• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nadmorskie obiekty militarne mogą przyciągnąć wielu turystów

Patryk Szczerba
26 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Mało kto wie, że masywny budynek na końcu ul. Orłowskiej był kiedyś schronem na reflektory. Mało kto wie, że masywny budynek na końcu ul. Orłowskiej był kiedyś schronem na reflektory.

Zakończony niedawno remont schronu w Orłowie ma być pierwszym krokiem w kierunku promocji nadmorskich obiektów militarnych w Gdyni. Nowa trasa turystyczna zostanie prawdopodobnie utworzona w 2014 roku.



Czy schrony i fortyfikacje mają szansę stać się atrakcją turystyczną miasta?

Budynek przy ul. Orłowskiej 1 zobacz na mapie Gdyni został dokładnie przebadany w 2011 roku. Okazało się, że jego konstrukcja jest zbyt masywna, jak na tak mały obiekt. W środku znajdował się reflektor oraz agregat. Urządzenia były na wyposażeniu niemieckiej Marynarki Wojennej i służyły do ochrony przeciwlotniczej oraz rejonów wejścia do portu, który był strategicznym miejscem.

Wyposażony w dwuwarstwowe ściany (25 cm betonu + 40 cm żelbetu) oraz monolityczne sklepienie kolebkowe o grubości 65 cm, zaraz po wojnie wykorzystywany był na potrzeby Wojsk Ochrony Pogranicza. Później służył jako przydomowy magazyn na narzędzia. W 2011 roku została odświeżona elewacja i uprzątnięte podziemie.

Czytaj też: Artyleria morska trójmiejskiego Wybrzeża

W ostatnich dniach udało się zakończyć montaż drzwi, o który zabiegali w głównej mierze członkowie Gdyńskiego Klubu Eksploracji Podziemnej. Własnym nakładem sił przygotowali projekt, za wykonanie którego zapłaciło miasto.

- Skorzystaliśmy z bliźniaczego schronu, który znajduje się w Porcie Wojennym na Oksywiu i ma wciąż zachowane podobne drzwi. Została zachowana oryginalna kubatura. Są wykonane z najlepszej jakości drewna - dębiny, jeżdżą na dwóch rolkach na szynie - zaznacza Jarosław Kłodziński, radny Gdyni, aktywnie działający w klubie.

Schron został pomalowany na biało, a dach zabezpieczono papą. Prace kosztowały kilka tysięcy złotych. W niedługim czasie zyska gospodarza po to, by uniknąć dewastacji i dalszego niszczenia. Wandalom bowiem odświeżenie obiektu nie przeszkodziło w tym, żeby na murach zostawić namalowane sprayem pamiątki ich wizyty.

- Zamysł jest taki, by wszystkie tego typu obiekty miały gospodarzy w postaci różnych firm. To gwarancja, że pozostaną zachowane. Obiekt w Orłowie to doskonałe miejsce na magazyn. W przyszłym roku zajmie go prawdopodobnie jedna z firm gastronomicznych - dodaje Kłodziński.

Zobacz też: Działa do zwiedzania w Gdyni

Gdynia chce przygotować też specjalną trasę turystyczną, na której szlaku mają być umiejscowione nadmorskie obiekty militarne oraz muzeum Marynarki Wojennej i Błyskawica. Wśród atrakcji będzie m.in. możliwość obejrzenia panoramy Portu Wojennego, a także wstęp na niektóre okręty. Turyści będą mogli skorzystać ze specjalnie na tę okazję wydanych publikacji.

Ambitne plany przewidują zaproszenie do współpracy innych miast z Polski i Europy w ramach lepszej promocji obiektów fortyfikacyjnych basenu Morza Bałtyckiego.

- Mamy się czym pochwalić. Świetny przykład to bateria artyleryjska w Redłowie. Jest doskonale zachowana w porównaniu do podobnych obiektów w innych miastach. Widać coraz większe zainteresowanie tematem fortyfikacji, bunkrów i schronów, dlatego myślimy, jak to wykorzystać - zaznacza Robert Hirsch, Miejski Konserwator Zabytków w Gdyni.

Materiał archiwalny

Jedną z perełek nadmorskich fortyfikacji jest torpedownia w Babich Dołach.



Tak bunkier spadał z orłowskiego klifu w listopadzie 2012 roku. Żelbetowa konstrukcja, która ostatecznie wpadła do wody, będzie służyć jako osłona przed falami i atrakcja turystyczna.

Miejsca

Opinie (72) 1 zablokowana

  • A 25 BAS do rozwałki w Gdańsku (2)

    A tymczasem w Gdańsku chcą rozwalać 25 BAAS pod terminal węglowy,kontenerowy i centrum logistyczne,Już wodę wypompowano z baterii i archeolodzy pisma ślą do konserwatora zabytków o zgodę na prace tam

    • 1 1

    • Czy na pewno powojenne BASy, które okazały się zbędne i nigdy w niczym nie odegrały żadnej roli, zasługują na uwagę właściwą zabytkom tylko dlatego, ze sa powojskowe? Idąc tą drogą, baraki koszarowe z lat 80tych też możemy tak traktować. Czy ktoś tu nie utracił trzezwego spojrzenia aby?

      • 2 0

    • aldek weź się do sensownej roboty

      a nie entuzjazmujesz się niezdrowo na wszystkich forach niemieckimi betonami

      • 0 1

  • Powyższe opinie

    Większośc opinii powala na kolana stylem i "doświadzceniem" pismaka. Dziękuje za wpisy przemyślane poparte historycznymi faktami. Nie ma potrzeby spierac się z ludkami siedzacymi na 4 literach, którzy przeważnie są na "NIE"( tacy lokalni kastraci), mają takie prawo. Osobiscie intersuje mnie miasto w którym żyję i cząstke jego historii wypada przekazać innym zainteresowanym. Wiem, że jest znacznie wiecej osób, którzy chętnie wybiorą sie zobaczyc gdyńskie obiekty militarne, od tych którzy zostaną przy TV w domu ze swoimi frustracjami.
    P.S. Pana Premiera i sąsiedniego gdańska nie mieszajmy do historii GDyni.

    • 1 0

  • Fajne. Szkoda, że jak zwykle w Śzczurkowej Gdyni po raz kolejny "góra urodzi mysz". Niestety.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane