- 1 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (158 opinii)
- 2 Dwóch 29-latków z narkotykami (44 opinie)
- 3 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (406 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (228 opinii)
- 5 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (107 opinii)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (170 opinii)
Nie tylko Zatoka Sztuki. Dawne Łazienki Północne kontrowersje budzą od trzech dekad
Zatoka Sztuki stała się w ostatnich latach synonimem patologii trawiącej nocne życie Sopotu. Tak naprawdę jej historia po prostu wpisała się w całą współczesną historię Łazienek Północnych, czyli miejsca, które od trzech dekad kojarzy się głównie z kolejnymi aferami i skandalami.
Współczesna historia Łazienek Północnych zaczyna się w roku 1967, gdy rozpoczęto wznoszenie nowego kompleksu, który ostatecznie otwarto w roku 1972.
Praktycznie do końca epoki PRL-u pełnił on funkcję przyplażowej gastronomii. Wraz z przyjściem transformacji zamienił się zaś w wizytówkę Sopotu, choć wizytówkę zdecydowanie negatywną. Poniżej przybliżamy pełną skandali historię kolejnych klubów, które mieściły się w tym miejscu.
Kto pamięta te imprezy w Zatoce Sztuki?
Mokre podkoszulki i gangsterskie porachunki
Już pierwszy po transformacji ustrojowej klub, który powstał w Łazienkach Północnych, wytyczył niezbyt chwalebny szlak dla kolejnych lokali, które pojawiały się w tym miejscu. Mowa o klubie Joker, który otworzono w 1992 roku.
Prowadził go Marek O., czyli osoba mocno związania z trójmiejskim półświatkiem. Uchodził za człowieka Nikodema S., czyli popularnego "Nikosia" - w owym czasie głównego trójmiejskiego bossa. Zanim zajął się prowadzeniem klubu... dał się np. schwytać policji podczas demolki urządzonej w agencji towarzyskiej Menuela w Gdyni, tej samej, w której - gdy nazywała się już Las Vegas - kilka lat później zastrzelono "Nikosia".
Do samego O. również strzelano. To właśnie po awanturze zakończonej pięciokrotnym postrzeleniem O., do której doszło w 1994 roku w restauracji hotelu Bałtyk w Gdyni, z Polski musiał uciekać inny słynny trójmiejski gangster - Wiesław K. ps. "Schwarzenegger".
Jaki pan, taki kram - działalność klubu Joker zdecydowanie wpisywała się w ten mafijny krajobraz. Głównymi atrakcjami były pokazy mokrego podkoszulka, a nawet zawody bokserskie roznegliżowanych kobiet. Przynajmniej głównymi legalnymi atrakcjami.
Kapitał z USA, ale remontu brak
Joker nie istniał na szczęście zbyt długo. W połowie dekady miasto wypowiedziało O. dzierżawę i poszukało nowych najemców, tym razem światowych. Lokal trafił w ręce dwóch Amerykanów prowadzących w Warszawie słynną dyskotekę Ground Zero. I to właśnie jako jej filia - później przemianowana na Atomic Beach Club - przez trzy kolejne lata działał lokal w Łazienkach Północnych.
Zagraniczny kapitał, sponsor w postaci telewizji muzycznej, do tego zapowiedzi remontu nadgryzionego już zębem czasu obiektu - miała być sielanka, ale - po raz kolejny - skończyło się raczej tragifarsą.
Przez trzy lata remont Łazienek Północnych, do przeprowadzenia którego nowi dzierżawcy się zobowiązali, nawet się nie rozpoczął. Zamiast tego piętrzyły się skargi okolicznych mieszkańców o ustawiczny nocny hałas i awantury wywoływane przez klientów lokalu.
W ten sposób, po raz kolejny w atmosferze skandalu, miasto musiało wypowiedzieć umowę najemcy Łazienek Północnych.
Policyjne naloty i darkroom na zapleczu
Po inwestorach z dalekiej Ameryki postawiono na inwestorów lokalny, sopockich. To oni stali się kolejnymi najemcami budynku i stworzyli w nim kolejny klub - Galaxy.
Tym razem remont obiektu w teorii się rozpoczął, jego skala jednak daleka była od oczekiwań miasta. Wyburzono tylko kabiny znajdujące się na kolumnadzie obiektu i wygłuszono główną salę.
Sam klub stał się z kolei jedną z głównych nocnych atrakcji miasta, choć nie do końca była to taka atrakcja, o jakiej myślały władze Sopotu. Imprezy, szczególnie te weekendowe, ściągały prawdziwe tłumy, co przekładało się jednak na niezadowolenie okolicznych mieszkańców.
Media zaś donosiły głównie o kolejnych awanturach, nalotach policji szukającej w klubie narkotyków oraz nielegalnego alkoholu, a nawet strzelaninie, do której dojść miał w lokalu.
I choć przez kolejne lata zmieniał się skład osobowy spółki prowadzącej lokal, a nawet jego nazwa (przez dwa sezony klub działał jako Curacao), to niewiele zmieniało się jeżeli chodziło o charakter organizowanych tam imprez.
Już w 2004 roku miasto postanowiło o odzyskanie lokalu zawalczyć w sądzie. Ostatecznie udało się to dopiero w 2008 roku. Oficjalnie: ze względu na hałas i zaległości czynszowe.
Nieoficjalnie? Cóż, tuż po odzyskaniu przez miasto lokalu urzędnicy nieoficjalnie zaprosili do środka dziennikarzy i pozwolili im obejrzeć jego wnętrze, w tym np. tzw. darkroom, czyli ukryte pomieszczenie wyposażone w weneckie lustra i ozdobione erotycznymi malunkami na ścianach.
Lekiem na całe zło miała być Zatoka Sztuki
W tym samym czasie rozpoczęto poszukiwania nowego dzierżawcy. Tym razem miało być spokojnie, kulturalnie, bez żadnych skandali. I wtedy właśnie na horyzoncie pojawiła się spółka Art Invest, która stworzyć miała w tym miejscu nowoczesne centrum kulturalne - Zatokę Sztuki.
Na początku zresztą wydawało się, że dawny teren Łazienek Północnych swoje najciemniejsze karty w historii faktycznie ma już za sobą. Budynek w końcu przeszedł prawdziwy remont, a Zatoka Sztuki, przynajmniej na początku, faktycznie bardziej przypominała swoją działalnością centrum kulturalne, a nie nocny klub.
Sielanka nie trwała jednak długo. Zaczęło się od kolejnych skarg ze strony mieszkańców i konfliktu Art Invest z miastem. Urzędnicy zarzucili spółce zakłócanie ciszy nocnej i organizację nielegalnych koncertów.
Później już wydarzenia potoczyły się szybko: najpierw nagłośniono sprawę Krystiana W., czyli "Krystka", powiązanego z klubem "łowcy nastolatek". Później zaś zarzuty dotyczące molestowania nieletnich usłyszał również współwłaściciel Zatoki Sztuki - Marcin T. ps. "Turek".
Nowa Zatoka, stare zakończenie
W grudniu 2019 roku spółka zarządzająca budynkiem zmieniła właścicieli, zaś sam lokal zmienił nazwę. Z Zatoki Sztuki stał się Nową Zatoką.
Co prawda miasto nadal stało na stanowisku, że okres dzierżawy budynku powinien zostać skrócony (sprawa trafiła do sądu), to nowy właściciel spółki - Łukasz M. - zdawał się robić wszystko, aby zdjąć odium z klubu.
Zakończyło się jednak jak zwykle - skandalem. W 2021 roku Łukasza M. zatrzymali policjanci z CBŚP. Powód? Zarzuty o przekręty podatkowe.
W ostatnich miesiącach budynek jest zamknięty. Pod koniec grudnia zaczęli go przeszukiwać policjanci i prokuratorzy badający sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek.
Opinie wybrane
-
2023-01-14 12:18
(17)
Ee tam pier. o Szopenie chodziłem do galaxy i nie widziałem tam nic strasznego normalna dyska w tamtych czasach było wiele innych niebezpiecznych miejsc.
- 496 91
-
2023-01-17 11:56
decybele muzyka d**ili
- 0 0
-
2023-01-16 08:42
(1)
Patola z Kartuz głównie tam przyjeżdżała.
- 3 0
-
2023-01-17 11:46
Gdańsk rządzi
wtedy patola z kartuz i okolic to bawila sie na wsiach w remizach a nie przyjezdzala lamusie do Sopotu:)
- 2 0
-
2023-01-15 13:04
(2)
szkoda tylko, że kible płatne były::D
- 2 0
-
2023-01-15 15:52
(1)
W Vivie to kibel płacił mi, zgarniałem tam nie raz z tacki parę pięciozłotówek. Potem za ten zarobek bawiłem się do rana
- 0 2
-
2023-01-15 17:19
chyba z taczki i nie pięciozłotówek, tylko łajno po czworonogach obok lokalu.
- 0 0
-
2023-01-15 12:00
Sloiki nie wiedza
- 9 1
-
2023-01-14 15:06
(2)
Też chodziłam ze znajomymi do Galaxy i było Ok . Moja pierwsza imprezowania
- 27 3
-
2023-01-14 15:23
(1)
A Viva? To nie bylo w.tym samym miejscu? Przed Galaxy chyba. Czy poplatalam cos?
- 9 20
-
2023-01-14 15:34
Viva była obok. Działały w tym samym czasie ;) Imprezowało się i tu i tu ;) To były fajne czasy. W Galaxy się nie raz bawiłam i nigdy nic podejrzanego nie widziałam ;)
- 50 6
-
2023-01-14 13:44
fakt galaxy, było dyskoteką, ale wystarczyło pogadać przy barze łamaną angilszczyzną, a młodych kur. Zlatywało się pełno.
- 41 4
-
2023-01-14 13:34
Ja widziałem jakie towarzystwo ciągnęło do Galaxy.
- 20 11
-
2023-01-14 13:01
Dokładnie
- 22 2
-
2023-01-14 12:55
Dokładnie!
W galaxy było mega!
- 55 12
-
2023-01-14 13:01
Obok były inne kluby i co też się skarżono na hałasy ?
- 40 3
-
2023-01-14 12:27
Oczywiście - groźniej było w Grand Hotelu :))) (1)
- 35 11
-
2023-01-15 21:57
Jak wynik badania?
- 2 3
-
2023-01-15 09:17
(3)
Jaki prezydent taka Sztuka , nie popieram PRL ale w tamtych czasach sztuki i kultury było w Sopocie naprawdę pod dostatkiem ,wiem bo pamiętam i nie wierzcie 30 letnim dziennikarzom .
- 32 4
-
2023-01-15 15:08
Był teatr Wybrzeże - mała scena (2)
I dwa zwykłe kina po obu stronach Monciaka.
Często się tam chodziło w latach komuny, było fajnie, w witrynach na zewnątrz wisiały świetne plakaty teatralne, repertuar teatru, kina, zdjęcia bieżących filmów, odbywały się różne spotkania z czytelnikami, autorami itp.
Była też na Monciaku świetna księgarnia....
Te deptaki strasznie zeszły na psy odkąd galerie przejęły klienta- 9 0
-
2023-01-15 15:48
(1)
BWA ,ciekawe czy ktoś pamięta co znaczył ten skrót . Ludzie zachowywali się z kulturą a w nocy po dansingu czy dyskotece spokojnie wracało się do domu , patrole wtedy milicji , pilnowały porządku , jak jakiś kozak wyskoczył to na długo zapamiętał lekcje z komisariatu ,sąd nie był potrzebny.
- 5 0
-
2023-01-15 23:57
Hmm.. pomyślmy...Biuro Wystaw Artystycznych
- 0 0
-
2023-01-14 15:43
(3)
Szkoda że wyburzono łazienki i ślimaka, można to było odnowić, zrobić np. hotel, u góry promenadę widokową, kawiarnie. Kto na to pozwolił ? To była w l.70 i 80 atrakcja Parku Północnego. Teraz można tylko zapłakać.
- 316 18
-
2023-01-15 13:12
Pamiętam jak to budowali.
Stary już jestem...
- 10 0
-
2023-01-15 09:17
Odnowić? To była absolutna ruina, jak już to odbudować od zera.
- 10 2
-
2023-01-14 21:26
3 dekady...
od 25-lat Sopot jest źle prowadzony i takie są efekty.
- 43 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.