- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (55 opinii)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (59 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (273 opinie)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (195 opinii)
- 5 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
- 6 Nowi lokatorzy zburzyli spokój w kamienicy (256 opinii)
Muzeum Narodowe w Warszawie pozwie Bazylikę Mariacką w Gdańsku
Muzeum Narodowe w Warszawie pozwie do sądu Bazylikę Mariacką w Gdańsku, od której domaga się zwrotu 18 średniowiecznych dzieł sztuki. - Użyjemy koktajlów Mołotowa, a zabytków nie oddamy - zarzeka się proboszcz Bazyliki.
Nie pomogła mediacja ministra kultury. W tej sytuacji muzeum zdecydowało się na sądowy proces.
- To byłaby grabież. Jak trzeba będzie, użyjemy koktajlów Mołotowa, a zabytków nie oddamy - komentuje w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną", który opisał tę sprawę, proboszcz Bazyliki Mariackiej, ks. infułat Stanisław Bogdanowicz.
Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie przekonuje, że ksiądz nie podpisał nowych umów na użyczenie unikatowych dzieł i "stwierdził, że zabytki należą do bazyliki".
Z kolei Stanisław Bogdanowicz przekonuje, że wypożyczone z MN dzieła, były własnością Bazyliki Mariackiej "od zawsze", a do państwa należą od 1946 r., gdy zostały zagarnięte Kościołowi na mocy komunistycznego dekretu o mieniu poniemieckim i porzuconym.
- Nie jest tak, że każdy historyczny właściciel ma prawo do dzieł, które są naszym dziedzictwem narodowym - mówi Agnieszka Morawińska.
Dyrektor muzeum dodaje, że państwo mogłoby zezwolić, by Bazylika przechowywała i eksponowała sporne zabytki, ale jej zdaniem, w Gdańsku są one słabo chronione przed zniszczeniem i kradzieżą. Muzealnicy przekonują, że proboszcz nie chce wpuścić konserwatorów, bo "w ten sposób uznałby, że muzeum ma prawo własności" wobec średniowiecznych zabytków.
- Zabytki są w jak najlepszym stanie - utrzymuje ksiądz.
Miejsca
Opinie (370) ponad 10 zablokowanych
-
2011-02-08 08:34
a my nie mamy waszej Pięknej Madonny z 1410 roku i co nam zrobicie??
na tym koniec żartów
rację ma ksiądz, bo zabytek został zawłaszczony przez komune, a tzw dziedzictwo narodowe może być wyeksponowane w miejscu gdzie było przed 1939 rokiem- 42 15
-
2011-02-08 08:46
jacy z was gdańszczanie!
Powinniście bronić Bogdanowicza... no cóż ważniejsza budka z fastfoodami niż kościół z zabytkami.
- 32 20
-
2011-02-08 08:51
(7)
Warszawiaki chcą nam zarąbać Piękną Madonnę, a jacyś Gdańszczanie to popierają?!
Rozumiem, że można nie lubić Kościoła, ale Piękna Madonna to chyba najbardziej gdańska rzeźba, obok "Sądu Ostatecznego" to artystyczne dziedzictwo Miasta i powinno być w Gdańsku.
X. Infułat może się zagalopował i pewnie mógł sprawę innymi torami poprowadzić, ale nie wyobrażam sobie, żeby gdańska Piękna Madonna miała być eksponowana w Warszawie! Niech już będzie, ewentualnie, jak z Memlingiem- oryginał w Muzeum Narodowym w GDAŃSKU, kopia w Bazylice.- 46 10
-
2011-02-08 09:29
(2)
niektórzy zobaczyli słowo "ksiądz" i zadziałał instynkt. a tu nie chodzi o prywatny folwark bogdanowicza, a o dziedzictwo naszego miasta. za dużo nam po wojnie zostało zabytków, że tak łatwo chcemy oddać warsiawie?
- 13 1
-
2011-02-08 18:11
(1)
przy artykule jest ankieta, która daje jeszcze jedną możliwość - Muzeum Narodowe w GDAŃSKU - ale niektórym właśnie słwo "ksiądz" przyćmiewa zmysły i instynkt
- 3 1
-
2011-02-08 19:28
czy ty daremna kobieto naprawdę myślisz, że tylko katolicy chcą, żeby te dzieła zostały w kościele? antyklerykalizm niektórych naprawdę jest pożałowania godny. i mówi ci to apostatka.
- 1 1
-
2011-02-08 18:35
(3)
swoją drogą śmiała analogia "Niech już będzie, ewentualnie, jak z Memlingiem- oryginał w Muzeum Narodowym w GDAŃSKU" zważywszy, że "Sąd Ostateczny" został wykonany na zamówienie banku medyceuszy i miał przyozdobić jeden z florenckich kościołów, ale w drodze do Italii został skradziony przez gdańskiego kapra i podarowany gdańskiemu kościołowi Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Gdzie w takim razie powinien się znajdować "Sąd ostateczny"? Czy aby, zgodnie z argumentacją niektórych tutaj, faktycznie w Gdańsku, czy może powinien trafić do miejsca swojego przeznaczenia tzn. do kościoła Badia Fiesolana we Florencji?- 0 3
-
2011-02-08 21:18
zgodnie z argumentacją (2)
Przypominam, ze wiekszość fundacji była wynikiem popełnionych mordów i przestępstw (jak piszesz w poście z 2011-02-08 13:19), także prawo powinno surowo, choc pośmiertnie, rozliczyc fundatorów "Sądu Ostatecznego".
- 1 0
-
2011-02-09 00:45
przeczytaj jeszcze raz mój post i ten, na który odpisałam (1)
między tymi dwoma dziełami sztuki nie ma właśnie żadnej analogii, więc nie można się powoływać na coś co nie istnieje - nie można pisać, że "Piękna Madonna" powinna być w miejscu swojego przeznaczenia tak jak "Sąd", ponieważ on nie jest w swoim miejscu przeznaczenia - ot i wszystko w temacie, nic nie poradzę, że nie myślisz logicznie.
To, że dzieła są piękne nie zmienia pobudek, którymi kierowali się fundatorzy, a przeważnie były one niskie...- 0 2
-
2011-02-09 07:40
"Sąd Ostateczny"
nie został "ukradziony" tylko kaperskim XV-wiecznym prawem legalnie zdobyty. Do Florencji nigdy nie trafił. Burgundia wszczęła starania o zwrot, ale szybko ich poniechała. Obraz należy do Gdańska, tak samo jak całe kilkusetletnie wyposażenie bazyliki, tu poświęcone i tu mające swoje miejsce. Nie należy do marynarzy z Gustloffa, których zresztą noga w Gdańsku pewnie nie stanęła. Produkujesz te swoje pokręcone teorie, jesteś niepoważna.
- 2 0
-
2011-02-08 08:52
Księżulo pewnie sam konserwuje zabytki (1)
- 9 21
-
2011-02-08 09:12
sa się koserwuje winem mszalnym...
- 2 4
-
2011-02-08 08:53
Księżulo pewnie sam konserwuje zabytki (3)
winkiem co popija i farbkami olejnymi, wieczorkiem
- 10 24
-
2011-02-08 09:07
(2)
a co ty popijasz wieczorami ?
- 5 0
-
2011-02-08 22:48
wszystko co się da popijam ;) (1)
niech w kościele będą stworzone warunki do ekspozycji, nie wiem czy teraz ot tak po prostu mogą sobie kilkusetletnie dzieła wisieć bądź stać po kątach
- 0 4
-
2011-02-08 23:20
pofatyguj się raz do muzeum i zobacz jak tam stoją zabytki po kątach ;)
- 3 1
-
2011-02-08 08:57
???????????
Przepraszam, czy ja dobrze zrozumiałam? To właściwie gdzie miałyby wrócic te zabytkowe obiekty? Bo chyba nie do Warszawy?! Bo jeśli tak, to jestem chętna do obrony:)
- 32 5
-
2011-02-08 08:59
(2)
ja rozumiem (a właściwie nie rozumiem), że w obecnych czasach wręcz chorobliwa nienawiść do kościoła jest w pewnych kręgach bardzo modna..ale ludzie, zlitujcie się, jak czytam w co drugim pości wpisy jakby nie było gdańszczan (chyba??) w których piszą zabrać, zabrać i oddać do Warszawy to się nóż w kieszeni otwiera. Trochę pomyślcie dzieci internetu zanim coś napiszecie, a może jednak za dużo wymagam...??
- 29 6
-
2011-02-08 18:21
(1)
w obecnych czasach to nienawidzi się wszystkich, którzy ośmielą się mieć inne zdanie od panującej od końca XVI w. doktryny religijnej (z przerwą na komunę) i przypina się łatkę "modne", "lewackie" - taka forma umniejszenie poglądom innych, a tymczasem spór dotyczy tego gdzie powinno znaleźć się dzieło sztuki tej rangi, w:
- niechronionym kościele, którego nie stać na utrzymanie, opiekę i pilnowanie dzieła sztuki:
- Narodowym Muzeum w W-wie;
- Narodowym Muzeum w GDAŃSKU! - moim osobistym zdaniem, to miejsce jest najlepsze- 0 4
-
2011-02-08 18:48
no to teraz konserwator sztuki didi nam powie, co się do tej pory złego stało z obrazem, rzeźbą, skrzyniami i świecznikami. a następnie historyk sztuki didi na powie, co jeszcze cennego trzeba wynieść z pozostałych gdańskich kościołów i powiesić w polskich muzeach, które niewątpliwie mają najlepszą ochronę świata (vide Monet z Poznania spokojnie gwizdnięty przez jakiegoś robola)
- 4 0
-
2011-02-08 08:59
i tu rodzi się pytanie czy ktoś nawet dla chwalebnej idei rabując cudzą własność (4)
w latach 40 może procesować się z tym , który tę własność bezceremonialnie sobie odebrał?????
- 11 3
-
2011-02-08 18:47
tylko kto tutaj jest właściwie tzw. prawowitym właścicielem figury? (3)
- katolicy, którzy zbudowali świątynię?
- protestanci, którzy najpier do spółki z katolikami korzystali ze świątyni, a następnie ją przejęli i byli jej włodarzami, aż do wojny?
- czy państwo, które po wojnie przejęło dekretem majątek poniemiecki, więc poprotestancki również?
i kto jest złodziejem?
- państwo, które na mocy ww. dekretu przejęło majątek poniemiecki (nie mylić z majątkiem KK!)?
- kościół katolicki, któremu dano budynek lecz bez figury, która to została wypożyczona od państwa na mocy umowy?- 0 3
-
2011-02-08 18:50
biurokrata się znalazł, samo słowo umowa i dekret nie czyni ich treści sensownymi.
- 1 1
-
2011-02-08 22:08
kto jest właścicielem? Prawdopodobnie MNW. (1)
Gdyby MN nie przejęło obiektów po 1945 r., właścicielem byłaby wciąż parafia, a każdy kolejny proboszcz byłby niejako ''depozytariuszem''. Jeśli przejęcie dzieł po wojnie przez Muzeum Narodowe było pozbawione wad prawnych (co się na kanwie toczącego się postępowania być może okaże i stanowić będzie interesujący precedens), to proboszcz (czyt. parafia) musi się temu podporządkować. Pozostaje wówczas możliwość odnowienia depozytu.
- 1 1
-
2011-02-08 22:24
Pegieery MNW niech przejmie i powyrzuca ludzi z mieszkań.
- 1 1
-
2011-02-08 09:00
czy wam też spór o zabytki kojarzy się z serialem "allo, allo", w którym jednym z wątków były intrygi wokół portretu Upadłej (1)
Madonny z Wielkim Cycem? bo mi jako żywo ha ha ha ha
- 6 9
-
2011-02-08 09:08
co sopocki wsiok
moze wiedzieć o wielkiej historii. patrzy na to przez pryzmat telewizyjnej bzdury
- 4 5
-
2011-02-08 09:00
(2)
przykład: moja rodzina była w posiadaniu cennego przedmiotu przez 400 lat.. nagle zjawił sie złodziej i ukradł...po 3 latach na trop złodzieja wpadła policja, która odzyskała moją własność, jednak stwierdziła, że jednak nie mam prawa do niej... może mi ją ewentualnie wypożyczyć...
i to jest zgodne z prawem??????????????????????????????????????????????????- 32 1
-
2011-02-08 18:53
raczej ciężko doszukać się analogii (1)
ponieważ w tym wypadku KK nie był właścicielem figury, ponieważ przez ostatnie "400 lat" właścicielami (w znaczeniu potocznym) byli protestanci, a z tego co widzę nie oni domagają się zwrotu.
Pytanie kto jest w takim razie "prawowitym" właścicielem? Katolicy, którzy wznieśli budynek, protestanci, którzy w wyniku podziału KK go przejęli (będąc wcześniej również tymi katolikami, którzy go wznieśli), czy państwo, które kolejno przejęło go w skutek przegranej przez Niemców wojny?
A może kościół jako "budynek"? To chyba najlepsza teoria na poparcie wołania o zwrot dzieła "prawowitemu" właścicielowi- 0 2
-
2011-02-08 18:59
a może załozyć, że skoro fundatorzy umieścili dzieła w tym kościele, to w tym kościele powinny zostać? dlaczego chcesz szanować "prawa" abstrakcyjnego tworu jakim jest państwo, a masz głęboko prawa tych ludzi, którzy wyłozyli na to kasę?
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.