Pije mleko, skubie trawę, a ochrania je bojowo nastawione stado. W gdańskim ogrodzie zoologicznym można oglądać małe pekari - zwierzę spokrewnione z dzikami, a także z hipopotamami. Na razie nie jest znana płeć maleństwa.
nie miałe(a)m pojęcia, że takie zwierzęta mieszkają w gdańskim ZOO20%
- Nikt nie odważy się sprawdzić, czy to on czy ona, ponieważ maleństwo jest cały czas pilnowane przez dorosłe osobniki. W obronie potrafią bardzo dotkliwie gryźć, a mają czym - tłumaczy Adam Kmieć, opiekun zwierząt w gdańskim ZOO. Zwierzęta mają do dyspozycji solidne i ostre kły. W naturze, czyli głównie na terenach Ameryki Środkowej i Południowej, pekari osiągają wagę do 40 kilogramów i mają ok. 50 centymetrów wysokości.
Swój bojowy potencjał zwiększają żyjąc w stadach. W grupie mają większe szanse na zauważenie w porę skradającego się drapieżnika i na skuteczną reakcję.
- Pekari szybko biegają i niełatwo jest je złapać. Do tego potrafią atakować. Rany po ich kłach długo się goją - opowiada Kmieć. Dlatego opiekun przestrzega zwiedzających, którzy mimo zakazu dokarmiają pekari wkładając palce z jedzeniem w siatkę.
- To może się źle skończyć - zwraca uwagę. Zwłaszcza, że stado jest wyjątkowo czujne w związku z obecnością maleństwa. Czuwa nad nim nie tylko matka, ale i inne osobniki, które zasłaniają je swoimi ciałami. Najmniejszy członek stada może więc w spokoju pić mleko, a także skubać trawę z wszystkożernymi rodzicami.
- Pekari urodziło się malutkie: zmieściłoby się na dłoni. Rośnie jednak szybko, więc mamy nadzieję, że za kilka miesięcy będzie na tyle duże, aby wywalczyć sobie pozycję przy korycie - liczy opiekun.
Zobacz koszenie i rozwożenie podobno najlepszej zielonki w kraju
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
