W najbliższą niedzielę Beata i Mariusz Żarneccy nadadzą imię jedynemu w Polsce rekinowi brodatemu. Podczas ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy aktorzy Teatru im. Witolda Gombrowicza w Gdyni wylicytowali prawo do jego "adopcji".
-
Z naszej strony na pewno będzie poczęstunek i wizyta u rekinów, które na razie przebywają w zbiorniku zapasowym - zapewnia
Ewa Baradziej-Krzyżankowska, specjalista ds. promocji Akwarium Gdyńskiego. -
Były zakupione jako bardzo maleńkie i powinny trochę podrosnąć. Do tego musiały przejść kwarantannę, a akwarium wciąż jeszcze jest w trakcie przygotowywania dla nich docelowego zbiornika. To pierwsze takie spotkanie Beaty i Mariusza Żarneckich ze swoim podopiecznym. Aktorzy już myślą, jak uatrakcyjnić uroczystość nadania imienia rekinowi. Jak zamierzają go nazwać, tego jeszcze nie wiadomo. Na razie zapowiedzieli tylko, że razem z nimi pojawi się ok. 15 zaproszonych gości.
-
Niestety, pomieszczenie jest zbyt małe, aby w tym niecodziennym wydarzeniu mogli też uczestniczyć mieszkańcy - dodaje Ewa Baradziej-Krzyżankowska.
Na spotkanie z rekinem brodatym, zwanym także lamparcim, mieszkańcy Trójmiasta będą musieli trochę poczekać. Kierownictwo Akwarium Gdyńskiego zapewnia jednak, że warto.
-
Wcale nie jest straszny. Wygląda bardziej jak delfinek i ma taki pysio, że chciałoby się go ucałować - przekonuje specjalista ds. promocji Akwarium Gdyńskiego.
Rekin osiąga nieco ponad 3 metry długości i najczęściej zasiedla przybrzeżne rafy koralowe. Jest bardzo łagodny. Żywi się przeważnie mięczakami i skorupiakami. Niekiedy poluje też na ryby. Ubarwienie rekinów brodatych zmienia się wraz z wiekiem. U młodych na ciemnym tle występują żółtawe, poprzeczne pasy, a u dorosłych - na piaskowym lub szarawym tle występują liczne, ciemne plamki.