• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najpiękniejsze wille w Sopocie

Małgorzata Zimnoch
12 listopada 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Już przed I wojną światową Sopot był znanym europejskim kąpieliskiem, topową - jak byśmy dziś powiedzieli - miejscówką na letni lans. Przyciągał milionerów szukających luksusu, powstawały tu więc korty tenisowe, tor wyścigów konnych, wznoszono nowe kamienice i piękne, luksusowe rezydencje ludzi biznesu. W tym młodym mieście nie znajdziecie gotyckich kościołów i średniowiecznych kamienic, ale możecie się zakochać w okazałych sopockich willach, które powstały na przełomie XIX i XX wieku.



Willa Claaszena, obecnie Muzeum Sopotu zobacz na mapie Sopotu



W Willi Claashena przez 3 lata mieszkał Eugeniusz Kwiatkowski z rodziną. W Willi Claashena przez 3 lata mieszkał Eugeniusz Kwiatkowski z rodziną.
Jedna z najbardziej charakterystycznych rezydencji położonych w Sopocie nad brzegiem morza, przy ul. Poniatowskiego 8, róg al. Wojska Polskiego. Zbudowana w 1904 r. na gruncie zakupionym kilka lat wcześniej we wsi rybackiej Karlikowo przez gdańskiego kupca i eksportera cukru Ernsta Augusta Claaszena (1853-1924). Po samobójstwie Claaszena została sprzedana. W latach 1945-1947 willę zamieszkiwał Eugeniusz Kwiatkowski, który wówczas pełnił funkcję Delegata Rządu do Spraw Odbudowy Wybrzeża. Po rozwiązaniu Delegatury willę przejął Urząd Rady Ministrów. Willę jako letnią rezydencję upodobali sobie premier Józef Cyrankiewicz i jego żona, Nina Andrycz. Od 1982 roku jest własnością Miasta Sopotu.


Willa Hestia, ul. Władysława IV zobacz na mapie Sopotu



  • Przez kilka lat w Willi Hestia mieścił się prestiżowy hotel wraz z restauracją, którą zarządzała Magda Gessler.
  • Willa Hestia
Położona przy ulicy Władysława IV, jedna z najbardziej okazałych i charakterystycznych rezydencji w Sopocie. Ma piękne zdobienia i bardzo bogaty wystrój. Zaprojektowana na zamówienie spedytora i armatora Johannesa Icka z Gdańska, została ukończona w 1893 roku. Willę otacza piękny park. Po II wojnie światowej willę zajęła Armia Czerwona, następnie władze ulokowały tutaj kolejno Klub Marynarzy i Portowców, żłobek, Dzienny Dom Opieki Społecznej. W 1993 rezydencję sprzedano towarzystwu ubezpieczeniowemu Hestia. W odrestaurowanym obiekcie mieścił się prestiżowy hotel wraz z restauracją, którą zarządzała Magda Gessler. Obecnie willa nie jest udostępniana publicznie.


Willa Herbstów, ul. Kościuszki 29 zobacz na mapie Sopotu



  • Park otaczający Willę Herbstów od niedawna jest dostępny publicznie.
  • Park otaczający Willę Herbstów od niedawna jest dostępny publicznie.
Edward Herbst, niemiecki przemysłowiec z Łodzi, w 1896 roku rozbudował niewielki dom letniskowy odkupiony od armatora Johannesa Icka. Herbst do Sopotu przyjeżdżał coraz częściej, aż w roku 1919 zostawił interesy w Łodzi synowi, sam zaś na stałe przeniósł się nad morze. Do rezydencji należał niemal 3-hektarowy park, zwany dziś parkiem Herbstów zobacz na mapie Sopotu. Od ok. 1,5 roku jest to teren publiczny. Willa podczas wojny została przejęta przez wojska niemieckie. Prowadzono tam m.in. lazaret. W 1945 r. budynek został zniszczony, a teren po nim do administracji mieszkań wojskowych (do dziś należy do Agencji Mienia Wojskowego, choć same mieszkania w willi należą do właścicieli prywatnych), która w 1955 roku odbudowała willę.


