Przy ul. Buraczanej 
na Karwinach stanęła wieża lęgowa dla będących pod ścisłą ochroną jerzyków - ptaków, które upodobały sobie dzielnicę do rozwoju. W środku będzie mogło zamieszkać do 16 par zwierząt.
tak, lubię je obserwować i słuchać
71%
tak, ale głównie zimą, gdy staram się dokarmiać słabsze gatunki
9%
nie, wolę inne gatunki zwierząt
5%
nie, nie mam czasu na to
15%
Jerzyki na lęgi przylatują z ciepłym wiatrem w pierwszej połowie maja. Połowa lata za nami, więc niebawem będą w poszukiwaniu ciepła odlatywać z Polski. W kraju należą do gatunków podlegających ścisłej ochronie prawnej na mocy ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody oraz rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 12 października 2011 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt.
Są jednymi z najszybszych ptaków, a prędkość ich lotu dochodzi do 120 km/h. Ich pokarmem są przede wszystkim komary. Spędzają około 10 miesięcy w roku w powietrzu - żerując, śpiąc i kopulując w locie.
Poddasza, głębokie szczeliny ścian budynków, otwory wentylacyjne to miejsca, które wybierają na gniazda. Wysokie bloki na Karwinach nadawały się do tego idealnie, ale do czasu. Prowadzone w ostatnich latach prace termomodernizacyjne zmusiły jerzyki do poszukiwań innych miejsc.
Dzięki dofinansowaniu ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Lasów Państwowych budowy wieży lęgowej, mają szansę pozostać na Karwinach na stałe.
- Wieża składa się z kompleksu niewielkich budek lęgowych specjalnie przystosowanych do zasiedlenia przez jerzyki, odpowiednio ocieplonych oraz zabezpieczonych przed wilgocią i przegrzaniem. Aby zachęcić ptaki do skorzystania z nowego lokum, z głośnika ukrytego w wieży będą emitowane nagrania głosów dorosłych ptaków - opowiada Marta Jaszczerska z referatu relacji z mediami Urzędu Miasta w Gdyni.
W nowym lokum może zamieszkać do 16 par jerzyków, by co roku bezpiecznie i komfortowo wychować młode.
Realizowany przez Gdynię projekt powstały przy współpracy z Ogólnopolskim Towarzystwem Ochrony Ptaków i Fundacją Remiza obejmuje także powstanie u jej podnóża łąki.
- Liczne gatunki roślin kwiatowych wysiane z nasion traw i kwiatów zebranych m.in. na terenie Parku Pałacowego w Białowieskim Parku Narodowym mają na celu przyciągać roje zapylaczy, takich jak: pszczoły, trzmiele, motyle dzienne i nocne oraz chrząszcze. Owady znajdą tu pokarm, którego brakuje na typowych, osiedlowych trawnikach Karwin - dodaje Marta Jaszczerska.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
