terenu chcą sprzedać ziemię deweloperowi. W ich imieniu nabywców szuka Agencja Obsługi Nieruchomości Grajan z Gdyni.

Problem jednak w tym, że na tym terenie mieszka około 500 osób. Historia "Pekinu" sięga lat przedwojennych, kiedy na gruncie dzierżawionym od ówczesnych właścicieli swoje prowizoryczne domy stawiali osadnicy z całej Polski, którzy przejeżdżali do Gdyni budować port. Przez następne lata wygląd dzielnicy niewiele się zmienił - nadal nie ma tam utwardzonych dróg ani kanalizacji. Jednak wiele budynków zostało wyremontowanych.

- Mam stały meldunek, zainwestowałem sporo pieniędzy w remont. I teraz mam wziąć dom na plecy i sobie pójść? - oburza się Patryk Kamiński. - Wielu sąsiadów już dostało wypowiedzenia dzierżawy gruntu. Pewnie niedługo ja też dostanę.

- Wypowiedzenia wysłaliśmy do osób, które od dłuższego czasu nie płaciły za dzierżawę oraz wielu spośród tych, którym umowy dzierżawy już wygasły - tłumaczy Barbara Marczak z kancelarii Legat, która w imieniu właścicieli zarządza gruntami. - Te osoby powinny już rozglądać się za nowym lokum.

Co czeka mieszkańców "Pekinu"? Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni: - Zapewnienie im dachu nad głową to problem dewelopera, który zdecyduje się kupić ziemię. Osoby w najtrudniejszej sytuacji finansowej mogą złożyć wnioski o przydział lokali socjalnych od gminy.

Lokatorzy "Pekinu" próbują nie dopuścić do sprzedaży gruntu. Powołali Stowarzyszenie Mieszkańców Wzgórza Dreszera i złożyli doniesienie do prokuratury. - Znaleźliśmy nieścisłości w dokumentach dotyczących gruntu i kwestionujemy sam fakt posiadania tego terenu przez rzekomych właścicieli - mówi przewodnicząca stowarzyszenia Jadwiga Kaczyńska.

- Przesłuchaliśmy panią Kaczyńską, analizujemy dokumenty w magistracie i sądowym wydziale ksiąg wieczystych - powiedziała "Gazecie" prowadząca sprawę prokurator Małgorzata Wielebska. - W ciągu miesiąca powinny być znane rezultaty postępowania.

Mecenas Roman Nowosielski radzi mieszkańcom "Pekinu" walkę o swoje prawa. - Przede wszystkim powinni sprawdzić, czy poprzez zasiedzenie nie nabyli prawa do gruntu. Pomóc im może także postępowanie prokuratorskie, które wykaże, czy obecni właściciele faktycznie mają prawo do ziemi - powiedział "Gazecie".
Gazeta WyborczaKatarzyna Fryc

Opinie (39)

  • tragedia tam jest

    • 0 0

  • Tak żle i tak niedobrze

    Mieszkańcy Dreszera bronią swoich domów i trudno im się dziwić. Z drugiej strony krótka wycieczka uzmysłowi każdemu, że to niemalże slums w bardzo atrakcyjnym miejscu Gdyni. Nieliczne tylko domy "na Pekinie" można by zaakceptować, rozważając zakup nieruchomości... gdyby nie stały w tej dzielnicy. Zaraz rozlegną się tu krzyki, ale jak dla mnie, cała ta dzielnica powinna zostać zaorana i zabudowana nowoczesnymi domami mieszkalnymi. Kwestią sporną, którą tak entuzjastycznie zajmuje się pan Nowosielski jest wysokość odszkodowań. Niestety obawiam się, że deweloperzy będą budować pomiędzy nierzadko siermiężnymi domami Pekinu bez ładu i planu. W Holandii w ciągu 2 lat powstałoby ładne osiedle.
    He, pomyśleć, że obcokrajowcy (z artystycznymi duszami) często chwalą Polskę za tą "organiczność": tu bloki, a obok wiejska chata, już prawie zawalona.

    • 1 1

  • syf kiła mogiła

    • 0 0

  • good bye!

    port już zbudowany - mogą spadać tam z kąd przyszli - a przynajmniej będzie miejsce na mieszkania dla tych co tak się burzyli, że cmentarz powiększą. Ten i inne slumsy już dawno powinno wysłać się gdzieś za las!

    • 0 1

  • do Filipa "s" Konopii

    Ciekawe co bys powiedzial gdybys tam mieszkal, albo Twoja rodzina, rodzice? Tak sie sklada ze znam pare osob, ktore tam mieszkaja i rozumiem ich problem.

    • 1 0

  • Zaorac i zrobic cos konstruktywnego.

    Kombinowali tyle lat i bylo dobrze ale... jak trzeba zaplacic (bo sie nie placilo) to wynocha?! to jak w naszym piknym przyslowiu: CO TWOJE TO I MOJE, A CO MOJE TO NIE RUSZ!

    • 0 1

  • Przecież to nie jest ich teren

    Czemu nikt nie wspomni tu o właścicielach którzy nie mogą swoich pieniedzy odzyskać bo ktoś sobie tam nielegalnie wybudował domek i teraz mówi ze zainwestował pieniądze. To jest ich teren i ich święta własność. Mieszkańcy którzy stworzyli stowarzyszenie mogą zebrać pieniądze i stanąć do oferty kupna terenu. Jak przebiją dewelopera to mogą sobi dalej tam mieszkać. Tylko czy to bedzie dobre dla estetyki miasta??
    Polacy przed wprowadzeniem kapitalizmu powini przeczytać dokładnie instrukcje obsługi, a nie teraz lamentować ze ktośma a ktośnie ma.

    • 0 0

  • ciemnogrod

    Ciemnogrodzianie zyja w ciemnogrodzie, nie ma prawa jest tylko prawo piesci i noza i pieniadza taki jest tam ten wspanialy kapitalizm ze wlasciciel nie moze odebrac swojej wlasnosci nie dosc ze sie ktos kiedys zlitowal nad lachmytami i wydzierzawil kawalek zemii by ktos mogl sobie szope postawic to teraz ma problem z odebraniem swojego, tak samo dzieje sie z wynajmem mieszkan cale prawo przeciwko wlascicielowi by go zgnoic wystarczy jakas szmata zajdzie w ciaze i juz nie musi placic za nic i nie mozna jej usunac prawnie.

    to nie kapitalizm to zalegalizowane bandyctwo od gory po dol

    • 0 2

  • Bandycki kraj

    Kraj bezprawia prawo tylko dla biednych i slabych sady skorumpowane prawnicy to zdziercy i oszusci leb w leb z tzw. lekarzami mordercami

    • 0 0

  • To jest absurd.

    Co to za argument, że się zainwestowało w remont domu, więc nie mogą mnie wyrzucić??
    Ja mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i wiadomo, że nie będę inwestował w cudze, bo jak mi wypowiedzą umowę, to przecież nie będę się stawiał i żądał aby mi oddali to mieszkanie, bo ja je wyremontowałem.
    Mieszkańcy tego miejsca musieli się liczyć, że kiedyś będą musieli je opuścić. W końcu to była tylko dzierżawa, nie własność.
    Trzeba było wcześniej szukać innego lokum.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane