• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie jesteśmy inni niż w Sierpniu '80

Michał Stąporek
31 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Panuje przekonanie, że w sierpniu 1980 r. społeczeństwo polskie było zjednoczone, a dziś jest wyjątkowo rozbite. To mit - nie różnimy się pod tym względem od naszych rodaków sprzed 36 lat. Panuje przekonanie, że w sierpniu 1980 r. społeczeństwo polskie było zjednoczone, a dziś jest wyjątkowo rozbite. To mit - nie różnimy się pod tym względem od naszych rodaków sprzed 36 lat.

Prawdą jest, że więź łącząca Polaków jest na co dzień mało widoczna. Prawdą jest, że chętniej się dzielimy, niż jednoczymy. I prawdą jest, że gdy zdajemy sobie z tego sprawę, to przywołujemy ten mityczny Sierpień '80, gdy byliśmy zjednoczeni wokół spraw, które były dla nas najważniejsze.



Czy był(a)byś w stanie przywołać z pamięci któryś z postulatów Sierpnia '80?

Tyle tylko, że ten mit jest fałszywy.

Nie piszę tego, by podważyć osiągnięcia Sierpnia '80. Wręcz przeciwnie: uważam, że ruch, który się wtedy narodził, jest jednym z najważniejszych polskich osiągnięć, bo pozwolił bezkrwawo przeprowadzić kraj od ustroju totalitarnego do demokracji, w której sami decydujemy o swoim losie. Uważam jednak, że Polacy w roku 1980 nie byli inni ani lepsi, niż jesteśmy my, obywatele polscy, żyjący w połowie drugiej dekady XXI w.

30 sierpnia 1980 r., a więc na dzień przed podpisaniem porozumień sierpniowych w Gdańsku, w 28 województwach strajkowało 700 zakładów, w tym komunikacja miejska w 13 miastach. Pracę wstrzymało ponad 700 tysięcy pracowników.

To ogromna masa, praktycznie niewyobrażalna w dzisiejszych warunkach. Ona pokazuje, jak bardzo Polacy mieli dość ówczesnej władzy i sytuacji w kraju. Jeśli dodamy do tego, że w efekcie Sierpnia '80 powstał niezależny od rządu związek zawodowy "Solidarność", do którego zapisało się 10 mln osób, to możemy mieć wrażenie niezwykłej mobilizacji i jednomyślności społeczeństwa.

Co połączyło tych wszystkich ludzi? Mówią o tym oczekiwania strajkujących. Protesty zakończyły się podpisaniem deklaracji o spełnieniu przez rząd 21 postulatów. 14 z nich miało charakter ekonomiczny, zaś siedem - polityczny.

Wśród tych 14 domagano się m.in. łatwiejszego dostępu do mieszkań, poprawy w służbie zdrowia, podwyżek o 30 proc. (o 2 tys. zł, podczas gdy średnia płaca wynosiła 6 tys. zł), obniżenia wieku emerytalnego.
 
Czy więc dziś nie znalazłoby się 10 mln Polaków, którzy podpisaliby się pod takimi postulatami? Czy nadzieja na rozwiązanie problemów, które po 36 latach są równie dotkliwe jak w sierpniu 1980 r., nie zjednoczyłaby nas tak, jak tamtego lata?

Tablice z 21 postulatami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego zawisły w sierpniu 1980 r. na głównej bramie Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Tablice z 21 postulatami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego zawisły w sierpniu 1980 r. na głównej bramie Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
O Międzyzakładowym Komitecie Strajkowym z Sierpnia '80 myślimy jak o wyrazicielu słusznych oczekiwań Polaków, którzy po prostu domagali się godnego życia w swoim kraju. Wtedy był to powód do jednoczenia się.
 
Gdy jednak dziś jakaś partia formułuje podobne postulaty, od razu zyskuje miano populistycznej. Dlatego teraz jest to powód do dzielenia się.
 
Pogódźmy się jednak z tym, że nawet w Sierpniu '80 nie wszyscy wspierali strajkujących. I nie chodzi tylko o tych, którzy stali wtedy tam, gdzie ZOMO.
 
700 tys. osób strajkujących wygląda imponująco, ale w latach 80. w Polsce było 17,5 mln miejsc pracy. Strajkował więc jeden na 25 pracowników.

10 mln członków "Solidarności" oznaczało, że do związku zapisał się co drugi pełnoletni Polak, ale pamiętajmy, że ta liczba dość szybko zaczęła spadać i w 1989 r. osiągnęła 1,5 mln.

Z kolei w apogeum swojej potęgi, a więc przed latem 1980 r., Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, która wówczas sprawowała w Polsce władzę, liczyła ponad 3 mln członków. Po zalegalizowaniu NSZZ "Solidarność" oraz wprowadzeniu stanu wojennego w 1981, z PZPR wystąpiło 850 tys. członków, ale wciąż pozostawało w niej ponad 2 mln osób.
 
Relacja między "zbuntowanymi" a "beneficjentami" władzy wynosiła 3, może 4 do 1. Pamiętajmy jednak, że oceniamy wyłącznie grupy zaangażowane politycznie. Choć 12 mln Polaków opowiedziało się jasno po którejś ze stron, to co najmniej drugie tyle dorosłych obywateli zachowywało w tej sprawie obojętność.
 
A teraz spróbujmy porównać te liczby z tymi, które opisują dzisiejszą sytuację w Polsce. To z wielu względów ryzykowne, można znaleźć wiele argumentów za tym, że takie porównanie jest w ogóle nieuprawnione. Ale pokuśmy się o nie, skoro tamte czasy są przedstawiane jako apogeum polskiej jedności, a obecne - jako szczyt konfliktu i rozbicia społecznego.
 
Zwycięzcy ostatnich wyborów uzyskali w nich 37,5 proc. głosów, czyli zdobyli uznanie w oczach 5,7 mln Polaków. Na pozostałe partie oddano ok. 9 mln głosów. Dziś, po 10 niezwykle burzliwych miesiącach, jakie minęły od wyborów, poparcie dla rządzących wynosi ok. 40 proc. Granica między "zadowolonymi" i "niezadowolonymi" przebiega więc znacznie bliżej naturalnej dla społeczeństw demokratycznych "połowy" (w krajach o ustabilizowanej demokracji większość wyborów kończy się właśnie takim wynikiem).

Czy to znaczy, że społeczeństwo jest bardziej skłócone niż wtedy, gdy dzieliło się w relacji 3,4 czy nawet 5:1? Nie, ponieważ dziś - nawet biorąc pod uwagę głębokie spory wśród zaangażowanych politycznie obywateli - różnice dotyczą mimo wszystko podobnej sfery wartości, podczas gdy 36 lat temu były one fundamentalne. Choć na gorąco odbieramy to inaczej, to z perspektywy Sierpnia '80 dziś dzielą nas detale. Pamiętajmy o tym.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (176) 10 zablokowanych

  • Historia piękna, osiągnięcia też. (1)

    A dziś Polak Polakowi wilkiem. A nawet dzieci wiedzą że zgoda buduje a niezgoda rujnuje. Wszyscy tracimy czas ...
    Moi drodzy, po co kłótnie,
    Po co wasze swary głupie,
    Zróbcie coś fajnego razem,
    Przeszłość zostawiając w ... tyle.

    • 14 3

    • Bez przeszlosci nie ma przyszlosci lemingu...

      przeszlosc,o ile sie ja zna i rozumie, pozwala budowac lepsza przyszlosc...
      to tak trudno zrozumiec lemingu?-'zal'...
      lepiej wroc do szkoly i sie doksztalc,bo tylko prawda jest ciekawa
      -Cat-Mackiewicz-
      Historia Sierpnia'80 to mit.
      Tak jak Grudzien '70.Nawet o '56 mozna dyskutowac,bo '76 to juz totalna sciema.
      Wszystko bylo ustawione,zaplanowane,wyrezyserowane i precyzyjnie wykonane.
      Zabraklo jedynie checi i dobrej woli rozliczenia tych,ktorzy na ludzkiej krzywdzie,ustawili siebie i swoje dzieci,na pokolenia.Tak trudno to zrozumiec?!

      • 0 0

  • My nie jesteśmy inni. Za to Lechu okazał się być zupełnie kimś innym niż się wydawało. Człowiek od zadań specjalnych, znaczy od gaszenia strajków od środka.

    • 8 10

  • Tacy sami...

    tylko z której strony tacy sami...zapomnieli jak pili gorzałę z kacykami, jak się układali podobno dla naszego lepszego jutra.

    • 5 7

  • Solidarność już dawno umarła.... Liczy sie władza zemsta i kasa...I trzymać stołki by z nich nie spaść.. To jest demokracja...

    • 15 1

  • Zmiana pokolenia (3)

    Aby Polacy byli bardziej przyjaźni dla siebie i byli tak jak życzliwi jak inne nacje na zachodzie to musi minąć 30lat aby pokolenie które żyło w komunie zostało zmienione przez obecną młodzież. Wszystkie te podziały kłótnie i zawiść wzięło sie z tego ze jeden po komunie ma lepiej a drugi gorzej. Jeden drugiemu zazdrości i widać ta zawiść w ludziach w wieku 50-80 lat. Młodzi nie przezywali historii lat 70-80. Żyją i chcą żyć tak jak na zachodzie po swojemu, zarabiać pieniądze normalnie pracując mając w D.... polityczne i rozterki kto komu nogę podstawiał 30 lat temu

    • 7 7

    • Jak widze obecną młodzież (1)

      To marnie to widzę. I nie mówię tylko o tej zaangażowanej w politykę, bo członkowie młodzieżówek są nieraz bardziej nawiedzeni niż ich starsi guru.

      • 10 1

      • Dzisiejsza młodzież.

        Dzisiejsza młodzież, obciążona zblazowaniem i egoizmem. Nietolerancyjna i roszczeniowa, daleko tej młodzieży do tego jacy są ludzie na zachodzie. Bardzo daleko.

        • 7 0

    • Jak żyć

      Nie 30 lat, a 30 pokoleń. Chłop polski kształtował się na pańszczyżnianego niewolnika setki, a być może - tysiące lat. Jest zmieniony genetycznie tak, że dalej nie wie, jak dziś żyją 'na zachodzie po swojemu, zarabiając pieniądze'. Tzw. młodzi, którzy nie znają historii lat 70-80, a nawet - jakiejkolwiek historii, są dalej jak pańszczyżniane woły. Bez pałki bejzbolowej nic nie są w stanie zrobić. Ani w Polsce, ani 'na zachodzie'. Szkoda, że PIS ma tylko takie zaplecze społeczne.

      • 4 1

  • Panie Michale Stąporku, byłoby miło gdyby odniósł się Pan do moich pytań i uwag dotyczących powyższego artykułu:

    "ruch, który się wtedy narodził, jest jednym z najważniejszych polskich osiągnięć, bo pozwolił bezkrwawo przeprowadzić kraj od ustroju totalitarnego do demokracji, w której sami decydujemy o swoim losie"

    Czy państwowy przymus emerytury w obecnie zbankrutowanym systemie ubezpieczeń jest samodzielnym decydowaniem o swoim losie?
    Czy państwowy przymus programu nauczania dzieci jest samodzielnym decydowaniem o swoim losie?
    Czy państwowa regulacja cen leków jest samodzielnym decydowaniem o swoim losie?
    Czy wykonywanie przez polskie państwo niemieckich rozkazów, regulacji i dyrektyw jest samodzielnym decydowaniem o swoim losie?

    "pozwolił bezkrwawo przeprowadzić kraj od ustroju totalitarnego do demokracji"

    Czy to, że towarzysze sekretarze w Moskwie i w Warszawie od początku lat 80. już wiedzieli że Związek zbankrutuje, a za tym i reszta Układu, i że potrzebna jest koniecznie transformacja ustrojowa po to, by się jakoś z tego krachu w miarę łagodnie wykaraskać, było mniej czy bardziej decydujące od ludowego ruchu? Czy Solidarność była siłą decydującą, czy jednym z czynników, efektów realnej polityki socjalistów?
    Postulaty Sierpnia '80 dążyły do naprawy ówczesnego ustroju, do naprawy realnego socjalizmu. Strajkujący nie chcieli zmiany ustroju, nie postulowali kapitalizmu. Chcieli by ustrój PRL, w którym państwo decyduje o ich losie, trwał nadal, tylko by lepiej ich losem zarządzał.
    W drugiej połowie lat 80. ówczesny dyktator, gen. Wojciech Jaruzelski, rękami ministra Wilczka wprowadził w PRL kapitalizm. Odsyłam do ustawy, która ten kapitalizm regulowała. Skoro Sierpień '80 postulował naprawę socjalizmu, a władza po kilku latach wprowadziła kapitalizm, to kto tak naprawdę decydował o transformacji ustrojowej?
    Socjalizm zaczęto przywracać już w latach 90...

    "w 28 województwach strajkowało 700 zakładów, w tym komunikacja miejska w 13 miastach. Pracę wstrzymało ponad 700 tysięcy pracowników. To ogromna masa, praktycznie niewyobrażalna w dzisiejszych warunkach. Ona pokazuje, jak bardzo Polacy mieli dość ówczesnej władzy i sytuacji w kraju"

    Masa ta nie pokazuje stosunku Polaków do władzy, tylko pokazuje jaki wtedy panował ustrój. W przeciwieństwie do PRL, III RP nie posiada na własność wszystkich "zakładów", więc nie jest jedynym pracodawcą dla tak wielu ludzi, i nie oferuje im takich samych warunków. Obecnie w różnych firmach panują różne warunki, różne są w nich płace. Nie ma jednolitego planu, przez co interesy pracowników są od siebie często drastycznie różne. Strajkowanie w tej samej sprawie jest więc niemożliwe.
    Na całe szczęście.

    • 9 6

  • polka

    Z tego sierpnia nie zostało nic tylko lud wykorzystany, najpierw byli jedni którzy nie mieli praw ludzkich za nic a po nich przyszli drudzy i tak wygląda polska rzeczywistiść

    • 7 1

  • wystarczy zajrzeć na ogłoszenia motoryzacja sprzedam w serwisie trojmiasto.pl

    tam widać co polak Polakowi sprzedaje i za ile

    • 5 1

  • Bolek sprzedał Polskę w 89r

    prosze sobie przejrzeć YouTube jak on miło wypowiada sie o narodzie polskim ktory wyniósł go na rękach !wstyd i hańba!!!

    • 9 6

  • zmiana ilosciowa

    czyli wtedy PRL rozkradała garstka pseudokomunistów na miarę ówczesnego dziadostwa, szczytem ich aspiracji było postawienie na lewo domku i talon na samochód. Natomiast III RP rozkradła sitwa pseudoliberałów na inną miarę : 10 apartamentów, ogrodzonych posiadłości podmiejskich, a przede wszystkim konta na Bermudach, tylko limuzyny są służbowe

    • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane