- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (307 opinii)
- 2 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (254 opinie)
- 3 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (87 opinii)
- 4 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (253 opinie)
- 5 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (113 opinii)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (122 opinie)
Tradycja Jarmarku św. Dominika liczy sobie już 746 lat. Gród nad Motławą dostał go w prezencie w roku 1260 od papieża Aleksandra IV, który specjalną bullą nadał tutejszym dominikanom przywilej organizowania jarmarku. Po 746 latach tak naprawdę niewiele się zmieniło. Przez trzy tygodnie prym w mieście wieść będą rzemieślnicy, artyści i kupcy. Na spotkanie z nimi przybędą, wzorem dawnych pielgrzymów, turyści.
To właśnie dla nich na Długim Targu swoje podwoje otworzy "Szafa gdańska" - nowy pomysł organizatorów "Dominika". W niezwykłej scenografii oddającej genius loci Gdańska swoje podwoje otworzy bajkowy świat sztuki, muzyki i teatru. Skąd nazwa? Wejście do tego wszystkiego prowadzić będzie przez drzwi starej gdańskiej szafy. To nie koniec. Na placu Kobzdeja powstało minimuzeum, gdzie każdy z nas będzie się mógł też poczuć Guliwerem. Wokół niego spacerować będą minigdańszczanie, którzy na miniulicach wrzucać będą do skrzynek minilisty i robić sobie minifotografie. Będzie minispódniczka, wyroby minirękodzieła, minirozmówki, słownik minimum, minirośliny, "Miniwykłady o maxi sprawach" Leszka Kołakowskiego, miniatury malarskie i "Miniatura średniowieczna" - wiersz Wisławy Szymborskiej.
Minirozrywki w maksiformacie to tylko dodatek do 1100 kramów, które okupują uliczki historycznego centrum miasta. W tym roku po raz pierwszy wylały się już nawet na Podwale Staromiejskie i Targ Drzewny. Bogactwo wszystkiego, czego dusza zapragnie, w większości z metką made in China, uzupełni ogromna oferta biżuterii - w większości z bursztynu i wyrobów z pogranicza rzemiosła i sztuki. Nie byłoby też "Dominika" bez mniej lub bardziej cennych staroci. Wczoraj reporterzy "Gazety" wypatrzyli unikatową lampkę nocną w kształcie samochodu. Z oryginalnym abażurem, za jedyne 180 złotych. I można było coś jeszcze utargować. Kilka metrów dalej w słońcu wygrzewał się korpus ciężkiego karabinu maszynowego z czasów II wojny światowej. Używanie mieli też ci, którzy lubią szperać w starych zamkach, kluczach, łyżkach, okuciach i tablicach. Tuż obok wystawiono bogate meble, królewskie sofy i wspaniałe kredensy. Za niektóre można kupić niezły kilkuletni samochód. Bo kolejną tradycją jarmarku jest drożyzna. Tak czy owak, warto przyjść.
|
Wydarzenia
Opinie (98) 1 zablokowana
-
2006-07-31 11:02
ja myslalam ze Jarmark Dominikanski to tradycja i lubie go odwiedzac raz na rok z tego powodu, raz ze jak komus nie odpowiada, to zawsze moze z niego nie korzystac. A skoro sie wszystkim nie podoba to moze zrobcie glosowanie i zlikwidujcie wieloletnia tradycje Jarmarku!
- 0 0
-
2006-07-31 13:49
cóż je sli jarmark to dla niektórych tylko gacie i staniki....
Ja ide na jarmark bo mozna kupić sporo kasiążek, płyt, porcelany,kolekcjonerzy wystawiją fajne przedmioty,jest sporo srebra,bursztynu,mozna to kupic taniej niż w galerii,jest rekodzielo, myslę ,że kazdy coś znajdzie.
Nikt nikogo nie zmusza, nie chcesz nie idziesz-proste .- 0 0
-
2006-07-31 15:59
Moby
Dokładnie tak! Nikt nikogo nie zmusza. Można współczuć mieszkańcom ale reszta malkontentów może swobodnie omijać jarmark szerokim łukiem.
- 0 0
-
2006-08-03 08:26
myślicie standardowo
jak jarmark, to trzeba narzekać ze majtki, ze chinszczyzna i kilebasy. Niektorzy pewnie nawet nie poszli zobaczyc jak to wyglada, tylko huzia na Józia. A ja byłem wczoraj. I widzialem. Na raz tyle rzemiosla jest tylko na jarmarku, miasto żyje i mozna znalezc dziwne miejsca. Kto byl w domku Dominika? Co tam jest?
Wyjasniam - rzeczy mini i nie tylko. Super pomysł! Ludzie otworzcie oczy, jarmark nie tylko kielbasa.- 0 0
-
2006-08-04 21:41
Na Jarmarku jest różnorodość towarów.....
Myśle, że każdy znajdzie na Jarmarku cos dla siebie, dla niektórych będzie to kiełbaska, dla drugich chińskie majtki, ale taka różnorodność towarów i ofert kulturalnych jaka jest w tym roku z pewnościa zadowoli wielu klientów, warto przejść sie chociażby na spacerek i spawić sobie troche radości zakupami na świerzym powietrzu, ja kupiłam piękna pościel bawełnianą z grubiutkiej bawełny i jestem zadowolona, i zadowolenia życzę wszystkim odwierzających Jarmark
- 0 0
-
2006-08-18 11:06
no nie wytrzymałam; -)
przeczytałam artykuł i wszystkie wypowiedzi (przy okazji wielkie podziękowania dla imć Kartuźjanina za tekst o szlajaniu się po toj tojach ;-DDD - dostałam niesamowitej śmiechawy), ale jeden komentarz po prostu mnie totalnie rozwalił (w sensie negatywnym). Jest to opinia osoby o nicku "andru" o następującej treści: "dominikanski??
na placu węglowym są jakieś wróżki i bioenergoterapeuci :) mało to katolickie.Myślę że na jarmarku "takim" nie powinno być żadnych okultystycznych straganów.pozdrawiam".
CO TO W OGÓLE MA BYĆ? To może przemianujmy Jarmark Dominikański na Jarmark Prawdziwych Polskich Katolików, na który zabronimy wstępu wszelakiej maści heretykom, innowiercom, nie-polakom i osobom, które ostatni raz były u spowiedzi w terminie dłuższym niż 7 dni tygodnia pańskiego. Taki Jarmark otworzy Ojciec Rydzyk, który zarządzi zakaz parkowania w obrębie 100km od Starówki, bo kto wie, gdzie mu się zachce samochodzik postawić ;-). Na ryneczku będą przez 24 h rozbrzmiewać z tysiąca głośników audycje Radia Maryja, ks. Jankowski będzie rozdawał pod Neptunem autografy a potem dokona uroczystej kastracji na pomniku pogańskiego boga-"bałwana", który już nieraz bulwersował wiernych widokiem swych odkrytych genitaliów. Hej, a może tak na okres Jarmarku zdjąć Neptuna z Długiego Targu? Przecież to żaden z Trójcy Przenajświętszej! Zamkniemy go w lochach Mariackiego, razem z pętającymi się w okolicach Yesterdaya długowłosymi metalami - przecież to na pewno są "szataniści" - więc też się nie nadają na naszą imprezę! Do tego obwarujemy jarmark zakazem wstępu dla wszystkich turystów z krajów, gdzie religią prowadzącą jest inna niż katolicyzm - taki protenstantyzm na przykład. Nawet, jeśli są katolikami - nie wlezą, bo mieszkanie w takim kraju to też już jest grzech ;-))). Wszyscy właściciele kramów będą musieli przywdziać habity, z tą różnicą, że ich będzie obowiązywał habit zakonu dominikanów, natomiast wszystkich gości przystroimy w specjalne habity, zaprojektowane przez wierne słuchaczki RM. Na zakończenie Jarmarku zaś, Roman Giertych odśpiewa swój najnowszy hit , "O-oo, matko boska!", przy wtórze chóru Młodzieży Wszechpolskiej. A po jarmarku Młodzież przetrzebi pozostałe rejony Trójmiasta i wyrżnie wszystkich, którzy nie będą się podobać Naszym Kochanym Chłopcom. I to dopiero będzie fajne katolickie święto. Neptun - do krypty, strachy - z krypty na piedestał! pozdrawiam wszystkich ludziach o duszach psiej kupki i sercach mysiego bobka. Im węższe horyzonty, tym będzie nam ciaśniej...
;-)))- 0 0
-
2007-04-19 01:27
można by powiekszyć nasz jarmark:-)
Wyszukałam, że fajna grupa pomaga organizować jarmarki i imprezy.
Na ekojarmarki.pl widać, że ich działalność to wynajem i wypożyczanie kramów dla organizatorów.
Mają drewniane domki i stragany - stoiska handlowe.
Zaprośmy ich do współpracy w 2007- 0 0
-
2008-05-27 17:01
jarmark
byłem ras na tej imprezie i musze powiedziec że było bardzo fajnie muzyka fajna a zresztą klimat spoko jest tam pisał ł.l. z Żagania p.s
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.