- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (275 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (217 opinii)
- 3 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (77 opinii)
- 4 Ugaszono pożar na budowie osiedla (184 opinie)
- 5 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (113 opinii)
- 6 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (18 opinii)
Nie kompromituj się, mów po polsku
W grupie zawodów, których przedstawiciele wyrażają się najmniej zrozumiale, wcale nie dominują bankowcy, prawnicy i informatycy. Konia z rzędem temu, kto zrozumie wysyłane na co dzień do redakcji w całej Polsce komunikaty tzw. "PR-owców".
Byłoby świetnie, gdyby tylko na tym to polegało. Ale językoznawcy i psychologowie wiedzą, że jedną z wielu wtórnych cech języka jest np. podkreślanie wyjątkowości mówiącego - osoby lub grupy społecznej. Dlatego też arystokraci posługiwali się nieco innym językiem niż służba, a urzędnicy innym niż sprzedawcy na straganach. Niezrozumiały dla innych język lekarzy ma uczynić z nich - w oczach nie-lekarzy - kogoś wyjątkowego.
Nie ma w tym nic złego, dopóki chęć wyróżnienia się nie uniemożliwia sprawnej komunikacji. A tak niestety staje się - w mojej ocenie - coraz częściej.
Pracownica warszawskiej firmy poinformowała właśnie redakcję Trojmiasto.pl, że na początku czerwca w Gdańsku odbędzie się "Konferencja The BSS Tour: Work-Life Balance". Uczestnicy konferencji będą się zastanawiać m.in. Jak duże firmy sektora GBS/BPO/SSC budują strategie Work-Life Balance, jak się mają względem siebie Work-Life Balance, Work-Life Blending i Work-Life Builders, a także co jest najlepsze dla pracownika: gabinety, activity based working, własny kąt czy klasyczny open space.
Myślicie, że to wyjątek? Niestety nie.
Dzień wcześniej otrzymaliśmy zaproszenie do wzięcia udziału w raucie z liderką biznesu. Ważne: będzie to jedyny w Polsce biznes mixer przy okrągłych stołach. Na scenie pojawią się m.in. "Social Media Expert" oraz "polska ikona fitness". Organizatorem spotkania jest agencja, oczywiście eventowa. W programie imprezy zaplanowano m.in. elevator pitch, biznesowe tete-a-tete, business VIP Dating i brainstorming. Nie wiem czemu VIP dating jest "business", a tete-à-tete "biznesowe", ale to najmniejszy problem.
Pal licho, że takie komunikaty wzbudzają uśmiech - śmiech to zdrowie, także w pracy. Szkopuł w tym, że takie nieudolne aspirowanie do zawodowej mądrości wywołuje odwrotny efekt: zamiast zainteresować - budzi pobłażanie i odrzucenie. A przecież dyskusja o zrównoważonym życiu może być naprawdę ciekawa i wartościowa.
Ojczysty. Dodaj do ulubionych
Opinie (343) 8 zablokowanych
-
2017-05-16 15:09
Porządki to zacznijcie od swojego portalu gdzie jest cała masa artykułów z tego typu zwrotami
- 9 2
-
2017-05-16 15:10
A nazwy deleoperskich betonowców? A nazwy kawiarni, restauracji itp. itd? (3)
Zakompleksione ludziki...
W końcu jest ustawa o języku polskim - władze samorządowe nie powinny pozwalać
na zaśmiecanie języka ojczystego takimi potworkami.- 36 0
-
2017-05-16 15:23
(2)
NAZWA to zupełnie co innego. Swoją markę każdy ma prawo określić, jak chce, nie musi to być w ogóle poprawne słowo w jakimkolwiek języku, może być własną inwencją czy grą słów, np. nazwa wegańskiej restauracji "Krowarzywa", będąca grą słów "krowa" i "warzywa", jednocześnie nawiązująca do idei weganizmu, aby nie zabijać zwierząt na mięso (fonetycznie "Krowarzywa" brzmi tak samo, jak "krowa żywa"). Nazwa zespołu "The Beatles" również nie jest poprawnym wyrażeniem w jakimkolwiek języku. A co z postaciami fantastycznymi, np. Cthulhu? Przecież takiego wyrazu nie ma w żadnym języku (poza językiem Wielkich Przedwiecznych ;)). Czy zgodnie z Twoją propozycją nie można byłoby nazwać tak np. pubu przeznaczonego dla miłośników horrorów, black metalu i okultyzmu? Nie mówiąc już o tym, że nazwy własne firm i marek zagranicznych są ich własnością i nie muszą występować w języku polskim, np. "Mercedes", "Marlboro", "Auchan", "Lenovo". Jak wyobrażasz sobie obecność tych marek w polskiej rzeczywistości, jeśli byłby obowiązek używania nazw polskich?
- 4 2
-
2017-05-16 17:36
(1)
Nie zrozumiałeś/aś.
Przywołujesz tu nazwy obcych marek, nie o to chodzi.
Marki polskie powinny nosić absolutnie nazwy polskie.
A postacie fantastyczne? Polskich nie ma?
A nazwa np. Baltiq Plaza, co komu mówi? A Cat nie może być Kotem a Coffe nie może być Kawiarnią? Te obce nazwy świadczą albo o snobiźmie, albo o głupocie.- 6 0
-
2017-05-17 11:00
no tak
i wdzędzie już nie ma osiedli tylko "parki" Co to wszędzie są zieleńce. Dl amnie park kojarzy się jednoznacznei z zielenią, laejkami i ławczekami.
- 0 0
-
2017-05-16 15:18
Jechać po snobach mówiących już w 50% w polingliszu!
- 17 0
-
2017-05-16 15:20
zazdroszczę Rosjanom jednej cechy cyrylicy (3)
Jako że język rosyjski używa innego alfabetu niż narzucające bełkotliwą nowomowę kraje anglosaskie, oryginalna pisownia obcych zwrotów jest niemożliwa. Z tego powodu Rosjanie i inne narody używające tego alfabetu, fonetyzują wszystkie zagraniczne zwroty. Nie "kij do selfie" (który Polacy posłusznie czytają bez "e"), tylko " ", czyli "selfi-pałka", "selfi-kijek". Nie Steve Jobs, tylko " ", "Stiw Dżobs" (chociaż powinno być "Stiopa", gdyż jest to zdrobnienie od imienia Stefan).
Spodobała mi się taka maniera, i wszelkie zwroty, dla których nie mogę znaleźć polskiego odpowiednika, fonetyzuję w piśmie. Nie obchodzi mnie, czy jest to poprawne czy nie. Moją intencją jest się zdystansować od anglosasów jak to tylko możliwe, używać polskich reguł fonetycznych, i polskich liter.- 8 2
-
2017-05-16 16:40
Kazachstan właśnie rezygnuje z cyrylicy
Cywilizowany świat używa alfabetu łacińskiego.
- 1 3
-
2017-05-16 17:06
W takim razie jedz do Rosji.
Jak im zameldujesz ze brakuje tobie w Polsce znamion kultury rosyjskiej to masz szanse dostac papiery od razu. A jesli wstapisz do ich armii to obywatelstwo prawie ze natychmiast.
- 0 3
-
2017-05-16 21:18
czyli...
wystarczy, że będziemy pisać iwent, lajf, kołcz - i już?? to dopiero byłaby jazda :)
- 0 0
-
2017-05-16 15:33
target, event, case!
Mam dla was taki kejs dzisiaj! Dedlajn o 12
- 8 0
-
2017-05-16 16:00
"zarządzanie zasobami ludzkimi" (1)
To jedno z najbardziej ohydnych "spolszczeń" angielskiego zwrotu.
Od razu człowiek czuje się jak kupka węgla, czy innego zasobu, na hałdzie.- 29 0
-
2017-05-16 21:20
język opisuje rzeczywistość
dla rządów i pracodawców jesteśmy stadem - zasobem
- 4 0
-
2017-05-16 16:01
Chyba: elevator speach
...fachowcy :)
- 2 0
-
2017-05-16 16:02
urzędasy aplikują o coś i każą aplikować innym (1)
a po polsku to składać podanie o coś.
- 6 0
-
2017-05-16 18:29
albo ubiegac sie
- 0 0
-
2017-05-16 16:04
Będzie iwent w riwjerze koło sea tołers obok silwer chołsa. Niedaleko plaza coś tam coś tam
w planie brain storming i fejkapy :) dojazd obok oliwja gacie, kierujemy się na łoter front. po lanczu bedzie personal trener i fitnes w onlajn spa.
- 15 1
-
2017-05-16 16:10
Ferszlus trzeba roztrajbować
Bo droselklapa tandetnie zblindowana i ryksztosuje. Teraz pufer trzeba lochować, czyli dać mu szprajc, żeby tender udychtować.
- 15 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.