• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Towarzyszyliśmy ekipie sprzątającej po zgonach

Szymon Zięba
22 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Tak wygląda praca techników sprzątających po zgonach.

Choć nie są z policji czy prokuratury, pracują przy sprawach zgonów. Wyposażeni w specjalne skafandry, maski i grube rękawiczki, zajmują się "brudną robotą": doprowadzają do porządku miejsca, które odwiedziła śmierć. By przekonać się, jak pracują fachowcy - "czyściciele po zgonach", postanowiliśmy towarzyszyć im z kamerą podczas jednej z akcji w Trójmieście.



Czy brakuje ci w twoim zawodzie mocnych wrażeń?

O tym, że będziemy mogli podejrzeć prace techników podczas jednego ze zleceń, dowiadujemy się z tygodniowym wyprzedzeniem.

W czwartek, punktualnie o godz. 10, spotykamy się w okolicy mieszkania, które trzeba posprzątać. Na miejscu wita nas dwuosobowy zespół z 12-osobowej, rodzinnej firmy Vector.

To jedno z kilku wyspecjalizowanych w takim fachu przedsiębiorstw w Polsce. Nasi rozmówcy uprzedzają, że praca "w branży" nie należy do łatwych. Trzeba mieć bowiem w niej nie tylko duże doświadczenie, ale też sporą odporność na stres - ten wywołać mogą zwłaszcza widoki ciał, resztek tkanek i krwi.

Wątpliwej jakości przyjemnością jest też zapach - uciążliwy szczególnie latem. Na szczęście tym razem temperatura - choć niezbyt zimowa - podobno gra na naszą korzyść. Czy jest tak faktycznie, przekonamy się dopiero po wejściu do mieszkania.

Zanim jednak to się stanie, przechodzimy krótki "kurs BHP". Łukasz Macander, technik z firmy Vector, ostrzega, że ubrania, w których przyszliśmy - z uwagi na możliwość przesiąknięcia zapachem - prawdopodobnie będą nadawać się do prania. W najgorszym przypadku - na śmietnik.

- Pracujemy z materiałem biologicznym, więc najważniejsza jest ochrona swojego zdrowia - podkreśla Łukasz Macander.

"Starsze osoby umierają w samotności"



Czwartkowa akcja dotyczy zgonu naturalnego. Ciało odnaleziono po trzech dniach. W tym czasie doszło do częściowego rozkładu.
Zdarzają się takie przypadki, w których płyny ustrojowe przeciekają przez podłogę. Wówczas technicy muszą pracować również w mieszkaniu położonym po sąsiedzku.

Wchodzimy do niewielkiego mieszkanka na jednym z trójmiejskich blokowisk. Osoba zmarła na łóżku. Nieprzyjemny zapach, przed którym byliśmy ostrzegani, jest niemal niewyczuwalny.

Płyny ustrojowe przesiąknęły jedynie przez tapczan. Mimo to w progu wejścia dostajemy od Łukasza rękawiczki i maski neutralizujące zapach. Technicy dodatkowo zakładają specjalne kombinezony.

Praca przy podobnych zleceniach trwa nawet do kilku godzin. W tym przypadku jest jej trochę mniej - łóżko jednak trzeba będzie wyrzucić, a pomieszczenie dokładnie wyczyścić i potraktować ozonem: gazem o silnych właściwościach utleniających, który neutralizuje m.in. woń.

  • W swojej pracy technicy wykorzystują specjalne maski, kombinezony i rękawiczki.
  • W swojej pracy technicy wykorzystują specjalne maski, kombinezony i rękawiczki.
O szczegółach swojej pracy - tego, jakich chemikaliów używają, oraz jak dokładnie wyglądają poszczególne etapy czyszczenia - eksperci z Vectora nie chcą mówić.

- To tajemnica zawodowa. Mogę za to zdradzić, że w czwartek w Trójmieście spodziewaliśmy się gorszego widoku. Zdarzają się bowiem takie przypadki, w których płyny ustrojowe przeciekają przez podłogę. Wówczas musimy pracować również w mieszkaniu położonym po sąsiedzku. Zdarza się, że trzeba demontować fragmenty sufitu - opowiada nasz rozmówca.
Jak podkreśla - coraz częściej bywa, że dostają zlecenia w sprawie starszych osób, które umarły z przyczyn naturalnych, w samotności, i odnaleziono je po kilku dniach.

- Nie ma co ukrywać, to przygnębiające - mówi Łukasz.

Akcje w Trójmieście. Tragiczna śmierć po miłosnym zawodzie



Najwięcej pracy technicy mają jednak po samobójstwach. Choć wciąż to ułamek ich wszystkich zleceń, przyznają, że jeżdżą do nich coraz częściej. Takie przypadki potrafią także mocno wryć się w pamięć.

- W Gdańsku mieliśmy drastyczną sprawę młodego chłopaka, który wyskoczył z wysokiego piętra wieżowca. Powodem samobójstwa miał być zawód miłosny. Widok, jaki zastaliśmy na miejscu, był makabryczny. Przy upadku czaszka tego chłopaka się otworzyła, krew była wszędzie - mówi Łukasz Macander.
Uwaga! Zdjęcia w poniższej galerii mogą być uznane za drastyczne.
  • UWAGA: kolejne zdjęcia mogą być uznane za drastyczne. Jeśli nie chcesz ich zobaczyć, nie klikaj w galerię zdjęć.
  • Do sprzątania miejsc zgonów eksperci używają specjalnej, silnej chemii.
  • Do sprzątania miejsc zgonów eksperci używają specjalnej, silnej chemii.
  • Do sprzątania miejsc zgonów eksperci używają specjalnej, silnej chemii.
Zgłoszenie "na akcję" zwykle przychodzą e-mailowo lub telefonicznie. W sumie - średnio - to jeden albo dwa przypadki dziennie. Koszt usługi sprzątaczy zależy od stopnia rozkładu zwłok, metrażu mieszkania i zakresu pracy techników.

- Muszę przyznać, że początki w tym fachu były ciężkie. Przeżywaliśmy każdy przypadek na zleceniu, ale z czasem przeszło to w rutynę. Dziś o tym nie myślimy, zostawiamy wspomnienia o naszej pracy za drzwiami miejsca, w którym byliśmy. Teraz po prostu robimy, co do nas należy. To po prostu taki fach - podsumowuje.

Opinie (196) ponad 20 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Kiedyś myślałam nad założeniem takiej firmy. Czy to się komuś podoba czy nie, tacy ludzie są potrzebni, nie rozumiem więc oburzenia - pracownicy domów pogrzebowych, tanatoplastycy, ekipy sprzątające po zgonach etc. Nic co ludzkie nie powinno być nam obce.

    • 222 17

    • (1)

      to nie jest "Magazyn Kryminalny 997" tylko strona z wiadomościami, liczy się tu co gdzie umieszczać i dla jakich odbiorców a tu zostało zbagatelizowane

      • 14 29

      • Dokładnie tak, popieram ta myśl

        • 7 11

  • Kasta niedotykalnych...

    • 9 5

  • Zupełnie jak CSI..

    albo Dexter..
    Nie,czekaj..klub Ekwador!

    • 2 4

  • Artykuł ciekawy ale...

    Trzymajcie poziom, nie publikujcie takich zdjęć. To nie jest Super Express.

    • 33 28

  • Nareszcie cos ciekawego

    • 16 5

  • Opinia wyróżniona

    coraz więcej ludzi (8)

    żyje samotnie prawie już nikt nie utrzymuje kontaktów sąsiedzkich a przecież jak ktoś umrze to w sumie sąsiedzi ucierpia bo zapach pójdzie na całą klatke Kiedys pod tym względem było lepiej człowiek wiedział co dzieje sie z drugim człowiekiem

    • 262 10

    • A ja sobie cenie prywatnosc. (6)

      Co za roznica czy umre na oczach calego bloku, miasta, przed kamerami czy sam? Jedyny problem, to wspomniany "zapach" ale to juz nie bylby moj problem. Ci na ktorych mi zalezy wiedza tyle, ile im powiem ale osobiscie mecza mnie sasiedzkie 'znajomosci', gdzie nie mozna na spokojnie smieci wyrzucic. Zawsze kulturka ale unikam natretow. Nie korzystam z zaproszen, grzecznie odmawiam, bo sie nie odczepia.

      • 23 24

      • własnie o tym mowa (1)

        że to nie twój problem a nasz ! czytaj ze zrozumieniem i

        • 17 5

        • To się mną interesujcie

          Albo w przecieknę do mieszkania hahaha

          • 10 8

      • To taki polski zwyczaj...... (3)

        Chroń P.Boż.........od nawet najlepszych sąsadow.Najpierw ci czapkuje uśmiecha się ,potakuje a zaraz za rogiem du.........ę ci obrobi choćbyś był dla niego bardzo mily zawsze coś wymyśli żeby cię oczernić.

        • 12 8

        • (2)

          Nie mierz ludzi swoją miarą.

          • 11 5

          • Sąsiedzi to najgorsze zło (1)

            Dlatego kupiłem dom i odgrodzilem się wysokim żywopłotem.

            • 6 6

            • We wlasnym domu tez sie umiera.

              I nikt nie bedzie wiedzial jak dlugo juz spoczywasz. Az gdzies po trzech tygodniach jak zacznie smierdziec na ulicy, policja otworzy zgnily juz dom. Ciebie skremuja a dom zostanie calkowicie wyburzony i teren wyczyszczony.

              • 0 0

    • Wróć na wieś

      Tam nadal tak jest

      • 4 11

  • Niestety tak bardzo przyzwyczaiłam się do efektów filmowych, że widoki zaprezentowane na zdjęciach w żaden sposób mnie nie szokują..

    • 11 5

  • Ja bym chciał pracowac w takiej robocie (2)

    Gdzie mogę się zgłosić?

    • 4 5

    • jedz do Afganistanu

      • 0 1

    • firma rodzinna hermetyczna

      tylko dla swoich, ale mamy kilkaset miast w RP; można też poza Polską

      • 0 0

  • Niedługo będzie znacznie więcej pracy (1)

    • 14 3

    • Oby jak najwiecej, mieszkania potanieją

      • 1 12

  • Szkoda tylko

    Ze ludzie umierają w samotności

    • 20 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane