- 1 Uziemił się przez skradziony miernik (44 opinie)
- 2 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (82 opinie)
- 3 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (82 opinie)
- 4 Cyberpolicjanci mają nową siedzibę (83 opinie)
- 5 Kim jest Aleksandra Kosiorek, nowa prezydent Gdyni? (735 opinii)
- 6 Ruszają rozmowy ws. stanowisk w Gdyni (523 opinie)
Myślała, że to akcja policji. Straciła 94 tys. zł
Ponad 90 tys. zł straciła 63-letnia gdańszczanka, która uwierzyła oszustce, że będzie uczestniczyć w ogólnopolskiej akcji rozpracowywania przestępców oraz że jej oszczędności na koncie w banku są zagrożone. Poszkodowana tysiące złotych zostawiała m.in. pod drzewem czy między ławkami.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z policją. Starsza aspirant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku potwierdziła, że kryminalni pracują nad taką sprawą.
Funkcjonariusze ustalili, że do 63-letniej gdańszczanki zadzwoniła najpierw oszustka podająca się za pracownika poczty i powiedziała, że na pokrzywdzoną czeka ważna przesyłka. Podczas rozmowy pokrzywdzona kobieta przekazała jej dane adresowe.
Znaczone pieniądze i "ogólnopolska akcja policji"
Następny telefon, który odebrała 63-latka, był od fałszywej policjantki. Oszustka przekonała kobietę, że uczestniczy w ogólnopolskiej akcji rozpracowywania grupy przestępczej i wmówiła jej, że jej oszczędności są zagrożone, dlatego musi je wypłacić z banku.
- Fałszywa policjantka powiedziała kobiecie, że pieniądze, które wypłaci z banku, będą oznaczone i ma je zostawić w wyznaczonych przez nią miejscach. Dzięki temu oszuści mieli wpaść w pułapkę. Oszustka instruowała pokrzywdzoną i nie dopuszczała do rozłączenia rozmowy - mówi st. asp. Karina Kamińska.
Niestety pokrzywdzona uwierzyła w fałszywą historię. 63-latka wypłacała pieniądze z banków i pozostawiła je w kilku wyznaczonych, ustronnych miejscach na terenie Gdańska: pod drzewem czy między stojącymi ławkami.
Nasz czytelnik informuje, że pieniądze zostawiano w Śródmieściu, w rejonie ulic Świętej Barbary, Długich Ogrodów i Łąkowej oraz we Wrzeszczu, w okolicy ulic Dmowskiego, Brzozowej, Klonowej i Lendziona.
Chciała sprawdzić, czy to oszustwo, znów trafiła na naciągaczy
Co więcej, oszuści - by się uwiarygodnić - poprosili kobietę, żeby wybrała numer alarmowy i zweryfikowała "akcję". 63-latka wybierając 997 nie zakończyła jednak połączenia. Słuchawkę przejął wówczas inny naciągacz, który podał się za policjanta i uspokoił poszkodowaną, że wszystko jest pod kontrolą.
Policjanci szukają sprawców, ustalają świadków, sprawdzają i analizują zapisy z kamer monitoringu. Równie cennym dowodem mogą okazać się zapisy z samochodowych, prywatnych kamer. Śledczy proszą, by potencjalni świadkowie wydarzeń zgłaszali się na policję.
Mundurowi przypominają:
- Policjanci nigdy nie informują o swoich działaniach, nie namawiają do współpracy i - co najważniejsze - nie proszą o wypłacanie z banków i przekazywanie pieniędzy.
- Jeżeli w rozmowie telefonicznej pojawią się takie wątki, należy natychmiast się rozłączyć, powiadomić o tym policjantów oraz swoich bliskich.
- Policjanci przestrzegają, aby w trakcie takich rozmów osoby nie udostępniały swoich danych dotyczących kont bankowych, środków na nich zgromadzonych, numerów telefonów komórkowych oraz adresu.
Miejsca
Opinie (195) ponad 20 zablokowanych
-
2019-09-23 17:47
A ja myślę że ten artykuł to sciema (1)
Bo nie wierzę żeby po tylu akcjach ostrzegawczych i tyłu artykułach na ten temat, że ktoś się jeszcze na to nabiera.
- 17 2
-
2019-09-24 09:05
Niestety to prawda
W zeszłym tygodniu probowali tym samym numerem naciagnac moja babcie i byli tez blisko...
- 2 0
-
2019-09-23 17:48
Zaproponowali kobiecie, żeby zadzwoniła na 997
Musiała być jakaś kombinacja, że zadzwoniła znowu do nich. Przecież nie mogli wiedzieć , że się nie rozłączy po rozmowie z nimi i faktycznie nie zadzwoni na policję
- 17 4
-
2019-09-23 17:49
Jak to jest z tą policią (1)
W ten sam sposób próbowano oszukać mojego 84 letniego dziadka, poszliśmy na policję na Cisowej i policjant uznał że wg jego nic się nie stało, zgłoszenie przyjął dopiero po tym jak postraszylem prawnikiem, z jednej strony ostrzegaja przed oszustami a zgłoszenia nie chcą przyjac, z rozmowy wyszło że jesteśmy przewrazliwieni i przeszkadzamy, normalnie jakaś masakra, może jakby się wzięli do roboty to nie dochodziło by do takich zdarzeń,
- 40 1
-
2019-09-23 18:06
Niestety nam też odpowiedzieli że skoro dziadek nie dał się namówić na oddanie kasy to nie mogą ścigać tych przestępców. Samo to że dzwonią nie wystarczy. Więc pozostają bezkarni ;/
- 8 0
-
2019-09-23 17:55
A mi się wydaje
że większość tych telefonów do tych starszych ludzi, to nie jest przypadkowa. To nie są nieznani złodzieje, tylko członkowie rodziny. Jakieś bratanki, bratanice, kuzyni itp. znają numer, adres, imiona, dzieci, wnuków. I dzwoni do babci, cioci itp. i naciąga.
- 18 5
-
2019-09-23 18:03
Kuźwa chyba zmienie zawód
- 9 3
-
2019-09-23 18:03
Coraz mniej wierzę w takie historię.
- 7 2
-
2019-09-23 18:04
Nadużycie
Słowo myślała to w tym przypadku nadużycie delikatne
- 14 0
-
2019-09-23 18:06
wyludzenia (1)
to wszystko jest dobrze nagrane kto wiedzial ze ma tyle na koncie bank i rodzina a dalej reakcja lancuszkowa nie sciemniajcie ludziom glupot
- 12 1
-
2019-09-23 20:02
To mafia
Wszyscy są powiązania
Panie w banku słupy nieuczciwa policja
Takich akcji są setki dziennie
Media piszą tylko wybiórczo
Starsi ludzie mają bardzo dużo zaoszczedzonych pieniędzy dlatego bo ich życie nauczyło a młodzi rozpiepszaja na lewo i prawo- 3 2
-
2019-09-23 18:08
To już nawet przykre nie jest..
To jest tak żenujące, że aż śmieszne :(
- 18 1
-
2019-09-23 18:10
Powinna byc jakas ogólnopolska kampnia informacyjna, jakies ulotki do skrzynek osob starszych. (2)
- 9 6
-
2019-09-23 18:20
jasne ze powinna byc
w necie ktorego osoby starsze nie uzywaja pojawia sie art i jedynie szansa ze wnuk zadzwoni i powie babci by uwazala.
- 4 1
-
2019-09-23 18:37
Ta baba ma 63 lata, to nie kwestia wieku, widocznie z natury niezbyt lotna.
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.