Społecznie, z własnej inicjatywy i za własne środki, mieszkańcy Biskupiej Górki 
w Gdańsku prowadzą wykopaliska, szukając pamiątek po byłej Cafe Bischofshöhe, a także grobu XVIII-wiecznego naukowca - Nataniela Wolfa. Robią to po to, by zdążyć przed planowaną budową punktu widokowego przy dawnym schronisku młodzieżowym. Obecnie jednak muszą szukać wsparcia, by kontynuować prace.
Biskupia Górka zyska platformę widokową
Kolejna tajemnica Biskupiej Górki odkryta?
2019-07-03 19:40
Opinia wyróżniona
Same wychodziły pośród szczypiorku rosnącego na grzędach. Byłem tam niedawno i widziałem, że nasypano właśnie tam nową warstwę ziemi którą zgarnięto z odsłoniętej betonowej posadzki.
Niekoniecznie musiały to być rzeczy po Cafe, może jakiś Iwan zakopał tam swoje zdobycze wojenne.
Grób astronoma musiał być w pobliżu schroniska, albo na którymś z bastionów, wiadomo że pracownię musiał założyć na jakimś wzniesieniu i tam też go pochowano, dziwne, ze nie ma żadnych śladów ani po obserwatorium ani po grobie, może budując schronisko musieli przenieść gdzieś ten grób, ale wówczas gdzieś by był, chyba, ze go zlikwidowano razem z jakimś cmentarzem zaraz po wojnie.
Dokładnie w tym miejscu gdzie stała Cafe moi rodzice a tym samym i ja posiadaliśmy ogród.
2019-07-04 07:19
Na Biskupiej m.in był obóz jeniecki a także podobóz obozu Stutthof podczas wojny a przed wojną w linii tych Bastionów wybudowano schronisko młodzieżowe wraz z infrastrukturą sportową m.in kilka stadionów, którymi dzisiaj zawiaduje MOSIR
Myślicie, ze Niemcy - Prusacy zasypywali dawne kazamaty czy poterny? Rozbudowali je i zagospodarowali . Przed rozbiórką bastionów w 1900 roku otaczały one miasto i tak wszystko było połączone wkoło miasta. Od mostu ceglanego przy ulicy Na Stoku, wejście w boku mostu i widoczne od torów kolejowych, można było iść na po ziemią na samą Biskupią a później pod Bastionami aż do szpitala Kopernika m.in pod kościołem przy Rogaczewskiego, betonowe kwadratowe wejście z pancernymi drzwiami w jego głębi było i na przeciwko kościoła w skarpie nad którą teraz przebiega trasa AK - i tak dalej aż po Grodzisko a przed 1900 jeszcze dalej bo bastiony szły aż do Wody stąd m.in nazwa ulicy Wałowa. Przy Dąbrowskiego na przykład obok cmentarza nadal w ziemi są wejścia do podziemi, po drugiej stronie ulicy w trawie obok domu gdzie mieszkał Donald Tusk także.
Samo Schronisko na Biskupiej Górze wybudowano stawiając je na podbudowie sięgającej 4 pięter w dół, teren schronisk i okolicznych bastionów po wojnie zajęło MSW i nikt do dzisiaj nie przeprowadził tam badań, takich konkretnych, jak pisałem tam wszędzie są przejścia i kazamaty, sam po wielu z nich chodziłem, czasami nocami bo milicja nie lubiła takich poszukiwaczy. Jak pisałem podziemia były połączone, ale czasami szły od nich odnogi tylko do konkretnych budowli obronnych np tzw lunet, jedna z takich odnóg prowadziła z Biskupiej i kończyła się przy małym obiekcie wojskowym, który jest zlokalizowany przy zbiegu ulic Pohulanka i Lubuska. Ostatnio, przed wczoraj byłem na strzelnicy milicyjnej na Biskupiej, która zlokalizowana była przy jednym z bastionów, tarcze strzelnicze stały u jego podnóża,zarosły ją krzaki, widocznie już jej nie używają a kiedyś strzały było słychać na całej dzielnicy.
2019-07-04 08:59
Dariusz, ciekawie opowiadasz, pisz więcej!
2019-07-04 16:25
Tak i się stanie jak napisałaś.
2019-07-04 18:23
Pierwsze bastiony na Biskupiej Górce nie powstały w XVI wieku, tylko sto lat później, czyli w wieku XVII. W latach 1626 - 1630 powstał na Biskupiej Górce szaniec, w 1634 wzmocniony palisadą i poszerzony. Było to tzw. dzieło koronowe, czyli zespół trzech ziemnych bastionów: Zbawiciela ( z niem. Bastion Salvator nazwa od pobliskiego kościoła St. Salvator na Zaroślaku ), Pośredni ( z niem. Bastion Mittel ) i Ostroróg ( z niem. Bastion Scharfenort ). Od północnego wschodu dzieło koronowe zostało dodatkowo osłonięte małym Bastionem Vigilance. Całości miało bronić około 750 żołnierzy, natomiast w czasie pokoju oddział wartowniczy liczył około 50 osób.
2019-07-04 18:29
Poproszę o fakty w postaci przekazów historycznych a nie o jakieś domniemania itp swobodne wywody.
2019-07-04 18:35
Nie o łapkę w dół.
2019-07-04 18:40
Pierwotną świątynię w tym miejscu wzniesiono w latach 1633 - 1635 z inicjatywy pastora z Oruni, Eliasa Hirschfelda, jednocześnie obsługującego kaplicę św. Gertrudy. Niewielka przyszpitalna kaplica stała się niewystarczająca dla rzeszy podopiecznych przytułku, pielgrzymów i rosnącej ludności gdańskich przedmieść. Był to zarazem pierwszy od czasów reformacyjnych przemian religijnych w Gdańsku kościół zbudowany od początku na potrzeby wspólnoty protestanckiej (a nie przejęty od katolików jak pozostałe świątynie Gdańska).
Jego budowniczym był Rajnold de Clerck. Była to budowla jednonawowa, o konstrukcji ryglowej z wieżą, zorientowana równolegle, dłuższym bokiem wzdłuż Kanału Raduni. We wnętrzu znalazły się cenne obrazy, m.in. autorstwa Andreasa Stecha. Drewniana konstrukcja kościoła już 20 lat od wybudowania, w 1656 r., w następstwie drugiej wojny szwedzko-polskiej, została rozebrana przez mieszkańców Gdańska w ramach przygotowań do oblężenia szwedzkiego.
W latach 1695-1697 kościół został wzniesiony na nowo jako Kościół Zbawiciela (niem. Salvatorkirche). Stało się to po tym, jak nowa linia gdańskich fortyfikacji obronnych przecięła w połowie XVII stulecia teren dawnej podgdańskiej miejscowości Petershagen, a większość jej mieszkańców zdecydowała się przeprowadzić na teren chroniony miejskimi murami. Tym razem posadowiono go na Zaroślaku Wewnętrznym, bezpośrednio nad Kanałem Raduni, na wprost mostu przerzuconego przez ten kanał, u podnóża Biskupiej Górki.
Budowniczym świątyni był Barthel Ranisch (1648-1701) architekt, murator miejski i historyk architektury, starszy cechu murarzy w Gdańsku. Był on budowniczym kilku gdańskich świątyń. Zbudował Kaplicę Królewską, kościół Jezuitów w Starych Szkotach, kościół i klasztor Franciszkanów Reformatów na Chełmie. Przebudował Kościół Bożego Ciała, wieżyczkę kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz rozbudował klasztory karmelitów i brygidek.
2019-07-04 19:08
Ponadto: "W latach 1695-1697 kościół został wzniesiony na nowo jako Kościół Zbawiciela (niem. Salvatorkirche) teraz proszę mi jeszcze napisać kiedy wybudowano Bastion Zbawiciela.
2019-07-06 10:51
Z powodu ograniczonego miejsca w otoczonym fortyfikacjami Gdańsku rozpoczęto zamykanie oraz likwidację przepełnionych cmentarzy przykościelnych. Zakładano nekropolie poza wałami, również u podnóża Biskupiej Góry. Teren pomiędzy dzisiejszymi ulicami Na Stoku, Salwator, a Kanałem Raduni był częścią cmentarza kościoła św. Zbawiciela na Zaroślaku. Założony został zaraz po zarazie w 1634 roku. Północna część została udostępniona parafii św. Jana i na mapach występuje pod nazwą St. Johannis Kirchhof. Chowano także parafian z kościołów św. Katarzyny, Najświętszej Marii Panny, a nawet kaplicy św. Anny. Chowania zmarłych zaprzestano dopiero w 1946 roku.
2019-07-04 19:03
Pastorzy kościoła Zbawiciela na Zaroślaku :
1635 - 1641 Elias Hirschfeld
1641 - 1652 Casper Prüser
1652 - 1656 Isaac Fabritius (Schmidt)
1711 - 1711 Constantin Fehlau
1711 - 1715 Samuel Krüger
1715 - 1727 Johann David Henrichsdorf
1727 - 1744 Heinrich Keltz
1744 - 1754 Johann Gottlieb Pfenning
1755 - 1776 Reinhold Ernst Scheffler
1776 - 1812 Johann Jacob Neuröhs
1812 - 1825 Johann Jacob Schalck
1826 - 1832 Johann Wilhelm Ludwig Bärreysen
1832 - 1877 Karl Adolph Blech
1878 - 1911 Alfred Agaton Woth
1911 - 1940 Bernhard Louis Wilhelm Meyer
1940 - 1945 Martin Hesekiel
2019-07-04 20:14
Też tam chodziłem w latach osiemdziesiątych, zbieraliśmy łuski, czasami znajdowało się całe naboje, takie strzelanie często kończyło się wspólną popijawą, nie raz gonili nas nachlani milicjanci, w magazynach obok było pełno mundurów Zomo, wtedy bardzo modnych, wszyscy wtedy nosili wojskowe spodnie czy bluzy...
2019-07-04 07:24
Bursztynowa Komnata... w TV pokazywali jak jej szukano w lasach przy miejscowości Mamerki, podobno było tam zainstalowane w swoim czasie naczelne dowództwo Wehrmachtu czyli OKW
Myślę, że to jest z jednych miejsc, gdzie nie schowano Bursztynowej Komnaty, przecież Niemcy i**otami nie byli i dobrze wiedzieli, że w takich miejscach właśnie przyszłą władza jak i zwykli ludzie będą szukać poniemieckich skarbów czy chociażby archiwów, podobnie np nic nie znajdziecie w Wilczym Szańcu i innych tego typu miejscach.
Gdzie ją schowano? Nie wiem, ale stawiałbym na Gdańsk, z wielu powodów m.in dlatego, że za bardzo nie mieli już gdzie jej wywieźć dalej a ponadto mogli liczyć, że Gdańsk ponownie po wojnie będzie wolnym miastem na mocy Traktatu Wersalskiego i tym samym mogli liczyć na w miarę swobodny dostęp do schowanych rzeczy w przyszłości.
Gdańsk posiadał liczne miejsca, gdzie można było schować to i owo, do dzisiaj istnieją przeróżne umocnienia z dawnych czasów, które posiadają podziemne kazamaty połączone chodnikami np Bastiony Biskupiej Góry, - teren okalający miasto, wprost bezcenny z punktu strategii a nie broniony w ogóle, co ciekawe pośród tych bastionów Niemcy w rekordowym czasie 1939-1940 wybudowali schronisko młodzieżowe, największe w Europie, otoczone m.in kilkoma boiskami. Po wojnie do dzisiaj są to tereny MSW, teren zajmuje policja a przedtem milicja.
Albert Forster Gauleiter Gdańska, schwytany obiecywał, że odbuduje Gdańsk za wolność..
W każdym bądź razie, jeśli gdziekolwiek czeka na swoje odnalezienie Bursztynowa Komnata, swoją drogą mocno przereklamowana, to nie znajduje się w miejscach, które są znane ze swojej roli w czasie wojny, każdy głupi wie, że w takich miejscach poszukiwacze przeryją wszystko co tylko udźwignie szpadel.
Ja bym szukał właśnie na Biskupiej Górze w Gdańsku.
2019-07-04 13:23
że ta niby replika u ruskich to prawdziwa Bursztynowa Komnata. Została wydobyta w tajemnicy na naszych ziemiach i przewieziona potajemnie do Rosji. Ruscy i niemiaszki dogadali się za naszymi plecami i wespół ją wydobyli. Poskładali do kupy, możliwe że doszukiwali ewentualne, brakujące elementy i tyle... I prawdziwa komnata już dawno stoi.
2019-07-04 18:33
Komnata i tak byłaby ich i nikt by tego nawet nie próbował podważać.
Do dzisiaj mają w swoim posiadaniu tysiące zabytków swoich sojuszników z czasów II wojny - Polaków i nie mają zamiaru niczego oddać a nikt w świecie za to nawet krzywo na nich nie spojrzy.. Podobnie i np Szwedzi nie śpieszą się z oddaniem naszych dzieł sztuki, które nam ukradli.
2019-07-04 19:50
Gospodarka Szwecji jako państwa neutralnego bardzo zyskała na handlu z III Rzeszą, w czasie wojny dostarczali Niemcom rudy żelaza z których Thyssen Krupp produkował czołgi, armaty i okręty. Midsommarkrisen ( ze szwedzkiego Kryzys przesilenia letniego ) czterodniowy kryzys polityczny w Szwecji rozgrywający się w dniach 22 - 25 czerwca 1941, spowodowany niemieckim żądaniem umożliwienia przejazdu tranzytowego przez terytorium Szwecji do granicy z Finlandią w pełni uzbrojonej 163. Dywizji Piechoty Wehrmachtu III Rzeszy przy wykorzystaniu szwedzkiego taboru kolejowego. Niemieckie żądania były następstwem rozpoczętej agresji na ZSRR i związaną z tym potrzebą gromadzenia wojsk w celu ataku od strony Finlandii. W wyniku tych żądań polityka neutralności Szwecji została zachwiana. Odmowa Niemcom groziła wciągnięciem słabo uzbrojonej Szwecji w wojnę, natomiast zgoda na niemieckie żądania oznaczała opowiedzenie się po stronie III Rzeszy, wbrew wcześniej deklarowanej przez Szwecję neutralności, przez naruszenie ustaleń V konwencji haskiej regulującej prawa i obowiązki mocarstw neutralnych. Zarówno w szwedzkim rządzie, jak i w parlamencie, nastąpił podział na zwolenników i przeciwników udzielenia zgody na tranzyt. Po burzliwej debacie, na zasadzie wyjątku, rząd Szwecji wyraził zgodę na transport niemieckiej dywizji. W wyniku tej decyzji od 25 czerwca do 12 lipca 1941 Szwedzkie Koleje Państwowe przetransportowały 14 712 żołnierzy i personelu pomocniczego oraz sprzęt wojskowy 163. Dywizji Piechoty do granicy z Finlandią.
2019-07-03 19:43
.....ważniejszy jest BETON dla betonowych ludzi ! co tam jakiś .... trzymam kciuki za obywatelską inicjatywę ! .... bo urzędasów to nic nie interesuje tylko BETON ...
2019-07-03 20:06
"Piękne " jest to, że władze miasta Gdańska nawet nie zająkną się aby wesprzeć tą ciekawą inicjatywę. Być może profesjonalne poszukiwania archeologiczne opóźniły by jakiemuś deweloperowi postawienie kolejnego betonu. UM zajmuje się wszystkim tylko nie miastem.
2019-07-03 20:52
2019-07-03 21:16
Rydwan sam się nie kupi
2019-07-03 23:09
2019-07-03 20:35
Policja powinna znaleźć inną lokalizację na wydziały, które są w tym budynku.
2019-07-03 23:10
2019-07-07 09:02
Raczej nie, założę się że inwestora szukano by latami, warto przypomnieć sobie jak długo trwały poszukiwania chętnego na szereg kamienic z Długiego Targu lub na przychodnię kolejową przy dworcu...
2019-07-03 20:48
Powinna w końcu pozytywnie zaistnieć.
2019-07-03 23:13
2019-07-04 06:11
2019-07-03 21:32
Może mecenas zabytków Gliński by się dorzucił? Albo Sellin?
2019-07-04 20:28
2019-07-03 21:38
Ciekawe jak to wygląda z punktu widzenia prokuratury i prawa aktualnego.
2019-07-03 21:50
2019-07-03 22:10
Moze by sie biuro kultury dorzucilo finansowo. Dzielnice, tozsamosc, dziedzictwo. Tyle o tym w slowach, a w grantach juz niekoniecznie, jak sie nie ma znajomosci tej jednej jedynej wlasciwej:(
2019-07-03 22:45
Społecznie, z własnej inicjatywy i za własne środki, mieszkańcy Biskupiej Górki zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku prowadzą wykopaliska,
a tak wolno?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
