• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najsłynniejsze gdańskie klejnoty: wzwód Zygmunta Augusta i listek Neptuna

Ewa Palińska
22 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Przyjrzyj się z nami z bliska posągowi Zygmunta II Augusta, znajdującego się na Ratuszu Głównego Miasta.

Choć Neptun i Zygmunt II August w gdańskiej przestrzeni miejskiej obecni są od kilkuset lat, nie przestają zaskakiwać i intrygować. "Czy to jest penis we wzwodzie? - zastanawia się nasz czytelnik pod filmem pokazującym figurę na Ratuszu Głównego Miasta. - Neptunowi nakazali przykryć klejnoty listkiem, a tu fallus w pełnej okazałości góruje nad historyczną częścią miasta". Jako że nie lubimy trzymać naszych czytelników w niepewności, postanowiliśmy sprawdzić, czy to prawda. I dlaczego jedna figura została ocenzurowana, a drugiej pozwolono na kłującą w oczy frywolność.



Fontanna z posągiem Neptuna stała się symbolem Gdańska, a turyści nie wyobrażają sobie nie zrobić zdjęcia z królem mórz. Wielu z nich nie ma nawet świadomości, że tuż obok, z wysokości, spogląda na nich inny król - Zygmunt August.

Fallus we wzwodzie nad historyczną częścią Gdańska?



Czy chciał(a)byś, żeby Neptunowi zdjęto listek figowy, przysłaniający przyrodzenie?

Figurę Zygmunta II Augusta zamontowano na Ratuszu Głównomiejskim 29 września 1561 roku, a więc 461 lat temu. Król od tego czasu niemal nieprzerwanie spogląda z góry na historyczną część miasta - jeśli zstępował na ziemię to na krótko, np. w wyniku działań wojennych oraz w związku z późniejszą rekonstrukcją i renowacją.

Każde takie ściągnięcie go z wysokości budziło ogromne zainteresowanie mieszkańców, bo stanowiło wyjątkową okazję, aby przyjrzeć mu się z bliska. A robi wrażenie!

Dziwne losy figury króla Zygmunta Augusta - artykuł z 2011 roku Dziwne losy figury króla Zygmunta Augusta - artykuł z 2011 roku

Figura jest bowiem naturalnych, ludzkich rozmiarów - po zmontowaniu, razem z koroną, Zygmunt II August mierzy 182 cm. To jednak niejedyny szczegół, który budzi zainteresowanie mieszkańców. Pod jednym z naszych filmów pojawił się komentarz odnośnie do uwarunkowań anatomicznych posągu.

- Czy to jest penis we wzwodzie? - pyta jeden z czytelników. - Neptunowi nakazali przykryć klejnoty listkiem, a tu fallus w pełnej okazałości góruje nad historyczną częścią miasta.
Król zszedł na ziemię m.in. w 2007 roku. Jedną z przyczyn było zepsute obrotowe osadzenie statuy, które przestało działać w latach 90. Król zszedł na ziemię m.in. w 2007 roku. Jedną z przyczyn było zepsute obrotowe osadzenie statuy, które przestało działać w latach 90.

"Klejnoty" na wagę... dynastii?



Jako że nie lubimy trzymać naszych czytelników w nieświadomości, postanowiliśmy zgłębić temat w Muzeum Gdańska, które ma swoją siedzibę właśnie w Ratuszu Głównomiejskim.

Odpowiedź okazała się mniej finezyjna niż podejrzenia naszego czytelnika, jednak równie interesująca. To, co uznano za penisa w wzwodzie, jest w istocie elementem zbroi, która miała chronić najcenniejszą część ciała wodza przed doznaniem urazu, uniemożliwiającego późniejszą prokreację.

- Niektórzy z nas mogą się zastanawiać, po co Zygmuntowi Augustowi tak gorszący element zbroi. Jeśli nas on szokuje, to niechybnie i nieświadomie patrzymy na cały problem przez pryzmat zmian kulturowych, które zapoczątkowała... reformacja i kontrreformacja - mówi dr Andrzej Gierszewski, rzecznik Muzeum Gdańska.

Im większe przyrodzenie, tym większy prestiż



Rzecznik muzeum wyjaśnia, że kampanię figową, czyli przykrywanie penisów rzeźb antycznych, rozpoczął w połowie XVI w. papież Paweł IV, odpowiadając na krytykę ruchu reformatorskiego, który podkreślał grzeszność ciała i zarzucał Rzymowi zepsucie. Jego dzieło kontynuowali, z wielkim zapałem, Innocenty X (wiek XVII) czy Pius IX (wiek XIX).

Miejmy jednak na uwadze, że Zygmunt II August z Ratusza Głównomiejskiego nie świeci "klejnotami" po oczach, bo od stóp do głów ubrany jest zbroję, której wygląd stanowi odzwierciedlenie ówczesnych trendów. Zarówno w aspekcie estetycznym, jak i praktycznym.

- Nasi przodkowie nie widzieli w tym nic zdrożnego - podkreśla dr Andrzej Gierszewski. - Ba, taki na pozór wulgarny kształt zbroi miał bardzo praktyczne zastosowanie. Z czasów starożytnej Grecji znane są hełmy w kształcie fallusa. Podkreślały one nie tylko męskość i siłę wojownika. Ta dodatkowa pusta przestrzeń była na ogół wypełniana pilśniową wyściółką, amortyzującą siłę ciosu. Wypukłe kształty powodowały też, że broń przeciwnika ześlizgiwała się po fragmencie zbroi. Reasumując, im większe metalowe przyrodzenie, tym większy prestiż na polu bitwy i tym większa szansa na zachowanie możliwości prokreacji po potyczce.
Nic zatem dziwnego, że Dirk Daniels, pochodzący z Niderlandów projektant rzeźby, nie pozbawił naszego króla tak istotnego atrybutu.

Królowi należy się pokaźnych rozmiarów "ochrona"



Pamiętajmy też, że za czasów króla Zygmunta II Augusta zdolności prokreacyjne były tak bardzo chronione, bo społeczeństwo żyło krócej i nieustannie trzeba było uzupełniać braki populacyjne. Szczególnie w rodzinie królewskiej, która musiała dać poddanym sukcesorów.

- To właśnie zdolność do prokreacji była najważniejsza dla zachowania ciągłości monarchii - podkreśla dr Andrzej Gierszewski. - Mieszko II, król Polski, według przekazu Galla Anonima miał zostać wykastrowany na zlecenie Udalryka, króla Czech, w 1031 roku.
A mógł zabić. Być może uznał, że szczególnie w przypadku króla zmiażdżenie genitaliów będzie dotkliwszą karą.

Film archiwalny z 2012 r.

Relacja z ponownej instalacji gdańskiej rzeźby Neptuna po renowacji, w 2012 r.

Pruderyjny król mórz



Skoro sprawę Zygmunta II Augusta mamy wyjaśnioną, zejdźmy na chwilę na ziemię i sprawdźmy, dlaczego jego sąsiad - Neptun - nie prezentuje się gdańszczanom w pełnej krasie.

Kiedy i dlaczego przysłonięto najcenniejszy z atrybutów króla mórz, którego figura zdobi najsłynniejszą gdańską fontannę? Jak podają źródła, genitalia Neptuna były płetwą przysłonięte od zawsze. Zresztą logika podpowiada, że nie mogło być inaczej.

Fontannę oddano do użytku w pierwszej połowie XVII wieku, kiedy w Gdańsku przeważali i rządzili nim protestanci. Ci sami, którzy od dziesiątek lat ciskali gromy w zdemoralizowanych katolików, otaczających się - ich zdaniem - obscenicznymi rzeźbami.

Początkowo genitalia króla mórz przysłonięte były płetwą konia morskiego. Element ten zaginął podczas wojny, ale postanowiono go odtworzyć. Nie sposób stwierdzić, czy w dowód sprzeciwu przeciwko pruderii, dla zabawy, czy dla zysku, ale płetwa przysłaniająca Neptunowi genitalia była po wojnie najczęściej kradzionym elementem fontanny.

Problem miał zniknąć dopiero wówczas, gdy do jego produkcji zastosowano delikatne tworzywo, które przy silniejszym oderwaniu rozpada się w rękach. To podobno zakończyło serię kradzieży.

Odkrywamy tajemnice fontanny Neptuna Odkrywamy tajemnice fontanny Neptuna

Przyrodzenie króla mórz, zdobiącego najsłynniejszą gdańską fontannę, jest przysłonięte od chwili oddania jej do użytku. W protestanckim Gdańsku nie mogło być przyzwolenia na nagość w przestrzeni publicznej. Przyrodzenie króla mórz, zdobiącego najsłynniejszą gdańską fontannę, jest przysłonięte od chwili oddania jej do użytku. W protestanckim Gdańsku nie mogło być przyzwolenia na nagość w przestrzeni publicznej.

Wybory miss i płetwa, która nie wytrzymała męskiej ekscytacji



Turystycznik.blogspot.com opisuje wspomnienie, jakim podzielił się kiedyś Wacław Rasnowski wieloletni renowator i opiekun gdańskich fontann. Poirytowany kolejnym pytaniem o brak "listka figowego" odparł:

- Panie, w Sopocie w Teatrze Leśnym były teraz wybory Miss Polonia, prawda? (a rzeczywiście akurat było tuż po nich), więc kandydatki przywieźli pod fontannę do zbiorowego zdjęcia. Wszystkie piękne, kuso odziane. I gdy Neptun zobaczył stado takich ślicznych dziewczyn, a to przecież kawał chłopa jest, to wpadł w taką ekscytację, i jak mu ta płetwa, panie, prysnęła, to dwa tygodnie jej po dachach szukaliśmy. Niestety dotąd jej nie znaleźliśmy, więc trzeba zrobić nową. Dwa dni później już wszyscy przewodnicy opowiadali swoim wycieczkom, jak to płetwy Neptuna po dachach szukaliśmy. I tak się rodzą legendy.

Opinie (64) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Posąg Zygmunta Augusta nad Ratuszem Głównego Miasta

    Czy to jest penis we wzwodzie? (1)

    Neptunowi nakazali przykryć klejnoty listkiem, a tu fallus w pełnej okazałości góruje nad historyczną częścią miasta. Świntuszek z tego króla.

    • 4 17

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Posąg Zygmunta Augusta nad Ratuszem Głównego Miasta

    Fajne te spodnie

    wydają się wygodne!

    • 6 2

  • Piękne to nasze miasto (2)

    • 7 12

    • Ty maliniak nie masz się czym pochwalić :)))

      • 1 3

    • Twoje to za Bugiem miasta.

      • 2 2

  • Ma co pokazać to niech się chwali :))) (1)

    • 9 4

    • Ty tak się będziesz podszywał pod kogoś Svencjuszu

      • 0 3

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Ciekawy tekst :)

    • 10 4

    • to ciekawych nie czytalas

      • 0 1

  • a tam (1)

    cudowne poczęcie obyło się bez wzwodu i trwa dalej

    • 7 10

    • Dlatego było cudowne

      Ale że poczęcie trwa ponad 2000lat a nie kilka minut to rzeczywiście twój cud

      • 0 0

  • Lekko ciepłe interesować się czyimś przyrodzeniem.

    • 5 7

  • Niektórym to się naprawdę nudzi (5)

    A żeby już naprawdę w sztuce przeszkadzał fallus czy pierś to trzeba mieć nierówno pod sufitem.

    • 68 3

    • Tobie przeszkadza?

      • 1 6

    • Dzisiaj dewoci są u władzy. (1)

      • 14 1

      • od 23 lat siedza w UM

        • 0 0

    • Jarkowi przeszkadza (1)

      • 4 1

      • Bo sam ma płetwy

        • 2 1

  • (3)

    Proponuję zrobić posąg owcy za 150 tysięcy złotych i postawić ją obok posagu Neptuna. Tudzież rydwan za 147.600 zł, jeśli owca się nie nada.

    • 12 4

    • a na placu czerwonym kradną rowery gamoniu rydwanowy - zmień płytę bo przynudzasz

      • 0 5

    • Ja proponuję, postawić ławeczkę taka ładna, ewentualnie jakiś krzyż, czy fragment samolotu

      • 1 2

    • Gdański rydwan zaprzęgnięty w owce

      tanio sporzadzę 500 000+ wziątki

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Zapraszam na Hel (12)

    tam na Rynku stoi przepiękna rzeźba golutkiego Posejdona. Bez udziwnień jak tu w Gdańsku. Naprawdę robi wrażenie. Nasz Neptun nie dorasta mu do kostek.

    • 29 21

    • Nasz (6)

      To zabytek ! I nasz był kimś Wasz jest świeży i niestety ale dopiero na dziś jest to tylko ktoś !

      • 3 1

      • Nie neguję ale... (5)

        ile w Gdańsku w ostatnim czasie powstało tak pięknych rzeźb jak ta na malutkim względem Gdańska Helu? Żadnej! Z bólem czasami tylko powstają tylko jakieś modernistyczne poczwarki. Więc kto wygrywa ten niepisany pojedynek? Hel.

        • 7 4

        • Jest już późno, piszesz bzdury. (4)

          Pomnik Piłsudskiego widziałeś?

          • 1 2

          • Jeszcze nie widziałem tak samo jak legendarnego już rydwanu. (3)

            Pragnę tylko zwrócić uwagę, że Gdańsk dysponuje rokrocznie budżetem sumarycznie idącym w miliardy (ok. 20 mld / 2020 dane jawne BIP) a malutki Hel w może milion... Więc nie bardzo rozumiem sensowności użycia przykładu z Twojej "przeciwwagi".

            • 3 2

            • Pomnik Piłudskigo powstał wiele lat temu. (2)

              Jak nie widziałeś - to wiem, że jesteś trollem partii rządzącej. Każdy mieszkaniec miasta wie gdzie pomnik stoi..

              • 3 4

              • Naprawdę nie rozumiesz mojego przekazu?

                • 2 0

              • Ale co chciałeś udowodnić swoim wpisem? Że przez 30 lat wolnej PL postawiono 1 pomnik w prawie pół milionowym mieście? Czy może chciałeś upublicznić swoje fobie wobec partii rządzącej i jej zwolenników?

                • 2 3

    • Rynek w Helu? (2)

      • 2 1

      • 99,9% ludzi będzie rozumiało co znaczy "rynek w/na Helu" (1)

        a Ty nie? To współczuję...

        • 3 1

        • Wiele określeń na to miejsce słyszałam, ale rynek? Sądzisz, że komuś, kto nie zna Helu, a pojedzie i zapyta "a gdzie tu rynek?", ktokolwiek wskaże miejsce z tą figurą?

          • 0 0

    • Helska rzeźba (która jest kopią posągu z Bolonii, notabene ustawionego na cześć papieża...) jest mocno taka sobie. Oryginał rzeczywiście jest piękny. Jednak nie o tyle piękniejszy od gdańskiego Neptuna, żeby "nie dorastał mu do kostek". Wszystko zależy od tego, czy wolisz szkołę flamandzką czy niderlandzką...

      • 0 0

    • A co ty gej

      Że tak lubisz patrzeć na przyrodzenie ?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane