• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Montaż atrakcji. Natalia Szroeder w Starym Maneżu

Magda Mielke
21 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (19)
Natalia Szroeder w Starym Maneżu Natalia Szroeder w Starym Maneżu

Wzruszające ballady, skoczne popowe piosenki, występ z fanką, bańki, obrotowa scena, sztuczne ognie, urywki wideo z dzieciństwa. Czego na tym koncercie nie było... Na pewno nie nudy. Natalia Szroeder wystąpiła w niedzielę, 20 listopada, w Starym Maneżu i pokazała cały wachlarz swoich umiejętności.



Lista nadchodzących koncertów


Czy słuchałe(a)ś nowej płyty Natalii Szroeder?

Od czasu, kiedy Natalia Szroeder wyśpiewywała skoczne "Wszędzie wiszą lustra dookoła nas..." minęło trochę czasu. Była jedną z wielu - popową piosenkarką z dobrym wokalem, ale bez większego pomysłu na siebie. Bardziej od wydanego w 2016 r. debiutanckiego albumu "NATinterpretacje" zapadła w pamięć jako ta stojąca obok - najpierw Libera, a potem Quebonafide.

Pamiętam, gdy po raz pierwszy usłyszałam utwór "1-2 X" z drugiej płyty Szroeder - "Pogłos". W styczniowy wieczór w ciemnym pokoju z głośników wylała się magia. Po jednym odtworzeniu utwór ten, jego klimat i tekst, został w głowie i nie dawał spokoju. Wielkie było moje zdziwienie, gdy wreszcie udało mi się ustalić, co to za piosenka, a raczej czyjego autorstwa.

Album "Pogłos" okazał się jedną z najpiękniejszych muzycznych metamorfoz na polskiej scenie w ostatnich latach. Odsłonił zupełnie inną Natalię Szroeder. Już nie błądzącą po omacku dziewczynę, lecz świadomą artystkę, wpuszczającą nas do swojego intymnego świata.

  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
  • Natalia Szroeder w Starym Maneżu
Niedzielny koncert w Starym Maneżu i obecna trasa koncertowa, która promuje wydany niemal równo rok temu album, nieco jednak to przekonanie, że mamy do czynienia z bardziej dookreśloną artystką, świadomą, po co wychodzi na scenę, osłabiają. Głównie przez to, że piosenkarka w jednym, nie za długim, bo godzinnym programie, postanowiła upakować cały wachlarz swoich umiejętności.

"Przypływy" Natalii Szroeder i Ralpha Kaminskiego - tą piosenką zachwyca się Polska
Z jednej strony to dobrze, bo ani na chwilę uczestnicy koncertu nie mieli prawa odczuć znużenia. Artystka zaczęła energetycznie - od utworu "Początki" - i właściwie od razu udało jej się roztańczyć i rozskakać publiczność. Były bańki, sztuczne ognie, feeria świateł, taniec na obrotowej scenie, świetnie podbijające audiowizualizacje, teledyski czy fragmenty wideo z dzieciństwa Natalii. Szroeder skakała, tańczyła, grała na klawiszach, lawirując na granicy przebojowości a zupełnie intymnej niszy. Wykonując cover "Długości dźwięku samotności", zadbała nawet o to, żeby ci, którzy trafili na koncert przypadkiem, usłyszeli choć jeden znany utwór (przy okazji pokazując, że ma poczucie humoru i dystans do siebie). Jednym z wzruszających momentów wieczoru było zaproszenie na scenę fanki, która pragnęła zaśpiewać razem z piosenkarką.

Już w pierwszych kilkunastu minutach koncertu nastrój zmienił się o 180 stopni, przechodząc od skocznych, popowych piosenek, przez mocniejsze brzmienia, do osobistych ballad - serca "Pogłosu" i tak już miało być do końca.

Z drugiej strony ta różnorodność, która czyniła "Pogłos" albumem intrygującym i spójnym, w koncertowej odsłonie stała się miszmaszem ocierającym się o chaos. Dopracowany show sprawiał wrażenie odtwarzania przepisu na udany koncert. Choć wszystkie składniki się zgadzają, Szroeder sprawia bardzo sympatyczne wrażenie, dobrze wygląda, ma kawał głosu, tańczy, gra, umie zagadać i zjednać sobie słuchaczy, to coś tu jednak nie działa. Brakuje tajemnego składnika - oryginalności, charyzmy, jakiejś głębi przekazu. Nie od dziś wiadomo, że najlepsza sztuka bardzo często bierze się z cierpienia, a tu patrzymy na dziewczynę, która wydaje się szczęśliwa, której udało się spełnić marzenia - i to paradoksalnie staje się przeszkodą.

Wodecki wiecznie żywy. Świetny Wodecki Twist Festiwal w Gdańsku Wodecki wiecznie żywy. Świetny Wodecki Twist Festiwal w Gdańsku
Nie sposób nie wspomnieć też o warstwie wizualnej, w której działo się nie mniej niż na samej scenie. Fragmenty teledysków, świetnie wkomponowane wizualizacje czy wideo pokazujące Natalię w dzieciństwie dodatkowo podbijały muzyczny efekt.

Piosenkarka wspominała podczas koncertu, że 10 lat czekała na ten moment, na tę trasę, że jest ona spełnieniem marzeń. Podkreśliła też, że bardzo się cieszy, że gra tu, w Gdańsku, w mieście, które uważa za "swoje" przez niewielką odległość dzielącą je z jej rodzinną miejscowością. I to było widać. Koncert był bombonierką wypełnioną mnóstwem pomysłów. Słynnymi pięcioma minutami, które się ma, aby zaistnieć. Wizytą dziecka w sklepie z zabawkami, w którym wszystko tak samo kusi. Jednym wielkim talent show pełnym kolorowych ozdobników. Trochę tak, jakby Szroeder bała się, że kolejnej szansy nie będzie.

I choć artystka dwoiła się i troiła, najlepszymi momentami okazały się te, w których z półprzymkniętymi oczami po prostu stała i śpiewała swoje najbardziej emocjonalne, ale i najbardziej minimalistyczne utwory, jak "1-2 X", "Para" czy "Przypływy". Chwile pełne autentyczności, budujące atmosferę bliskiego spotkania, zwierzenia czy przeglądania pamiętnika. Chwile, w których nie ma celebryckiej maski, lecz jest subtelna, bezbronna twarz. Autentyczna twarz, która od zawsze jest przecież najlepszym kluczem do sukcesu.
00:38 21 LISTOPADA 22

Cover Myslovitz w wykonaniu Szroeder (15 opinii)

Natalia Szroeder śpiewa Długość dźwięku samotności
Natalia Szroeder śpiewa Długość dźwięku samotności

Wydarzenia

Natalia Szroeder Pogłos Tour (8 opinii)

(8 opinii)
69 - 89 zł
pop

Miejsca

Zobacz także

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (19)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane