• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Musicie wozić dzieci do szkoły samochodem?"

Karolina
16 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Chaos komunikacyjny to codzienność nie tylko w pobliżu nowych szkół. Chaos komunikacyjny to codzienność nie tylko w pobliżu nowych szkół.

Lubimy narzekać na korki, na to, że dzieci są leniwe i coraz bardziej tyją. Tymczasem wystarczy rano pojawić się pod którąkolwiek ze szkół Trójmiasta, by zobaczyć, że często winni są właśnie ci narzekający, czyli ich rodzice - pisze nasza czytelniczka, pani Karolina. Oto jej spostrzeżenia.



Odwozisz dziecko do szkoły?

Codziennie odprowadzam do szkoły moją niespełna 9-letnią córkę. To szkoła podstawowa w jednej z gdańskich dzielnic, więc uczęszczają do niej dzieci z okolicy. Nie jest to żadna topowa podstawówka z trzema językami, zajęciami z tańca czy kółkiem teatralnym. Zwykła osiedlowa szkoła, więc nikt nie musi do niej dreptać przez kilka, kilkanaście kilometrów.

Czytaj także: Chaos po otwarciu szkoły w Kokoszkach.

Nie musi, ale dla niektórych wciąż jest za daleko, by przejść z dzieckiem ten kilometr, no może maksymalnie dwa. Przed szkołą są też stojaki rowerowe, więc starsze dziecko może podjechać rowerem - samo, albo z rodzicem. Ale nie widzę wielkiego zainteresowania tą formą "odprowadzania".

Jaka jest najczęstsza forma? Oczywiście podwiezienie dziecka samochodem, oczywiście najlepiej pod same drzwi, więc można zatrzymać się na środku jezdni, zaparkować na przejściu dla pieszych "bo ja tylko na chwileczkę" itd.

Potem słyszę narzekania, że są korki, że przed szkołą rodzice tracą swój cenny czas. Ja jakoś nie tracę, a mamy dzięki temu 12-15 minut spaceru, możemy pogadać, pożartować, a poza tym spędzam czas zdrowo, na świeżym powietrzu. I do tego zachęcam dziecko, które nie ma problemów z nadwagą oraz zwolnień z zajęć w-f, w przeciwieństwie do jej wielu rówieśników.

Naprawdę tak ciężko podejść te kilkaset metrów? I do tego od najmłodszych lat uczyć dziecko, że wszędzie i zawsze trzeba jeździć samochodem? Przecież to droga donikąd, a konkretnie do otyłości, korków, tłoku i niepotrzebnych nerwów. Sami to sobie fundujemy i potem mamy pretensje. Do kogo?
Karolina

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (810) ponad 10 zablokowanych

  • ??? (89)

    Ile Pani Karolina ma lat?
    Pora dorosnąć!

    • 195 1229

    • (39)

      albo do szkoły!!!

      • 20 184

      • sam idz matole do szkoły i dorośnij!

        • 169 13

      • kiedyś była rejonizacja (33)

        • 65 1

        • pytanie kluczowe do autorki tekstu: (28)

          A czy Pani pracuje? I sama musi zdążyć do swojej pracy tuż po odstawieniu dziecka do szkoły ? Trzeba trochę ruszyć głową zanim się wymaluje taki artykuł.

          • 195 202

          • pewnie nie

            rano spacerkiem odprowadza do dziecko, potem w domu studiuje trójmiasto.pl i pisze listy do redakcji....

            • 135 115

          • a w wakacje? (13)

            A w wakacje ten sam rodzic już nie musi zdążyć na tę samą godzinę do pracy? Bo jakoś dziwnie przez te 2 miesiące korków praktycznie nie ma.

            • 150 18

            • Tłuku! (9)

              W wakacje do szkoły dzieci się nie zawozi więc rodzic odrazu z pod domu do pracy jedzie!Makabra.

              • 41 84

              • Gosia tłuku - kup sobie słownik - SPOD domu (4)

                • 72 10

              • polszczyzna (2)

                Ostrożnie z tymi oskarżeniami, kiedyś tak się pisało, więc Pani Gosia nie popełniła błędu, tylko chodziła do szkoły kila lat wcześniej od Ciebie

                • 22 21

              • chyba k... w 1919

                • 26 7

              • Niby kiedy?

                Chodziłem do podstawówki prawie 30 lat temu i jakoś wtedy też mnie uczyli, że jest "spod", a nie "z pod" ...

                • 1 0

              • od-razu

                ... no i od razu - a nie odrazu;)

                • 11 0

              • (3)

                I spora ilosc jest na urlopach

                • 7 4

              • 2 miesięcznych urlopach? (1)

                • 14 6

              • Myśliciel...

                • 2 0

              • Liczba. No chyba, że nie chodziło o ludzi, ale o tłuszczę.

                • 6 1

            • Nie mateż 20% ludzi, bo są na urlopie, nie ma studnetów.. (2)

              .. a nie pitol tak w ogóle

              • 23 27

              • (1)

                ale są turyści

                • 10 8

              • są turyści

                ale turyści nie jada na 8 do pracy

                • 15 2

          • bzdura;-) (6)

            To się nazywa lenistwo ;-) Wystarczy wyjść troszkę szybciej i problem znika z pośpiechem do pracy. Ale rozumie bo przecież każde tłumaczenie jest dobre.

            • 93 18

            • jasne ... (5)

              a dziecko będzie rano stało pod zamkniętą jeszcze szkołą , bo rodzic musi mieć czas aby dotrzeć "spacerkiem" do domu i zdążyć dojechać do pracy - a nie wszyscy mogą do pracy spacerkiem

              • 56 33

              • (1)

                zmien prace ... i zwolnij

                • 23 26

              • tak, koniecznie...

                i najlepiej zostanę sprzedawcą w osiedlowym sklepie, bo wtedy mogę zrezygnować z uciążliwych dojazdów.

                • 3 1

              • brak czasu to najgłupsza wymówka na świecie. czasu jest odpowiednia ilość, tylko przeważnie ludzie źle go organizują

                • 6 5

              • chyba mało wiesz (1)

                Z reguły szkoły są otwarte dużo wcześniej. Przecież nie każdy ma samochód i niektórzy zawożą dziecko do szkoły np autobusem, czyli to dziecko i tak i tak będzie w tej szkole sporo przed czasem. Do wielu szkół możesz wejść i poczekać nawet od 6-6.30 rano.

                • 7 2

              • tylko ta reguła nie zawsze ma zastosowanie

                szkoła mojego dziecka jest otwarta od 7:00 (świetlica też ), więc po co taki komentarz ?

                • 1 1

          • Ja pracuję (4)

            I popieram zdanie autorki tekstu. Moje dziecko ma lat 9, a do szkoły zaczęło chodzić samo mając 8. Odległość do pokonania- 1,5 kilometra. Wcześniej odprowadzałem ja lub mama. Do pracy zdążam bez problemów i to nawet robiąc dziecku drugie śniadanie do szkoły.
            Aha, zapomniałem dodać, że nadrabiam stracony czas cisnąc od czerwonego do czerwonego ile fabryka dała. Zyskuję na tym aż 1,5 minuty, więc warto;)

            • 65 15

            • autobusem (3)

              Moje dziecko, żeby zdążyć na 8 do szkoły autobusem musi wychodzić z domu o 6:30. Jeśli spóźni się na autobus i będzie zmuszona jechać następnym, to będzie w szkole ok. 8:15. Odległość do pokonania? ok 8km: jesienią ZAWSZE zabłocone, niesprzątane ulice, zimą NIGDY nie odśnieżone chodniki, nieodśnieżane ścieżki rowerowe, brak oświetlenia.... to nie są warunki na spacery, z wyjątkiem może 2 tygodni słonecznej jesieni....

              • 33 13

              • plecak (1)

                a na plecach plecak ważący 1/2 wagi dziecka, w jednej ręce woreczek z ciuchami i butami na WF, w drugiej blok rysunkowy i woreczek z kapciami. Nie ma co lamentować, że ludzie jeżdżą samochodami. Trzeba było myśleć przy projektowaniu okolicy szkoły a nie zrzucać winę na ludzi, że robią to co robią. 20 lat temu może byłoby to dziwne, ale czasy się zmieniły i życzeniowe myślenie świadczy niestety o mało realnym podejściu do świata. Ludzie będą jeździć autami do szkoły i trzeba się z tym pogodzić. Pod to zaprojektować i wykonać dojazdy i parkingi, w innym przypadku będzie kłopot dla rodziców i okolicznych mieszkańców. tyle w temacie.

                • 46 16

              • droga

                Trzeba było zastanowić się przy kupowaniu domu, gdzie jest szkoła i jaka infrastruktura. Trudno, kupuje się 40 metrowe mieszkanie w mieście, a nie dom na wsi. Jakoś ja nie miałem problemów z dojściem do szkoły. Myśleć o przyszłości. Wiem, że niektórych myślenie boli. I tyle w temacie.

                • 18 10

              • Ok, ty masz 8 km do szkoły, bo mieszkasz na wsi. Niech odwożą ci, którzy do najbliższej podstawówki mają ponad 2 km, a zobaczysz jakie się luzy zrobią.

                • 5 0

          • A wasze dzieci to kaleki że nie mogą same dojechać do szkoły ? Trzeba za rączkę pr owadzić i plecaczek zanieść? Pololenie " wychowanych z kluczem na szyji"

            • 32 9

        • rejonizacja

          nadal jest

          • 6 13

        • (1)

          Moje czternastletnie dziecko jeździ same do szkoły autem. Potem muszę je szukać - moje auto. Ale wolę szukac moje auto, niż dziecko.

          • 15 2

          • samo, auta. Idź razem z dzieckiem do szkoły.

            • 1 0

        • ale dzisiaj nie ma

          Dorosnij...

          • 0 0

      • (3)

        Wystarczy zmienić godziny rozpoczęcia zajęć szkolnych na np. od 9:00 i wywalić jedną godzinę z planu lekcji np. religi

        • 35 7

        • I dodać edukacje seksualną!!! Koniecznie co by dzieci wiedziały jak ksienża molestujom!!!!!!!!!!!

          • 16 16

        • Jakiego Religi? (1)

          Religa dawno nie żyje.

          • 24 4

          • Film o nim zrobili to się ludziom przypomniał.

            • 0 0

    • Rośnie pokolenie pokemonów. Potem buta nie potrafi zawiązać a jak dostanie od kogoś w nos to leci na skargę. (3)

      Dziecko jak od małego nie będzie wychowane w duchu samodzielności to wyrośnie na takiego samego pierdołę jak rodzic leming.

      • 299 20

      • (2)

        PiSie lemingi tego nie rozumieją

        • 18 55

        • pani karolcio (1)

          ja bym poszedl dalej i tokiem pani myslenia ,zakazal jazdy samochodami ,pozostawil bym tylko rower i tranwaje,ile czystsze powietrze by bylo.

          • 45 114

          • nareszcie ktoś coś mądrego napisał

            • 39 39

    • ile by nie miała jest mądrzejsza od Ciebie!!

      • 114 9

    • dzieci przez to szybko na wózkach inwalidzkich skończą, bo zanikną im mięśnie w nogach

      • 113 4

    • idę na wywiadówkę, a tam rodzice na pytanie czemu dziecko nie odrabia lekcji, (6)

      przeklina itp.. odpowiadają :,,No i co z tego'' i jeszcze z wywalonym cycem na wierzchu jakby do b... się wybierała

      • 168 4

      • (1)

        Większość mamusiek z ich mózgami nadaje się tylko do rozmnażania , słuchać się nie da bo nie wiadomo czy żartują czy są aż tak głupie

        • 135 6

        • Wiadomo

          Nie żartują...

          • 32 0

      • ale to cholota.... (3)

        Nikt inteligentny Ci tak nie odpowie...
        carat,hitler, stalin i gomolka. im możemy podziękować za tepienie naszej Klasy
        Inteligencji przez wieki...

        • 42 10

        • bzdura (1)

          Nie zrzucac winy na kogokolwiek innego. Mamy okazje sie rozwijac w wolnej Polsce i tego wielu nie robi. To ich wina, nie przeszlosci.

          Oni sa smierdzacymi leniami, zakala spoleczenstwa. Nie Hitler, nie Stalin, nie Iwan Grozny. Skonczmy z tlumaczeniem przyziemnych wad historia. Trudno - taka byla. Wziac sie do roboty lenie!

          • 45 2

          • A jednak zgodzę się z mś-em

            To, że teraz chamstwo i głupota się szerzy, to niestety długofalowe skutki bratniej pomocy rusków i ich polityki rozpraszania inteligencji tępymi osadnikami ze wschodu. To jest fakt.
            Faktem jest też, że tylko w naszej gestii leży wyjście z tego przykrego stanu rzeczy. Nikt za nas tego nie zrobi.

            • 15 2

        • wytępiona skutecznie

          Ci, co zostali, piszą wyraz hołota przez "ch". I jeszcze "klasa inteligencji" pisana wielkimi literami na dokładkę. Oj, do szkoły, do szkoły. Nieważne, czy samochodem, czy na piechotę, ale do szkoły koniecznie.

          • 23 0

    • (9)

      To jedna z tych wszystko wiedzących Karolin co nie pracuje i wtyka nos całymi dniami w czyjeś życie, a w niedzielę przed mszą idzie poplotkować z Baśką z drugiego piętra bo Baśka ma lepszy widok na sąsiadkę co ma Lexusa. itp. itd..

      Znamy takie mądrale, są w każdej szkole, na każdym osiedlu i w każdym bloku ...
      Racjonalizatorki czyjegoś życia. Zacznij od siebie....

      • 82 161

      • Już zaczęła

        I robi to bardzo dobrze. Żal mi tych dzieci, ale one pewnie też wolą się przejechać niż "męczyć'.

        • 50 7

      • POPIERAM (7)

        To tzw matka Polka co nie chodzi do pracy za to ma dużo czasu na zajmowaniu sie cudzymi sprawami!

        • 28 64

        • lenistwo rodziców (5)

          Lenistwo i tyle ;-) Na wszystko jest czas trzeba tylko chcieć. A ciągle tylko słyszę brak czasu na wszystko. A to nie prawda to poprostu lenistwo bo się nie chce.

          • 48 6

          • nie generalizwoąć proszę (4)

            Wstaję codziennie do pracy o 5:30, wychodzę z domu godzinę później. Jadę SAMOCHODEM, by zdążyć na firmowy transport na 7:10. Alternatywa komunikacją miejską, wymagałaby ode mnie wyjścia z domu o 5:45. Tak, zawożę dziecko do szkoły, które potem musi jeszcze godzinę czekać na lekcje. Nie, nie może jechać sam autobusem, bo primo, patrz wyżej, musiałby jechać autobusem tym samym co ja, czyli wyjście z domu przed szóstą. Secundo, do autobusu mamy 40 minut drogą wojewódzką, bez pobocza chociażby, nie mówiąc o chodniku. A i nie może chodzić do szkoły, bo patrz wyżej - 40 minut ruchliwą ulicą, bez pobocza. Autobusu szkolnego brak.

            • 27 3

            • nie generalizować proszę

              korekta, nie może chodzić do szkoły rejonowej w miejscu zamieszkania*

              • 9 1

            • Każdy wybór życiowy ma swoje konsekwencje (2)

              Także wyprowadzka na wieś

              • 32 4

              • nie generaluzowac prosze (1)

                A czy ja narzekam? Naświetlam fakt, że bez samochodu i zawożenia dziecka do szkoły byłoby nam prostu bardzo ciężko. Dlatego zatytułowałam, żeby nie generalizowac:-) I jeszcze jedno, czy ja napisałam, że się na wieś wyprowadziłam, myślisz, że mieszkańcy wsi nie pracują w mieście? Więc jeszcze raz, nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka, pozdrawiam:-)

                • 8 1

              • o 6,30 nie ma jeszcze korków i twój przypadek nie jest problemem.

                Problem w takich rodzicach co podwożą dzieci, z domu do szkoły a odległość między tymi obiektami wynosi do 1000m

                • 9 0

        • żal mi

          twojej matki, że Ciebie tak wychowała, lepiej wsadź d*pe do samochodu i jedź do mc donalda się nażreć z dzieciakami

          • 5 7

    • do szkoly spacerem (17)

      Tak, ale bez plecaka. Moja corka wazy nieco ponad 20kg. a tornister 8kg. Sorry wybieram auto.

      • 57 98

      • Od tego jest rower

        Plecak jedzie na bagażniku, w koszyku albo w sakwie. Tak dojeżdżają moje dzieci. Polecam.
        Nie trzeba ciągnąć ze sobą tony stali, żeby przewieźć kilka kilogramów książek.

        • 95 21

      • blablabla (1)

        biadolenie glupiego tatuska to wez w reke ten plecek i go zanies a osiem kilo to chyba ty wazysz a nie ten plecak sam ma dwoje i prowadze je do szkoly spacerem chyba zy jej olow pakujesz do plecaka

        • 72 11

        • zanies plecak,

          zmien obuwie, zawiazac sznurowadla tez? Czy nie pamietacie, jacy bylismy samodzielni w wieku naszych dzieci. Obiad w szkole, klucz na szyji, jeszcze drobne zakupy sie robilo (chleb, mleko, czasami ziemniaczki)pozdrawiam wszystkich rodzicow

          • 103 4

      • (1)

        To ulomna urosnie.

        • 23 2

        • i z krzywym kręgosłupem

          • 0 1

      • ...

        Odpowiedź jest prosta. Przejdź się z córką i zanieś tornister. Dla dorosłego faceta 8kg to nie problem.

        • 55 4

      • to noś tornister za dziecko ;)

        • 16 3

      • ci co wybierają auto ok, jedź tym autem ale nie pod same drzwi szkoły (1)

        można stanąć dalej, nawet parę ulic dalej i przejść się z dzieciakiem, nic mu się nie stanie, zażyje świeżego powietrza z samego rana, tylko mu na zdrowie wyjdzie, no chyba że macie kupiony w kredycie nowy samochód i musicie się nim pochwalić albo inne dzieci z klasy muszą widzieć czym tata, mama jeździ to co innego, wtedy walcie do samej klasy

        • 63 5

        • Żarty!

          Taki apel to nie u nas. U nas prawie jak w Rosji: kto bogatemu zabroni? Im bliżej wejścia do szkoły tym lepsze samochody, najczęściej zastawiające całkowicie chodnik i przejście...

          • 23 0

      • A mój synek ma plecak poniżej 1kg.

        Nie nosi wszystkich możliwych zestawów ćwiczeń przez cały tydzień.
        zajrzyj czasem do jej plecaka :-)

        • 30 4

      • (2)

        ty wybierasz auto a ja wybieram samochod. tłuku.

        • 3 18

        • ze co?

          • 4 3

        • Wyśpij się

          • 2 3

      • zajrzyj do plecaka (2)

        i zmień piórnik na taki, w którym mieści się ołówek, gumka i 6 kredek, tylko tyle jest potrzebne w zerówce lub 1.klasie + ćwiczenia - to wszystko waży ok. 2 kg. Resztę wyprawki dzieci zostawiają w szkole. Uczę w 1-3 i nieraz kazałam wyjmować na ławki całą zawartość tornistrów, by im uświadomić, co przyniosły niepotrzebnie. Dziada z babą tylko brakowało

        • 59 4

        • Baba już była.

          • 2 2

        • no tak

          a lekcje w domu w tych ćwiczeniach odrabiają na podstawie czego? tych książek, co zostały w szkole?

          • 3 1

      • w latach 90-tych mój też plecak tyle ważył i wszystkie dzieci przyjeżdżały autobusami

        • 26 1

    • (2)

      dokladnie
      zal d....sciska bo auta nie ma

      • 11 61

      • przeciez napisal, ze wybiera auto

        Czytaj ze zrozumieniem te dwie linijki tekstu.

        • 7 4

      • Wielkie halo! Kto dzisiaj nie ma?

        Ty też z tych co się dowartościowują posiadaniem puszki na kołach? To żałosne...

        • 13 2

    • Pani Karolina... (2)

      ...nie pracuje więc ma możliwość odprowadzania codziennie dziecka.
      Większość komentujących nie ma samochodu i nie posiada dzieci.
      Pani Karolina niech się zajmie ważniejszymi sprawami.

      • 35 73

      • (1)

        Już się zajęła. Nudziła się gdy dziecko było w szkole więc napisała artykuł. A teraz czyta komentarze, plusuje i minusuje.

        • 10 17

        • Może po prostu pracuje w domu.

          Codziennie odprowadzam swoją córkę do szkoły, robi tak większość mam. Wszystkie pracujemy (ja akurat w domu), a inne w okolicy. To, że ktoś odprowadza dziecko do szkoły nie oznacza, że zbija za przeproszeniem bąki. Terminem matka polka szastają zazwyczaj te kobiety, które urobiły delikatnie mówiąc się w korporacji i z niej za chiny ludowe wyjść nie mogą. Bo po pierwsze się boją, a po drugie fajnie jest siedzieć i kisić we własnym sosie, uśmiechając się do każdego, a za plecami wbić kosę.

          • 20 8

    • każdy ma tyle lat na ile się czuje

      pewnie jest młoda że ma siłę iść pieszo.

      a ty kierowco - ile masz lat? :)

      • 16 1

    • Jest jeszcze młoda jak powinna być matka dziecka z podstawówki...a nie podstarzała mamuśka!!! Dlatego może chodzić!!

      • 2 2

  • (14)

    Na taki dystans samochodem praktycznie nie wychodzi szybciej, po prostu ludzie to śmierdzące lenie. A otyłość i lenistwo dzieci to wina wyłącznie rodziców

    • 921 50

    • może i ludzie to nie lenie (5)

      ale młodzi rodzice w końcu są na swoim, w końcu spełniają swoje marzenia związane z nabyciem dóbr materialnych, w końcu mają upragniony samochód kombi skoda octavia,
      nie są lenie, bo po pracy idą się poruszać, ale nie jak kiedyś się chodziło na spacer, czy na rower lub na boisko, tylko wybierają fitness kluby żeby pobiegać na bieżni w miejscu patrząc się w lustro słuchając oczywiście przy tym muzyki z ipoda (obowiązkowo).
      Kiedyś człowiek szedł pograć w piłe albo biegać koło bloku, teraz wszyscy chodzą na treningi, a swoje osiągnięcia oczywiście odnotowują w aplikacji Endomondo i dzielą się z nimi na facebooku. Ot takie czasy

      • 171 9

      • Idealnie ujęte (2)

        Wszystko na pokaz...

        • 90 3

        • daj spokój (1)

          mam endomondo, ale się nie chwalę wynikami. Służy mi ono wyłącznie do zapisywania przejechanych kilometrów

          • 27 8

          • zabacz swoja sciane na fb, ile tam wynikow z wczoraj? :)

            • 8 4

      • A Ty ja masz samochód? (1)

        Jak ja nie lubię wiecznych krytykantów wszystkiego i wszystkich. Tych co piszą i komentują. Wszystkim życzę więcej wzajemnej życzliwości i zrozumienia. Tak się łatwiej żyje. Po prostu.

        • 17 13

        • Kamaza i wkurza mnie, że w szkole są wąskie drzwi i nie mogę Brajanka do szatni podwieźć.

          • 97 0

    • najchętniej do sypialni i do tesco by wjechali tym samochodem (2)

      • 35 1

      • młodzi rodzice na swoim, puste podwórka, czpisy rocznym dzieciom podają, pustaki takie

        • 52 2

      • Dleczego do TESCO?

        ;:-*

        • 0 0

    • zobaczcie pod Tesco (3)

      pińcet miejsc parkingowych, a i tak muszą zaparkować przed wejściem na pasie ruchu

      • 44 1

      • dlaczego? (2)

        Nie rozumiem całej tej dyskusji. Jakaś pani mówi innym rodzicom jak mają żyć. Ciągle wszyscy próbują mówić innym jak mają żyć... nie jeździjcie, nie chodźcie, jesteście tacy a tacy bo robicie tak nie inaczej. o co chodzi? jeśli pani źle to wystarczy robić karierę samorządową i zmieniać dzielnice, a nie narzekać na innych, że żyją inaczej. dramat jakiś. kobito, odczep się od ludzi i zajmij swoją rodziną.

        • 10 13

        • No właśnie w tym problem, że nie ogarniasz (1)

          Bo żeby zrozumieć to trzeba postawić się w sytuacji osób, którym utrudnia się życie swoim zachowaniem. Ale do tego to najpierw trzeba przestać być egoistą, poczytać sobie co to jest empatia i coś o życiu w społeczeństwie.

          • 13 2

          • ja ogarniam

            ale ogarniam, co ma empatia i egoizm wspólnego z planowaniem przestrzennym? to tak jak z obwodnicą, jeśli zaplanowano dwa pasy to będzie się zapychała, bo ludzie nie będą dla innych ludzi rezygnować z planów życiowych, tracąc dziennie dodatkowo dwie godziny, żeby być empatycznymi. bo tak chciałbyś... osoby, którym utrudnia się życie niech atakują projektanta otoczenia a nie ludzi z niego korzystających. Najłatwiej nazwać kogoś egoistą, bo nie robi, tak jakbyś sobie tego życzył, prawda?

            • 3 4

    • Ogarnij się człowieku.

      Po to jest samochód, żeby nim jeździć. Jak Cię na niego nie stać to nie moja wina, a jeśli go kupiłeś i nie stać Cię na paliwo, to również nie moja wina. Ja potrafię odwieźć swoje dziecko do szkoły i kilka razy w tygodniu na treningi, na które sam również uczęszczam. W weekendy młody zakłada rolki, ja buty do biegania i śmigamy sobie do parku Regana, również samochodem i co? Ani moje dziecko, ani ja nie czujemy się leniami. Gdybym auta nie posiadał, z aktywności fizycznej musielibyśmy zrezygnować, bo nie mam tyle czasu, żeby tłuc się wszędzie zapchanymi, śmierdzącymi autobusami. I nie wiem czy większym wysiłkiem jest przejść się z i do szkoły czy przez 1.5h tarzać się po macie.

      • 2 6

  • tak, ale (61)

    Jasne fajnie rano podreptać z dzieckiem do szkoły.... A potem pewnie najlepiej wrócić znów te 15-20 min spacerkiem do domu po samochód... Tyle, że w robocie szef pozwala być max na 8:10, a nie na 9...

    • 495 223

    • 10/10

      Trafiłeś w sedno

      • 90 34

    • Szefo ważniejszy... (4)

      ...od dziecka. Ale co zrobić - kredyt jest i auto służbowe więc trzeba mu składać pokłon góra o 8.10.

      • 87 108

      • (1)

        kolega pewnie student, pracy szuka

        • 98 24

        • pozory mylą

          • 4 13

      • i stopy lizać, ale nawet jęczą, bo służbowy samochód to za mało

        • 23 14

      • z czegos trzeba zyć (...), oczywiscie, ze dziecko jest wazniejsze, ale musi miec cos do jedzenia i do ubrania a i za dom

        • 30 4

    • (30)

      A ja powiem tak: Kto rano wstaje... Wystarczy wstać te 25 min szybciej i po kłopocie

      • 64 40

      • wstać te 20 min wcześniej?? (5)

        haha haaa hahahahaaahhaaaa , niestety dla niektóych każde 5 min rano jest na cenę złota

        • 54 34

        • (4)

          Jak tak cenisz sen, to trzeba było dziecka nie robić.

          • 21 24

          • świat by się wyludnił, gdyby ludzie z takich powodów rezygnowali z posiadania dzieci (2)

            pozdrawiam bezdzietnych

            • 24 5

            • (1)

              wszyscy mają gęby szerokie bo albo dzieci nie mają, albo drugi rodzic odwala "robotę" przy dziecku za nich. nie wiem jaki przeciąg trzeba mieć we łbie żeby napisać taki debilizm jak "Jak tak cenisz sen, to trzeba było dziecka nie robić."

              • 20 7

              • Sznurek pomiędzy uszami im sparciał od mrozu podczas tych porannych styczniowych spacerków kurcgalopkiem po oblodzonych chodnikach :)))

                • 9 5

          • Albo właśnie dobrze zorganizować czas

            I jeździć samochodem :-P

            • 10 4

      • hmmm... (23)

        ja moge wstac i godzinęwczesniej i...NIC to nie da. Świetlica czynna od 6.30 a ja do pracy na 7.30. A dojazd zajmuje ok 45 min. Wiec przestan p... glupoty o wczesniejszym wstawaniu i spacerowaniu z dzieckiem do szkoly. Koejny bezrobotny albo chodzacy na popoludnie do pracy....

        • 84 24

        • a dziecko ma nogi czy w wózku jeżdzi? (2)

          • 19 16

          • ma nogi (1)

            Do żłobka jeździło w wózku.
            Teraz jeździ BMW X5.

            • 19 2

            • Sciemniasz bo nie napisales nazwy z typoszergu marki

              • 0 2

        • (19)

          To wyjdź z domu o 6.15, o 6.30 oddaj dziecko na świetlicę, o 6.45 siądź do samochodu i na 7.30 bądź w pracy! Czy to takie trudne?

          • 20 32

          • (14)

            Bezsensowne, chyba ze ktoś lubi spędzać czas rano zamiast na przyjemnym śniadaniu w gronie rodziny na pokrzykiwaniach "szybciej jedz te kanapki!" "jeszcze nie ubrana?" "bo nie zdążymy!" a potem drałować ciemną nocą z dzieckiem (przypominam że o 6.15 zimą jest ciemno) byle szybciej bo przecież zaraz trzeba wracać do samochodu. A jak dziecko zapyta "Mamusiu dlaczego nie jeździmy autem przecież byłoby szybciej" ukochana odpowiedź wszystkowiedzących rodziców : TO DLA TWOJEGO DOBRA.

            • 49 14

            • odpowiedź powinna być taka:

              Bo frustraci z trójmiasto.pl. kiedyś drałowali to i ty musisz!

              • 50 12

            • chyba nikt mi nie powie, ze kazdy nie ma absolutnie opcji odprowadzenia pieszo (10)

              Jak mnie bawia lenie, ktorzy zawsze zaczynaja wyszukiwac warunkow granicznych.

              Nie chodzi o to, aby zlikwidowac samochody z miasta, chodzi o to, aby ludzie rozumieli, ze nie zawsze trzeba ich uzywac. Tylko i az tyle, ale dla Ciebie najwidoczniej niestety to za duzo.

              Zapomnieliscie jeszcze wspomniec o dostawach do sklepow i karetkach. Zawsze wielbiciele stania w korku powoluja sie na te przyklady.

              Jesli akurat Twoj roklad dnia nie daje szans na odprowadzenie dziecka, to trudno. jednak nie znaczy to, ze kazdy ma podjezdzac samochodem.

              • 17 7

              • (4)

                No dobra, ale nie rozumie jednego. Skoro i tak ktoś jedzie samochodem do pracy to nie widzę nic dziwnego w tym że i podrzuci dziecko. Co innego odpalanie samochodu tylko po to żeby podwieźć dziecko do szkoły.

                • 23 3

              • dziecko "podrzucane" w ten sposób na bliską odległość (3)

                nie uczy się samodzielności i nawiązywania kontaktów z rówieśnikami. Dzieci wożone samochodami mają mniej rozwiniętą wyobraźnię: to się da sprawdzić proponując im malowanie wrażeń z drogi do szkoły. Obrazki tworzone przez dzieci wożone samochodami są np. dużo mniej kolorowe.

                • 7 18

              • A obrazki spacerów z mamą i tatą po szkole są bardziej czy mniej kolorowe?

                • 6 0

              • ale minusy, bo to nieprawda, czy sie po prostu wam fakty nie podobaja?

                Ignorowanie faktow niewiele daje. Tak, jakby ktos nie wiedzial. Jesli ktos nie wierzy, to proponuje zignorowac grawitacje i rzucic sie z wiezowca.

                • 0 1

              • No i?

                Moje dziecko. Oczep się do niego i od tego co i jak maluje!

                • 0 0

              • jeszcze są kurierzy

                zapomniałeś

                • 0 2

              • (2)

                Chyba żartujesz to że jest ciemno o 6 to jest w naszym kraju warunek graniczny? W miesiącach szkolnych to jest norma. Specjalnie chodzenie z dzieckiem o 6 rano w zimie na spacerki po to żeby potem wrócić się tą samą trasą do auta to jest jakaś umysłowa patologia. Proponuję - sam sobie wstawaj o 5 rano i chodź na piechotę do pracy, będziesz zdrowszy :)).

                • 14 2

              • (1)

                O 7:40, bo o takiej się wychodzi na przyzwoite dystanse ciemno jest kilka dni przed przerwą świątexzną i tydzień po. Wiem, bo odprowadzałem, 2 auta w domu.

                • 0 1

              • Królu złoty ja o 7 45 muszę być w pracy i to przebrana w ciuchy służbowe.

                • 4 0

              • Chodzi o to,

                by nikt nikomu nie mówił, czym i jak ma jeździć gdziekolwiek, czy to z dzieckiem czy bez!
                Nie wciskajcie nam tej czy innej ideologii!!!

                • 0 0

            • I wstań o 5ej ?

              ?

              • 1 5

            • zle kliknięcie

              oczywiście zgadzam sie i popieram:)

              • 1 0

          • idź po zielona kartę
            prace w guantanamo masz jak w banku
            tam też organizują czas i życie ludziom

            • 0 6

          • (2)

            Tak, i budź dziecko o 5 a potem narzekaj w gronie psiapsiół że słabo rośnie.

            Hint: dzieci rosną w nocy.

            • 7 2

            • o, ja to jak dziecko sie budzi o 6 w sobote, aby bajki poogladac, albo gra na komputerze do 3am, to juz same liliputy beda :( (1)

              • 1 4

              • Tak, żebyś wiedział, jeśli Twoje dziecko wstaje o 6, chodzi spać o 3 i pali papierosy a co wieczór upija się do nieprzytomności to będzie niższe niż rówieśnicy. P.S. gratuluję wychowania dzieci.

                • 3 0

    • co ale? (7)

      Aby być punktualnie w pracy ..to wychodzi się wcześniej, a nie na ostatnią chwilę ;D
      Polak zawsze będzie narzekać, nawet jak będzie musiał przejść 500 m na pieszo.

      • 51 26

      • Jasne i dziecko będzie godzinę wczesniej stało przed klasą, żebym ja mogła zdążyć (6)

        Włącz myślenie

        • 64 21

        • (4)

          Ja jak odprowadzałem dziecko do przedszkola, to załatwiłem oficjalnie przestawienie godzin pracy o pół godziny. Odbierała żona, która szła na wcześniej. Po przeprowadzce na tzw. osiedle domków, odprowadzałem pierwszoklasistę ponad kilometr, potem jeździliśmy rowerem, potem już sam jeździł. Starsze do LO zjeżdżało autobusem. Dwa auta w domu, podwożenie było tylko, gdy kolejne LO było odległe o 20km i na trasie do pracy. Nigdy nie było problemu z daniem dziecku auta, gdy już miało te 18 lat i prawo, ale korzystali raczej do jazdy na imprezę, a nie na uczelnię.

          • 54 9

          • (3)

            Ale jakbyś w drodze do tego przedszkola miał wypadek ze swoim dzieckiem to wolałbyś żeby lekarz pogotowia jednak był w pracy a nie przychodził godzinę później bo uprawia spacerki ze swoim młodym?

            • 16 48

            • żal.pl (2)

              • 19 8

              • (1)

                Tak, a niby dlaczego? Przepraszam skoro tatuś powyzej się chwali że jest takim wspaniałym ojcem i jednocześnie nie rozumie o co kaman bo przecież każdy się może dogadać i przychodzić do pracy na taką godzinę jaką sobie wymyśli to jest dopiero żal pl. Ja na 7 45 mam odprawę na oddziale i nikt nie weźmie pod uwagę tego ze sobie rano chcę pospacerować z zaspanym dzieckiem dla zdrowia.

                • 15 8

              • sorry

                Miał być plus, nie minus, w 100 % się zgadzam, większość osób nie ma możliwości elastycznego czasu pracy!

                • 7 1

        • A świetlica to już nie istnieje??

          • 3 3

    • (3)

      A jak dziecko ma na 10ta lekcje to co robisz?

      • 25 5

      • świetlica (2)

        • 7 2

        • (1)

          O matko,, chyba dziecko ma 7 lat. Już sobie wyobrażam co by było gdyby mama kazała mi wstawać tak wcześnie skoro lekcje mam "na później" - wielki ryk! Bo rano były kreskówki! Specjalnie wstawałam wcześniej żeby oglądać Slayersów a potem sprintem do szkoły żeby zdążyć na 1 lekcję :) A ile ruchu się miało przy tym :).

          • 15 1

          • Slayersi!!! :D Dzięki za przypomnienie!

            • 0 1

    • ja zaprowadzam dziecko na 7.30 i na 8.00 spokojnie docieram do pracy komunikacją (2)

      kwestia żeby się zorganizować i CHCIEĆ

      • 25 19

      • ciekawe (1)

        a jeśli dojazd do pracy komunikacją składa się z dojazdu autobusem, skmką i potem znowu autobusem to też wystarczy się "zorganizować i chcieć" i zrobi się to w 30 minut ?

        • 24 4

        • typowe przegięcie trolla

          który udaje, że nie rozumie o co kaman

          • 5 8

    • Angel

      zmień czas pracy!!

      • 4 3

    • a dziecko ma nogi czy w wózku jeżdzi?

      moi rodzice też chodzili do pracy i nikt mnie kilkaset metrów nie podwoził...

      • 15 4

    • tłumaczenie zawsze się znajdzie

      to zmień szefa...

      • 6 4

    • (1)

      to wstań o 5 rano a jak nie możesz się nadal wyrobić to o 4 rano.

      • 8 5

      • moze najlepiej wcale sie nie klasc?

        • 6 1

    • Hehehe

      To wstań 30 minut wcześniej i wszystko załatwisz. No ale jak dzień wcześniej przez 4 h do 23.15 patrzy się bezmyślnie w pudło, to rano każde 5 minut jest w cenie. Co za polskie tłumoki. :)

      • 3 8

    • tak, ale

      Naucz dzieci samodzielności tak jak Ciebie nauczyli...
      Chyba , że byłeś-łaś ofermą i Ciebie również odwożono do szkoły pod same schody wejściowe ...

      • 1 1

    • a wstan 30 min wczesniej nie łaska ?

      A wstac pol godzinki wczesniej nie laska ? Wetedy bedzie czas na wychowanie i poranny spacer z dzieckiem, po za tym w szkole są świetlice i jak dziecko pójdzie do szkoly 25 min szybciej mysle ze nic mu sie nie stanie, mentalnosc polaka

      • 1 3

    • to ogarnij d*psko

      i wychodź z domu wcześniej. Dziś pytanie, dziś odpowiedź! nie ma za co.

      • 0 0

  • (23)

    Bufonade czas zacząć. Pani Karolina ma rację z odprowadzaniem dzieci na krótkich dystansach. Oczywiście ujadac najgłośniej będą ci którzy mają do szkoły najbliżej ale podniesienie traktują jako wstęp do wyższej kasty

    • 323 32

    • oni do kiosku po gazete samochodem jeżdżą (1)

      • 44 3

      • oni nie czytają gazet.... przecież jest internet

        • 38 1

    • ... (4)

      Za owszem... kwestie zdrowotne...
      Ale przeciw - jeśli to są 2 km to już nie jest to 10 minut... ale jakieś 40 minut. Jeśli szkoła jest po drodze do pracy, to czemu mam iść i wracać po auto, jak mogę podjechać autem, wyrzucić dziecko i jechać dalej?
      Do tego ciekawe ile waży plecaczek takiego dziecka... bo bieganie z obciążeniem na plecach powinniśmy pozostawić armii zawodowej a nie siedmiolatkom.

      • 16 25

      • ale przeciez plecak dziecku mozna poniesc, skoro taki ciezki

        naprawde na to nie wpadliscie?

        • 11 1

      • 2 km rowerem to mniej niż 10 minut (1)

        dla dziecka to też jest możliwe. Piechotą 2 km to 20 minut maksimum.

        • 13 1

        • Tamta zakłada 3 km/h, Ty 6 km/h lub więcej. Dzieciak z 1 klasy idzie 4, max 5 km/h. Trudno biec 2 km. To są nieduzi ludzikowie.

          • 0 0

      • 2 km w 40 minut to jest 3 km/h. Z taką prędkością to się odprowadza do przedszkola. W Osowej 2 km i więcej do szkoły ppdstawowej mają tylko dzieci z Nowego Światu i Barniewic. Z każdego innego miejsca jest bliżej. Dojazd w Osowej rowerem jest wygodny mimo małej ilości ddr. Odprowadzanie to góra 2 lata. Do szkoły z dzieckiem można jechać rowerami, albo, jak ktoś ma to z psem. Moje jedno dziecko było dowożone przez 1 miesiąc, bo akurat się mieliśmy przeprowadzać. Po przeprowadzce ani razu nie było podwiezione przez 6+3 lat. Odległość 1200 m, czas max 15 minut. Przy odwożeniu też się nie liczy prędkości średniej na poziomie 40 km/h. 1 km to w sumie jakieś 5-10 min. Razem max 10 min zysku przy dobrych układach (brakukorków). Typowy zysk to 5 min.

        • 2 0

    • Pewnie że ma rację! (4)

      Idealny przykład to Osowa. Rodzice z nowych osiedli pod gimnazjum wożą dzieci do podstawówki, a rodzice starszych dzieci wożą dzieci do gimnazjum z okolic dzisiejszej podstawówki, więc niezły grajdoł jest rano:)
      A przecież to tylko ok. 2km i każdy mógłby przejść to piechota lub przejechać rowerem. Nie mówiąc już o tym, że uruchomiono autobusową linię osiedlową.
      A dlaczego jednak wożą autem: "bo na ulicy jest niebezpiecznie ze względu na duży ruch samochodowy...!!!"
      I tak spirala się nakręca.

      • 41 0

      • @piotr (2)

        ta linie to uruchomili chyba 2 tygodnie temu dopiero, co do korkow - codziennie od 6 lat jezdze do pracy w godzinach otwarcia szkoly - 7;30-7:45 - nie ma zadnego problemu i przejezdzam balcerskiego, ew. sołdka bo tam nie ma świateł

        • 2 1

        • (1)

          7:45 - to bardzo dobra godzina, aby uniknąć korków. Potem się zaczyna, bo większość dowozi dzieci na ostatnią minutę:) Zresztą, tu nie chodzi o wielkie korki, ale na skrzyżowaniu Balcerskiego z Niedziałkowskiego naprawdę sporo się dzieje przed ósmą. A o Niedziałkowskiego były już artykuły, jaka to niebezpieczna ulica miejscami, bo przez pędzące rano samochody "spóźnionych" rodziców, dzieci idące pieszo nie mogą przejść przez jezdnię.

          • 9 0

          • hym nie zauwazylem

            wiekszym problemem jest cudowne skrzyzowanie na wysokosci biedronki+cnf, dlaczego tam nie ma ronda tylko durna sygnalizacja przez ktora korki siegaja czasami do barniewickiej?

            • 0 0

      • wiekszość debilizmów tak sie nakręca

        narzekają na korki i brak miejsc parkingowych ale marzą aby kazdy z rodziny miał swój samochód a najlepiej po dwa..i służbowy oczywiście

        • 5 1

    • (10)

      obecnie nie ma szkol na krotich dystasach. Spojrz na Gdansk Poludnie. Nowa droga do SP 12, ale dzieci z tego osiedla sa przydzilone do SP 86 przy Wielkopolskiej. Droga to srednio 30 minut w jedna strone. Dla niepracujacych mamusiek to fakt, spacer, sama przyjemnosc. Ale ludzie pracuja i czesto odwoza dziecko przed praca. Albo odwoza dziecko, jada na zakupy, szybki zrzut do domu i praca. To co pisze Pani KArolina jest krotkowzroczne. Jestem za ruchem dla dzieciakow, ale bez przesady. Ruchu moga zarzyc w szkole na wf, albo po szkole na dworze. Ale bicie na alarm bo rodzice dzieci odwoza jest slabe. Jest garstka tych, co robia to dla wygody, ale gros rodzicow ma zaraz po prace, inne zajecia. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora.

      • 17 12

      • (1)

        Pani Karolina nie wrzuca wszystkich do jednego wora tylko opisuje szersze zjawisko, które niestety występuje. Sam dowoziłem dziecko najpierw do przedszkola, a potem do pierwszych klas podstawówki, bo miałem po drodze do pracy, a dziecko 4 km do szkoły drogą bez chodnika. Ale gdy tylko był na tyle duży, aby jeździć rowerem, to jeździł.
        Jednak gro przypadków jest takie, jak opisuję wyżej np. Osowej: odległość 2km, rodzice wożą dzieci z jednego końca osiedla na drugie, blokują całe ulice, a potem jak zwykle spóźnieni (bo wstają na ostatnią minutę) pędzą do pracy.

        Jak dobrze, że mam to już za sobą i obserwuję to wszystko zza kierownicy mojego roweru:)))

        • 22 2

        • wrzuca wrzuca. Widzac rodzica w samochodzie nie myslisz kurcze pewnie ma mase zajec. Tylko co za wygodny debil, jakby mogl to by do szkoly wjechal. Teraz masz 2 dzieci jedno w szkole, drugie 2 letnie. Odprowadz starsze do szkoly z maluchem. O ktorej wychodzisz? O 6 rano, zeby zdarzyc? Chyba nigdy z maluchem nie spacerowales;) Jak ktos ma czas, nie pracuje to swietnie, ale praujac, majac stos innych zajec, ciezko o spacerki do rpacy.

          • 2 1

      • chcialbym tylko zauwazyc, ze kadzy mial mozliwosc wyboru, gdzie mieszka (6)

        Sa dzielnice, w ktorych zyje sie duzo wygodniej. Polecam mieszkac w miescie :)

        • 7 7

        • owszem, ja wybralam z dala od centrum, wsrod zieleni, gdzie moje dziecko wlasnie po szkole moze poddychac swiezym powietrzem, pojezdzic na rowerze, zazyc troche ruchu.

          • 5 3

        • (1)

          Taaa... Chyba jak jes z PO. Wiekszosc kupuje tam gdzie ich stac czy raczej kupuje mieszkanie na ktore dadza kredyt...

          • 0 2

          • moze jak kogos nie stac, to nie powinien _kupowac_ mieszkania?

            Tak czesto powolujecie sie na owy oswiecony zachod. Czy wiesz, jak wiele osob, np. w Wielkiej Brytanii, ma wlasny dom/mieszkanie? A ile wynajmuje cale zycie (nawet czesto dokladnie ten sam dom)?

            Ja naprawde rozumiem chec posiadania czegos na wlasnosc, szczegolnie w kraju na dorobku. Jednak czasem trzeba tez patrzec racjonalnie. Komu robisz dobrze kupujac mieszkanie na koncu swiata? Twoje dziecko niezbyt moze sie rozwijac - na zajecia pozaszkolne albo kibluje kilka godzin, albo nie moze uczestniczyc. Spotkanie ze znajomymi? Chocby szkola muzyczna, kurs jezyka, cokolwiek. Mieszkalem 19 lat zdala od miasta i wiem, jak to uciazliwe.

            Owszem, istnieja plusy. Jako przyszly rodzic nie uwazam jednak, aby to rekompensowalo straty.

            Nie jestem z PO. Skonczylem politechnike, pracowalem cale studia, pisalem artykuly z dziedziny, ktora sie aktualnie zajmuje jeszcze w ogolniaku. Chciec to moc. Jesli robisz to, co lubisz to po pewnym czasie z tego sa dobre pieniadze.

            Zadaj sobie prosze pytanie - w czym jestes naprawde dobry. Do czego sam bys siebie zatrudnil. A potem odpowiedz sobie, czy rzeczywiscie to swiat jest nieuczciwy, czy Ty przespales swoja szanse. Odpowiedz sobie po cichu. Ta informacja powinna byc wazna tylko dla Ciebie. Reszty swiata to raczej niestety nie obchodzi. Kazdy sam musi o siebie zadbac. O siebie i swoich najblizszych. Zaden Tusk, Kaczynski czy inny Miller nie zrobi dla Ciebie nic, jesli Ty sobie nie pomozesz.

            • 1 0

        • (1)

          "Kadzy" też miał możliwość uczyć się w podstawówce, ale nie wszyscy widać chcieli.

          • 2 0

          • Jesli nie widzisz, ze jest to zwykla literowka, to chyba sam niezbyt chciales sie uczyc.

            brak polskich znakow natomiast jest wynikiem pisania na komputerze z angielskim systemem operacyjnym.

            Nada widzisz jakis problem?

            • 0 0

        • a kto ci powiedzial, ze nie mieszka sie tu wygodnie? wlasnie wygodnie, bo mam wieksza chate, zielono dookola, miejsce na sport, zabawe, odpoczynek. A centrum, Zaspa, Przymorze, Jasien? Litosci

          • 0 0

      • Nie za bardzo dajesz dziecku wybór - musi być tak, żeby tobie było wygodnie, bo jesteś właśnie przyzwyczajona, że wszędzie trzeba jechać samochodem. I swoje dziecko uczysz też takich samych złych nawyków.

        • 1 2

  • czasem idziemy (19)

    Ale tam i z powrotem to prawie godzina (prawie dwa kilometry), a i ja i dziecko mamy na tyle dodatkowego ruchu, że możemy darować sobie ten spacer. A właściwie spacery bo ze szkoły trzeba jeszcze dziecko odebrać.
    A jak ktoś narzeka na korki to niech jedzie rowerem albo idzie piechotą, skoro tak dzieciom radzi. Niech sam świeci przykładem!
    Oczywiście dzieci mogą iść same, ale to przez was się boję, bo jeździcie jak świnie drogowe. A poza tym to moje dziecko i nie wasz zakichany interes jak je wychowuję.

    • 120 229

    • dzie ten dodatkowy ruch ? siedząc przed komputerem? (5)

      • 17 11

      • dzie je słownik ortograficzny? (2)

        • 16 5

        • Dzie je Grzechu? (1)

          • 9 1

          • Że romski

            • 8 1

      • nie twój interes!

        • 2 5

      • nie mierz wszystkich swoją miarą

        co cie to obchodzi? to, że ty tak spedzasz wolny czas nie znaczy, że inni też tak robią.

        • 1 0

    • dodatkowy ruch... (1)

      No tak, ten dodatkowy ruch to zajęcia pozalekcyjne - balety, karate, tańce, tenis, byle nie spędzić z dzieckiem czasu bezpośrednio, bo co tu z takim robić?
      A tak, to zaliczone popołudnie, jako szofer własnego dziecka, no ale przecież to dla jego dobra prawda?

      • 26 7

      • nie mam niestey basenu w domu, a zresztą marny byłby ze mie instruktor pływania

        Ale ty i tak wiesz lepiej...

        • 8 9

    • (2)

      2 kilometry w godzinę? Dziecko jeszcze raczkuje?

      • 24 12

      • Myślenie nie boli.

        • 7 4

      • napisano: licząc w obie strony

        • 6 3

    • (2)

      pani Karolina właśnie odprowadza dziecko na pieszo... do czytania tekstu ze zrozumieniem sam słownik nie wystarczy...

      • 8 0

      • a co to? pani Karolina to jakaś guru? (1)

        • 2 7

        • może nie guru, ale dobrze prawi

          • 8 1

    • (1)

      Pewnie wychowaj patola albo bezmózga, bo można, czemu nie przecież to tylko Twoje dziecko. Ton wypowiedzi sugeruje Twój sposób prowadzenia samochodu i drogowego pieniacza. Jeżeli uwazasz się za świetnego kierowcę dzieci czekają by zobaczyć Tatę w F1. Powodzenia

      • 7 5

      • już ty się o to nie boj, wychowam jak należy

        A twój ton wypowiedzi sugeruje jakieś braki.

        • 3 9

    • PRAWIE 2 kilometry na godzinę...

      turlacie się?

      • 2 2

    • Dwa kilometry godzinę rany to wy tiptopkiem chodzicie?

      • 1 1

    • Wychowujesz je na pulpeta... Gratulacje

      • 0 0

  • A co na to nasz kochany dziennikarz Maciej N. (1)

    za każdym razem lobbuje samochody a jak już pisze o innych środkach lokomocji to aż ręce odpadają ;-)

    • 77 20

    • bo w innych faktycznie rece opadaja

      • 1 3

  • (9)

    Polskie snoby muszą

    • 189 27

    • Cóż , człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy !!! (1)

      • 20 14

      • Na twoim przykładzie doskonale to widać ;)

        • 1 16

    • (4)

      nie stac cie i dorabiasz ideologie.

      • 2 11

      • Trochę dziwne to "nie stać cię"

        Golf trójka nówka sztuka niebity po dziadku co do kościoła jeździł max 5 tysięcy.

        • 7 1

      • czy kazdy kogo "stać" musi być burakiem? (1)

        • 3 0

        • tak to wychodzi , kasa mąci w słabych umysłach

          • 4 0

      • pewnie nie zakręcasz kranu..."a co, nie stać mnie?!"

        • 3 0

    • nie tylko polskie (1)

      Pojęcie Chelsea Tractor wykuli Angole, właśnie dla młodych bogatych pind, odwożących wypasionymi SUVami swe dzieciaczki do szkoły, na dystansie dla którego nie powinno się nawet opłacać wytaczać roweru z garażu. Bo w szpilkach się gupio chodzi.

      u nich to "rozkoszne zjawisko" nastało wcześniej

      • 0 0

      • A potem ktoś przedsiębiorczy wymyślił błoto w sprayu do markowania "Wielkiego Offrołdu" w centrum handlowym.

        Choć w sumie lepiej, jak mniej tego cholerstwa po lasach jeździ.

        • 0 0

  • (2)

    Ludzie już nie potrafią po prostu.

    • 76 8

    • Trzeba podjechać pod samą szkołę bo jeszcze dziecko mięśni dostanie

      • 23 2

    • brak korków wakacje i wszystko jasne ile osób tylko wozi do szkoły dzieci

      • 20 0

  • Brawo! (15)

    Wreszcie zaczyna się o tym głośno mówić.
    To co się dzieje u nas pod szkołami to jest już w zasadzie patologia. Codziennie walka mamusiek o podwiezienie dziecka pod same drzwi i narzekanie na korki a dziecka nie puszczą piechotą, bo przecież inne walczące mamuśki w samochodach zaraz je rozjadą...
    Czas z tym coś zrobić!
    Zobaczcie jak wyglądają szkoły w Danii, Holandii czy Szwecji. Duże parkingi ROWEROWE, chodniki i bardzo często brak parkingu dla samochodów i brak możliwości podjechania autem pod wejście - tak jest zdrowiej, bezpieczniej i wygodniej dla wszystkich.
    Dzieci jeżdżą rowerami, zbiorkomem i przychodzą piechotą.
    Musisz dowieźć dziecko do szkoły? Zatrzymaj się 200m dalej i je odprowadź.
    Brawo pani Karolino!

    • 562 60

    • To jedź do Holandii, Danii, Szwecji - jednego kalskacza mniej (1)

      • 14 130

      • A nie może u nas być normalnie ??

        Niby cywilizacja a zachowujecie się jak bydło !!! Czyżby od siana w kieszeni robi się siano we łbie ?!?

        • 89 5

    • Dzieci z podstawówki (1)

      A u nas dzieci jeżdzą rowerami:) I stojaki pod szkolą nie tyle nie stoją puste, co nawet czasem brakuje w nich miejsc!!! :) Brawo dla dzieci z SP8!!!! :)

      • 40 1

      • w sp8 jest ponad tysiąc dzieci

        Więc logiczne, ze dużo rowerow

        • 5 0

    • to wina suburbanizacji (1)

      Całe Południe to osiedla o dosyć rozproszonej zabudowie. Nie sposób efektywnie czegoś takiego obsłużyć komunikacją zbiorową. Jak do tego dołożysz wielkie połacie tanich działek z zabudową jednorodzinną to masz gotowy przepis na korki.
      Nie pomoże tu bardzo droga budowa nowych szkół, czy też budowa nowych dróg.
      Korki tam jak były tak będą.

      • 13 2

      • chodzi o pomysły o redukcję ich skali

        lub co najmniej zwolnienie tempa narastania korków w mieście.

        • 5 3

    • a może dobry pomysł to miejskie Gimbusy szkolne

      linie którymi mogły by jeżdzić za darmo dzieci tylko na legitymację - od razu było by mniej korków

      • 12 2

    • (2)

      Możesz też podasz inne ciekawostki z życia w przytoczonych krajach.
      Bo w tak idiotyczny sposób, bez całego kontekstu, udowodnisz wszystko - zresztą idioci "politycy" też tak argumentują.
      Może napisz coś o warunkach życia tam, ilości przepracowanych godzin, stawkach, socjalu, rozwiązaniach prospołecznych, zorganizowaniu tych państw itd.
      Czy myślisz, że warunki w których się żyje nie wpływają na pewne zachowania ludzi?

      • 5 15

      • Tam jest bardziej repektowane prawo , a kary są bardzo dotkliwe . (1)

        • 7 0

        • Czyli jest tak jak u nas + to co powyżej...

          • 0 0

    • O czym kobieto piszesz? (3)

      W Norwegi żyje około 6 mln ludzi , wszystkich, kraj, bogaty , luksusy , BUS szkolny podjeżdża pod domy i zbiera dzieci po kolei,itd. (mam tam wnuczki). Jakie porównanie do naszego milionowego trójmiasta, gdzie i jak maja te dzieci i ich rodzice a jest ich setki tysięcy dziennie wędrować,po szalonych ulicach .Zresztą nie chce mi sie pisać, bo głupich nie sieją, sami się ujawniają.

      • 10 8

      • (2)

        Co będziesz tłumaczył tym, którzy w d... byli i gó...o widzieli.
        Dlatego pisałem o kontekście sytuacji.
        Dania, Holandia, Szwecja.
        A na ulicach coraz więcej bałwanów, którzy o świecie dowiadują się z TVN albo jak jakiś debil polityk im powie.

        • 6 5

        • chcesz coś zmieniać - zacznij od siebie ! (1)

          • 2 0

          • Taa, dlatego poruszam się tylko rowerem, a jak musze to motocyklem, samochód natomiast sprzedałem i żyję się przecudnie, żadnych korków, czasem jakiś bałwan trąbiący że jade po ulicy, ale musi to spływać jak z kaczki woda bo debilem się przejmować nie można :)

            • 2 1

    • o rany...

      a do gimnazjum trzeba wozić....ja cię....moich dwoje samodzielnie jeździło,a jedno przez pół miasta....jak źle im było.....ludzie,potem te ofermy komunikacyjne nie potrafią same nigdzie trafić. na studia też będziecie wozić swoje pociechy?

      • 3 0

  • Różnie jest... (21)

    Młodsza córka do osiedlowej idzie piechotą , starszą wozimy do gimnazjum dwie dzielnice dalej.Nie zawsze spacerek jest możliwy.

    • 177 45

    • Nie po to mąsz sprowadził mi samochód z Niemiec żeby chodziła wszędzie jak wieśniaczka. (9)

      • 151 25

      • Wypas wpis!!! (3)

        Pozdrawiam.

        • 60 4

        • a autobusem, tramwajem, pieszo nie da rady? (2)

          Jeszcze kilka lat temu to była norma ale teraz wychowuje się dzieci jakby (nawet w wieku gimnazjalnym!) były niedorozwiniete i jeszcze nie gotowe na najmniejsze przejawy samodzielności? To może jeszcze jak w przedszkolu wiązać im buty itp? Sami robią swoim dzieciom krzywdę, fabryka lemingow...

          • 71 6

          • A jak się coś stanie po drodze... (1)

            .... to zaraz opieka społeczna będzie dochodziła "gdzie byli rodzice, czemu nie opiekowali się dzieckiem w czasie drogi do szkoły"? Za moich czasów wszystkie dzieciaki z podstawówki latały po dworze z kluczem na szyi, teraz wystarczy "miła" sąsiadka z telefonem do opieki społecznej by mieć w takiej sytuacji na głowie kuratora! Świat się zmienił, pod tym względem ewidentnie na gorsze.

            • 58 7

            • Niedawno jakiś kurdupel wypadł przez okno w zabawie.
              mama była poza domem na zakupach i miała 0,22%o.
              W większości krajów mogła by prowadzić samochód,
              a w PRL' pójdzie siedzieć za "bycie pijaną w czasie gdy
              dziecko się samodzielnie bawiło".

              Z kluczem na szyi mówisz? Ja nie brałem klucza, zostawialiśmy
              go pod wycieraczką. Domu pilnował pies. Problem był, że ja w
              podstawówce po szkole włóczyłem się z kolegami po stawach,
              po lesie, aż mi zmienili szkole.
              ale do szkoły zawsze chodziłem sam. nigdy mnie nie odprowadzano.
              od pierwszej klasy. i to było uważane za absolutna normę.

              A dziś zdegenerowaliśmy się.

              • 24 1

      • pszepraszam

        miąższ

        • 22 2

      • Dzesika (2)

        Twoja wypowiedź-dno i metr mułu!!!!
        zalecam zmienic dealera lub lekarza.

        • 4 66

        • straszne... (1)

          Jak bardzo trzeba byc głupim ........ironia dziecko....

          • 62 2

          • teraz chyba w gimnazjum nie uczą co to ironia

            więc havana lover jeszcze nie wiem, trzeba poczekać aż dorośnie

            • 2 1

      • chyba z niemniec....

        • 6 0

    • (4)

      ja jeździłam autobusem 4 dzielnice dalej i jaką frajdę miałam jadąc z koleżankami, obciachem było jak kogoś rodzic przywiózł do szkoły, Gimnazjum takie dorosłe jak chodzi o sex i używki ale na jazdę autobusem to już strach bo nagle takie bezbronne się robią.

      • 95 3

      • i szpan zajść w ciążę w wieku 14,15 czy 16 lat (3)

        • 23 9

        • aha czyli do zaplodnienia gimnazjalistek dochodzi w tramwaju tudziez autobusie? (2)

          Szukaj lepszych argumentów, nie upilnujesz dziecka 24h, nawet jeśli dostarczysz je do szkoły, wprowadzisz do szatni i zmienisz dziecku obuwie na szkolne tenisowki, pociecha może w każdej chwili zerwać sie z lekcji. Kiedyś krążyła historia matki która oskarżyła kierownictwo publicznego basenu o to, że w wodzie plywaly sobie swobodnie plemniki, które zaplodnily jej córkę - jak czytam takie komentarze to zaczynam wierzyć w autentyczność tamtej miejskiej legendy.

          • 29 9

          • style

            masz racje."zastaw sie a postaw sie i tylko ja mam rację"

            • 12 2

          • HAHAHAHAha dobre" w wodzie plywaly sobie swobodnie plemniki"

            • 2 1

    • a może warto ...

      .... przyzwyczaić starszą do komunikacji miejskiej?

      • 25 1

    • to musi być bardzo zdolne dziecko skoro w wieku 8 lat jest już w gimnazjum, gratulacje dla rodziców że wychowali małego geniusza.. ;)

      • 10 6

    • a między dzielnicami nic nie kursuje?

      • 9 2

    • ZKM

      to kup jej bilet na autobus a nie wozisz samochodem

      • 13 1

    • to bliżej gimnazjum nie było?

      • 4 1

    • spacerem

      No i nie zapominajmy o tornistrach, a właściwie o ich wadze. Ktoś kto nie ma dzieci niech zapomni o tym co było kiedyś. Teraz na 6 lekcji dziecko nosi 6x ksiazke, 6x cwiczenia, 6x zeszyt, no i oczywiscie WF itp. bloki na plastyke, farbki .
      CI ktorzy maja w szkole szafki wygrali, ale tez nie do konca.
      NIe wolno do szkoly nosic tabletow na ktorych sa wgrane ksiazki, bo nie. Tak to jeszcze przez 50 lat bedziemy za .........

      • 7 11

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane