• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mistrz "tu i teraz" - Mateusz i jego Asperger

Borys Kossakowski
14 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Pasją Mateusza są komputery - dla wielu aspergerowców to znacznie wygodniejsza forma komunikacji ze światem. Pasją Mateusza są komputery - dla wielu aspergerowców to znacznie wygodniejsza forma komunikacji ze światem.

- To nie jest problem, że ja coś robię. Problemem jest to, czego ja nie robię. Na niektóre rzeczy w ogóle nie zwracam uwagi. A to ludziom bardzo przeszkadza - mówi Mateusz, który cierpi na zespół Aspergera.



Agnieszka Borkowska - pedagog, terapeuta, założycielka gabinetu Zakątek Terapeutyczno-Pedagogiczny Jaspik. Autorka książki "Zrozumieć świat ucznia z zespołem Aspergera" oraz współautorka książki "Codzienność dziecka z zespołem Aspergera okiem rodzica i terapeuty". Agnieszka Borkowska - pedagog, terapeuta, założycielka gabinetu Zakątek Terapeutyczno-Pedagogiczny Jaspik. Autorka książki "Zrozumieć świat ucznia z zespołem Aspergera" oraz współautorka książki "Codzienność dziecka z zespołem Aspergera okiem rodzica i terapeuty".
Mateusz i jego mama, Kamila. Mateusz i jego mama, Kamila.
Złośliwi mówią, że zespół Aspergera to przypadłość informatyków. Brak kontaktu z emocjami, skłonność do wymądrzania się i odpowiadania pytaniem na pytanie.

- Co ja mam zrobić, jeśli właściwa odpowiedź nie zadowala pytającego? - pyta zniecierpliwiony Mateusz - I ciągle zadaje mi to samo pytanie? Bo na czym ma polegać rozmowa? Żebym zadowolił rozmówcę, czy żeby odpowiadać zgodnie z prawdą?

- Dla osób postronnych on jest nieszkodliwy dziwak - śmieje się z troską pani Kamila, matka Mateusza. - Potrafi zamęczyć rozmówcę na śmierć, bo nie czyta emocji i nie widzi, że ktoś już traci zainteresowanie.

Nie potrafi mówić prosto. Zapytany o cokolwiek konstruuje długie i pokrętne odpowiedzi, pełne dygresji i luźnych skojarzeń. Często odpowiada pytaniem na pytanie. Zapytaj go o komputery, to odpowie tak długo i zawile, że trudno cokolwiek zrozumieć.

Przykład: - Komputery to twoja pasja? - pytam.

- Chyba tak - odpowiada. - Lubię też sieci. Teraz jestem na drugim semestrze CCNA piątki. Też jest fajna sprawa, mam nadzieję, że tym razem uda mi się wyhaczyć, jak zrobić za pomocą ACL strefę zdemilitaryzowaną Cisco.

- Co to jest Cisco?

- Jak idziesz do Biedronki i kupujesz router, to mimo tego, że tam jest napisane, że to jest router, to tak naprawdę jest to komputer z Linuxem i pięcioma kartami sieciowymi. Jaka jest różnica? Komputer nie potrzebuje protokołów obsługi i wymiany pomiędzy sieciami, żeby pracować w sieci. Wystarczy, że będzie miał serwer DHCP i DNS-a i już wszystko działa. Jeżeli masz taki normalny router, to on ma dwa interfejsy, ale pakiet nie przeskoczy....

- Ale dlaczego mi o tym opowiadasz? Ja się pytałem o twoją pasję, nie o router.


- Przepraszam, tak już mam - rozkłada ręce strapiony.

*


Wszystko robi raczej powoli.

- Proszę sobie wyobrazić, że każdą czynność wykonuje pan pięć sekund dłużej - opisuje jego zachowanie matka. - Niby nic strasznego. Ale po miesiącu jest pan w zupełnie innym miejscu, niż reszta społeczeństwa.

Co to jest Asperger? - trudno wyjaśnić. Nie ma dwóch takich samych przypadków.

- Zespół Aspergera jest zaburzeniem ze spektrum autyzmu - tłumaczy Agnieszka Borkowska, pedagog. - Ale nie ma dwóch takich samych "aspich". Każdy ma nieco inne objawy. Warto podkreślić, że to nie jest choroba. Nie ma na to lekarstwa. Najlepszą drogą jest jak najszybsze objęcie dziecka terapią we współpracy z rodzicami.

Wielu świetnie sobie radzi w społeczeństwie. "Zdradzają" ich drobiazgi. Na przykład to, że nie rozumieją przenośni. Powiesz "wstaw wodę na kawę", to on tego w ogóle nie zrozumie - bo przecież woda to ciecz i nie można jej nigdzie wstawić.

- Ale uczą się - podkreśla mama Mateusza. - Jak pięcioletni aspi wejdzie w płaszczu i powiedzą mu tam "rozbierz się", to może się "rozebrać do rosołu". Ale dwudziestolatek już zazwyczaj wie, że "rozbierz się" może znaczyć "zdejmij płaszcz".

Kiedyś podczas stażu przyszedł do Mateusza szef i powiedział: "słuchaj, może ty powinieneś jednak zająć się czymś innym?" i poszedł. Dla aspergerowca to nie jest żadna informacja: może powinienem, a może nie powinienem? Nie wiem!

Mateusz długo szukał pracy. Jako aspergerowiec potrafi się bardzo zaangażować w zadanie. Nawet za bardzo, bo czasem trudno mu odpuścić. Potrafi pracować całą dobę, a potem całą dobę spać. Jest też niezwykle pomocny. Niestety, na rozmowach kwalifikacyjnych wypada kiepsko.

- To taka osoba, w którą trzeba zainwestować - mówi jego matka. - Jak ktoś buduje hotel, to nie liczy na to, ze inwestycja się zwróci w ciągu miesiąca, prawda? Tak samo jest z Mateuszem.

- Aspergerowcy są często pożądanymi pracownikami - mówi Agnieszka Borkowska, pedagog. - Przeważnie mają iloraz inteligencji powyżej przeciętnej. Wielu z nich fiksuje się na komputerach, dlatego często zdarza się, że są np. informatykami, programistami. Najczęściej są specjalistami w jednej dziedzinie. Otrzymane zadania zawsze wykonują starannie i dokładnie. Mogą mieć problemy z relacjami społecznymi, nie rozumieją często aluzji i tzw. "tekstów pomiędzy wierszami". Bywają wybitnymi matematykami, choć są też tacy, którzy zupełnie z matematyką sobie nie radzą, kochają za to np. historię.

Tzw. "fiksacje" są charakterystycznym objawem dla zespołu Aspergera. Tematy fiksacji bywają różne - niektórzy z nich potrafią zapamiętać cały rozkład jazdy autobusów w mieście. Dzieci z Aspergerem często nazywa się "małymi profesorami". Bardzo szybko się u nich rozwija mowa. Posługują się językiem encyklopedycznym, który często nie pasuje do ich wieku.

Gorzej z emocjami.

- On nie pokazuje żadnych emocji - mówi matka. - W szkole jego reakcja na piątkę była dokładnie taka sama jak na dwóję. Ale wydaje mi się, że ma ich w środku bardzo dużo. Nie jest jednak w stanie okazać empatii.

- Emocje są na tyle drugorzędną sprawą, że są pomijane - stwierdza Mateusz. - Czasami coś tam się zdarzy. Kamieniem nie jestem. Ale nie rejestruję emocji, więc chyba nie są dla mnie istotne.

- Co znaczy dla ciebie miłość? - pytam.

- Nie wiem, nie analizuję znaczenia tego słowa - odpowiada. - Nie było mi dotąd potrzebne. Czemu takie trudne pytania mi zadajesz?

- Nie wiedziałem, że będzie dla ciebie trudne. A jesteś szczęśliwym człowiekiem?

- Nigdy nie przeżyłem, więc nie wiem co to; nie że się nie interesuje w ogóle, tylko jeszcze nie było potrzeby się interesować.

Aspergerowcom trudno jest nazywać emocje.

- Oczywiście czują je, często bardzo intensywnie, ale zupełnie nie potrafią ich nazywać - mówi Agnieszka Borkowska. - Dlatego podczas terapii dużo pracujemy nad sferą nazywania, rozpoznawania emocji, radzenia sobie z nimi. Oni są w stanie się tego nauczyć. Tylko trzeba bardzo wcześnie zacząć. Mają trudność z czytaniem gestów, mimiki twarzy. Dlatego wolą komunikację przez internet - tam potrafią nawiązywać bardzo dobre relacje.

*


Mateusz w dzieciństwie nie miał szczęścia do specjalistów. W latach 90. w Polsce jeszcze nikt nie wiedział nic o Aspergerze. Małe dzieci z Aspergerem są nadruchliwe - często myli się ten zespół z ADHD lub z padaczką.

