Drążyła tunel pod Martwą Wisłą, skończyła na złomowisku
Jeszcze w tym roku przed wjazdami do tunelu pod Martwą Wisłą, zarówno od strony Stogów, jak i Letnicy, drogowcy chcą zamontować wyświetlacze, na których będą informować kierowców, ile minut pozostało do otwarcia podwodnej przeprawy zamkniętej z powodu np. kolizji czy awarii auta. Tzw. minutniki mają pomóc kierowcom zdecydować, czy poczekać na przejazd, czy pojechać inną trasą.
Komunikaty o czasie pozostałym do otwarcia tunelu oceniam:
Jak tłumaczą urzędnicy, nowe wyświetlacze zostaną zainstalowane pod istniejącymi tablicami zmiennej treści. W sumie będzie ich siedem i pojawią się po obu stronach tunelu: od ul. Marynarki Polskiej i Elbląskiej.
- Ze względu na rosnącą liczbę aut przejeżdżających każdej doby przez Tunel pod Martwą Wisłą - średnio to 29 tys. pojazdów - rośnie także liczba różnego rodzaju zdarzeń, do których dochodzi w jego wnętrzu - tłumaczy Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy GZDiZ. - Kolizje czy awarie pojazdu, a także korki powodują, że tunel musi być zamykany na czas usunięcia skutków tych zdarzeń - odholowania pojazdu, uprzątnięcia jezdni czy rozładowania zatoru. Zamknięcia tunelu mają najczęściej krótkotrwały charakter - trwają kilka lub kilkanaście minut, jednak przy poważniejszych zdarzeniach, np. wypadku, czas zamknięcia przejazdu jest dłuższy. Jednak nawet w przypadku chwilowych zamknięć przy wjeździe do tunelu tworzą się korki samochodów oczekujących na otwarcie wjazdu, a kierowcy nie wiedzą, kiedy przejazd zostanie udrożniony. Ci bardziej cierpliwi czekają na możliwość przejazdu, ci mniej wyrozumiali decydują się zawracać, nierzadko łamiąc przy tym przepisy ruchu i doprowadzając do powstawania niebezpiecznych sytuacji.
Na nowych wyświetlaczach o wymiarach ok. 0,5 x 5 m pojawiać się będzie informacja, ile czasu pozostało do otwarcia zamkniętego tunelu (np. "OTWARCIE TUNELU ZA XX MINUT"). Dzięki temu kierowcy będą mieli wiedzę i będą mogli zadecydować, czy chcą poczekać na otwarcie przejazdu, czy też wybiorą objazd przez centrum miasta. O czasie, jaki będzie wyświetlał się na minutnikach, decydować będą dyspozytorzy pełniący służbę w całodobowym Centrum Zarządzania Tunelem.
- Nasza kadra dyspozytorów nabyła już dużego doświadczenia i jest w stanie oszacować, w zależności od rodzaju zdarzenia, jak długo tunel musi pozostać zamknięty. Komunikat wyświetlany na minutniku będzie mógł być uaktualniany w zależności od bieżącej sytuacji, np. gdy okaże się, że powodem zatrzymania pojazdu nie jest jego awaria, a zasłabnięcie kierowcy i trzeba będzie udzielić mu pomocy medycznej, co wydłuży czas zamknięcia przejazdu przez tunel - dodaje Kiljan.
Jak dodaje, montaż minutników został podzielony na dwa etapy. W pierwszym zlecone zostanie opracowanie projektu instalacji wyświetlaczy. Projekt ma uwzględnić możliwość ich podwieszenia na istniejących bramownicach. Drugim etapem będzie przeprowadzenie postępowania na wykonanie minutników oraz ich montaż, a także na zmianę oprogramowania tunelu, umożliwiającą wyświetlanie informacji na tablicach zmiennej treści.
Zakończenie całej inwestycji, której koszt szacowany jest na ok. 300 tys. zł, planowane jest na listopad 2020 roku.
- Minutniki stosowane są już przy wjazdach do tunelu w ciągu trasy średnicowej w Katowicach pod rondem Ziętka. Zainstalowane są tam dwa minutniki, które pomagają kierowcom zdecydować, czy poczekać na przejazd, czy pojechać inną trasą. Z informacji uzyskanych od operatorów katowickiego tunelu wynika, że dyspozytorzy korzystają z nich praktycznie codziennie - dodaje Kiljan.