Willa Basnera, ul. Chrobrego 48 zobacz na mapie Sopotu



Willa Basnera zwana jest też Sopockim Malborkiem, bo została zaprojektowana w nawiązaniu do Pałacu Wielkiego Mistrza na zamku malborskim. Willa Basnera zwana jest też Sopockim Malborkiem, bo została zaprojektowana w nawiązaniu do Pałacu Wielkiego Mistrza na zamku malborskim.
Położona nad brzegiem morza, w pobliżu Willi Claaszena, przy ul. Chrobrego 48, róg al. Wojska Polskiego. Należała do bogatego kupca zbożowego i handlarza nieruchomościami - Friedricha Basnera (1869-1936). Zwana jest też Sopockim Malborkiem, bo została zaprojektowana w nawiązaniu do Pałacu Wielkiego Mistrza na zamku malborskim. Po II wojnie światowej willa pełniła kolejno role rządowej rezydencji wypoczynkowej, przedszkola, prywatnej rezydencji bursztynnika Lucjana Myrty. Obecnie mieści się tu siedziba SMT Shipping Poland sp. z o.o.


Willa Wernera, ul. Kościuszki 41 zobacz na mapie Sopotu



Willa Wernera po II wojnie światowej była siedzibą konsulów Stanów Zjednoczonych, Szwecji i Brazylii. Willa Wernera po II wojnie światowej była siedzibą konsulów Stanów Zjednoczonych, Szwecji i Brazylii.
Pod koniec XIX wieku warszawski przemysłowiec Władysław Piotrowski zlecił architektowi Wilhelmowi Wernerowi budowę swojej letniej rezydencji nad morzem. Po śmierci Piotrowskiego właścicielem posiadłości stał się wiedeński kupiec Serok, powiązany interesami ze Szwedami. Przemianował on pałacyk na Szwedzki Dwór. Ok. 1928 nieruchomość przeszła na własność rodu Montenffel, zamieszkała tu baronowa Sophie von Montenffel-Szöge. W roku 1939 rezydencję kupiła Szwedka, żona konsula Estonii. Po wojnie willa stała się siedzibą konsulatu Stanów Zjednoczonych, następnie konsula Szwecji, później konsula Brazylii. Obecnie znajduje się w prywatnych rękach.

Miejsca

Opinie (154) ponad 20 zablokowanych

  • (1)

    Kolejne lato, sopocka plaża. Sopocka plaża syfem zaraża.

    • 21 3

    • ... zeby tylko !

      • 1 0

  • Niepodległości powinna być jednokierunkowa

    W dni parzyste w stronę Gdyni a nieparzyste w stronę Gdańska

    • 9 5

  • połączenie sopotu z obwodnicą

    Najwyższy czas aby Sopot wybudował własne połączenie z obwodnicą a nie korkował ulice sąsiadom. jest to możliwe przez Gołębiewo.
    Obecnie jeżdżą przez Gdynię Karwiny lub przez Gdańsk Oliwę . Obie m.in przez sopockie pojazdy są zakorkowane.

    • 13 4

  • (1)

    Te wszystkie historie kończą się dosyć niejasno. Ktoś po wojnie przejął i tak zostało. Czy to kolejna afera reprywatyzacyjna?

    • 13 2

    • co ty rano zresz, zeby tu takie brednie pisac?

      jeszcze jeden zazdrosny mieszkaniec blokowiska ?

      • 0 0

  • Co z willa Junckego? (2)

    A willa Fryderyka Wilhelma Jüncke na ul. Goyki 1-3?! To bodaj najbardziej charakterystyczny architektonicznie obiekt tej kategorii i pół słówka mu nie poświęciliście!

    • 6 0

    • (1)

      Ja lubię willę Bergera... Ma w sobie coś. Jakiś taki mrok trochę fajny

      • 2 0

      • tam sa duchyyyyy ....

        • 0 0

  • dobrze

    Dobrze że Sopot jest drogi, byle Karyna z Januszem za 5,50+++ nie wprowadzą się a tym bardziej nie kupią mieszkania w Sopocie i nie będą robić lipy na mieście i wyścigu wózków. Zostaje im Pruszcz i Kowale. Chociaż w sumie tam też jest dla nich zbyt fajnie. Oddaliłbym ich jednak jeszcze tak o 50km poza Gdańsk dla "spokojności". Pozdrawiam! Fajnych ludzi jak najwięcej w Trójmieście!

    • 11 10

  • (8)

    Jakim prawem uzyła pani drona w terenie zabudowanym,
    dodatkowo fotografujac prywatne posesje?
    ps. moze trzeba bylo podleciec do okien, a jesli ma pani licencje na drona to z pewnoscia wlasciciele dopytaja o komercyjne wykorzystanie fotografii.

    • 14 19

    • Pytanie jest źle zadane. (5)

      Zamiast "jakim prawem?", można spytać, "czy miała Pani odpowiednie pozwolenie?". Niby to samo, ale mniej agresji.

      • 11 2

      • pytanie jest zadane celujaco, (4)

        a jedynym aktem agresji jest naruszanie cudzej prywatnosci-podgladactwo i wykorzystywanie tego do zarobkowania.
        ps. poza tym kwestie bezpieczenstwa, mam na mysli uzycie drona

        • 2 6

        • Używanie dronów jest regulowane odpowiednimi przepisami (3)

          Zapewniam, że można to robić zgodnie z prawem. Natomiast samo fotografowanie budynków nie narusza niczyjej prywatności. Czy to znaczy, że pan/pani niczego nie zwiedza lub zwidzając nie fotografuje żadnych budynków i budowli?

          • 8 0

          • wyjasnie lopatologicznie: (2)

            jesli posesja jest prywatna i ogrodzona to chec zwiedzania pozwala ci przeszkoczyc ogrodzenie? W kwestii uzycia drona, wlasnie dlatego, ze istnieja regulacje padlo pytanie o dopuszczalnosc w tym przypadku.

            • 0 3

            • Wyjaśnię łopatologicznie znaczenie użytego sformułowania w języku polskim (1)

              Zadanie pytania w formie "jakim prawem?" nie jest w rzeczywistości pytaniem, a stwierdzeniem, że autorka zdjęć zrobiła je bezprawnie. Tego zaś zadający pytanie nie wie. Powinien więc pytanie sformułować inaczej, np. "czy zrobiła to pani zgodnie z prawem?", "czy zastosowała się pani do obowiązujących przepisów".

              • 5 0

              • imputowanie niewiedzy

                jest zastanawiajace (forma bez agresji), a pytanie bylo formulowane swiadomie, jako retoryczne a mimo tego pokusilem sie o pomoc w zrozumieniu, po czym okazuje sie, ze to mnie tlumaczono.
                ps. przyklad o zwiedzaniu jest dyskwalifikujacy

                • 0 0

    • Każdy może robćc zdjecia (1)

      O ile nie można rozpoznać osób to nie narusza to prywatnosci ani niczego innego.
      Apart w ręku czy w powietrzu - tak samo nie robi. Żadne pozwolenie nie jest potrzebne!

      • 5 1

      • by opiniowac warto wpierw wiedziec

        wiec zachowaj chronologie

        • 1 1

  • Chyba chodzi o o kurlandzki ród Manteuffel-Szoege, a nie "Montenffel...

    • 3 0

  • to w końcu Claaszena czy Claashena? (1)

    • 0 0

    • samobójcy

      • 0 0

  • rusałka

    a gdzie rusałka?w pasie nadmorskim to jedna z najładniejszych willi,w pięknym,parkowym otoczeniu-choć teraz już trochę okrojonym...

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane