• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nerwowo na Srebrzysku

Olga Krzyżyńska
5 września 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Szpital psychiatryczny w Gdańsku Srebrzysku nie przyjmuje pacjentów przywożonych przez pogotowie. Powodem jest brak miejsc. Zdarza się, że pacjenci muszą być hospitalizowani na łóżkach polowych.
W środę pod izbą przyjęć szpitala w Gdańsku Srebrzysku pacjent w jedynej w Gdańsku karetce psychiatrycznej przez ponad pół godziny bezskutecznie oczekiwał na przyjęcie.

- To zdarza się w tym szpitalu już nie pierwszy raz - mówi Dorota Dygaszewicz, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku. - Nie chcą przyjmować od nas pacjentów, bo nie mają miejsc. Nie mogę przecież wozić pacjenta na oddział psychiatryczny na przykład do Starogardu Gdańskiego, bo nie mogę pozwolić, żeby nasza jedyna taka karetka zniknęła z miasta na co najmniej dwie godziny.

Tym razem pomiędzy szpitalem a pogotowiem doszło do porozumienia. Pacjent po wstępnym zaopatrzeniu pojechał inną karetką do szpitala w Starogardzie, skąd wcześniej był wypisany. Problem jednak pozostał.

- W naszym województwie, nie tylko w tym szpitalu, łóżek psychiatrycznych jest po prostu za mało, a nie możemy wozić pacjentów poza województwo bez zgody Pomorskiej Kasy Chorych - mówi dyrektor Dygaszewicz.

- Przed reformą w ochronie zdrowia, kiedy była jeszcze rejonizacja, obsługiwaliśmy tylko pacjentów z Trójmiasta i miejsc wystarczało - wyjaśnia dr Leszek Trojanowski, dyrektor szpitala Srebrzysko. - Teraz szpital jest przeładowany, od pół roku muszę kłaść niektórych chorych nawet na łóżkach polowych. Już kilka razy się zdarzyło, że musiałem kogoś odesłać. Ciężko się pracuje w takiej nerwowej atmosferze. Na oddziałach odwykowym i detoksykacyjnym część pacjentów leczymy za darmo, bo jest ich więcej niż tych, za których płaci kasa chorych.
Głos WybrzeżaOlga Krzyżyńska

Opinie

Najczęściej czytane