• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na gdyńskich drogach będzie bezpieczniej?

Michał Sielski
21 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Każdy wypadek, a nawet kolizja to wielogodzinne korki na obwodnicy Trójmiasta. Każdy wypadek, a nawet kolizja to wielogodzinne korki na obwodnicy Trójmiasta.

Mniej wypadków i jedna ofiara śmiertelna od stycznia do końca listopada tego roku - gdyńska policja twierdzi, że to najbezpieczniejszy rok na drogach od kilkudziesięciu lat. Liczba kolizji znacznie jednak wzrosła. Podobnie jak pijanych kierowców. W samej Gdyni od 18 maja do końca listopada zabrano już natomiast 199 praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość o co najmniej 50 km/h.



Czujesz się bezpiecznie na drogach Trójmiasta?

- Rok temu na gdyńskich drogach zginęło 7 osób, a do końca listopada tego roku - jedna. To oczywiście ogromna tragedia, ale widać znaczący spadek. Także wśród rannych, których obecnie jest 150, a wcześniej było 171. Te liczby nas nie satysfakcjonują, co nie zmienia faktu, że są najlepsze od kilkudziesięciu lat - podkreśla Zbigniew Myszkier, naczelnik gdyńskiej drogówki.
To fakty, ale faktem jest także znaczący wzrost kolizji. W samej Gdyni do końca listopada tego roku było ich już 2110, wobec 1923 w roku 2014. Spadła za to liczba wypadków - 123 do końca listopada, wobec 151 rok wcześniej.

Czym różni się wypadek od kolizji? Zderzenie, w którym występują poszkodowane osoby, kwalifikowane jest jako wypadek, a gdy zniszczone są tylko samochody, motocykle czy rowery, uznaje się je za kolizję. Sumaryczna liczba zdarzeń drogowych jest więc znacznie większa. Mniej osób w nich ucierpiało, bo jeździmy coraz bezpieczniejszymi samochodami - taka jest ogólnoświatowa tendencja. Sęk w tym, że świat ucieka nam coraz szybciej. W Norwegii w tym roku nie zginęło ani jedno dziecko na drodze. Szwajcaria chce w przyszłym roku pobić własny rekord i nie mieć ani jednej ofiary śmiertelnej na drogach w całym kraju. Mówi się też o tym w Szwecji.

Jak to się robi na świecie

Kontrolowane strefy zgniotu, automatyczne systemy wspomagające hamowanie, elektronika, a także odpowiednio zaprojektowana infrastruktura, to nie wszystko. W samym Londynie jest ponad 900 kamer i fotoradarów. Po ich zamontowaniu liczba wypadków spadła o 40 proc. We Francji fotoradarów jest 4 tysiące. Po ich postawieniu liczba rannych i zabitych na drogach spadła dwukrotnie, mimo że o prawie 40 proc. zwiększyła się liczba samochodów. W Szwajcarii fotoradary są rozmieszczane w dowolnych miejscach i maskowane, np. trawą i liśćmi, bo władze doszły do wniosku, że piraci mają się pilnować wszędzie, a nie - jak w Polsce - zwalniać tylko tam, gdzie widzą specjalne oznakowanie i widoczny z daleka żółty fotoradar. W Austrii nad drogami wiszą kamery mierzące odległość pomiędzy samochodami, także nieoznakowane. I automatycznie wysyłają mandat, gdy odległość jest zbyt mała. Tymczasem kilkugodzinne paraliże obwodnicy Trójmiasta zdarzają się głównie z dwóch przyczyn: nadmiernej prędkości pojazdów oraz braku zachowania odpowiedniej odległości. I co? I nic.

Czytaj także: Gdzie policja powinna mierzyć prędkość?

Z piratami za kółkiem poradziła sobie nawet Słowacja. I to nie zmieniając praktycznie wcale infrastruktury. Wprowadzono za to mandaty, których każdy woli uniknąć. Podczas gdy w Polsce za przekroczenie prędkości o 41 km/h grozi nam 300-400 zł, tam zapłacimy w przeliczeniu 800-2,9 tys. zł. Od razu można też stracić prawo jazdy. Podobnie jak za jazdę po alkoholu, która kończy się również przymusowymi badaniami psychiatrycznymi.

199 kierowców już bez prawa jazdy

Prowadzimy rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by na gdyńskim odcinku obwodnicy zbudowane zostały dwa miejsca statycznej kontroli prędkości.
Jak to się robi u nas? W gdyńskiej drogówce pracuje 69 policjantów. 16 z nich zajmuje się głównie obsługą i zabezpieczaniem kolizji oraz wypadków, a 46 głównie patroluje ulice. Mają do dyspozycji 6 motocykli, 3 samochody z wideorejestratorami i 12 oznakowanych radiowozów. Ale tylko połowę czasu pracy poświęcają na nadzór i kontrolę ruchu. 20 proc. zajmują im wypadki, ale też zabezpieczenie imprez czy zgromadzeń publicznych oraz inne działania, którymi mogliby zająć się policjanci prewencji czy młodzi funkcjonariusze, zaczynający dopiero służbę.

Mimo tego od maja do końca listopada już 199 kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h na gdyńskich drogach. Nadmierna prędkość nadal pozostaje najczęstszą przyczyną wypadków i kolizji. Tylko 15 proc. z nich wydarzyło się z winy pieszych. 23 proc. wypadków wiąże się z wymuszeniem pierwszeństwa, a aż 29 proc. to potrącenia pieszych z winy kierowców.

Obwodnica problemem do rozwiązania

Największą bolączką pozostaje obwodnica, gdzie do kolizji dochodzi nawet kilka razy dziennie. Niektórzy żartują, że więcej osób widziało tam UFO niż policyjny radiowóz.

Czytaj więcej: Dlaczego policji nie ma na obwodnicy?

Ale ma to się wkrótce zmienić.

- Prowadzimy rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by na gdyńskim odcinku obwodnicy zbudowane zostały dwa miejsca statycznej kontroli. Teraz mamy jedno praktycznie na samym zjeździe z obwodnicy zobacz na mapie Gdyni oraz jedno na zjeździe z Trasy Kwiatkowskiego zobacz na mapie Gdyni, ale ono obejmuje tylko pojazdy, które na obwodnicę zmierzają - podkreśla Zbigniew Myszkier. - Ich wybudowanie i częstsze kontrole znacząco wpłyną na bezpieczeństwo i mniejszą liczbę zdarzeń. Rozmowy trwają - dodaje.
Żyć z piętnem, że ktoś przeze mnie jest kaleką albo zginął - nie jest lekko. Wiem, o czym mówię, bo znam takich ludzi. Te sytuacje - mimo że odległe już w czasie - wracają do nich głównie w nocy
Obwodnica mocno zawyża średnie dla całego województwa. W tym roku mamy już bowiem 1 tys. kolizji więcej niż w całym poprzednim. Doszło już też do 2426 wypadków (choć na samej obwodnicy było ich tylko 7). Póki co mniejsza jest też liczba zabitych (148 wobec 160 w ubiegłym roku) oraz rannych (3035 wobec 3130 w 2014 roku).

Na samej obwodnicy dochodzi średnio do trzech kolizji dziennie. Niechlubny rekord z 2014 roku, gdy doszło tam do 524 kolizji, z pewnością zostanie pobity. Policjanci nie mają wątpliwości - głównie przez nadmierną prędkość oraz zbyt małe odstępy pomiędzy pojazdami. A te także wynikają z przekraczania prędkości - bo samochód z tyłu zazwyczaj podjeżdża jak najbliżej, bo chce wyprzedzić inne auto, które często i tak jedzie szybciej niż na tej drodze można.

- Niektórzy mogą z tego żartować, ale tylko do czasu, gdy coś się stanie. Po wypadku zaczyna się bowiem nie tylko problem prawny, ale także moralny. To ja będę winny. Bo "relatywnie" podszedłem do przepisów ruchu drogowego. A żyć z piętnem, że ktoś przeze mnie jest kaleką albo zginął - nie jest lekko. Wiem, o czym mówię, bo znam takich ludzi. Te sytuacje - mimo że odległe już w czasie - wracają do nich głównie w nocy - mówi prof. Jerzy Kojkoł, prorektor ds. kształcenia Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

Miejsca

Opinie (122) 1 zablokowana

  • Ludzie nie ogarniają jazdy (24)

    Nie używają kierunkowskazów, wyprzedzają na przejściach, skręcają z pasów do jazdy na wprost, jeżdżą pod prąd, przejeżdżają na czerwonym, nie zatrzymują się na zielonej strzałce, siedzą na zderzaku, itd

    Obserwuję dziesiątki takich zachowań każdego dnia, jak dodamy do tego nagminne przekraczanie dozwolonej prędkości i kiepski stan większości szortów jaki widzę na drogach to liczba kolizji musi rosnąć geometrycznie.

    • 190 5

    • chciałem napisać ale wyczerpałeś temat.

      • 25 4

    • a ja dalej nie wiem o jakie szorty chodzi :O

      • 12 13

    • na przejsciu o ruchu kierowanym wolno wyprzedzac. (1)

      • 10 7

      • No można i co z tego - piszemy o wyprzedzaniu na niekierowanym

        • 9 0

    • do tego

      Mistrzowie lewego pasa
      Buraki nie rozumiejące jazdy na zamek
      Lampucery poswożące dzieci do szkoły tak żeby wjechać do szatni bo przecież jaśniepani 100 metrów nie przejdzie ...

      • 43 2

    • fakt, kierowcy są coraz bardziej agresywni

      za to samochody coraz bezpieczniejsze - tylko w takim kontekście można patrzeć na tegoroczny wynik

      • 19 0

    • Ludzie ....... (2)

      "Specjaliści" od takiej jazdy to "kierowcy" z rejestracjami GPU. Tragedia. Jak trzeba to policji nigdy nie ma.

      • 7 18

      • Juz przestan pie*dolic, wszedzie sie trafiaja debile. Nie ma zadnych badan potwierdzajacych twoje kompleksy.

        • 15 1

      • zamknij jape lachudro z GKA

        • 0 0

    • a nie rośnie geometrycznie

      więc twoja teoria nijak ma się do rzeczywistości. Liczba kolizji nawet spada w stosunku do liczby aut czy kilometrów dróg, więc nie jest tak źle. A zawsze znajdzie się kilka procent agresywnych szaleńców i w tym rola policji aby ich eliminować.

      • 5 4

    • Rozumiem, że sam jesteś bez winy. (7)

      Więcej nawet - pewnie dla bezpieczeństwa jedziesz 30 km/h na ograniczeniu do 50 a 70 nie przekraczasz nawet na autostradzie. Do tego pewnie szeryfujesz przy każdej okazji i utrudniasz wyprzedzanie gdy tylko to jest możliwe. Pewnie też "pilnujesz" kolejki przy zwężeniach z dwóch pasów bo nie chce ci się zrozumieć zalet jazdy na suwak.

      • 6 14

      • suwak to suwak, a nie przecinak (6)

        Zapindalanie powyżej 100 km/h lewym pasem, który zwęża się za 200 m, tylko dlatego, że jest pusty, podczas gdy wszystkie pozostałe pasy stoją w korku, to NIE jest jazda na suwak, tylko zwykłe chamstwo połączone z nieprzeciętną dozą bezmyślności. W takich wypadkach popieram sztuczne "wyrównywanie" kolejki na wszystkich pasach, aby utworzyć prawidłowy suwak. Podobnie zadziwia mnie wyprzedzanie (na trzeciego i czwartego, a jakże!) pasem do skręcania w lewo i odbijanie na środkowy pas w ostatnim momencie, czyli już na skrzyżowaniu. Wszystkich geniuszy notorycznie trawersujących linie ciągłe i zakreskowane powinno się z definicji kierować na psychotesty.

        • 20 13

        • Krótko mówiąc...

          Sam prowokujesz do debilnych zachowań na drodze. Brawo ty.

          • 2 7

        • suwak (4)

          kolego, suwak ma sens tylko wtedy gdy zapina się na samym końcu. gdy są tacy co zapinają go np 200m przed końcem, spowalniają tych co stoją na uprzywilejowanym pasie, bo cała reszta pojedzie do końca.
          ci co nie lubią "cwaniaków" jadących do końca, sami niech to zrobią, to nie grzech, ani złamanie przepisów, a upłynnienie ruchu, a przede wszystkim skrócenie korka i jednocześnie zwolnienie skrzyżowań za nami.

          • 4 1

          • Jeśli przez skrzyżowanie przejedzie 100 aut w czasie 10 minut, to żadna jazda na zamek (a nawet pięć zamków) (3)

            nie przyśpieszy przejazdu przez to skrzyżowanie. Praw fizyki nie przeskoczysz.

            • 0 3

            • oglądałam jakiś program popularno-naukowy w TV i tam były przedstawione badania w dużych miastach i z nich wychodziło, że nasprawniej i trochę szybciej jest jak wszystcy dojeżdżają do samego konce i na końcu jest zakładka jeden na jednego. Naukowcy też stwierdzili, że w dużych miastach, żeby przyspieszyć ruch najpierw go trzeba spowolni. Chodzi o to, żeby wszyscy jechali płynnie, może oddrobinę wolniej,ale w skali makro dla zakorkowanego miasta ruch jest szybszy i płynniejszy. Nawet tam było powiedziane, że zamiast dodawać dodatkowa pasy ruchu powinno się, wręcz odrotnie, odejmować.

              • 3 0

            • Ale jeżeli 100m przed suwakiem jest rondo, to wykorzystanie wszystkich pasów do końca opóźni moment zakorkowania tego ronda

              • 0 0

            • obliczenia dotyczące przepływu są trudne i nieintuicyjne

              zwykłe dodawanie tutaj nie działa,
              mamy do czynienia z grafem równań różniczkowych nieliniowych
              o zmiennych statystycznie parametrach,
              jeśli ktoś wysysa z palca wnioski na temat tak skomplikowanych równań
              to nie będę się rozwodził szukając nazwy na takiego osobnika,
              powiem krótko, wydaje ci się, że to rozumiesz,
              polecam modelowanie ruchu na MIT USA
              oraz inne prace międzynarodowe

              • 0 0

    • (4)

      Apropo prędkośći to czasami ograniczenia predkości są absurdalne. Np na trasie Wejherowo-Reda. Prosta dwupasmowa droga a ograniczenie 50 km/h

      • 4 2

      • (3)

        bo sa tam abusradalne przejscia dla pieszych, ktorzy z osiedla po jednej stronie DK6 przechadza na SKM, ktora znajduje sie po drugiej stronie. czujesz to robert, czy trzeba ci to rozrysowac w paincie?

        • 6 2

        • Było 70 i było dobrze. Ale teraz mundurowi mogą robić łapanki od Redy do Bolszewa. Jest im łatwiej.

          • 1 1

        • (1)

          wystarczy przechodzić na zielonym świetle.

          • 0 2

          • wystarczy nie zapie*dalac, wystarczy przechodzic na zielonym i swiat bedzie idealny. chcialbys zeby jakis idiota zapie*dalajac 100kmh po miescie (bo on uwaza, ze w ty miejscu to bezpieczne), stracil panowanie nad swoim pelnoletnim golfem tudziez bmw i zabil ci matke/zone z dzieckiem? do kogo mialbys wtedy pretensje?

            • 1 0

    • No i jeszcze telefony w rękach

      Ogłupiają

      • 0 0

  • I tak nie jest źle (2)

    z tymi kolizjami i wypadkami biorąc pod uwagę natężenie ruchu. Coraz więcej ludzi mieszka poza miastem i korzysta z dojazdówek.

    • 23 10

    • Tablice zmienne tresci (1)

      Na obwodnicy powinny być tablice zmiennej treści. Informacje o kolizji, korku czy ograniczenie prędkości zmniejszyłyby te dolegliwości na obwodnicy.
      Dlaczego ich nie ma? Bo większość kierowców widząc na tablicy ze jest kolizja czy korek zjechałaby do miasta co zakorkowałoby dojazdy i centrum. Ale coś za coś.

      • 2 0

      • przed wjazdem na obwodnice, a nie na obwodnice, zeby sie ludzie w tenkorek nie pchali.

        • 0 0

  • miasto stoi w korku a dzięki temu mniej wypadków (1)

    bezpieczeństwo wynika głównie z tego że nie ma dnia bez stania w gigantycznych korkach dlatego więcej jest kolizji.

    • 54 10

    • W korku stoi wieś - miasto nigdzie nie dojeżdża

      • 0 0

  • Ararat mierzacy odtep między pojazdami by się przydal (3)

    Nacobwodniczce.. mam taki prezent na święta

    • 17 15

    • i słownik ortograficzny

      dla mnie, zapomniałeś dodać ;)

      • 16 1

    • widać że informatyk a nie polonista

      • 6 4

    • zgoda

      i taki co wyłapuje tych co lewy pas na zawsze zabierają dla siebie :)

      • 0 0

  • Znowu artykuł o niczym (3)

    Jak trudno być redaktorem...

    • 24 46

    • Znowu komentarz o niczym (2)

      Jak trudno być hejterem...

      • 22 5

      • (1)

        Co ty z tymi hejterami? Jesteś z pO i masz też histerię na mowę nienawiści?

        • 2 11

        • jestes uposledzony?

          • 3 0

  • Nie prędkość jest problemem. (5)

    Obwodnica pod względem budowy, niczym w zasadzie nie różni się od od polskich autostrad, po których można jechać 140 km/h, czy nawet tych niemieckich, na których nie ma ograniczenia prędkości. Problem w tym, że obwodnicą jeździ znacznie więcej aut, niż płatnymi autostradami. A im więcej aut, tym trzeba bardziej uważać aby nie popełnić błędu, bo może to się skończyć kolizją. Z moich obserwacji wynika, że część osób, które np. jadą z Matarni do Osowej (na krótkim dystansie) - wbija się jak tylko jest to możliwe na lewy pas, by po kilku minutach zjechać na prawy i dalej do zjazdu. Jak się jedzie autostradą i jest duże natężenie ruchu, to taki manewr planuje się kilka km wcześniej - a na trójmiejskiej obwodnicy - kilkaset metrów wcześniej. Jeśli takich kierowców jest dużo, to te zmiany pasów są niebezpieczne. Jeśli ja wiem, że od Spacerowej będę jechać do Karczemek, to jadę cały czas prawym pasem, co najwyżej tiry wyprzedzam, ale nawet tego nie robię, gdy wiem, że za 2 km będę musiał zmienić pas. Może i stracę kilkadziesiąt sekund, ale przynajmniej mniej się stresuję. A tak swoją drogą, to na tak ruchliwej drodze miasto powinno puścić jakieś autobusy. Może wówczas część kierowców skorzysta ze zbiorczego środka transportu.

    • 74 24

    • Różni się i to bardzo szerokością pasów, długością rozbiegów, profilem łuków...

      • 26 1

    • Wybacz - ale powinienieś oddać prawo jazdy (1)

      Jeżeli zmiana pasa Ciebie stresuje! Po prostu nie nadajesz się do jazdy - przykro mi...Stwarzasz zagrożenie dla siebie i innych.

      • 6 13

      • a ja rozumiem

        Ciemno, deszcz, przeginający z prędkością, tłok, codzienne wypadki... wcale się nie dziwię, że pojawia się stres. Więcej wyrozumiałości, nie wszyscy muszą być tacy wspaniali jak ty. Każdy jeździ swoim tempem i ma do tego prawo. Gdyby zajął ci lewy pas to byś narzekał, że za wolno.

        • 1 1

    • A co tu ma budowa do rzeczy?

      Skoro problemem właśnie jest prędkość, a raczej odstępy między pojazdami niedostosowane do prędkości. Obwodnicą właśnie nie można jechać 140 km/h, w tym sensie, że przy obecnym natężeniu ruchu nie da się tego robić bezpiecznie przez większą część dnia.

      • 7 0

    • ja już zacząłem planować wyprzedzanie

      które będzie miało miejsce w przyszłym tygodniu na obwodnicy, czy to wystarczająco wcześnie?

      • 3 1

  • Dlatego na Allegro i w komisach mamy same bezwypadkowe perełki od dziadka spod Monachium

    • 32 0

  • Ograniczenie do 100 na obwodnicy usunać !!! (12)

    Kto i kiedy zdejmie to ograniczenie do 100km/h na obwodnicy w rejonie Gdyni?? To ogranicza nas jak jako kierowcow! Aby zminejszyc ilosc wypadkow trzeba jezdziec plynniej i dynamiczniej.

    • 67 51

    • Oraz najlepiej na zderzaku popędzać w ulewę albo mroźny poranek .

      • 34 7

    • Dokładnie, najczęściej wypadki są z powodu tych co za wolno jeżdżą (3)

      Wstawić znaki nakazujące minimalną prędkość 130km/h i do tego fotoradar odcinkowy który kontroluje czy aby nie za wolno ktoś jedzie, a przydałby się też kamery kontrolujące odległość między pojazdami, jak ktoś robi za duży odstęp i zmniejsza św przepustowość to mandacik 5000 zł żeby nauczył się trzymać odległość 5 metrów od zderzaka do zderzaka.

      • 25 25

      • duże ciężarówki mają blokady do 70km/h (1)

        i tyle z twojej teorii

        • 5 8

        • TIRy na tory ;)

          • 3 0

      • obwodnica nie jest samotną drogą na pustyni, jest częścią większego organizmu miejskiego, dodajmy zatłoczonego. Nawet jeśli ograniczysz ruch do min 130km/h i w takiej prędkości wszyscy będą ją pokonywać, to staniesz w korku na zjazdach.
        Dla lepszej płynności jazdy wszystkich (całej obwodnicy, a nie tylko Twojej) oraz żeby zmniejszyć ilość kolizji trzeba by było raczej wprowadzić ograniczenie prędkości max 70.

        • 0 1

    • Nie można tego ograniczenia usunąć. Za dużo szeryfów lewego pasa

      pouczało innych na lewym, że prędkość którą jadą jest dla nich niebezpieczna.
      Teraz pouczacze lewego pasa pouczają, że nie ma wyprzedzania ich bo jadą maksymalną dopuszczalną prędkością.

      • 13 13

    • oraz ciągłą linię

      Na wjeździe z matarni ...

      • 8 2

    • w 100% popieram

      trzeba gwałtownie hamować do 90 km/h lub zmieniać pas prowadzi to do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Przywrócić 3 pas na podjazdach!!! Durnie z urzędów.

      • 6 16

    • dałem plusa za ironię, żeby nie było wątpliwości

      • 5 2

    • A ja bym nad bramkami do Viatoola, ustawił dodatkowe kamery i fotoradary sprzężone z karabinami maszynowymi. Przekraczasz prędkość albo robisz niebezpieczny manewr a tu sruuuuuu... serią w karoserię... . A na poboczu od razu ekipy z hakowcami ściągające zmasakrowane wraki i pod prasę zamontowaną na naczepie ciągnika... Skończy się bezprawie bandytów przekraczających prędkość o 10km/h...

      • 5 3

    • Bzdurę podałeś - co ma prędkość do płynności, która jest właściwa wtedy kiedy (1)

      samochody jadą mniej więcej z tymi samymi prędkościami (niewielkie jej różnice).

      W ogóle obowiązkowo to na obwodnicy powinno tu być coś w rodzaju tristara, czyli oparte na sterowaniu komputerowym, jak jest w normalnych krajach, który podaje w zależności od natężenia ruchu zmienne wartości na znakach B-33 (są one świetlne).

      Z czymś takim spotkałem się w Goeteborgu - gdzie na odcinku przed zakrętem w tunelu na trasie E6 raz paliło się na ichnim B-33 "60" (czyli ograniczenie do 60 km/h), a po kilku dniach kiedy ponownie tędy jechałem, na tym samym znaku paliło się "30" - faktycznie zaraz po wyjściu z łuku w tunelu był koniec korka, czego nie było kilka dni wcześniej. Po prostu im większe natężenie ruchu i mniejsza prędkość system komputerowy wyświetla na B-33 mniejsze wartości.

      Takie coś widziałem jeszcze w 1990 roku w Berlinie Zachodnim na ich miejskiej autostradzie.

      Takie coś powinno być u nas na obwodnicy, szczególnie przed Morską w Gdyni, tam gdzie te durne zielone ekrany zasłaniają jeden z ostatnich łuków. Jeśli przed tym łukiem B-33 wyświetlił "30" to znaczy że za łukiem lub w nim jest koniec korka i należy zwolnić, bo inaczej wpieprzysz się w jakieś auta. Jeśli wyświetli "100" lub może więcej. to znaczy korka nie ma i możesz zapieprzać do samej Morskiej.

      Tu i na podobnych drogach władze powinny zbudować wpierw ten system, a nie w samym Trójmieście.

      • 4 2

      • Drogi Wojciechu, tez jezdze po europie i tez to widze. Wez jednal pod iwage, ze polski kierowca wie lepiej, a i przed szkoda i po szkodzie jest glupi. W Polsce nie ma czegos takiego jak nieuchronnosc kary i nikt nikogo nie szanuje.
        'Zawsze w tym miejscu jezdzilem 100kmh i nigdy sie nic nie stalo...'
        'Ograniczenia sa dla tych ktorzy nie potrafia jezdzic'

        ile razy to slyszales?

        • 2 0

  • Bezpieczenstwo

    Na drogach jest rodeo wiele kierowcow ma wszystko w du...Nie używanie kierunkowskazów lub w ostatniej chwili wymuszanie pierszenstwa jazdy zajeżdzanie gwałtowna zmiana kierunku jazdy ,rozmowy telefoniczne i można jeszcze dalej wymieniacz Jedyna rada koniecznie zmienić program nauczania no i wyrażnie podniesc kary tak jak w Norwegi Pieszy też jest często zgrożony

    • 45 1

  • I o co ta piana, że sprzedawcy samochodów używanych kłamią o swoich bezwypadkowych igiełkach? (2)

    Każde auto w komisie i od handlarza jest bezwypadkowe!
    Każde!
    Wypadkowych się nie wyklepuje, bo duch zmarłego w wypadku zawsze prześladuje. Robi się tylko drobne korekty lakieru w bezwypadkowych. Korekty licznika też się robi dla lepszego samopoczucia przyszłego klienta.

    • 27 3

    • (1)

      wiele sie musi zmienic w prawie, zeby zlikwidowac ta patologie, ale skoro nic sie w tej kwestii nie zmienilio od 1989 to juz sie nigdy nie zmieni.
      Gdyby taki Mirek handlarz za zespawanie jednego golfa/paska z dwoch, trzech czy czterech podlegal za ten czyn karze 10 lat lub 25 bezwzglednego pozbawienia wolnosci w przypadku smierci nieswiadomego przyszlego wlasciciela, to problemu by nie bylo.

      • 10 0

      • Dokładnie, w Anglii sprzedaż samochodu który nie spełnia wymogów homologacji a taki na pewno nie spełnia to przestępstwo z kodeksu karnego, nawet wypadku nie musisz mieć wystarczy że ci powiedzą mechanicy po zakupie. Poza tym powinien być krajowy rejestr historii samochodów, jeśli samochód uczestniczył w wypadku i albo przyjechała policja albo zostało to zgłoszone do ubezpieczyciela to auto trafia do bazy jako wypadkowe. Dodatkowo jest auto jesft do kasacji to trafia do bazy jako przekazane do kasacji.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane