• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Młode Miasto: wysokościowców nie będzie

Ewa Budnik
23 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Palio. 98-metrowy wysokościowiec przy ul. Jana z Kolna nie powstanie. Prawdopodobnie będzie tu budynek wysokości czterech kondygnacji. Palio. 98-metrowy wysokościowiec przy ul. Jana z Kolna nie powstanie. Prawdopodobnie będzie tu budynek wysokości czterech kondygnacji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę dewelopera Stocznia Cesarska Development na wpis jego terenów do rejestru zabytków. Do końca roku w rejestrze znajdą się kolejne stoczniowe grunty, w tym m.in. Stocznia Schichaua. Jest to równoznaczne z tym, że w Młodym Mieście nie powstaną żadne wysokie budynki, bo każda decyzja będzie musiała być konsultowana z konserwatorem, a ten jest im przeciwny.



Decyzje dotyczące architektury nowych budynków w eksponowanych miejscach powinien podejmować:

Decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dotyczy wpisu do rejestru zabytków terenu Stoczni Cesarskiej dokonanego w 2016 r.

- Dla nas i dla Ministerstwa Kultury to dobra wiadomość, bo oznacza, że nasze działania idą w dobrym kierunku. Mamy nadzieję, że do końca tego roku wszystkie wpisy na terenach stoczniowych zostaną ukończone i przejdziemy do kolejnego etapu przygotowania dokumentacji do wniosku o wpis Stoczni Gdańskiej na Światową Listę UNESCO - poinformował na comiesięcznej konferencji prasowej Igor Strzok, pomorski wojewódzki konserwator zabytków. Narodowy Instytut Dziedzictwa ostateczny wniosek w tej sprawie planuje złożyć 1 lutego 2020 r.
Przypomnijmy, że od grudnia 2017 r. w toku jest także wpis do rejestru zabytków terenu Stoczni Schichaua. Sam konserwator przyznaje, że dokonanie tego wpisu rodzi poważne konsekwencje, bo wstrzymuje właścicielom terenów możliwość wykonywania wszelkich prac budowlanych i remontowych na terenie, dla którego toczy się procedura wpisu. Nie tylko nie można budować, ale nawet wykonywać prac, które chronią budynek przed niszczeniem.

- Jesteśmy w kontakcie z właścicielami tych hal, aby znaleźć rozwiązanie prawne, które umożliwi im, zgodnie z prawem, prowadzenie prac zabezpieczających - mówi Igor Strzok.

Czytaj także: Stocznia Gdańska pomnikiem historii


Stocznia Cesarska: budynki do 30 metrów i niższe



- Stocznia Cesarska to najcenniejszy historycznie obszar Stoczni Gdańskiej - to najstarsze, najpiękniejsze i najwartościowsze budowle. To są fragmenty zbudowane w latach 70. XIX wieku, ważny przykład architektury przemysłowej z tego okresu. Właściciel tego terenu ma poważny problem, bo jest tam niewiele terenów do zabudowy. Chce on ten problem ominąć, budując tam budynki wysokości rzędu 50-60 metrów, na co z naszej strony nie ma zgody, i tu jest poważna dyskusja - oświadczył Igor Strzok.
Deweloper, kiedy nabywał teren, kierował się obowiązującym prawem w postaci uchwalonego Miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Zezwala on na budowę na części terenów postoczniowych bez ograniczenia wysokości. Tymczasem wpis do rejestru zabytków nakłada na właściciela konieczność uzyskania zgody konserwatora na każdy projekt, a tym samym odbiera mu możliwość samodzielnego decydowania o architekturze i wysokości zabudowy.

- Od samego początku podkreślaliśmy naszą gotowość do współpracy ze służbami konserwatorskimi w zakresie ochrony budynków na terenie Stoczni Cesarskiej, które stanowią ważny element tożsamości historycznej. Ochrona dziedzictwa stoczniowego i dziedzictwo Solidarności to kluczowe filary naszego masterplanu, w tym ochrona wszystkich historycznych budynków na naszym terenie - mówi Gerard Schuurman, dyrektor projektu ze spółki Stocznia Cesarska Development. - Jednak obowiązujący plan miejscowy również jest ważnym filarem naszej decyzji o nabyciu tego terenu wiosną 2017 r. Późniejsza decyzja pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków o wpisaniu całego terenu do rejestru zabytków jest działaniem, które znacząco zmienia warunki ramowe i naszym zdaniem powoduje zbyt daleko idące ograniczenia, utrudniające rewitalizację tego terenu.
Równocześnie z procedurą zaskarżenia wpisu do rejestru zabytków toczyły się uzgodnienia dotyczące inwestycji na terenie należącym do spółki Stocznia Cesarska Development. W efekcie tego toczy się remont budynku dyrekcji, a dawny budynek stoczniowej Straży Pożarnej jest przygotowywany do zmiany jego funkcji na gastronomiczną i rozrywkową. W swoich dalszych planach deweloper miał nadzieję na rozpoczęcie budowy obiektów mieszkaniowych na tyłach budynku dyrekcji oraz obok Straży Pożarnej, według wstępnych projektów miały one mieć sześć-siedem kondygnacji. Ale w tej sprawie nie toczą się teraz żadne dalsze uzgodnienia z urzędem konserwatora zabytków.

- Z całą pewnością przed budynkiem dyrekcji pozostanie plac. Przy placu, obok budynku Straży Pożarnej, znajdowały się dwukondygnacyjne baraki. Narodowy Instytut Dziedzictwa, Biuro Rozwoju Gdańska i deweloper razem przygotowują koncepcję kubaturową. Chcielibyśmy widzieć w obszarze tych baraków raczej niewysoką architekturę. Tymczasem deweloper chciałby tam zbudować ikoniczny wieżowiec o agresywnej architekturze. Dla nas ten projekt jest trudny do przyjęcia, nie tylko ze względu na jego wysokość, ale też jego agresywną formę, która bardzo by konkurowała z budynkiem dyrekcji rewaloryzowanym przez tego samego dewelopera z całą pieczołowitością - zapowiada Igor Strzok.
Budynki, które według Narodowego Instytutu Dziedzictwa i konserwatora wojewódzkiego mogłyby tu powstać, mogą sięgać najwyżej pięciu kondygnacji.

- Już moja poprzedniczka zawiesiła poprzeczkę dla tego miejsca na wysokości 30 metrów, my to podtrzymujemy. Przy czym w niektórych miejscach Narodowy Instytut Dziedzictwa i Biuro Rozwoju Gdańska, przy mojej akceptacji, tę wysokość obniża. Uważamy, że nie wszędzie można budować do wysokości 30 metrów, bo cała stocznia nie może być zabudowa budynkami 10-kondygnacyjnymi - podkreśla Igor Strzok.

Nie będzie ściany biurowców wzdłuż Marynarki Polskiej



Biurowce, które wzdłuż Marynarki Polskiej wybudować miał deweloper Cavatina, będą miały inną architekturę i mniejszą wysokość. Biurowce, które wzdłuż Marynarki Polskiej wybudować miał deweloper Cavatina, będą miały inną architekturę i mniejszą wysokość.
Wzdłuż ul. Marynarki Polskiej, za sprawą dewelopera Cavatina, powstać mają biurowce. Jednak, jak poinformował konserwator, będą one miały inną architekturę niż ta, która prezentowana była do tej pory.

- Budynki wzdłuż linii tramwajowej będą stosunkowo niskie od strony południowej, ich wysokość będzie rosła w kierunku biurowca C-300. Ta wielka szklana, aluminiowa listwa, która była proponowana, nie będzie realizowana - na ten projekt absolutnie zgody nie ma. Także wysokość tych budynków nie będzie taka sama na długości tych kilkuset metrów, zabudowa zostanie "pocięta" na poszczególne budynki. Absolutnie nie godzę się na to, aby elewacja była zuniformizowana i była jedną wielką taflą szkła i aluminium - mówi zdecydowanie Igor Strzok.
Deweloper prezentuje więc konserwatorowi kolejne projekty zabudowy, mimo że budowa pierwszego budynku tego kompleksu biurowego już się rozpoczęła. Pozostaje ona na etapie fundamentów, ponieważ trwają uzgodnienia co do architektury. Być może uzgodnienie dla budynku będącego już w budowie uda się uzyskać jeszcze w listopadzie.

- Cavatina buduje biurowce o powtarzalnych kondygnacjach, więc w tym przypadku szansa na to, że uzyskamy niewielkie kubatury, o znacznym zróżnicowaniu estetycznym i formalnym, jest niewielka, to zawsze będą duże budynki, dlatego kwestia wysokości jest tak ważna - ocenia Igor Strzok.
Wiadomo także, że nie powstanie 98-metrowy wysokościowec Palio, który stanąć miał u zbiegu ul. Jana z Kolna i Narzędziowców. Obecnie mowa o realizacji w tym miejscu budynku wysokości czterech kondygnacji nadziemnych.

Zielone światło dla zabudowy w rejonie Hali Ubotów



Uzgodnienia z konserwatorem zabytków co do zabudowy na terenie należącym do dewelopera Euro Styl są na końcowym etapie. Uzgodnienia z konserwatorem zabytków co do zabudowy na terenie należącym do dewelopera Euro Styl są na końcowym etapie.
Teren pomiędzy wieżami przy ul. Wałowej (włącznie z Halą Ubotów) a budynkiem Europejskiego Centrum Solidarności należą do dewelopera Euro Styl.

- Tu jesteśmy zaawansowani co do uzgodnień. Projekt szanuje strukturę hali, wyburzane będą tylko elementy wtórne zbudowane tam w ostatnich dziesięcioleciach. Jeśli chodzi o architekturę wnętrza, zbliżymy się do architektury przemysłowej, jaka powstała w latach II wojny światowej. Nie będzie w zasadzie zauważalnych zmian na elewacji hali, poza zmianą kilku otworów okiennych czy drzwiowych. Ten projekt ma już zielone światło - mówi Igor Strzok.
Ograniczenia wysokościowe dla tego terenu utrzymane zostały na 30 metrach, z założeniem, że bliżej ul. Popiełuszki wysokość ta będzie obniżona do 26 czy nawet 21 metrów. Powstaną tu zatem budynki sześcio-, siedmio- czy nawet dziesięciokondygnacyjne. Zabudowa będzie więc stopniowana.

- Chcemy, aby najwyższe kondygnacje budynków wysokich były o kilka metrów cofnięte w stosunku do elewacji. Chodzi o to, aby optycznie te budynki nie tworzyły głębokich wąwozów, bo przecież przechodzień nie możne się tam czuć jak na dnie Kanionu Kolorado - wyjaśnia Igor Strzok.
Euro Styl niebawem będzie mógł wystąpić z wnioskiem o pierwsze pozwolenie na budowę na swoim terenie.

Miejsca

Opinie (242) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • hahaha 90 metrow dla lesnych dziadkow to wysokosciowiec ? (13)

    W dubaju 900 metrow to wysokosciowiec a budują juz nowy na prawie kilometr :)
    Zobaczcie jak wygladaja miasta na swiecie :) Gdanska to taka prowincja Chinska

    • 182 128

    • Najlepiej wykopać ziemianki!bedzie światowo !!

      • 0 0

    • (1)

      I chwała Bogu, że Gdańsk nie wygląda jak rzekome "miasta na świecie". Oby jak najdłużej.

      • 6 7

      • według ciebie lepiej niech wygląda jak zacofana wieś ?

        • 1 0

    • No ale oni stawiają to na pustyni, a nie w miescie z 1000letnią historią. (2)

      • 7 2

      • (1)

        idąc tym tropem, teraz nic ciekawego nie można zbudować, bo tysiąc lat temu ktoś już coś zbudował...

        • 7 7

        • Czy dla Ciebie ciekawe = wysokie?

          • 8 2

    • Palio, przecież to dobre miejsce na taki budynek

      • 2 0

    • mamy się ścigać kto ma dłuższego? (3)

      takie budynki stawiają tylko zakompleksione kraje, które chcą udowodnić swoją nowoczesność - ewentualnie chciwi inwestorzy, którzy nie liczą się z otoczeniem i mają na to przyzwolenie.

      • 35 31

      • A moze po to zeby skupic ludzi w jednym miejscu (1)

        Zeby ludzie nie walili codziennie dzisiątek kilometrow z jakis banin-cji do miasta w korkach. U nas w miescie będą parki i nieużytki a za miastem mieszkania :) Czyli zawsze na odwrót

        • 20 20

        • Nie stoją w korkach

          Stoją w kolejce do czwartej windy żeby dojechać do pracy.

          • 13 3

      • Taa zakompleksione raczej te najbogatsze

        • 12 9

    • Chin to ty nie obrażaj

      • 8 1

    • Wyjazd z 3M

      Słoiku.

      • 7 6

  • Powinniśmy unowocześniać Gdańsk

    Gdańsk jest pięknym miastem i rzeczywiście jego piękne zabytki trzeba chronić, lecz myślę że kilka dobrze zaprojektowanych wysokościowców nie zaszkodziłoby postawić gdzieś w okolicach nowego miasta. Rozumiem gdyby miały mieć wysokość podobną do biurowca Oliwia Star, bo to by była lekka przesada, lecz uważam że 100 metrowy budynek który mieścił by się w obrębie Stoczni Cesarskiej nie miałby szans zniszczyć panoramy Gdańska. Mamy przykład trzech wieżowców: Zieleniaka, Dawnego Proremu oraz Mercure Hotel, które zostały postawione niezgodnie z prawem, niedaleko Gdańskiej Starówki, a mimo wszystko prawie w ogóle nie zakłócają Gdańskiej Panoramy. Podsumowując moim zdaniem w Gdańsku powinniśmy postawić kilka nowoczesnych lecz najlepiej oryginalnych wysokościowców żeby unowocześniać nasze miasto.

    • 0 0

  • Czyli przez kolejne 20 lat nic tam nie powstanie

    Tak zdecydowanie zostawić tą ruinę, niech nic nie budują w imię Prezesa, bo jemu nie pozwolili to nikt w Gdańsku nie może. Ręce precz od Gdańska, dajcie się nam rozwijać. Ale wiadomo boją się Gdańska.

    • 0 0

  • Komu zależy żeby w Gdańsku nie budować mieszkań? (1)

    Młode Miasto to świetne miejsce gdzie mogłoby powstać dużo mieszkań. Blisko centrum, tramwaje, skmki na miejscu. Ludzie nie musieli by stać godzinami w korkach żeby dojechać do domu po pracy. Komu to przeszkadza?

    • 3 3

    • Prezesowi - Lechu skoczył a on potem zaspał to i teraz Gdańska nienawidzi.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Stawianie wysokościowców to swego rodzaju kult cargo (8)

    To nie ich wysokość świadczy o stopniu rozwoju i bogactwie, tylko ich treść. W Londynie i Zurychu są setki niskich biurowców. To samo w garnizonie i koło lotniska- mnóstwo pięciopiętrowym biur i wyglądają one bardzo dobrze. A chcieć wysokościowców może tylko ktoś kto w nich nie pracował - to wcale nie jest wygodne. No i jeszcze wizualizacje vs. rzeczywistość. Pewnie nie pamiętacie, ale Olivia Star duzo lepiej wyglądał na wizualizacjach. To samo Wyspa Spichrzów. Złota 44 w Warszawie też się zklockowała podczas budowy.

    • 62 33

    • (7)

      W Londynie jest rówbież dziennica Canary Wharf, w której wysokościowce stoją obok dawnych budynków fabrycznych

      • 13 1

      • Owszem. I do tego jeszcze w dokach (6)

        Zwróć jednak uwagę na to jak bardzo oddalona od historycznego centrum, znacznie dalej niż choćby Oliwa. I, nawiasem mówiąc, jest tam mniej miejsc parkingowych niż w Oliwie, za to świetny dojazd metrem i DLR które zatrzymują się na dziedzińcu, pośrodku biurowców. A teraz zobacz sobie biurowce nad Regents Canal, blisko historycznego dworca St.Pancras. Nie są to 90 metrowe tyczki, a mieści się tam m.in. siedziba Google. Polecam też obejrzeć Kreis 2 w Zurychu gdzie mieści się inne biuro tej firmy. Nie ma tam stumetrowych tyczek.

        • 10 1

        • Co Pan rozumie przez historyczne centrum w Londynie? (5)

          Na Victorii zabudowa jest bardzo wysoka (z tym, że brzydka).

          • 5 1

          • Taka Gdyńska ta zabudowa tam trochę :) (4)

            Modernistyczna w każdym razie. Jakbym miał rzucić z głowy, poweidzialbym okolice st Pauls Cathedral, ale nie spierajmy się o centrum Londynu, wystarczy powiedzieć, że Canary Wharf to zdecydowanie nie jest centrum.

            • 2 0

            • Trudno określić centrum Londynu. Raczej nie ma 1 miejsca (3)

              Nie czuję tez potrzeby budowy bardzo wysokich budynków na terenach postoczniowych.

              Jakby nie patrzeć jednak już zaczęto - wieże Czarneckiego.

              Wiedząc, jak wiele terenów postoczniowych nie będzie w ogóle zabudowane od nowa i pozostanie tam zabudowa 2-3 piętrowa (hale), może jednak warto kilka wyższych budynków dobudować.

              Chyba, że cała dzielnica ma się składać z hal pokazowych i imprezowni. Potrzeba też zwyczajnej powierzchni mieszkalnej. Przy okazji budynków, które mogłyby osłonić trochę ten teren od wiatru.

              Propozycje pokazywane w dotychczasoweych wizualizacjach były - moim zdaniem - rozsądne. To nie były żadne drapacze chmur - po prostu wysoka zabudowa. I też nie było takich budynków wiele - 2-4.

              • 4 2

              • Lubię dyskutować z Panem (2)

                Dla mnie jednak biurowce z wizualizacji były albo zbyt monotonne albo za bardzo dominowały. Pomysł niższej, bardziej wyrównanej i zróżnicowanej pierzei brzmi dla mnie dobrze.

                • 3 0

              • Łapka w górę dla obu panów:)

                Przyjemnie się czyta takie dyskusje.
                Oby takich było więcej na t.pl
                Pozdrawiam.

                • 0 0

              • Proszę, nie przeszkadzajcie sobie.

                Cud! Kulturalna i merytoryczna dyskusja na tym portalu.

                • 2 0

  • Jak zobaczę to uwierzę

    • 0 1

  • Dramat (28)

    To już od dawna znany trik - najpierw zachęca się inwestora / dewelopera do nabycia jakichś zaniedbanych nieruchomości, co do których konserwator zabytków nie wnosi żadnych zastrzeżeń, a plan miejscowy (uzgodniony przez tegoż konserwatora!) dopuszcza wszelkie działania, łącznie z wyburzeniami... Gdy już kasa przepłynie, powstaną projekty nowej zabudowy i zagospodarowania, wówczas - trzask-prask i po wszystkim ! - konserwator budzi się z (udawanego) snu i wpisuje wszystko do rejestru zabytków, ignorując swoje wcześniejsze "desinteresement"... to się nazywa "ryzyko inwestycyjne" - specyficzna polska specjalność - brawo PomKonsZab - ten sowiecki skrót znakomicie do tego urzędu pasuje.

    • 278 101

    • (1)

      Na terenie Młodego Miasta nie będzie wieżowców. To chyba jakiś żart.

      • 21 9

      • Nie, to Gdańsk.

        • 0 0

    • Głupota (6)

      Zamiast rozwijać się, cofamy się

      • 21 9

      • dokładnie tak (4)

        świat, co tam, Polska nam coraz bardziej odjeżdża. Dziś trzeba biec coraz prędzej za Azją i Ameryką, truchtanie to cofanie się. Jeszcze trochę i z całą Europą będziemy zaściankiem cywilizowanego świata.

        • 6 12

        • 30 pięter to właśnie Azja. (3)

          W Skandynawii małe domki a w bankach pełno i gospodarka do przodu. Wysokościowce to nie zawsze symbol bogactwa i mądrej architektury.

          • 19 8

          • W całej Skandynawii mieszka mniej ludzi niż w dużym chińskim mieście...

            I takie też są proporcje ekonomiczne między Skandynawią a Chinami.

            • 0 1

          • (1)

            Tylko jaka jest ilość ludzi w skandynawskich krajach ?
            Tam faktycznie w wielkich wieżowcach nie miał by kto pracować.
            Poza tym ta pozorna poprawność w skandynawskich krajach zaczyna im już też bokiem wychodzić.

            • 3 0

            • Jaka ilośc to nie wiem, bo nie mierzyłem ich objętości

              natomiast wiem, jaka jest liczba mieszkańców. Niewielka.

              Nie zmienia to faktu, że w Niemczech jest więcej ludzi, a wcale aż takich wieżowców nie budują.

              Jeszcze inna sprawa - 10-18 pięter to nie są wieżowce.

              • 1 0

      • Wysokościowce to nie rozwój, a megalomania.

        • 20 22

    • Przewidujący inwestor kupuje teren zrównany z ziemią...

      i nie daje się nabierać na "przychylność" władz miasta.
      Szkoda, że, przez czyjeś widzi-mi-się miasto traci możliwości rozwoju. Stając się peryferyjnym miastem, peryferyjnego kraju, peryferyjnego kontynentu...

      • 1 0

    • Bredzisz (2)

      Bardzo dobrze, że PKZ chroni nasze miasto przed jego władzami

      • 13 15

      • Pytanie jednak czy jak Gdańsk się nie będzie rozwijał i nadal będzie na Stoczni klepisko

        to jest to obrona czy szkodzenie?

        Te hale, bez inwestycji się w końcu rozlecą.

        Proszę wtedy nie zapominać, aby bić brawo.

        Kolejna sprawa - koszt alternatywny pieniędzy, których gdański biznes nie zarobi na tych terenach. I pieniędzy, które nie wpłyną do budżetu. Jak będzie Pan widział dziurawy chodnik, to proszę pamiętać, że pieniędzy zabrakło, bo cała Stocznia Cesarska czeka na zmiany.

        • 1 0

      • Przed władzami? Co za bzdury.

        • 2 5

    • (11)

      Szkoda ze jak budowano w Oliwie to jeszcze miejski konserwator mial wladze...

      • 13 31

      • Zniszczyli Oliwę (5)

        • 23 23

        • (4)

          Oliwa akurat pięknie się rozwija, a niemal wszystko co tam jest budowane trzyma odpowiedni poziom.

          • 34 13

          • Oliwa gnije w korkach (1)

            • 1 0

            • wprowadzić opłatę: 1zł za wjazd

              I połowy korków nie będzie.

              • 0 0

          • Całe szczęście, obecna władza ludowa, panująca w naszym kraju, zapewni nam skansen na dłuuugie lata... (1)

            • 5 3

            • Utrwalacze władzy już na wymarciu

              • 2 0

      • Przychodnie przedwojenna zburzył developer ... (4)

        • 10 14

        • Ojciec tego Prezesa to chyba w PiSie jest???? (3)

          • 19 3

          • Teraz Park Oliwski niszczą (2)

            Miał być hotel zamiast Palmiarni , ale coś nie wyszło ...

            • 12 12

            • (1)

              Brednie.

              • 1 2

              • czekali az rosliny wyschną

                • 0 0

    • Mówiłem, że tu taliba naślą i zatęsknimy za Kowalską.

      • 1 0

    • nie działało to w Gdańsku

      tutaj deweloperzy w centrum często kupowali działki za mniejszą kasę właśnie przez zabytek, który miał być odnowiony i wkomponowany w nową inwestycję - jak to działa widać na Sadowej przy budynku dawnych koszar wojskowych - gdzie na dziedzińcu postawili za nic nie pasujący karton....(nie mam na myśli hotelu - bo on akurat pasuje)

      • 0 0

    • Jaki Deweloper... koledzy z PO

      Deweloper??? Koledzy z Byłej Unii Wolności a potem z PO te tereny za bezcen wykupili. Cieszę się , że zostały te tereny objęte ochroną. Najlepiej całe miasto wybetonować. Gdańsk ma być miastem zielonym a nie schronem atomowym jak to paskudztwo Forum Radunia

      • 16 12

  • cóż to się dzieje (1)

    wszyscy krytykują zabudowęobecną Gdańska, począwszy od Forum, galerii- brzydkich o architekturze neo marksizmu, prostopadłościany szklano-betonowo-aluminiiowe (wystarczy podejść na gorny Wrzeszcz by obejrzeć piękne kamieniczki). Stocznia na trwałe wpisała sie w historie Gdańska, tę przedwojenną, p[powojenną lat 50 oraz sierpniową roku 1980. Wszystkie te wydarzenia działy się na ściśle określonych terenach. Pozostałością tej kultury są niektóre budynki, dźwigi czy nabrzeża. Tę kulturę należy szanować i zachować, zburzyć to co jest ruiną bez wartości, teren uporządkować według ścisłych reguł architektonicznych. To jest zadanie dla mądrego konserwatora- i takim wydaje sie być obecny. Nabywcy terenów po stoczniowych wiedzieli co brali i musieli sie liczyć z ograniczeniami. Jak chc ą się procesować, proszę bardzo... Normalny sąd oddali ich roszczenia, gdyż z każdą inwestycją jest związane ryzyko ekonomiczne, zaryzykowali muszą sie liczyć z konsekwencjami. Dziwie sie tylko skąd tyle pretensji i nienawiści na zakaz stawiania wysokościowców. Skad zgoda na bylejakość i brzydotę. Co zmieniło ich stan umysłów od sierpnia 1980 do dziś, -( czyżby dobrobyt robił z mózgu wode? I to w tym mieście, które przeżyło sierpień wartosci solidarności ( a może to był tylko wielko pc!

    • 2 4

    • Mylisz się, jak inwestor kupował teren to kupował go, zgodnie z aktualnie obowiązującym Miejscowym Planem Zagospodarowania Terenu z około 2003 r na którym Stocznia Cesarska nie była wpisana do rejestru zabytków, na tym terenie można było budować bez ograniczenia wysokości. Inwestor wygra na 100% jak nie przed naszym sądem to przed Trybunałem Europejskim - ale będzie to trwało latami a w tym czasie te po stoczniowe budy same się rozpadną, tylko my gdańszczanie mamy zablokowany rozwój miasta.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    To by miało sens, gdyby tam jeszcze było co chronić (12)

    ale najpierw porozbierano niemal do cna zabytkowe budynki z XIX, żeby zbudować... drogi, które spokojnie mogłyby pobiec kilka metrów dalej, i zostawiono tylko kilka ochłapów typu sala BHP i pobojowisko, żaden konserwator nie reagował przez kilkanaście lat na tę ruinę, a teraz gdy inwestor chce wejść i przy okazji ożywić to miejsce, wręcz zbudować na swój koszt całą nową infrastrukturę, to teraz budzi się konserwator i i sądy administracyjne i nagle nie pozwalają ruszyć tej ruiny. Zawsze jestem za ratowaniem zabytków, ale obawiam się, ze w tym wypadku już za późno. No, ale co ja tam wiem, niech stoją te rudery jeszcze kolejne 20 lat aż się rozsypią do ostatniego okruszka, byle nie dać zbudować w pobliżu żadnego wieżowca,,,

    • 109 20

    • Dlatego, że przy przyzwoleniu wtedy istniejącego miejskiego konserwatora rozwalono ogrom starych budynków stoczni (6)

      tym bardziej trzeba chronić to co zostało. Gdyby nie cała procedura wpisu do rejestru zabytków, to za 10-20 lat obudzilibyśmy się w rzeczywistości, gdzie z starych budynków stoczni cesarskiej i Schichaua, a może i wogóle z budynków stoczniowych nie zostałoby nic poza Salą BHP, budynkiem gdzie jest B90, trasernią z napisem Stocznia Gdańska i ewentualnie budynkiem Dyrekcji Stoczni.

      • 3 6

      • (2)

        Po co komu te budynki? Miasto ma się rozwijać.

        • 1 5

        • Stocznia i jej tereny mogą być atrakcją turystyczną (1)

          W końcu to nie byle stocznia, a miejsce, gdzie narodził się ruch, który przyniósł nam wolność.

          • 2 1

          • Zależy wg której historii.

            Jak ma być historia pokazywana w sali BHP (gdzie wycięto LW) to może lepiej to wszystko zaorać i nie wstydzić się.

            • 1 0

      • A ile miesięcznie planuje Pan płacić na te stare hale? (2)

        Pytam serio. Miasto ma zarabiać, a nie być skansenem, do którego się wciąż dokłada.

        Nie mówiąc o istnieniu kosztu alternatywnego. Fakt. że ten wielki obszar od 10 lat praktycznie nie zarabia to są już miliardy strat. Wiem, jesteśmy na górce hossy. Zaraz przyjdzie kryzys to i otrzeźwienie w głowach ludzi, którzy chcą chronić każdy barak, choć w żaden sposób nie ma emocjonalnego czy historycznego związku z miastem.

        Stocznia przez 100 lat była całkowicie wyjęta z miasta. Czas to zmienić. Fajnie zachować sporą część budynków, ale aby to wszystko miało sens (w tym biznesowy) trzeba dobudować coś nowego.

        • 10 6

        • Ale może zarabiać i te hale mogą stać, nie muszą być wyburzane (1)

          Można je zaadaptować na kluby jak zrobił właściciel B90, można w nich dalej prowadzić działalność gospodarczą, można przerobić na np. kryty kort tenisowy z zapleczem, zrobić przestrzeń magazynową na wynajem, można zaadaptować na biura, czy jak w słynnej łódzkiej Manufakturze zrobić z kompleksu przemysłowego galerię handlową. Możliwości jest mnóstwo, trzeba tylko chcieć.

          A na terenach stoczni poszło w gruzy wiele budynków, które świetnie się nadawały do innych celów, np. była stoczniowa wzorcownia przy Jana z Kolna, świetny budynek na przerobienie na biurowiec lub niebanalny hotel.

          • 3 3

          • Czyli chce Pan z tej dzielnicy w założeniu zrobić imprezownie

            A potem rozumiem, że będziemy zwalczać okolicznych mieszkańców, którzy będą narzekać na hałas.

            Dzielnica powinna być zrównoważona. Co więcej, gdyby było zapotrzebowanie na aż tyle hal widowiskowych w stylu B90, to zapewne już powstałyby.

            • 1 0

    • na swój koszt haha

      Chyba na nasz koszt...bo na ile lat zostanie zwolniony z podatku ?? !! :/

      • 1 1

    • Tak jest (1)

      • 3 1

      • Zawsze jest tak jak jest

        • 2 0

    • Czytaj ze zrozumieniem, a nie farmazony wypisujesz..

      • 0 1

    • I to jest właśnie bezmyślność

      • 0 0

  • superwysokościowiec, zamiast osiedla biurowych klocków (1)

    Zamiast babrać się z pierzeją 30-metrowych biurowców, proponuje strzelić 1000-metrową wierzę, miasto w mieście, gdzie na dole będą mieszkania, po środku biura, a na górze hotele, handel i rozrywka. Dookoła pozostałyby tereny postoczniowe niezasłonięte przez nowe budownictwo. Korków na zewnątrz nie będzie, bo pracownicy będą jeździć windami do roboty.

    • 3 3

    • o! 2 minusy!

      Już się poprawiam - niech będzie wieża na 1500 m :)

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane