• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkańcy zalewani co rok. Rozwiązaniem przebudowa koryta potoku

Patryk Szczerba
4 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 

Wiosną Potok Demptowski jest prawie niewidoczny

Mieszkańcy kilkudziesięciu domów przy ul. DemptowskiejMapka po większych ulewach są zalewani przez wylewający Potok Demptowski. Wody Polskie szukają autora ekspertyzy pozwalającej na rozwiązanie problemu.



Czy ulewy spodowały kiedykolwiek szkody w twoim domu/mieszkaniu?

Potok Demptowski odwadnia tereny dzielnicy Pustki Cisowskie - Demptowo. Jest dopływem Strugi Cisowskiej, wpadający do rzeki na wysokości skrzyżowania ul. Morskiej i ul. Kcyńskiej w Gdyni.

Odprowadza głównie wody opadowe z sieci kanalizacji deszczowej terenów zurbanizowanych, terenu Obwodnicy Trójmiejskiej oraz terenów leśnych.


Potok Demptowski: charakterystyka



Początek potoku znajduje się na wysokości obwodnicy, w miejscu dopływu kanalizacji deszczowej z tej trasy. Na trasie potoku zlokalizowane są cztery rurociągi podziemne. Na dopływie potoku, w górnym odcinku (ul. Sakowicza) powstał niedawno zbiornik retencyjny.

Na wysokości ul. Sakowicza i ul. Demptowskiej koryto potoku przebiega w naturalnej dolinie. Jak tłumaczą inżynierowie, w niektórych miejscach, do samej krawędzi skarpy, co podczas wezbrań nieuchronnie prowadzi do powstania szkód.

- Największe problemy z występowaniem wód z koryta pojawiają się na wysokości ul. Demptowskiej, gdzie potok przebiega przez teren posesji prywatnych. Szerokość dna Potoku Demptowskiego na wys. ul. Demptowskiej wynosi ok 0,5 m. Przy szerokości dna potoku powyżej, na wylocie z drogi krajowej S6, która wynosi 1,4 m i dopływie wód po deszczach nawalnych mamy do czynienia ze zjawiskami podtopień na terenie posesji przy ul. Demptowskiej i ul. Skarbka w Gdyni - tłumaczy Bogusław Pinkiewicz, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, instytucji, która obecnie odpowiada za Potok Demptowski.
  • Mieszkańcy ul. Demptowskiej na zalewanie są narażeni co roku.
  • Mieszkańcy ul. Demptowskiej na zalewanie są narażeni co roku.
  • Mieszkańcy ul. Demptowskiej na zalewanie są narażeni co roku.
  • Mieszkańcy ul. Demptowskiej na zalewanie są narażeni co roku.

Posesje zalewane od wielu lat



Nie zawsze tak było. Wody Polskie administrują potokiem od 2019 roku, a sytuacja powtarza się co najmniej od 2016 roku, kiedy terenem administrował jeszcze gdyński ZDiZ. Gdy zaczynają się letnie ulewy, mieszkańcy budynków przy ul. Demptowskiej, zwłaszcza ci mieszkający pod numerami od 10 do 40 z drżeniem wyczekują ich skutków. Praktycznie w każdym roku obfite deszcze skutkują wylewaniem Potoku Demptowskiego i zalewaniem posesji.

Sprawą w 2019 roku próbował zainteresować władze Gdyni Marcin Bełbot, radny PiS. W interpelacji pytał o działania urzędników w tej sprawie. Wskazywał, że do obecnej sytuacji przyczyniła się zabudowa w okolicy przy ul. Skarbka, wyłożenie ulicy kostką oraz odpływ kanalizacji deszczowej bezpośrednio do potoku.

Dodatkowo, jego zdaniem, swojej roli nie spełnia zbiornik retencyjny wybudowany podczas modernizacji ul. Zwierzynieckiej, Bobrowej i Wilczej, bo nawet przy najmniejszych opadach woda przelewa się z niego, powodując wzrost w potoku.



Bełbot: wieloletnie zaniedbania miasta



- Miasto ponosi odpowiedzialność za obecną sytuację mieszkańców przez wieloletnie zaniedbania i wydawanie pozwoleń na budowę inwestorom przy ul. Skarbka. W wyniku tych inwestycji zasilili oni Potok Demptowski dużą ilością wody opadowej. Działania miasta pogłębiające ten problem to projektowanie miejskiej kanalizacji deszczowej tak, aby kierowała wodę do potoku, który od dawna nie posiadał zdolności przepustowej, by takie ilości wody odbierać - wskazywał Marcin Bełbot w interpelacji.
Przy okazji zwrócił uwagę, że w przypadku Wiczlina i inwestycji polegającej na odtworzeniu Potoku Wiczlińskiego władze Gdyni pieniądze znalazły. Wydano wówczas 50 mln zł, z czego część pochodziła z Unii Europejskiej.

Wiceprezydent Marek Łucyk w odpowiedzi odesłał go do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, administrującego tym potokiem. Tłumaczył, że Gdynia nie ponosi odpowiedzialności za zalania Demptowa.

Wody Polskie: sytuacja to konsekwencja poprzednich lat



Przedstawiciele Wód Polskich odrzucają wyłączną odpowiedzialność za zalewanie posesji przez Potok Demptowski. Przypominają, że do 2021 roku, czyli w okresie trzyletniej administracji wodami tego potoku, wykonali naprawy na kwotę 40 tys. zł.

- Do 2018 roku potokiem administrowała gmina Miasta Gdyni (konkretnie Zarząd Dróg i Zieleni), a obecna sytuacja jest konsekwencją działań w latach poprzednich - podkreślał rok temu Bogusław Pinkiewicz.
Wskazał też na nieścisłości ze strony miasta.

- ZDiZ w piśmie napisał, że zbiornik zlokalizowany przy ul. Sakowicza nie pełni funkcji retencyjnej i jest jedynie piaskownikiem. Powyższa informacja dotycząca zbiornika jest niezgodna z opisem zadania realizowanego przez Gminę Miasto Gdynia pn.: "Budowa ulic: Zwierzynieckiej, Bobrowej, Wilczej i Demptowskiej oraz odcinka ulicy Sakowicza w Gdyni wraz z budową infrastruktury technicznej". W opisie przedmiotu zamówienia oraz w załączonym projekcie budowlanym znajduje się następujący opis: "zbiornik retencyjny wraz z mnichem żelbetowym i zastawką piętrzącą wodę na wylocie zbiornika na wysokości 1,2 m" - dodawał.

Plan na naprawę sytuacji



W celu ostatecznego rozwiązania problemu konieczna jest kompleksowa przebudowa koryta potoku. Jest na to szansa, ale najpierw musi pojawić się ekspertyza, która wskaże konkretny zakres prac.

Elementy, które musi zawierać ekspertyza

  • inwentaryzacja istniejącego koryta potoku, budowli, określenie stanu formalno-prawnego gruntów pod wodami Potoku Demptowskiego,
  • wykonanie pomiarów i obliczeń hydrologicznych w zlewni Potoku Demtowskiego,
  • ustalenie przyczyn występowania zjawisk powodziowych na Potoku Demptowskim,
  • propozycja szczegółowych rozwiązań projektowych, zapobiegających występowaniu zjawisk powodziowych w przyszłości,
  • wykonanie dokumentacji na potrzeby ustalenia charakteru wód w Potoku Demptowskim.


Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej chce na to przeznaczyć 200 tys. zł. W ostatnich dniach ogłoszono przetarg. Wcześniejsze postępowanie zostało unieważnione. Wpłynęły co prawda trzy oferty, w tym jedna z kwotą niższą niż zakładana przez instytucję, ale wykonawca nie dopełnił procedur formalnych i przetarg trzeba będzie powtarzać.

- Będziemy szukać wykonawcy do skutku - zapewnia Pinkiewicz.
Wykonawca będzie miał pół roku na przygotowanie ekspertyzy.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (58)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najnowsze

Najczęściej czytane