- Pierwszy raz na jego dziwne zachowanie zwrócili uwagę moi znajomi lekarze - mówi pani Kamila. - To były lata osiemdziesiąte, podłe czasy. Pojechaliśmy do Krakowa i tam neurolog stwierdził padaczkę. Mamy zresztą za sobą szereg nieudanych konsultacji lekarskich. Leki, które mu przypisywano działały na niego w nieprzewidywalny sposób. Odpuściliśmy więc lekarzy, bo większość z nich przyjmowało prosty podział na: normalny i nienormalny.

Tymczasem Mateusz nie mieścił się ani w jednej, ani w drugiej szufladce. Na testach rozwojowych wypadał kiepsko, na granicy normy. Pierwszy psycholog, który badał trzyletniego Mateuszka powiedział matce: "będzie pani miała szczęście, jak on w ogóle będzie się nadawał do szkoły". A on odpowiadał na pytania na testach, tylko nie "tak jak trzeba".

- Proszę sobie wyobrazić matkę, która usłyszała taki wyrok. To był dla mnie szok. Na szczęście ja się nie poddałam. Mateusz skończył szkołę podstawową, później średnią i poszedł na studia - mówi pani Kamila.

Pech go jednak prześladował. Dla niego komputer to był początek i koniec świata. A lekarz medycyny pracy powiedział, że z powodu padaczki niewskazana jest dla niego praca przed migoczącym monitorem, dlatego nie może iść do klasy informatycznej. Zdeterminowana matka znalazła jednak i na to sposób.

- Problemy często zaczynają się dopiero, gdy dziecko trafia do przedszkola lub szkoły - mówi Agnieszka Borkowska. - Aspi w relacjach nie umie się dostosować, narzuca wolę. Dobrze się czuje się w jasnych i sztywnych strukturach, gdy ma ustalony plan dnia, gdy dokładnie wie, czego od niego oczekują dorośli. Na zmiany reagują złością lub wycofaniem z kontaktu.

Mateusz miał do tego ogromne problemy z koncentracją. Potrafił rozpakowywać tornister przez piętnaście minut. I wszyscy musieli na niego czekać, bo skupiał uwagę wszystkich uczniów. Szybko więc przerzucili go na tryb indywidualny.

- Mówili nam: z nim trzeba ćwiczyć. Ale jak ćwiczyć? No ćwiczyć, ćwiczyć - śmieje się matka. - Więc wymyślałam proste ćwiczenia na problemy, które nam aktualnie doskwierały. W pierwszej klasie naciskał długopis z taką siłą, że aż do serwety przechodziło. Po napisaniu dwóch linijek ze zmęczenia nie był w stanie dalej pisać. To ćwiczyliśmy pisanie.

*


Czas to dla Aspergerowca rzecz trudna do pojęcia. Nie wie, jaki jest dzień, który rok, ile ma lat. Mateuszowi zdarzyło się przesiedzieć przed zmywarką okrągłą godzinę, ponieważ czekał, aż skończy pracę.

- Pytam go, kiedy ty masz egzamin z matematyki? Odpowiadał mi ze stoickim spokojem: w środę rano, o 11. A ja wtedy biłam na alarm - przecież dziś jest środa! Godzina 9 - wspomina pani Kamila. - Jak ktoś mu mówi, że coś jest za dwa tygodnie, to dla niego te dwa tygodnie nie upływają. Ale gdy na jakimś wydarzeniu bardzo mu zależy, to potrafi wiedzieć, ile dokładnie godzin dzieli go od rozpoczęcia. To wszystko jest skomplikowane.

Z pomocą przyszła nowoczesna technologia. Mateusz ma kalendarz zsynchronizowany w komputerze i komórce. Gorzej z imionami, bo telefon nie rozpozna, kto siedzi naprzeciwko.

- Jak mam na imię? - pytam Mateusza po dwóch kwadransach rozmowy.

- A pan się przedstawiał? - pyta zdziwiony Mateusz.

- Tak. Nie pamiętasz?

- To nie jest aż tak istotne, żeby zapamiętać. Mam problem z zapamiętywaniem imion, dat, numerów. Nie pamiętam imienia osoby, z którą spotykam się regularnie od pół roku. Jak jest coś bardziej interesującego, to jest większy nakład sił, żeby to zapamiętać.

- Czyli ludzie nie są interesujący?

- To nie tak
- prostuje Mateusz. - Jakby rozłożyć człowieka, to są części interesujące. Ale nie jest interesująca ta związana z imieniem.

*



- Impulsem dla jego rozwoju był mój osobisty dramat - opowiada matka. - Kiedy Mateusz był na studiach, postanowiliśmy się z mężem rozwieść. Wpadłam w depresję. Wracałam do domu, siadałam w fotelu i tkwiłam w bezruchu. Po tygodniu do Mateusza dotarło, że lodówka jest pusta i nie ma co jeść. Przyszedł do mnie i powiedział: - "Mamo, może ja bym poszedł do sklepu?".

To trwało około czterech miesięcy. Mateusz w tym czasie przejął w zupełności obsługę domu. Chodził po zakupy, gotował, sprzątał. Niestety, równolegle zawalił studia, bo zapominał o terminach egzaminów.

- Gdy "wróciłam do żywych" udało mi się wszystko odkręcić, a Mateuszowi udało się obronić pracę inżynierską - śmieje się pani Kamila. - Przy okazji nauczył się samodzielności. Co ciekawe, wtedy nadal nie wiedzieliśmy, co mu właściwie dolega. Dopiero mój nowy mąż zmotywował mnie do kolejnych prób zdiagnozowania Mateusza. "Przecież ty możesz mieć z tego nawet korzyści".

Tak trafili do psychiatry dr Anity Sumiły, która  orzekła zespół Aspergera. Renty nie dostał, ale PFRON sfinansował mu ostatni rok studiów. Pracodawca, który go zatrudnia, także może liczyć na dofinansowanie lub ulgi.

- Od trzech lat mieszka sam - mówi matka. - Sam sprząta, gotuje, płaci rachunki. Cieszę się, że znalazł pracę, choć kosztowało to nas niemało wysiłku.

*


- Nie mamy poczucia zawodu - mówi pani Kamila. - On nigdy nie zadawał pytania, dlaczego "ja"? Stara się nie czuć gorszy. Choć całe jego doświadczenie życiowe go uczy, że inni są szybsi, sprawniejsi i wiedzą lepiej. Nawet jak nie wiedzą lepiej, to i tak się przebiją, bo są pewni siebie. W przeciwieństwie do Mateusza.

- Czym jest dla ciebie zespół Aspergera?

Chwila ciszy.

- To nie jest problem, że ja coś robię. Problemem jest to, czego ja nie robię. Na niektóre rzeczy w ogóle nie zwracam uwagi - rozkłada ręce Mateusz. - Mi to wisi. Problem polega na tym, że wszystkim dookoła to nie wisi.

- Czego pragniesz?

- Nie wiem.

- Hmm, a myślisz o przyszłości?

- To jest bez sensu pytanie
- rozkłada ręce Mateusz. - W większości przypadków nie ma szans przewidzieć dokładnie, co się wydarzy.

To są właśnie najtrudniejsze pytania dla Mateusza. Bo, wierzcie lub nie, przynajmniej w jednej dyscyplinie on jest mistrzem świata. W byciu "tu i teraz".

Opinie (129) ponad 10 zablokowanych

  • Co Pana najbardziej denerwuje? (5)

    Woda najczęściej, ziemia, halucynacja, hemoglobina, dwutlenek węgla- taka sytuacja

    • 113 25

    • co to ma znaczyć? (1)

      • 4 14

      • To znaczy, ze przedpiscca nie zrozumial o co chodzi, lub chcial zablysnac zartem nie na miejscu jak 12 latek. Moze tez byc 12 latkiem.

        • 0 0

    • Ciekawe na jaką wydumaną jednostkę chorobową cierpiał w końcu ten (2)

      beztresowo wychowany cwaniaczek rozjeżdżający ludzi na molo w Sopocie. Poprawność polityczna zniszczy to głupie społeczeństwo.

      • 8 33

      • a co ma jedno do drugiego???? (1)

        Artykuł o facecie z Aspergerem a komentarz o przestępcy.

        • 33 5

        • Pomyśl to może zrozumiesz.

          • 2 23

  • (29)

    Mnie też wiele rzeczy denerwuje. Też mam ochotę ostro i dosadnie uzewnętrznić swoje emocje. Niestety jestem zdrowy i nie mam żadnych papierów. Jak popełnię przestępstwo pójdę siedzieć a jeżeli nawalę w pracy zostanę zwolniony. Jak można załatwić sobie taki papier?

    • 27 109

    • (18)

      Widzę już minusiki. Nie denerwuje was, że koleś chciał wyciągnąć rentę a do jego miejsca pracy my musimy się dokładać? Czy wam ktoś finansuje studia? Nawet 5 PLN na piwo nie dostaniecie od państwa. A tutaj jakaś wymyślona choroba i nagle pieniążki się znajdują.

      • 14 75

      • (13)

        Zespół Aspergera to nie wymyślona choroba... Ciekawe, jak byś się czuł/czuła, będąc w tej samej sytuacji. Nie życzę tego nikomu.

        • 59 7

        • (12)

          Taka sama choroba jak dysleksja, dysgrafia i inne dysdebilizmy. Dlaczego dla takiego jest lekarz a jak chcesz iść do zwykłego internisty to nie ma miejsc?

          • 18 67

          • (1)

            Drobne sprostowanie... Do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej także trzeba swoje odczekać przed wizytą. Chyba że idzie się do poradni prywatnej. Czyli nie ma tu aż takich różnic. A poza tym, żadna z wymienionych przez poprzednika chorób nie ma nic wspólnego z debilizmem. Są to dysfunkcje mózgu, na które nikt z nas nie ma wpływu. Na dodatek część z nich badana była już w XIX wieku, więc nie są to problemy ani nowe, ani wymyślone. Tylko nasze społeczeństwo jest zbyt zacofane i zamknięte na wszelkiego rodzaju odmienności, by chcieć to dostrzec i zrozumieć. Zamiast zaakceptować, lepiej wyśmiać. Zamiast pomóc, lepiej ponarzekać. A wszystko do czasu, gdy to nie dotknie kogoś bliskiego, np. naszego dziecka. Wówczas Ci, co najgłośniej wyszydzali i kpili, stają się największymi obrońcami uciśnionych. Trochę więcej empatii i zrozumienia, panie i panowie. Złośliwość ma to do siebie, że lubi wracać w najmniej odpowiednim momencie...

            • 52 5

            • i znów w kajdany jednej myśli

              To, że Anglosasi i niemcy, nie rozumieją wielowątkowego jednoczesnego myślenia. Ubierają to w choroby i dysfunkcje i innego typu pierdoły. Po co zmieniać człowieka jest świrem i psychopatą też jest człowiekiem. Jak psychopata trafi na gościa, któremu coś zrobi albo jego rodzinie to naturalne jest to by się bronić a nie wyrżnie ci pół rodziny i będą go leczyć. Zespół aspergena jest wymyślony przez ludzi którzy tego typu myślących nie rozumieją a co gorsza boja się Ich. Jednocześnie sami zachwalają swoją historie i swoje odstępstwa słynny cyt. Jestem cesarzem rzymskim i jestem ponad gramatykę. Zygmunt Luksemburski, cesarz rzymsko-niemiecki w latach 14331437. Tak więc dalej sobie wymyślajcie choroby. Poszukujący prawdy Asperganowiec. P.s. Jak z kimś rozmawiasz pani dr to co gadasz o pierdołach czy o konkretnych rzeczach sprawach. Język i rozmowa służy wymianie informacji to nie jego (aspergenowca) trzeba leczyć i uczyć tylko resztę. Jak poprawnie zadawać pytania i formułować odpowiedzi.

              • 1 10

          • (7)

            Ktoś, kto nazywa osobę z dysfunkcjami "dysdebilem" sam jest debilem i to bez przydomka "dys", a jeśli chcesz iść do internisty to idź prywatnie i płać za wizyty, tak jak płacą rodziny aspergerowców za specjalistyczna opiekę i terapię! Nikt nie daje nam niczego za darmo! Mam dziecko z zespołem Aspergera i wprost nie mogę uwierzyć w zawiść i brak współczucia co niektórych! Po co ludzie czytacie taki artykuł skoro w ogóle nie interesuje was jego temat? Cieszę się że Pan Kossakowski podjął temat zespołu Aspergera i mam nadzieję że przyczyni się on do większej tolerancji w stosunku do osób, którym przez takich ignorantów jak co niektórzy wyżej podpisani żyje się w naszym kraju ciężko.
            P.S. Również jesteśmy pod opieką dr Sumiły i szczerze uważam że jest najlepsza i gorąco polecam każdemu kto ma w domu "Aspiego":-)

            • 33 5

            • Jest też ośrodek w Gdyni, działający bezpłatnie:
              ul. Witomińska 9
              81-311 Gdynia
              tel./fax: (58) 661-71-36
              e-mail: autyzmcentrum@wp.pl

              • 4 1

            • (5)

              A jeżeli Mateuszek wpadnie na pomysł pozabijać ludzi jak Michał L. to co? Też będziemy mu współczuć?

              • 0 26

              • Czy Ty w ogóle pomyślałeś zanim napisałeś ten komentarz?

                • 9 0

              • A jesli TY (2)

                wpadniesz na pomysł aby pozabijać ludzi????

                • 8 0

              • (1)

                Ja pójdę do więzienia a tacy jak on na leczenie do szpitala. Oczywiście za pieniądze podatników.

                • 1 8

              • To że ktoś ma zespół Aspergera nie oznacza automatycznie że jest niepoczytalny, więc może pójść do więzienia jeśli popełni przestępstwo. Choć ludzie tacy częściej mają silne zasady moralne i nawet przesadnie przestrzegają prawa. Często się też zdarza że osoba taka zostaje w coś wrobiona przez takich "życzliwych" ludzi jak ty i nie mając dobrych umiejętności społecznych nie umie się obronić i ponosi niesłuszną karę, jest wiele takich przypadków.

                • 7 1

              • Jak wpadnie na taki pomysł i wyrwie takiego chwasta jak ty i tobie podobni to chyba raczej dostanie nagrodę

                • 5 1

          • Co za bieda mentalna

            Czasem coś nawala i ma się nowotwór, chorobę lub coś innego. Czemu uważasz że w takim złożonym organie jak mózg nic się nie może poprzestawiać? A od zwierząt nas różni to że poznajemy klasyfikujemy i leczymy a nie tylko stwierdzamy żywy/martwy normalny/wariat. To prawda że jeszcze nie wiadomo co u każdego w głowie dokładnie siedzi ale to nie znaczy że trzeba być ignorantem.

            • 11 1

          • Bo do takiego lekarza to się chodzi prywatnie, za pieniądze. Półgodzinna wizyta to około 160 zł, plus terapie np. 4 stówy miesięcznie albo 120-15- zł za jedna wizytę.

            A inne debilizmy to też choroby. Jak widać to ty jesteś zdrowy tylko kipisz jadem bo ... nie wiem dlaczego. Jesteś po prostu tępy i ograniczony ... ale zdrowy. Gratuluję.

            • 5 1

      • (1)

        puknij się w ten głupi łeb. Po pierwsze nie wymyślona, a po drugie nie choroba. Oni są po prostu trochę inni - odstają od normy i tyle. W normalnych krajach to jeszcze dopłacają - inwestują w aspergerków, bo to są często geniusze w konkretnej dziedzinie, i firma ma z nich potem korzyść a u nas w Polsce ... szkoda gadać.

        • 12 1

        • To może za własne pieniądze a nie od państwa czyt. PFRON.

          • 1 7

      • Tak, tak twoim zdaniem to lepiej takiemu komuś nie pomóc żeby samodzielnie żył, żeby pracował i miał swój wkład w życie społeczeństwa, tylko żeby bez pomocy i zaszczuty trafił do domu pomocy społecznej i tam wegetował za pieniądze podatników. No gratuluję logicznego myślenia.

        • 5 0

      • Nie masz pojecia co to za zaburzenie,lepiej sie nie wypowiadaj!

        • 7 0

    • Spóbuj sportu - poważnie (3)

      MI pomaga: regularnie pływam- autentycznie wywalam emocje ,
      są karnety tanie np. na Przymorzy w SP 76 albo w szkole na Dąbrowszczaków

      gram w piłkę nożną - an wielu osiedlach faceci młodzi i starsi grają,
      ćwiczę na siłowni
      a jak mnie nagle w domu zaczyna nosić, wkładam tramoki i biegnę kilka razy wokół bloku

      to naprawdę wyrzuca "złe" emocje w sposób nieszkodliwy dla innych

      • 29 1

      • (2)

        Ale to wymaga wysiłku. Wystarczy papier i jakieś schorzenie i możesz drzeć mordę bo to są rzekome objawy.

        Tak samo z pamięcią o wydarzeniach. Normalny człowiek musi pamiętać o wszystkim a tutaj choroba i politowanie. Żenada...

        • 10 35

        • taka mała różnica (1)

          ty nie pamiętasz bo nie chcesz, a on nie pamięta bo nie może

          • 11 0

          • może

            ale musi w to włożyć wiele wysiłku. Nie czytałeś artykułu?

            • 2 0

    • Widać że nie miałes nigdy styku z osobą z zespołem Aspergera

      Ich zachowanie znacznie się różni od otoczenia, ba nawet ich sposób bycia. Mój kolega zawsze zachowywał się ekscentrycznie, mówił szybko i z pasją. Zawsze zbiegał ze schodów, nawet jak się nie spieszył, siedział w 'wygodnej dla siebie' czyli powykręcanej pozie w tramwajach, zaczytany w lekturze swojego wyboru. No nie powiedziałbyś że jest rozpuszczony, prędzej już że jest dziwaczny.

      • 12 0

    • jesteś durny jak kilo gwoździ.

      • 1 2

    • asp

      Zanim urodził mi się syn z Z.A. powiedziałabym to samo, co ty.
      Uwierz, że lepiej nie musieć mieć tego papierka.

      • 6 0

    • (1)

      Aspiego tez można zwolnić, większość z nich nie jest zdiagnozowana, a nawet jeśli to nie mają na to papierów bo po co.. Papiery są potrzebne na sprzątaczkę w Hiltonie lub ochroniarza gdzie indziej, a jak Aspie zna się na programowaniu, to na co mu papier? Dla papieru już lepiej mieć Downa

      • 3 0

      • Ja sie dowiedzialem, ze mam aspergera w wieku ok 40 lat po tym jak zdiagnozowano to samo u mojego syna. W pewnych sytuacjach jest ciezej, szczegolnie w dziecinstwie, ale to czasem tez pomaga. Aspergerowiec zmienia co jakis czas zainteresowania, a ze zwykle pochlaniaja go one bez reszty to w moim wieku okazuje sie, ze ma sie w reku kilka dobrze platnych fachow :) Z ludzmi da sie dogadac i nauczyc odgadywania emocji. Da sie miec przyjaciol, dobra prace, rodzine, itd. I nie potrzeba do tego zadnych zapomog czy innych rent.

        • 0 0

    • Moje dziecko ma aspergera, podobnie jak ja. Uspokoje cie, ze nie mam zamiaru zalatwiac mu zadnych papierow i innych zapomog. Ja z kolei place podatku tyle, ze wystarczy na mnie, moje dziecko i pana opisanego w artykule. I nie martw sie, ja tez z pracy wylece jak nawale (raz juz mi sie to zdarzylo).

      • 0 0

  • bede grau w gre (5)

    typowy pzedstawieciel komputerowcow :D dlugie wlosy pieknie blyszczace olejem kujawskim

    • 33 113

    • Moze jest to komentarz nie na miejscu

      ale jeśli ktoś miał styczność z "prawdziwymi" informatykami, to przyzna racje

      • 9 3

    • Też jestem informatykiem

      Co prawda nie pasuję do schematu, ale też się zgadzam patrząc na 50% znajomych z branży :D

      • 7 0

    • XXX

      tu nie chodzi o grę o wygląd czy włosy, to jest upośledzenie, nie choroba czy foch,
      czy z dzieciaków z zespołem downa tez się śmiejecie?, oni też nie mają na to wpływu, bardzo ciężko żyje się z takimi ludźmi pod jednym dachem, oni nawet nie rozumieją dlaczego a aspi to potoczna nazwa skrót i chyba nie w tym rzecz, jeśli dla kogoś niepełnosprawność jest śmieszna to niech sam odpowie sobie na pytanie jaki poziom reprezentuje, na ogół czytamy artykuły które nas interesują...
      jeśli kogoś to w ogóle nie interesuje po co czyta i wyśmiewa innych - och ta polska mentalność - ręce opadają...

      • 8 0

    • z pierwszego tloczenia...

      • 0 2

    • Lol

      On nie ma długich włosów.. o_O

      • 0 0

  • interesujący reportaż

    można załapać trochę perspektywy....

    • 103 2

  • Scenka w tramwaju. On i Ona siedza na przeciwko siebie....

    - Studentka - pomyślał informatyk.
    - Bezdomny - pomyślała studentka.

    • 85 5

  • Czterdziestolatek wciąż mieszkający u mamusi? (11)

    Czyli mamy w Polsce połowę aspergerowców ciągle mieszkających u mamusi.

    • 9 167

    • u mamusi? (6)

      Trochę uwagi przy czytaniu, gdzie tam informacja ze czterdziestolatek i ze mieszka u mamusi?????
      Najłatwiej jest być bezinteresownie wrednym. A może tak trochę samokrytycyzmu w stosunku do siebie a nie do innych???

      • 69 2

      • ale to ja jestem winien, że twój synuś jest niedorajdą życiowym i nawet bank nie chce mu dać kredytu na kawalerkę? (5)

        • 3 38

        • nadal sądzę, ze twoja opinia jest idiotyczna (3)

          to fragment artykułu:

          Od trzech lat mieszka sam - mówi matka. - Sam sprząta, gotuje, płaci rachunki.

          Więc proszę bez osobistych wycieczek, najpierw przeczytaj dokładnie a potem komentuj. Mimo niepełnosprawności ma własne mieszkanie, sam się utrzymuje, czego zapewne o sobie nie możesz powiedzieć i stąd ta frustracja

          • 45 1

          • 43 letni aspi mieszka sam od 3 lat. (2)

            poczekałby trochę i miał mieszkanko po mamusi za free.

            • 7 41

            • No to będzie miał dwa, bo to w którym mieszka też pewnie mamusia mu kupiła ;-)

              Zazdrościsz?

              • 12 2

            • Jakie nieszczęścia dotknęły Cię w życiu?

              Wskaż chociaż jedno a ja, kierując się Twoją logiką, udowodnię Ci, że wina leży tylko i wyłącznie po Twojej stronie. Nie skarż się więc, nigdy na nic nie narzekaj, bo sam/a jesteś sobie winny/a. A co Ty robisz? Utyskujesz (nie wprost) na swój los, że państwo daje Ci mniej niż "aspergerowcom". Czemu się skarżysz, skoro jesteś taki doskonały/a?

              • 3 0

        • Pewnie sam jesteś niedorajdą życiową

          • 5 1

    • przeczytał tytuł ,popatrzał na fotki i pisze komentarz..

      W artykule dokładnie jest napisane " OD TRZECH LAT MIESZKA SAM "! ,

      • 24 1

    • Przeczytaj jeszcze raz...

      ... ze zrozumieniem!

      • 12 0

    • dokładnie

      bo niepełnosprawni to biznes. Im więcej tym więcej pieniędzy.

      • 0 5

    • Jeśli nie potrafisz czytać, to dla Ciebie zapewne tak to wygląda

      Połowę? Człowieku, skąd takie same 'naukowe' wnioski hehe

      • 0 0

  • Bardzo ciekawy i uświadamiający artykuł.

    • 100 1

  • Aspi? (12)

    Jak specjalista może używać takiego trywialne okreslenia w oficjalnej wypowiedzi?

    • 23 43

    • aspiryna (1)

      Aspi-ryna

      • 3 6

      • Aaaa śpi

        • 3 4

    • (1)

      Też mnie to zirytowało.
      Z miejsca straciła wiarygodność.

      • 8 8

      • a mnie się wydaje, że określenie "ASPI" jest takie nieco pieszczotliwe - jakby pomagało oswoić problem. Trochę inaczej wygląda terapia "złamasów" u ortopedy (przychodzą złamani, wyleczą się i znikają) a inaczej terapia Zespołu Aspergera. To proces na lata. Pacjenci zżywają się ze swoimi terapeutami, znają się dobrze na wzajem. Nie sądzę aby termin "Aspi" był dla nich obraźliwy.

        • 21 3

    • minusujacy (2)

      Jak by to brzmiało gdyby neurolog o swoich pacjentach z SM wypowiadał się per stwardniatka, okulista o osobach z wada wzroku - zezole, a ortopeda ? zlamasy?

      • 8 7

      • Nijak

        Aspi to określenie, które osoby z Zespołem Aspergera w większości bardzo lubią, używane w anglojęzycznej literaturze dotyczącej ZA, z której korzysta większość osób stykająca się z ZA ze względu na ciągłe braku wydań polskich.

        • 14 5

      • Jak już porównujesz, to szukaj określeń pieszczotliwych. Jakby ortopeda mówił o kimś per "kózka", to brzmiało by to tak samo normalnie.

        • 3 3

    • To nie sympozjum...

      Nie wypowiada się na sympozjum naukowym, tylko mówi potencjalnie do pacjentów. Powiedziałbym, że zdrobnienie to w tym wypadku bardzo profesjonalny zabieg.

      • 11 3

    • ...to się inaczej pisze

      - powinno być "Aspie". To jest określenie używane także przez samych aspergerowców, takie zdrobienie.

      • 7 3

    • no i co z tego

      budowlaniec też mówi do ludzi, że kładzie asfalt a nie oficjalne - asfaltobeton

      • 4 2

    • :)

      Widać ktoś tu ma problem ze sobą, skoro czepia się takiego zwrotu jak "aspi", który według mnie dodaje artykułowi ciepła. Kogoś tu nie nauczyli, że czepianie się innych to tak na prawdę przerzucanie na innych swojego braku akceptacji własnej osoby. Tzw. "hejter" to osoba, która nie dochodzi do niczego pięknego w życiu, ponieważ za bardzo skupia się na wytykaniu innym błędów. Czerpanie radości z cudzych sukcesów, to dodaje skrzydeł. Dla mnie cudowny artykuł. :)

      • 1 0

    • Ktoś kto nie jest specjalista

      • 0 0

  • rewelacyjny tekst

    Bardzo dobrze mi się czytało, ciekawy tekst o ciekawym problemie. Mam w pracy kilku informatyków i oni faktycznie zachowują się jak bohater tego tekstu :)

    • 118 3

  • O - teraz pan Kossakowski zajmuje się publicystyką medyczną!

    • 9 10

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane