- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (169 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (186 opinii)
- 3 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (40 opinii)
- 4 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (147 opinii)
- 5 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (99 opinii)
- 6 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (471 opinii)
Modele samolotów pasażerskich Piotra
Silniki do swojego Jumbo Jeta pozyskał ze starych telefonów komórkowych, a do tego wyposażył model w oświetlenie. A że pasją Piotra Drozdowskiego jest sklejanie samolotów pasażerskich, poza Boeingiem 747 ma też w kolekcji Airbusa A380. Obecnie pracuje natomiast nad Iłem-62 w barwach LOT-u.
Na szafce mieszkańca Gdyni stoją więc modele dwóch lotniczych kolosów: Boeinga 747, czyli Jumbo Jeta oraz Airbusa A380. Oba samoloty są w stanie zabrać na pokład kilkaset osób i oba mają ponad 70 metrów długości. Piotr skleił ich modele w skali 1:144, czyli każdy jest długi na około pół metra.
- Pierwszy był Boeing 747 w barwach Lufthansy. Długo się do niego zabierałem, ponieważ miałem ambitny projekt zamontowania oświetlenia, przez co model wylądował na kilka miesięcy w szafie. Ale wróciłem do niego z oświetleniem, a dodatkowo zyskał możliwość uruchamiania silników - tłumaczy modelarz.
- Wykorzystałem silniczki ze starych telefonów komórkowych. Miały one funkcję wibracji i wystarczyło tylko ściągnąć ciężarek i można było montować w modelu - dodaje.
Obecnie pasjonat pracuje nad modelami w barwach Polskich Linii Lotniczych LOT.
Radzieckie konstrukcje, polskie malowanie
- Udało mi się znaleźć w dobrej cenie na giełdzie modele samolotów Tu-134A oraz Tu-154M. Po czym dokupiłem do nich Iła-62M. Wszystkie trzy samoloty będą w barwach LOT-u i może w przyszłości powstanie dla nich makieta lotniska. Ale sam fakt, że to są trzy modele sprawia, że w konkursach modelarskich mogą startować już jako kolekcja - wyjaśnia Piotr.
Najmniejszy z trzech modeli, czyli dwusilnikowy Tu-134A, czeka już tylko na lakierowanie. Z kolei na model Tu-154M Piotr nakłada właśnie kalkomanię. Więcej pracy będzie wymagać natomiast największy czterosilnikowy Ił-62M. A kiedy Piotr je dokończy, czeka go sklejanie kolejnego Airbusa.
Samoloty pasażerskie nie są jednak jego jedynymi modelami. Kiedy pięć lat temu pasjonat rozpoczynał swoją przygodę z modelarstwem, interesował się okrętami. Pierwszym, który skleił, był włoski krążownik "Pola", następnie przyszedł czas na japoński pancernik "Musashi".
Jest to bliźniaczy okręt pancernika "Yamato". Zakupiłem ten model, ponieważ jego sylwetka bardzo mi się spodobała. Wiedziałem, że model musi znaleźć się w moim w pokoju.
"Musashi" stoi w gablocie, podobnie jak "U-2540", czyli niemiecki okręt podwodny zbudowany pod koniec II wojny światowej. A że w przypadku tego drugiego modelu, jest to przekrój, widoczne jest wnętrze jednostki - choćby torpedy czy silnik.
Poza tym Piotr w przerwach sklejał też samochody. Lubi zwłaszcza amerykańskie klasyki. Stąd na podstawkach stoją modele takie jak cadillac z 1933 r., buick riviera z 1966 r. czy bolid Formuły 1 zespołu Red Bull.
Most zwodzony z ponad 10 tysięcy zapałek
Choć pasjonat z Gdyni tworzy modele z plastiku, miał w swoim życiu epizod, kiedy sklejał z zapałek. Do budowy modelu nieistniejącego już mostu zwodzonego w Darłowie zużył ich ok. 10-12 tysięcy. Początkowo model XVII-wiecznej budowli tworzył razem z kolegą.
- Jedynym wymiarem, jakim dysponowaliśmy, była szerokość kanału, czyli 26 metrów. Od tego wymiaru rozpoczęło się obliczanie, ile szacunkowo mogły mieć na przykład ruchome pomosty. Pomocne były również zdjęcia znalezione w internecie - wspomina Piotr.
Najtrudniejsze elementy wykonali we dwóch, a potem Piotr sam kontynuował prace. Trwały one ok. ośmiu miesięcy. Jak zapowiada pasjonat, wkrótce gotowy model będzie można zobaczyć w Darłowie.
- Na początku jesieni zostanie on przekazany do tamtejszego Morskiego Muzeum. Na stałą wystawę poświęconą historii Darłowa - wyjaśnia.
Szalone konstrukcje i dziwaczne rozwiązania, czyli początki broni pancernej
Miejsca
Opinie (82) 8 zablokowanych
-
2017-06-25 16:38
(1)
Brawo, podziwiam. Fajnie, że masz taką pasję. To jest ambitna pasja dla cierpliwych.
- 4 0
-
2017-06-25 19:11
dziękuję za miłe słowo :)
- 1 0
-
2017-06-25 18:10
(1)
Czolg raz sklejal Piotr a w innym artykule Rafal?
- 1 0
-
2017-06-25 19:10
pomyłka
autor tekstu się pomylił, Rafał skleja czołgi, natomiast Piotr to co napisane w powyższym artykule
- 1 0
-
2017-06-25 15:48
wszystkie słowa wpisane
brawo, oby więcej ludzi miało swoje zainteresowania
- 4 0
-
2017-06-25 15:12
Kompas Pany. Brawo Piotr!
- 2 0
-
2017-06-25 11:42
(2)
Do normalnej, rzetelnej pracy by się zabrał..
- 1 18
-
2017-06-25 13:29
i jeszcze dzieci niech zrobi ! a jak będzie ciężko to kredyt , chwilówki...
- 2 1
-
2017-06-25 12:10
:-)
I vice versa
- 7 1
-
2017-06-25 12:06
super artykuł
dla KODowców, uuuhhhahaaaa
- 3 13
-
2017-06-25 11:53
Fajny artykul. Wlasnie tego typu teksty pasuja w weekend.
Sam w dziecinstwie kleilem modele plastikowe NRDowskej firmy, mialy nawet dobra jakosc.
Ciekawe czy kiedykolwiek ukaze sie podobny tekst w ktorym nie bedzie ZADNEGO krytycznego wpisu tych trolli-frustratow, ktorzy jak juz w domu wyleja swoja frustracje na zone, dzieci, rodzicow to wylewaja ja potem na internet? To chyba taka polska specjalnosc.... smutne.- 16 1
-
2017-06-25 11:44
Mogłby się spiknąć z..
...miłośniczką zbierania biletów komunikacji..
- 5 10
-
2017-06-25 11:36
super
miło poczytać i popatrzec
- 6 0
-
2017-06-25 10:17
Ja mam model dżumbo-dżeta w skali 1:1 (2)
i się nie chwalę
trzymam go w garażu...- 5 23
-
2017-06-25 11:33
Kilkanaście lat temu, na podwórku domku jednorodzinnego przy Potokowej w Gdańsku ktoś miał
najprawdziwszy samolot odrzutowy - zdaje się któregoś z Suchojów - Su 7? Ewentualnie Miga 21?
- 8 1
-
2017-06-25 11:07
Ty to masz pierwszy weekend wakacji od gimnazjum
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.