• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na motocyklu do Maroka: cel osiągnięty, czas do domu

js
22 lipca 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
aktualizacja: godz. 16:49 (22 lipca 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Samotna podróż Ani przez Jordanię i Syrię
Srebrna Yamaha na tle marokańskich pejzaży. Srebrna Yamaha na tle marokańskich pejzaży.

Ania Jackowska, która z Gdyni pojechała w samotną podróż do Maroka, wraca już do Polski.

.

Ania i jej maszyna przed wyprawą. Ania i jej maszyna przed wyprawą.
Obecnie motocyklistka przebywa w Barcelonie. Srebrną Yamahą Fazer przemierza Europę i Afrykę od końca maja.

Główny cel swojej wyprawy - marokański Agadir - Ania osiągnęła 11 lipca. Jak sama pisze, w państwie muzułmańskim przeżyła szok kulturowy i czuła się dosyć niepewnie. Już pierwsze zetknięcie z ulicą w Tangerze (pierwsze miasto, do którego dotarła w Maroku) było dla niej nie lada niespodzianką.

- Pierwsze uliczne wrażenia: obowiązuje zasada kto pierwszy, ten lepszy, lub co mi zrobisz, jak Cie stuknę...Policjanci nadają rytm temu harmiderowi i jakimś cudem wszystko się kreci - pisze Ania w swoim dzienniku podróży.

Bardzo nieprzyjemnie zrobiło się z kolei w jednej z dzielnic Rabatu, gdzie niechęć mieszkańców aż unosiła się w powietrzu. - Mimo chustki i długich ciuchów, wiem, ze zwracam na siebie uwagę. Niestety dobrze to widzę i słyszę, i nie jest to przyjemne. Chcę robić zdjęcia, ale aparat zwiększa emocje otoczenia. Czuje strach i niepokój.

Na szczęście na uczuciu strachu się skończyło i podróżniczce nic złego się nie przydarzyło. Później było już tylko lepiej. Ania odwiedziła jeszcze Casablankę, Marakesz i As-Sawirę, gdzie w końcu odpoczęła. W międzyczasie poznała Marokańczyka, z którym udało jej się porozmawiać po polsku. Okazało się, że mężczyzna 10 lat temu studiował w Sosnowcu. Przez pewien czas był więc dla podróżniczki przewodnikiem.

Inne ciekawe spostrzeżenia podróżniczki to m.in nieustanny hałas i harmider panujący w miastach, a także... owce spacerujące sobie po autostradzie.

- Zaprzyjaźniam się z Marokiem i myślę, że to początek fajnej znajomości. A że początki nieraz bywają trudne... - optymistycznie stwierdza po wizycie w Maroko gdynianka.

Wyprawę można śledzić na stronie internetowej www.aniajackowska.pl.
js

Opinie (58) 2 zablokowane

  • Woowww super:) tez bym tak chciał. (1)

    • 0 0

    • P.S. No i jeszcze z taką miłą Panią... hmmm super :)

      • 0 0

  • łoł

    zdolniacha

    • 0 0

  • sponsor poszukiwany :)

    szukam sponsora na paliwo na podobny wypad tylko ze trabantem :)

    • 0 1

  • uczucie strachu.... zenada (9)

    co to za wyczyn??? ktos ma siano i sobie pojechal na motorze na wyprawe? Jaka byla trudnosc w tej calej wyprawie oprocz niecheci arabow?? Czy ta kobieta jest jest kolezanka kogos z portalu??
    Kolejny beznadziejny artykul.

    • 2 2

    • dogodzić polaczkowi (8)

      lepiej piłka nożna, wódka, szaliki i rzyganie.

      • 0 0

      • Oceniasz (4)

        po sobie? Widzisz, ta "wyprawa" to farsa. Przedstawiciel handlowy (i nie nalezy mylic tego stanowiska z niby handlowcami z Bakomy, Wedla etc) duzych korporacji (np. budowlanych) ma kilka takich "wypraw" rocznie.

        • 0 0

        • racja

          po odejściu ze "spożywki" w końcu odżyłem

          • 0 0

        • (2)

          yhm...ta...
          firma/domtaxi ->lotnisko->taxi->hotel

          a potem w druga strone...szacun za takie wyprawy..farmazony walicie

          nieco inaczej jest samemu, zdanemu tylko na siebie, mape i swoje umiejetnosci radzenia sobie ze zmeczeniem, stresem i moto...
          ale co ja sie wypowiadam...do pięt nawet p. Ani nie dorastam, bo nie odwazylbym sie jeszcze na taka wycieczke!
          brawo!!

          • 0 0

          • Lotnisko, hotel? (1)

            Oj nie, oj nie - bardzo bys sie zdziwil.

            • 0 0

            • a co grzaski blotnisty teren, co? hahaa

              motor kompletnie nie nadajacy sie do jazdy w terenie.
              czym wy sie podniecacie?? ze sobie przejechala pol europy na motorze, co to za wyczyn? wiekoszosc czasu jechala zapewne autostradami i jak nie hotel to co ? namiot przy autostradzie?

              • 0 0

      • moze i tak a czy o tym powstaja artykuly? (2)

        niestety nie, nikt z moich znajomych nie pracuje w gazecie czy jakims portalu wiec o moim "rzyganiu" nikt nie pisze, pajacu

        • 0 0

        • pajac to cie wychował (1)

          • 0 0

          • jeśli chodzi o dresiarzy to jest od tego cały dział i tam zapraszamy.

            • 0 0

  • na marginesiee to juz po samym motorze widac ze wyprawa nie mialabyc z zalozenia trudna (1)

    sielanka po asfaltowych drogach....
    gdyby chociaz to byla honda transalp... a tu honda frazer...motorek uniwersalny nie bardzo nadajacy sie w teren :|
    rewelacja, wyczyn jakich malo!

    • 0 1

    • oczywiscie yamaha frazer

      • 0 0

  • Super wyprawa, gratulacje! :)

    • 0 0

  • WN

    moturma warszawskie blachy-tzn mazowieckie-pewnie firmowy i etylina też-to nic ją to nie kosztowało

    • 0 0

  • Ppowiem ci dziewucho: ehe, może ci pomóc w następnej wyprawie ;-)

    • 0 0

  • Brawo!

    Brawo:) Gratuluje pani Ani

    • 0 0

  • eee, może w kategoriach kobiecych to wyczyn, (7)

    ale tak w ogóle 21 wiek, asfaltówk i ileś tam koni mechanicznych, o czym więc mowa...

    • 0 0

    • (4)

      zrobilbys cos pozytywnego a nie tylko chleb na gowno przerabiasz przed monitorem

      PS. Ogromny szacunek dla p. Ani - za wspanialą wyprawe, za odwagę i za milosc do motocykli. Szerokosci!

      • 0 0

      • no a co ona takiego pozytywnego zrobila? (1)

        pewnie tatus motorek kupil a paliwo tankowane bylo na firme tatusia...
        gdybym mial czas i byl na tyle prozny to tez bym pojechal

        • 0 0

        • Opinia została zablokowana przez moderatora

      • a skad wiesz? (1)

        a jesli jest podroznikiem? to juz nie moze sie wypowiedziec na forum? a coz to za wyczyn, jesli sie ma kase i czas, przejechac europe i kawalek cywilizowanej afryki? niech sie tym motorkiem przejedzie np. po tundrze syberyjskiej, to wtedy bede pial z podziwu.

        • 0 0

        • dokladnie

          zaden wyczyn a najwieksze niebezpieczenstwo podczas wyprawy to arabowie i.... deszcz podczas jazdy na autostradzie..
          ten portal schodzi na psy, licza sie znajomosci przez ktore mozna zrobic gwiazde z kazdego, wyniesc ja na piedestal i podniecac sie niewiadomo czym.

          • 0 0

    • jakie 21 lat??? 29 !!! (1)

      • 0 0

      • rok 2008

        21-szy wiek. XXI. Wspolczesnosc.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane