• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie karm dzika, to nie przyjdzie

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Dokarmiając dziki, sami jesteśmy winni temu, że tłumnie żerują w mieście. Dokarmiając dziki, sami jesteśmy winni temu, że tłumnie żerują w mieście.

Trójmiasto otoczone jest lasami, nic więc dziwnego, że dziki pojawiają się we wszystkich niemal przyleśnych osiedlach. Choć mieszkają z nami od lat, wielu mieszkańców wciąż nie wie, jak zachować się w przypadku ich wizyty. Podpowiadamy więc, co robić.



Czy kiedykolwiek widząc dzika wzywała(e)ś pomoc?

Dzik, jak na świnię, to zwierze wyjątkowo sympatyczne, dające łatwo się wytresować, które przywiązuje się do człowieka niemal jak wierny pies. Ten dowód sympatii i oddania nie zawsze bywa doceniany przez ludzi, który przez bezmyślne dokarmianie powodują, że dziki coraz chętniej przeprowadzają się z lasu pod bloki. Niestety, ta nieodwzajemniona relacja może skończyć się dla jednej ze stron tragicznie - dziki bowiem mogą ugryźć dziecko lub spuszczonego ze smyczy psa.

Jak zaradzić ich wizytom? Nie dokarmiać ich. - Dla ludzi, zwłaszcza z małymi dziećmi, dokarmianie dzików to atrakcja. Rzucają im suchy chleb z okna i pokazują dzieciom jak jedzą. A potem dziwią się, że pod ich blokiem dzików jest coraz więcej. A dzik, jak pies, przyzwyczaja się. Locha z małymi w zimie chętniej skorzysta z łatwo dostępnego pożywienia niż sama wyruszy na żer. Tymczasem ludzie zapominają, że absolutnie nie wolno dokarmiać dzikich zwierząt - mówi Tadeusz Bukontt, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Dokarmianie to tylko jeden z problemów, dziki bowiem przyzwyczaiły się do żerowania w niezabezpieczonych śmietnikach. Niestety, dzik jest w stanie zjeść niemal wszystko - od foliowego worka po tubkę pasty do zębów. Ta dieta bywa dla niego śmiertelna. Dlatego za karmienie dzikich zwierząt grozi mandat - 50 zł. Kolejnym problemem są nieszczelne ogrodzenia ogródków działkowych.

Co jednak zrobić z takim nieproszonym gościem? - Jeśli dzik wejdzie przypadkiem do ogródka czy na teren boiska, wystarczy go zostawić. Jeśli wszedł przez dziurę w płocie, znajdzie drogę powrotną. Podobnie jeśli podejdzie większą grupą pod blok - nie zostanie tam na długo. Warto więc chwilę poczekać, aż sobie pójdzie - przekonuje dyrektor.

Kiedy problem z dzikami się powtarza, warto zadzwonić do Straży Miejskiej lub dyżurnego inżyniera miasta. Niestety, nie oczekujmy natychmiastowej pomocy. - Nie mamy samochodów odpowiednich do przewożenia zwierząt, nie każdy patrol wyposażony jest w chwytaki. Strażnicy mogą więc przegonić grupę dzików, ale najczęściej jak przyjeżdżają na miejsce, dzików już nie ma - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.

Nie ma też co dzwonić do nadleśnictwa
. Leśnicy bowiem nie mogą działać na terenie miasta. Co więc zrobić, jeśli w pobliżu naszego bloku pojawią się dziki? - Nie wychodzić do nich, nie prowokować, nie karmić - mówi Bukontt.

Od lutego Wydział Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku zatrudnia czterech myśliwych, którzy całodobowo mają wspomagać Straż Miejską w tego typu akcjach. Ich głównym zadaniem będzie odstraszanie, odławianie, odstrzeliwanie dzikich zwierząt, a także dostrzeliwanie potrąconych zwierząt.

Co zrobić, jeśli spotkamy dzika?

Gdańsk

Straż Miejska 986, 58 301-30-11 (całodobowo)
Dyżurny inżynier miasta 58 52 44 500 (całodobowo)
Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności 58 323 68 72 (od godz. 8 do godz. 16)

Gdynia
Straż Miejska 986, 58 663-79-86 (całodobowo)
Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności 58 660 22 45 (od godz. 8 do godz. 16)

Sopot

Straż Miejska 986, 58 521-37-50, 521-38-50 (całodobowo)

Opinie (269) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • dziki i lisy to normalka, bo to sa ich naturalne tereny (9)

    a kto sie boi dzika niech na drzewo zaraz zmyka

    • 159 6

    • hoohoh (4)

      ale ci się śmiesznie zarymowało LOL

      • 3 22

      • (2)

        To nie jemu się zrymowało, ale Panu Kleksowi :)

        • 26 2

        • To nie Panu Kleksowi sie zrymowało, ale Brzechwie :) (1)

          • 36 0

          • Co wy wiecie o zabijaniu....

            :)

            • 9 7

      • ha ha

        jakie to przezabawne

        • 4 3

    • wspaniały przykład rymów żeńskich (3)

      gratuluje

      • 6 0

      • Może Nobla za to dostanie? (2)

        • 3 4

        • Za plagiaty nie ma nagród (1)

          • 19 1

          • to nie plagiat

            to cytat

            • 0 0

  • W całej Polsce rośnie populacja dzików, lisów i innych dzikich zwierząt (28)

    Dziki ryją, ekolodzy chronią każdego zwierzątka, a urzędnicy panicznie boją się słowa "odstrzał redukcyjny". Myśliwi zabijają i po 40 dzików rocznie fakt ten oceniając, że "to już przestaje być zabawne, bo już nie jest pasją, ale rzezią".

    • 24 50

    • pewnie chciałbyś sobie postrzelać do dzików ale brak ci zezwolenia na broń (10)

      Czyżby syndrom małego pisoleczka?

      • 6 8

      • pseudo ekolog się znalazł! to ja nie zapomnij że według ciebie do odstrzału są jeszcze feministki (9)

        facetki i rząd

        • 9 2

        • Facetko (8)

          Nie przykładaj swojej miary do mnie... widzę to doskonale, że według ciebie do odstrzału jestem ja. Ja żyję w otoczeniu wielu feministek i z całą pewnością nie traktuję tych kobiet jako swoich wrogów... z niektórymi - choć się na słowa czubimy i mamy zawsze różne zdanie na tematy płciowe - utrzymuję nawet stosunki przyjacielskie.

          • 1 4

          • "utrzymuję nawet stosunki przyjacielskie." - gratuluję jesteś bardzo męski! (3)

            Nawet z kilkoma kobietami utrzymujesz stosunki przyjacielskie! ... Jesteś idolem facetki w tym kraju :D Mamy wielkie szczęście że taka presona jak ty udziela się na trójmiejskim forum! Marnujesz się kandyduj na posła-facetkę z list twojego życiowego guru prezesa jarosława facetki nr.2 w tym kraju :D:D:D

            • 2 2

            • Facetko (2)

              Ja o tym wiem, że w naszym kraju żyją i tacy, którzy się męczą "w tym kraju". A tak w ogóle to trudno o polemikę z czytelniczką Gazety Wyborczej czy Nie... wprawdzie jak te brukowce i ty piszesz po polsku, ale z ducha niewiele majcie z Polską wspólnego.

              • 1 4

              • Za to ty masz: Z przodu honor, z tyłu goła pupa! (1)

                • 1 1

              • Poziom papieru toaletowego, czyli facetki dowcip

                • 0 2

          • (3)

            Może wreszcie byś którąś z tych swoich "przyjaciółek" bzyknął a nie chodzisz jak dzik o suchym pysku!

            • 1 2

            • Zniewieściała (2)

              Usiłujesz być dowcipna, a ukazałaś swój prymitywizm, nic więcej.

              • 1 4

              • (1)

                Spoko spoko nie ma większego prymitywizmu niż pseudo naukowe wypociny tojtoja.

                • 1 1

              • Facetka w swoim stylu sfaceciałej facetki

                • 0 2

    • Szkoda, że jak dawniej odstrzeliwano zwierzęta drapieżne, to nikt nie uważał tego za rzeź. (4)

      Skutki - sieć pokarmowa została zakłócona i bez redukcyjnego odstrzału roślinożerców byłoby za dużo. Śmiech mnie ogarnia, jak pseudoekoodzy mówią wtedy o rzezi. A nie szkoda im dziesiątek zwierząt skazanych na śmierć głodową?

      • 6 3

      • DDD (3)

        A jak skomentujesz uwagi papieru toaletowego?

        • 0 3

        • nie ma jakiegoś lekarza, który wziałby na klatę ten przypadek ?:) (2)

          • 3 1

          • (1)

            Przypadki są różnego rodzaju; mamy przypadek znanej od wyświetlaczy feministki, skrajnej w moralności egoistki, która narzucania nam wszystkim swoją chorą ideologię kultu kobiet. Nie sądzę, żeby ja jakiś lekarz uleczył... chociaż? Właściwie to znam takiego... ale egoistka musiała by Go o uleczenie poprosić... ot, kłopot.

            • 1 5

            • znajdź sobie w końcu chłopaka, wyluzujesz.

              • 3 2

    • (1)

      Weź sie puknij tojtoju, siebie najlepiej zastrzel

      • 6 3

      • to słuszna koncepcja ale tojtoj na to nie wpadnie

        • 6 2

    • a ja mam dosc zatłoczonych autobusow co ty na to?

      • 1 2

    • czyli, że co? (8)

      Powinno się kontrolować przez odstrzał wciąż rosnący stan populacji dzików czy nie?

      A już wiem, TO JA pisał kiedyś że trzeba pobudować domki dla dzików w TPK.

      • 1 0

      • w jednym z nich sam by pewnie zamieszkał, uwolnił by się od blondi feministek :)))

        • 0 2

      • (6)

        Naturalnymi wrogami dzików są tylko wilki i rysie, w naszych okolicach nieobecne. Oczywiście, że w tej konkretnej sytuacji "powinno się kontrolować przez odstrzał wciąż rosnący stan populacji dzików" i lisów. Chodzi oczywiście tylko o "odstrzał redukcyjny"! Jak w każdym lesie, tak i w TPK dziki są niezbędne dla zachowania równowagi w przyrodzie. Wprawdzie żywią się jajami i pisklętami, i żabami, ale i gryzoniami... zjadają ogromne ilości poczwarek i larw (gąsienic i pędraków) hamując w ten sposób dalszy rozwój szkodnika... dlatego dzik określany jest największym sprzymierzeńcem leśnika w walce ze szkodliwymi owadami.

        Krytykujesz pomysł z "domkami" dla dzików... najpierw przypomnę kontekst. Pisałem wówczas, by na terenie TPK stworzyć ogrodzone kolczastymi (np. głogi, berberysy, róże) bądź użytkowymi (np. dereń właściwy, ałycza, rokitnik, wierzby) roślinami większe lub mniejsze "oazy przyrody". Wewnątrz tak ogrodzonego kompleksu leśnego byłby ekosystem taki, jak w każdym Parku Narodowym. Tam też i głównie tam rozwieszone byłyby domki lęgowe dla dziuplastych ptaków, jak i "domki" dla jeży, dzików, a nawet skorków itp. Żywopłoty te miałyby np. jedną bramę w kształcie rzymskiego łuku triumfalnego, tylko z zamykaną furtką. Budowla ta miałaby "pomieszczenia" dla nietoperzy, a także ptaków (np. wróbli, jaskółek, jerzyków, szpaków, gołębi), płazów i gadów. Na początek taki kompleks jeden i obserwować, czy zwierzęta zaakceptują myśl ludzką, czy "kolczasty" żywopłot jest wystarczającym odgrodzeniem od ludzi.

        Dzik dzień spędza w największym gąszczu, na żer wychodzi o zmierzchu... czyli odwrotnie jak ludzie (do lasu). Dziki są bardzo czujne i ostrożne, unikają spotkania z człowiekiem, jednak zdarza się, że locha w obronie młodych lub sztuka ranna atakują człowieka i są wtedy bardzo niebezpieczne. "Domek" dla dzików miałby być zachętą, by przeczekiwały dzień w miejscu niedostępnym dla ludzi.

        Ale przyznaj się - w tej ironicznej krytyce nie o las czy o dziki Ci chodzi, tylko o mnie DDD.

        • 3 3

        • dziekuje za odpowiedź (5)

          Moim zadaniem po za takim redukcyjnym odstrzałem ważne jest też by ludzie nie dokarmiali dzików na terenach miejskich, zabezpieczyli śmietniki (wystarczy estetyczna zamykana wiata) i tylko w nich pozostawiali odpadki a w skrajnych przypadkach np w czasie ostrej zimy może należało by dodatkowo zorganizować akcję dokarmiania dzików ale w lesie, tak by nie szukały pożywienia poza nim.

          Co do domków dla dzików to doskonale pamiętam kontekst tamtej wypowiedzi i zdecydowanie krytykuje ten pomysł. Przede wszystkim w sytuacji gdy populacja dzików ma się lepiej niż dobrze nie ma chyba potrzeby budowania dla nich specjalnych schronień. Dzikom o wiele bardziej przydadzą się np dodatkowe przejścia pod ruchliwymi ulicami niż jakieś domki i ogrodzone kompleksy.

          Jeszcze bardziej nie podoba mi się ogólna koncepcja budowania na terenie TPK jakiś ogrodzonych enklaw pełnych domków dla wszelakich stworzeń. Zwłaszcza dla tych które i bez ludzkiej pomocy radzą sobie bardzo dobrze.

          Niektórym gatunkom może i powinno się stawiać domki ale czemu tylko w specjalnych kompleksach?

          Ogrodzić z kolei można by co najwyżej niektóre istniejące a nie ogrodzone oraz przyszłe rezerwaty. Oczywiście o ile jest to potrzebne by chronić przyrodę przed "zadeptaniem". Rodzaj ogrodzenia powinien zależeć od tego czy faunę i florę danego miejsca należy chronić tylko i wyłącznie przed człowiekiem czy również przed niektórymi zwierzętami np dzikami.

          Skoro piszesz o jakiejś bramie to rozumiem, że takie kompleksy miały by na celu ułatwienie ludziom obserwacji zwierząt? Odnoszę wrażenie, że to kolejny z wielu przedstawianych przez Ciebie pomysłów, które mimo dobrych intencji są nieco oderwane od rzeczywistości.

          Miłośnicy przyrody radzą sobie przecież bez takich sztucznych tworów a reszta może wygodnie podglądać zwierzęta w zoo albo np przez internet. Ciekawą opcja dla ciekawych życia zwierząt są kamerki online coraz częściej ustawiane przez badaczy np przy ptasich gniazdach.

          Jeśli źle Cie zrozumiałem to jaki inny cel miały by mieć te kompleksy?

          W poprzedniej krytyce chodziło o niespójność i i niejednoznaczność Twojej wypowiedzi.

          • 1 0

          • Każdy ma prawo do swojej opinii (4)

            Masz prawo krytykować pomysł "domków" dla dzików; tutaj jedno moje sprostowanie - ja w sposób dosłowny przytoczyłam tamtą wypowiedź, czyli nie ma innego kontekstu mojej wypowiedzi. Widocznie nie dość jasno piszę dlatego wyjaśnienie:
            - podstawową ideą tych ogrodzonych kompleksów nie miały być domki dla zwierząt. Zacytuję tamtą wypowiedź: Zniszczenia leśne spowodowane są głównie brakiem kultury przyrodniczej, lekceważeniem wszelkich przepisów. Wielką plagą podmiejskich lasów stały się najazdy tzw. "grzybiarzy", przeczesujących tyralierami lasy, nie uznających zakazów (np. w postaci "wstęp wzbroniony - ostoja zwierzyny"), bądź też wydeptujących świeżo założone uprawy. Zerwany mech, rozgrzebana ściółka, wypędzona zwierzyna... Prawnicy mówią: "prawo nie przestrzegane przestaje być prawem" i tu kryje się prawda. Najmądrzejsze przepisy nic nam nie dadzą, jeśli nie wdroży się społeczeństwa do ich przestrzegania. Zagrożone lasy (a przynajmniej jego połacie) wg mnie powinny być odgrodzone żywopłotami i otoczone opieką strażników leśnych.
            - takie kompleksy NIE MIAŁYBY na celu ułatwienie ludziom obserwacji zwierząt.

            Celem tych kompleksów miała być ochrona przyrody, a "kolczasty" żywopłot odgrodzeniem od ludzi. Zdaję sobie z tego sprawę, że przyroda powinna żyć razem z człowiekiem, który jest jej częścią. Las bez mądrze gospodarującego leśnika zginie. Chodzi o zachowanie równowagi w przyrodzie, a w sytuacji braku kultury przyrodniczej nie tylko "młodych, wykształconych, z dużych miast", którzy idąc na grzyby i przeczesując tyralierami lasy śmiecą i nie uznają zakazów. Na Zachodzie obserwowany jest spadek różnorodności gatunkowej grzybów, giną zbiorowiska roślinne. Nie chciałbym, żeby przyroda polska upodobniła się do tej niemieckiej czy angielskiej; w swoim poście ukazałem PROPOZYCJĘ walki z tym złym zjawiskiem. Jestem miłośnikiem przyrody amatorem, laikiem itd., czyli w tym temacie na forum dyskusyjnym ukazałem tylko PROPOZYCJĘ, czyli NIE TWIERDZĘ, ŻE MAM RACJĘ.

            • 0 1

            • a możesz jeszcze równie jasno jak powyżej wytłumaczyć po co dzikom te domki? (3)

              Bo to przecież od nich nasza dyskusja dzisiaj się zaczęła.

              W Twoich wypowiedziach, zarówno wcześniejszych do których obydwoje się teraz odnosimy jak i w dzisiejszej Twojej wypowiedzi z 18:07 znalazły one swoje miejsce. Skoro teraz twierdzisz, że te domki nie były istotne to czemu pisałeś o nich wtedy? Czemu od razu nie napisałeś, że to głupi pomysł a w pierwotnej wypowiedzi ważne były same ogrodzenia? Jeśli tak nie było to proszę podaj jakieś uzasadnienie dla ich budowy.

              Tak jak pisałem wyżej też widzę sens w stawianiu ogrodzeń mających chronić cenną przyrodę przed człowiekiem (albo czyniącymi szkody zwierzętami) ale tylko tam gdzie jest taka potrzeba. Swoją drogą to takie rozwiązania w Polsce się stosuje a o ile dobrze pamiętam to nawet na terenie TPK są otoczone płotem enklawy.

              Po co tyle niepotrzebnego (jakieś oczywistości o lasach) i obraźliwego teksu (o "młodych, wykształconych, z dużych miast") z drugiego akapitu? A "starym, niewykształcanym i z małych miejscowości" to już nie zdarza się niszczyć przyrody? Skoro piszesz "nie tylko" to po co pisać oddzielnie o jakiejś grupie? Dodać trzeba też, że przyroda za naszą zachodnią granica nie ma się aż tak źle.

              Może według Ciebie były to argumenty mające uzasadnić potrzebę budowy ogrodzonych kompleksów z domkami dla "jeży, dzików, a nawet skorków"?

              PS. Uczepiłem się tak tych "domków" bo to dla mnie absurd. A skoro przy okazji pisania o potrzebie ochrony przyrody wymieniłeś je jako element ogrodzonych kompleksów to widocznie widziałeś wtedy w tym jakiś sens. Oczywiście możesz mieć inne niż ja zdanie ale jestem ciekawy jak argumentujesz swój pomysł.

              • 0 0

              • (2)

                Mogę się już tylko powtórzyć: Dzik dzień spędza w największym gąszczu, na żer wychodzi o zmierzchu... czyli odwrotnie jak ludzie (do lasu). Dziki są bardzo czujne i ostrożne, unikają spotkania z człowiekiem, jednak zdarza się, że locha w obronie młodych lub sztuka ranna atakują człowieka i są wtedy bardzo niebezpieczne. "Domek" dla dzików miałby być zachętą, by przeczekiwały dzień w miejscu niedostępnym dla ludzi.

                Te "domki" (czyli stworzony przez człowieka "szałas-gąszcz", w którym dziki czułyby się niezagrożone) w proponowanych ogrodzonych kompleksach leśnych byłyby dodatkiem, czymś przy okazji. Podstawową ideą tych kompleksów byłaby ochrona roślin, grzybów (zarodników), lęgów ptaków, nietoperzy.

                Wyborcza bardzo często pisała o "młodych, wykształconych, z dużych miast" - twierdzisz, że używała zwrotów obraźliwych? Tak czy siak zwrot ten jest z pewnością wieloznaczny DDD.

                Bardzo wielu ludzi, w tym - dla mnie autorytet - prof. Szyszko twierdzą, że w porównaniu z przyrodą polską przyroda za naszą zachodnią granica ma się bardzo źle.

                Pozdrawiam.

                • 0 0

              • Czyli uważasz, że jakieś "domki" były by wstanie zachęcić zwierzę do siedzenia w określonym miejscu? (1)

                To się staje coraz bardziej absurdalne. Zwierzęta będą tam gdzie będą miały lepsze warunki i przede wszystkim POŻYWIENIE.

                Sam piszesz, że dziki w dzień unikają ludzi i faktycznie poza wyjątkowymi sytuacjami tak właśnie jest. Po co więc im jeszcze jakieś domki? Przecież te kompleksy nie powstrzymają dziki przed wychodzeniem na żer a w pozostałym czasie dziki i tak stronią od ludzi.

                Naprawdę jesteś przekonany, że takie domki są potrzebne?

                Odnoszę wrażenie, że pisząc swoje komentarze niemal na każdy temat, często bez wystarczającej o nim wiedzy lub pełnego przemyślenia sprawy bardziej niż o przekazanie jakiś wartości (w tym przypadku chodziło o dobro przyrody) chodzi Ci o coś zupełnie innego.

                Zwrot "młodzi wykształceni z dużych miast" nie jest obraźliwy ale już pisanie "braku kultury przyrodniczej nie tylko "młodych, wykształconych, z dużych miast"" może już być odebrane jako obraźliwe. Sugeruje to, że z założenia "młodzi wykształceni z dużych miast" nie mają kultury przyrodniczej co jest pomówieniem!

                Dla mnie osobiście prof. Szyszko autorytetem nie jest, choć szanuje tą osobę. Nie zgadzam się jednak w pełni z wszystkim co mówi. Różnie też można interpretować jego wypowiedzi.

                • 0 0

              • Wg mnie wyraźnie nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, kodujesz tylko te części z moich postów, które pasują do Twoich z góry założonych tez. Pisałem:
                - Na początek taki kompleks jeden i obserwować, czy zwierzęta zaakceptują myśl ludzką, czy "kolczasty" żywopłot jest wystarczającym odgrodzeniem od ludzi.
                - "Domek" (czyli stworzony przez człowieka "szałas-gąszcz", w którym dziki czułyby się niezagrożone) dla dzików miałby być zachętą, by przeczekiwały dzień w miejscu niedostępnym dla ludzi.
                - Jestem miłośnikiem przyrody amatorem, laikiem itd., czyli w tym temacie na forum dyskusyjnym ukazałem tylko PROPOZYCJĘ, czyli NIE TWIERDZĘ, ŻE MAM RACJĘ.

                Oczywiście że "Zwierzęta będą tam gdzie będą miały lepsze warunki i przede wszystkim POŻYWIENIE". W tym mini-parku narodowym miałyby i pożywienie, i spokój od ludzi. Oczywistym jest, że na tak niewielkim obszarze nie przebywałyby na stałe.

                Ja tak uważam, że - uogólniając - "młodzi wykształceni z dużych miast" nie mają kultury /nie tylko/ przyrodniczej. Czy obrażam, jeśli mówię - "po wypiciu piwa wyrzuciłeś pustą puszkę 'w las'; uważam, że brakuje Ci kultury"?

                Ja uważam prof. Szyszko za eksperta nie tylko w temacie przyrody. Oczywiście Ty masz prawo do oceny innej.

                • 0 0

  • dziki (3)

    całą watahę można spotkać codziennie omijając zakorkowaną słowackiego po płytach. Jedzą coś zawsze na górce na zakręcie :)

    • 37 3

    • (1)

      weź tu nie zdradzaj tajne objazdy, bo będziesz oglądać auta w korku zamiast dzików :P

      • 14 1

      • Taki on tajny jak teczka Bolka. Wszyscy po nim jeżdzą ale na oczy nie widzieli :)

        • 10 0

    • Dziki

      Też to widzieliśmy. Ktoś tam wysypuje karmę dla dzików (ziarno itp.).

      • 6 0

  • "dziki też człowiek" (1)

    Kargul

    • 55 2

    • a u mnie dokarmiają cholerne gołębie

      przylatują i s****a po parapetach i balkonach

      Precz z gołębiami, niech żyja dziki

      • 1 1

  • Opinia wyróżniona

    Mandat 50 PLN ?? (14)

    To chyba żart. Jakby było przynajmniej 500 PLN to może by się ludzie zastanowili 2 razy zanim zrobią coś głupiego. Niski wymiar kar (za różnego rodzaju wykroczenia) nie jest zbyt odstraszający.
    Rozumiem że to chyba nie tędy powinna być droga, ale skoro inaczej nie można wychować ludzi to tylko odczuwalnymi karami.

    • 46 10

    • Mandat 50 PLN ?? (7)

      Może dla Ciebie 50 zł mandat jest niepoważnie niski - w takim razie gratuluję poziomu dochodów!

      • 1 7

      • 500zł i 10 lat łagrów na syberii (1)

        • 10 0

        • Przywrócić karę śmierci!!!

          • 4 3

      • Tak, uważam że jest za niski (2)

        Oczywiście nie dla każdego, ale dla średnio zarabiającej osoby strata 50 PLN nie będzie bolesna. Tak jak i dla kierowcy jeżdżącego wypasionym autem nie będzie bolesne zapłacenie co jakiś czas kilkuset-złotowego mandatu za przekroczenie prędkości. Gdyby zapłacił 3.000 PLN to może by się zastanowił następnym razem zanim na gaz naciśnie.

        Inną kwestią jest drugi aspekt "odstraszania", czyli nieuchronność kary. Gdyby prawo było skuteczniej egzekwowane - właśnie nawet w takich drobnych wydawałoby się sprawach - to może nie mielibyśmy tylu zniszczonych przystanków, autobusów czy śmietników.

        No ale może to tylko ze mnie taki czepialski, któremu to przeszkadza i w którym się krew gotuje gdy coś takiego widzi. No tak, ale przecież łamanie zasad jest takie modne :/

        • 6 2

        • (1)

          eee... Problemem nie jest wysokość kary tylko jej nieuchronność tudzież jej brak.
          Gdybym wiedział, że za każdym razem jak rzucę dzikowi jedzenie dostanę 5 zł kary to bym nie rzucał. Tak samo jak z kierowcami. Gdybym wiedział, że za każdorazowe przekroczenie prędkości zapłacę 10 zł to bym jej nie przekraczał.

          • 3 0

          • Racja

            Nawet mandat 30000zł nic nie da w sytuacji kiedy będzie wiadomo, że szansa na jego otrzymanie jest minimalna. Skuteczniejsza była by już nawet absurdalnie niska kara 3zł gdyby jej otrzymanie było niemal pewne.

            Inna sprawa, że nie da się przecież postawić przy każdym człowieku strażnika miejskiego żeby go karał za każde wykroczenie a i ludzie nie są skorzy do zwracania sobie na wzajem uwagi. Wciąż jeszcze większość odwraca głowę widząc, że dzieje się coś złego.

            • 1 0

      • Dlatego właśnie kary powinny stanowić określony procent wynagrodzenia, wtedy byłyby nauczką dla wszystkich, a nie tylko dla biedniejszej warstwy społeczeństwa.

        • 2 1

      • a skąd dzik weźmie więcej

        rycie i chrząkanie jest słabo płatne

        • 1 0

    • zgadza się , pamiętać trzeba że dzikie zwierzęta to również (1)

      ptaki - gołębie, łabedzie, kaczki, mewy itd. O ile karmienie gołębi w moim mniemaniu przejdzie , o tyle karmienie innego ptactwa, które winno odlecieć na zimę do ciepłych krajów, winno być zabronione. Tylko i wyłącznie dla ich dobra.

      • 7 2

      • A ja jednak jestem przeciw karmieniu gołębi, szczególnie w miejscach gdzie duże skupiska ludzi przebywają. To nie jest ani estetyczne, ani higieniczne. Owszem.. może stado gołębi wygląda ładnie na zdjęciu, ale zabrudzone odchodami pomniki, fontanny, budynki, samochody i ludzkie głowy już nie są takie fajne :/

        • 1 1

    • 500 to tez za mało (2)

      Ja bym dał 5000. Jak odstraszać to odstraszać

      • 1 1

      • 5000 zł

        I policjanci zamiast z radarem w krzakach ruszyli by na plażę i do parków.

        "Kaczki/łabędzie się karmi? To będzie 5000zł mandacik."

        • 0 0

      • I co z tego, że będzie 5000zł jak i tak nikt sobie nic z tego nie będzie robił

        Mogło by być i 50000 a i tak nic to nie da. To czy kara budzi lęk zależy przede wszystkim od jej nieuchronności.

        • 0 0

    • Wsztstkie kary x 1000!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 1 0

  • Dzik jest dziki,dzi jest zły, dzik ma bardzo ostre kły!! (1)

    Kto spotyka w Sejmie dzika, ten na drzewo zaraz zmyka bo dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo długie kły....

    • 23 5

    • Nie w sejmie a w byłym Żaku ;-)

      • 0 1

  • Obfajdańców parapetowych też nie dokarmiać (3)

    Ludzie dokarmiają te gołębie, a następnego dnia rano auta na parkingach obfajdane.

    • 50 12

    • mewy

      żeby tylko gołębie!
      mój blok niedawno odnowiono i wymalowano w barwy zbliżone do tzw. "kremówki papieskiej" - jedna babuleńka stale wysypuje na parapet pozywienie dla ptaków. Zlatują się nie tylko gołebie ale i mewy. Nie wiem jak długo tam żerują ale tamta część bloku jest upstrzona ich odchodami.
      Raczej nikt tego nie usunie, chyba ze jest spidermanem...
      ludzie nie myślą nic a nic a potem narzeką że"elewacja nie taka">

      • 3 4

    • (1)

      A Ty sam-a siebie lubisz....?. Czy kochasz swoje autko i nic więcej?!.

      • 3 2

      • Nakarm mnie i przylecę Ci narobić na auto/rower/cokolwiek :P

        • 0 0

  • Nie wolno karmić łabędzi ! (16)

    Grozi za to kara 50 zł.

    • 11 14

    • A jak inaczej miałyby przeżyć? (6)

      Znasz zasadę 90/90? Chodzi o to, ze dla 90% łabędzi żyjących w miastach 90% pożywienia to chleb. Bez pomocy człowieka nie przeżyłyby. A wszelkie gadki o tym, jak bardzo to jest szkodliwe, można włożyć między bajki opowiadane przez pseudoekologów, którzy o zwierzętach mają takie pojęcie, jak ja o pilotażu śmigłowca. Zwierząt nie powinno się natomiast karmić byle czym, czyli żadnych ciasteczek, resztek itd., chleb wystarczy.

      • 7 13

      • PTAKÓW NIE KARMI SIĘ CHLEBEM!!! (5)

        a wiesz mądralo jak działa chleb na wnętrzności ptaków??? to się dowiedz i nie wypisuj głupot!!!

        • 10 5

        • Nie karmi się chlebem? Co ty powiesz :)

          To ciekawe, jakim cudem populacje łabędzi w Polsce i Europie zachodniej jeszcze żyją.
          A przy okazji - radzę poczytać fachową literaturę, a nie ulotki Greenpeace :)

          • 7 6

        • (2)

          Zapomniałem dodać, że rzekomy zły wpływ chleba na wnętrzności ptaków to tzw. "kłamstwa dla dzieci", czyli prawda cieniowana. Chodzi o to, że można napisać cały referat, dlaczego karmienie latem ptaków więcej im szkodzi niż pomaga, ale mało komu chciałoby się to czytać, więc zaczęto używać bardziej drastycznych argumentów. Szkoda, że mało trafionych i skutkujących istnieniem ćwierćinteligentów w dredach udających ekologów.

          • 4 4

          • (1)

            a miało być o dzikach....jad się leje, obrażanie, każdy jest ćwierćinteligentem, baranem, pseudo kimś tam....ludzie litości

            • 5 4

            • Cóż, jak głos zabiera człowiek, który zupełnie nie orientuje się w temacie, to krew mnie zalewa

              • 4 3

        • nie można karmić spleśniałym chlebem

          chlebem z dużą domieszka soli itp.

          • 6 1

    • ŁABĘDZIE NALEZY DOKARMIAĆ JAK JEST MINUS 20 STOPNI (6)

      a nie wtedy kiedy jest plus 5

      • 9 5

      • (5)

        Można nawet jak jest +25. Rzecz w tym, że bez pomocy ludzi większość by nie przeżyła.

        • 3 8

        • Zwłaszcza pewnie bez twojej pomocy. (4)

          a może na tym polega selekcja NATURALNA? ten łabędź, który nie umie odlecieć lub zdobyć pozywienia musi umrzeć. Takie są odwieczne prawa natury, ale oczywiście człowiek wie lepiej i musi wtrącić swoje mądrości. Cóż za żałosna omnipotencja! Gdyby ludzie nie dokarmiali łabędzi, to byłyby silniejsze i umiałyby radzić sobie same.

          • 7 3

          • (2)

            Gdyby ludzie nie zaczęli dokarmiać łabędzi, to mało brakowało, a w Polsce wyginęłyby. Selekcja naturalna oznacza selekcję bez udziału elementów abiotycznych, zgadza się? A miasto z definicji takim nie jest. O przestrzeganiu praw natury w mieście raczej nie ma sensu pisać, prawda? Ale oczywiście pseudoekolog wie lepiej i musi wtrącić swe mądrości :)

            • 5 3

            • łabedzie wyginełyby ? (1)

              czlowieku, zmień dilera bo słabo sie robi

              • 0 5

              • Tak, owszem, w Polsce było ich b. mało w swoim czasie

                Polecam książki J. Sokołowskiego. Jak nie wiesz, kto to, to nie zabieraj głosu w tym temacie.

                • 3 0

          • kejk

            Dokarmiane łabędzie nie są slabsze. Nie odlatują, ponieważ wiedzą, że mogą liczyć na pożywienie.

            • 4 0

    • podaj przepis (1)

      na razie pani powiedziała drugiej pani

      • 2 0

      • podaj artykuł prawny

        • 1 0

  • "Dlatego za karmienie dzikich zwierząt grozi mandat - 50 zł" (2)

    Czy zatem dokarmianie ptaków w zimie jest przestępstwem? Na tym Portalu naczytałem sie mnóstwo podobnych bzdur i bredni.
    Problem dzika stworzył człowiek, który wkroczył do dziczego środowiska. Każda nowa droga przez teren lasu, projektowana kolej metropolitalna itp. stanowi uszczerbek dla dzikiej przyrody, w szczeglnosci dla dzika. To mądre zwierzę, potrafiące sobie poradzić. Niestety, jego obecność na swoim dawnym terenie, dzisiejszym obszrze zurbanizowanym, jest niepożądane. Za ten problem odpowiedzialni sa ludzie: gdańscy urzędnicy, planisci, biznesmeni itd. Na pewno nie dzik!

    • 37 9

    • !!!

      Homo sum humani nihil. Amen

      • 0 1

    • A przeciez jak pracuje na utrzymanie mojej starej, co

      tylko zrzedzic umie i Taniec z Gwozdziami ogladac to tez "dokarmiam dzikie"!

      • 1 3

  • Dzik, który trafi do mojego ogrodu zostanie z apetytem zjedzony. (4)

    Dary Boże nie powinny marnować się.

    • 53 9

    • Uwaga. (2)

      Nie polecam . Około 90 % "podmiejskich dzików" ma włośnia.

      • 17 1

      • ZA PÓŹNO!!!!

        Aaaaaaaaaaaaaaaaaaarrrrrrgggghhhhhhhhhhhhhhh.

        • 2 0

      • W takim USA nie stosuje się badania świń pod kątem wykrywania włośnia.

        Po prostu mrozi się mięso przez 24 godziny w temperaturze minus 24 stopnie Celsjusza i bakcyle giną. Również obróbka termiczna np. smażenie likwiduje problem.

        • 0 0

    • chamstwo

      Ale jak ktos ma "małego" to rekompensuje sobie "polowaniem" na wpół oswojone zwierzęta

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane