• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie żyje alpinista Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk

bra, ws
18 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (444)
aktualizacja: godz. 10:10 (27 maja 2023)
Kacper Tekieli zmarł w  wieku 38 lat. Kacper Tekieli zmarł w  wieku 38 lat.

Podczas pobytu z żoną i dzieckiem w szwajcarskich alpach zmarł Kacper Tekieli. Urodzony w 1984 roku w Gdańsku alpinista.



Aktualizacja 27.05.2023

Justyna Kowalczyk poinformowała w mediach społecznościowych, że pogrzeb jej męza odbędzie się 30.05 o godz. 14.30 na Cmentarzu Oliwskim.

- Bardzo proszę, by zamiast kwiatów, wieńców itd wspomóc schronisko dla zwierząt! Mój kochany Mąż zwierzęta uwielbiał i na wszystkie możliwe sposoby przez całe swoje życie im pomagał. Bardzo również proszę o uszanowanie prywatności Hugotka, najbliższej rodziny i zrozumienie naszego bólu i straty. Pożegnanie będzie miało charakter świecki - napisała.





Informację o śmierci 38-latka podał jako pierwszy portal dts24.pl.

Kacper Tekieli przebywał od kilku dni w szwajcarskich Alpach, gdzie zdobywał kolejne 4-tysięczniki.

Towarzyszyli mu żona - Justyna Kowalczyk - mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich oraz ich syn - 2-letni Hugo.

We wtorek Tekieli wrzucił ostatni post w mediach społecznościowych.

Kacper realizował ambitny projekt zdobycia wszystkich 82 czterotysięczników.

Zginął w rejonie Jungfrau. 17 maja, spadł podczas zejścia wraz z lawiną na północną stronę góry.

Jeszcze w weekend wspinacz informował o zdobyciu Allalinhorn (4027 m), Strayhorn (4190 m) i Rimpfishhorn (4199 m).

Góry były jego pasją. 38-latek był nie tylko wspinaczem, ale też instruktorem z tytułem nadanym przez Polski Związek Alpinizmu.
bra, ws

Opinie (444) ponad 100 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Wyrazy współczucia (8)

    • 84 10

    • Niech spoczywa w pokoju (7)

      PS. Najlepiej wyłączcie komentarze, bo zaraz pewnie zaczną się tutaj mądrości o szczepionkach.

      • 19 9

      • (6)

        po pierwsze jak sie podaje wiadomosci to trzeba liczyc sie z tym, ze odbior moze byc pozytywny lub negatywny
        po drugie nie musisz czytac komentarzy jak ci sie nie podobaja
        po trzecie jest cos takiego jak wolnosc slowa i czy nam sie cos podba czy nie ludzie maja prawo wyrazac swoja opinie tak dlugo jak ta opinia nie namawia (badz po chwala) do przestepstwa itd.

        • 9 2

        • Kłamstwa i wprowadzanie w błąd też są ok? (1)

          No nie wiem.

          • 6 5

          • W imię słusznej idei nie musimy stosować prawa

            Kornel Rosyjski & TVPutin

            • 4 4

        • Sama prawda.

          • 1 1

        • (1)

          Po pierwsze, to nie jest typ wiadomości pod która opinie mogą być pozytywne. Zginął człowiek, rodzinna tragedia. Co tu komentować?
          Po drugie, argument "jak Ci się nie podoba to nie czytaj komentarzy", jest na poziomie argumentu " zmień pracę, weź kredyt ".
          Po trzecie, chyba nie rozumiesz pojęcia wolności słowa. Wolność słowa to również odpowiedzialność za nie. Naprawdę nie trzeba upubliczniać każdej myśli która przyjdzie nam do głowy. Słowa ranią, słowa zmieniają rzeczywistość, nawet jeżeli nie namawiają do przestępstwa. Z resztą, jaką "opinię" można mieć o czyjejś śmierci? Milczenie i wyrazy współczucie, to najbardziej adekwatna reakcja. Nic więcej nie jest potrzebne.

          • 6 3

          • Nic dodać nic ująć.

            • 2 1

        • Tak długo, jak ta opinia nikogo nie krzywdzi.

          • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Współczuję pani Justynie. (19)

    Jej szczęście trwało zbyt krótko:(((

    • 620 29

    • Wiadomo tragedia ale... (10)

      Po pierwsze zginął przy tym co kocha, ryzyko wpisane w pasję/hobby/zawód.
      Po drugie dlaczego ten artykuł jest na 3miasto?

      • 27 78

      • Czytaj (4)

        Bo pochodził z Gdańska i coś osiągnął, z tego drugiego powodu nie będzie tu wpisu o Tobie.

        • 135 31

        • (3)

          Dzien bez zlosliwosci to dzien stracony?

          • 36 15

          • życie.

            • 9 3

          • A tak.

            • 0 2

          • A może żyje tylko uciekł jak Mayor

            • 2 9

      • Bo pochodzi z Gdańska.

        • 70 1

      • Kochał góry bardziej niż rodzinę? (2)

        • 22 44

        • Tak

          • 8 5

        • Nie twoj zasmarkany interes.

          • 14 8

      • Jak widać po górach chodzimy ostrożnie

        Nie ma co wariować

        • 2 1

    • młoda jest, wyjdzie jeszcze na prostą; w końcu czytała o wielu wdowach po alpinistach i znała ryzyko

      • 13 32

    • Ryzyko zawodowe partnera, którego sama wybrał mogło zwiastować szybki koniec

      • 17 14

    • Jungfrau to chyba młoda żona/pani... Ja cie kręcę...

      • 5 1

    • Jej szczęście ma 2 latka i ma się świetnie (1)

      • 4 8

      • Pierwsze szczęście zabiła

        ile to miałoby już lat:(

        • 0 2

    • Ech. Kura MC... Szkoda kolesia

      • 2 1

    • Dobra psychoterapia wskazana Pani Justyno

      • 1 0

    • WIKI

      Na wikipedi można przeczytać że wielokrotnie uprawiał samotne wspinaczki i .... bez zabezpieczeń. Kusił los wiele razy, aż....

      • 2 1

  • Trudno (18)

    Jakie sie wybiera takie ryzykowne hobby mając dwuletnie dziecko

    • 145 40

    • Niestety (11)

      Myślał tylko o sobie. Pani Justyna i dziecko zostali sami. Ja sprzedałem motor jak mi się dziecko urodziło, żeby nie kusić losu. Szkoda młodego człowieka eh

      • 89 12

      • (8)

        Szanuję Twoją decyzję, ale z drugiej strony nie manic gorszego niż sprzedać duszę, zatracić się i zostać zombie, bo ma się rodzinę. Dużo ludzi zaczyna juz żyć tylko dla rodziny pozbywając się swoich pasji, hobby, zatracając swoją tożsamość, a potem właśnie są takimi smutnymi zombie i się starzeją mentalnie.

        • 22 68

        • Generalnie zgoda

          Ale hobby zawsze można znaleźć sobie nowe. Możliwości są niezliczone, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

          • 53 4

        • (1)

          Nie wiem czy to w porzadku z powodu wlasnych widzimisie zostawić dziecko bez opieki.

          • 33 6

          • Gdyby zginął na posterunku, podczas pracy zawodowej

            byłbym bardziej współczuł, ale zginął z czystej głupoty, bo tak można nazwać wspinanie się po górach, co społeczeństwu nic a nic nie daje.

            • 8 2

        • dla Ciebie to sprzedaż duszy dla mnie odpowiedzialność za osoby które cię potrzebują.

          • 53 4

        • Też prawda.

          • 3 0

        • All you zombies

          Hooters. Taka piosenka o tych ludziach była .

          • 4 2

        • Jesteś ograniczony

          Współczuję twojej mamusi

          • 0 5

        • To kilkanaście lat. Potem znowu czas dla siebie.

          • 4 0

      • Mój ojciec, jak był młody, to marzył, aby mieć motor. Dawno temu, przed 1972. No ale nie miał kasy

        Praca, ślub, małe mieszkanko kwaterunkowe - trzeba było zarobić, aby je umeblować. Ja się urodziłem, a za 3 lata awans na kierownika dostał, trochę po 30-tce. No ale gdzie, aby mąż żonie i ojciec dziecku na motorze jeździł i swym życiem, zdrowiem ryzykował. Na raty by z tej pensji kupił, ale byłby przez sąsiadów na naszej klatce schodowej czy sąsiedniej uznany za człowieka nieodpowiedzialnego, nic nie wartego. Mimo, że mgr inż. i też adiunkt. No a wkrótce się i mój młodszy brat urodził. No więc ojciec o motorze mógł już tylko pomarzyć... czy popatrzyć, jak inni sobie jeżdżą. Ty motor sprzedałeś, a mój ojciec nie kupił. Ale powody te same.

        • 17 2

      • Ładnie z Twojej strony, że pomyślałeś o bliskich.

        • 5 0

    • Mistrzu, bardziej ryzykowne jest jeżdżenie autem w Polsce. (1)

      A mimo to jeździmy, choć przecież mamy rodziny.

      • 9 26

      • Nieprawda

        Widać nie byłeś wysoko w górach. Każdy krok jest na wagę życia w trudnym terenie

        • 2 2

    • To nie był hobbysta, lecz zawodowy wspinacz, przewodnik itp. (2)

      Góry były jego miejsce pracy.

      • 13 9

      • Raczej pewnie pasja została Jego pracą. (1)

        • 10 0

        • A to źle?

          Lepiej robić zawodowo to czego się nie lubi?

          • 4 6

    • Taaaaa lepiej siedzieć na telefonie i klepać bzdury. Tylko pozazdrościć takiej pasji.

      • 7 7

  • Dlaczego ludzie wybierają łażenie po górkach zamiast rodziny? (10)

    Nie potrafią przewidzieć jak teraz będzie cierpieć żona i dziecko.

    • 167 48

    • Tu się zgadzam - ryzykowne hobby, sporty ekstremalne itp. (2)

      Ja już dawno porzuciłem myślenie o tym od kiedy mam żonę i dzieci - niestety adrenalina uzależnia, "to ostatni skok", "ostatnia walka" - nigdy się nie sprawdza. Nawet tacy co mieli wypadki i zaklinali się, że nie wrócą - gdy ból mijał większość wracała. Zwykłemu człowiekowi ciężko to zrozumieć.

      • 29 3

      • To kie było tylko hobby. (1)

        Góry to była też jego praca. A Justyna mu pomagała.

        • 5 9

        • widać, że tak jak kontroler lotu pomaga pilotowi oblatywaczowi...

          • 5 4

    • To nie było jego hobby, lecz zawód. On żył z aktywności górskich, szeroko rozumianych. (4)

      Gdy ginie górnik, strażak, kierowca zawodowy - też tak piszesz?

      • 17 20

      • W ramach hobby zamierzal zdobyć wszystkie 4-ro tysięczniki, nie w ramach wykonywania zawodu (2)

        • 21 5

        • Ok, a z kim ludzie pójdą chętniej w góry? (1)

          Z jakimś nieznanym Jasiem?

          • 6 8

          • no teraz jednak z tym Jasiem, bo Jasiu chociaż (miernie) żyje, a spec się wykruszył

            • 11 2

      • Proszę, nie porównuj zadań strażaka do aktywności alpinisty.

        • 15 2

    • Piotruś Pan

      • 12 2

    • bo ludzie mają pasję, a nie tak jak ty siedzenie w domu przed tv i czekanie na śmierć

      • 1 7

  • o kurde biedna kowalczyk

    • 66 11

  • Opinia wyróżniona

    Żył pełnią życia (26)

    Przykre... Żył jak chciał. Większość ludzi nigdy nie miałaby takiej odwagi, dokonując tego, co On. Myślę, że jednak wchodząc na tak wysokie i ryzykowne szczyty zawsze miał z tyłu głowy, że może już nie wrócić RIP.

    • 284 76

    • Żył dla siebie, bo tak chciał (1)

      • 59 5

      • Miał dzieciaka i żonę

        Gdzie odpowiedzialności?!

        • 18 2

    • Tak, wiekszosc ludzi nie ma odwagi (2)

      by zginąć

      • 25 24

      • A co, on marzył o tym ? Ludzie, ogarnijcie się. (1)

        • 17 12

        • A ty wolisz zdechnąć w zafajdanym łóżku czy robiąc to co kochasz?

          • 8 14

    • Nie dorabiaj do tego ideologii. Uważam, że podstawowym czynnikiem, który powstrzymuje ludzi przed tego typu "wyzwaniami" nie jest brak odwagi tylko zdrowy rozsądek, brak środków, ustabilizowane życie itd. A czy robił coś niezwykłego? Z mojego punktu widzenia - nie. Przykra śmierć.

      • 100 12

    • a czego dokonał? (11)

      największe osiągnięcie to chyba to, że został mężem Kowalczyk, tak nie było o nim wzmianki

      • 52 46

      • Widać wedle jakich wartości żyjesz. (4)

        Bo może największym osiągnięciem jest to, że inni ludzie, którzy go poznali cenili go za to jakim człowiekiem był, a nie jest to dla nich istotne, że jest "mężem Kowalczyk" jak to określiłeś.

        • 34 18

        • tak przecież media właśnie Go określają - mąż znanej sportsmenki (2)

          • 36 3

          • Chłopie zginął byś to by cię określili: "zginął młody mężczyzna".

            A media, żerują na tym by ludzie klikali w tematy. Więc jeżeli zginął mąż Justyny Kowalczyk tak go określą bo dla większości społeczeństwa Kacper Tekieli nic nie mówi.

            • 32 5

          • Bo to media dostosowane do poziomu odbiorców.

            Chodzi o kliknięcia.

            • 20 3

        • Być może

          • 2 2

      • I zginął przy zejściu lawiny (1)

        a był instruktorem wejść zimowych w górach.

        • 23 0

        • Kilka lat temu pewien nasz czołowy himalaista podciął lawinę w Tatrach Zachodnich.

          I ledwo uszedł z życiem. Lawina nie wie jak bardzo jesteś doświadczony.

          • 29 0

      • Dokladnie tak swiad usłyszał ze jest mezem mistrzyni olimpijskiej i najwieksze mistrzyni biegowej na nartach Polski

        • 6 3

      • (1)

        A czy interesujesz się górskimi i wspinaczkowymi dokonaniami? Śledzisz artykuły, czytasz prasę?
        Z poziomu kanapy łatwo sobie pisać takie dyrdymały, ale na szczęscie ludzie gór wiedzą jakie P. Kacper miał osiągnięcia

        • 15 4

        • Raz w zyciu bylem na szlaku w gorach gdzie lezal jeszcze snieg. To byl poczatek maja w Tatrach. W swojej ignorancji nie mialem pojecia, ze bedzie tam jeszcze snieg, ale mimo to udalo mi sie przejsc caly szlak. Ze mna przeszly tez setki ludzi przygotowanych jeszcze gorzej niz ja. W klapkach, wystrojeni jak na dyskoteke a nie w gory. I przyszla do mnie wtedy taka refleksja, ze o tym czy sie przezyje czy nie wiecej decyduje szczescie, rozsadek i rodzaj bezczelnej ignorancji niz jakies przygotowanie czy doswiadczenie. Wiekszosc ludzi niepotrzebnie nie ryzykuje i to sie zwieksza z wiekiem. Z jednej strony smierc tego czlowieka to tragedia, ale w wieku 38 lat i w dodatku kiedy sie jest ojcem juz sie tak glupio nie ryzykuje. To juz nie jest realizowanie pasji tylko samolubna glupota.

          • 7 2

      • Nic, Darwina może zdobędzie..,

        • 2 2

    • Czasami mówi się o odwadze a czasami o głodzie/uzależnieniu od adrenaliny... (1)

      Prawdopodobieństwo że zginiesz wchodząc na szczyt gór jest wysokie a prawdopodobieństwo że zginiesz wchodząc na jedną z 82 gór powyżej 4000m npm zwiększa się wykładniczo. Droga na 8000-czniki to droga po trupach i taka jest prawda. Leży ich tam setki zamarzniętych na szczytach :-(

      • 28 3

      • 4000 to nie sa jakies zawrotnie wysokie góry. Lawina Cię może zawsze spotkać, też jak po prostu pojedziesz na narty. Pech paskudny i już.

        • 3 0

    • każdy może wyjść z domu i nie wrócić ...

      .... 4 znajomych wyszło rano do pracy, o 15 wjechał w nich rozpędzony 40 tonowy TIR.

      • 14 0

    • Nic przykrego w tym nie ma.

      Też bym chciał odejść robiąc to co kocham.

      • 0 3

    • Nieodpowiedzialny egoista

      • 3 0

    • Odwagi?

      A czym zmierzyć odwagę ? Tym, że ktoś na własne życzenie wykonuje zawód wysokiego ryzyka bo np. to lubi, czy może kogoś kto np. nie jest przeszkolony a wyciągnął w ostatniej chwili kogoś z pożaru ? Dla mnie on nie był odważny, po prostu robił to co lubił i miał takie a nie inne cele w życiu. Nie dorabiaj tutaj ideologii do zwykłego alpinisty.

      • 1 0

    • Wytłumacz to za rok czy jego dziecku (1)

      • 0 0

      • Spoko

        Nie ma problemu. Tata był alpinistą i zginął wykonując swoją pasję.

        • 0 0

  • ;( (3)

    Pozostaje współczuć Pani Justynie i Synkowi ..maluch juz bez taty...a szczescie Pani Justyny trwało zdecydowanie za krótko...

    • 134 6

    • synek pewnie nie będzia pamiętał Taty (1)

      • 10 0

      • Mało co go widział

        • 5 0

    • Taty nie miał i za życia

      Tata kochał góry. Wszędzie tak piszą. To przykre takie komentarze jak moje, ale taka prawda. Kto wybiera rodzinę ten porzuca ryzyko a nawet pasję. Jakby się bardziej czepiać to można i Pani Justyny się czepiać, że takiego ryzykanta wybrała i mieli dziecko - trzeba bylo wybrac informatyka.

      • 8 0

  • Rozumiem życiowe pasje, kazdy ma prawo żyć jak chce (12)

    Ale nie rozumiem po co alpiniści zakładają rodziny, robią dzieci, to sie z reguły kończy tak samo.
    Góry to zabawa dla samotnych.

    • 252 33

    • (3)

      Zakładają rodziny ,żeby mieć gdzie wracać z wypraw ! Ale ty tego i tak nie zrozumiesz !

      • 13 64

      • ja też tego nie rozumiem , gdyż to bardzo egoistyczne . Oni mają gdzie wracać a jak nie wracają? Kto cierpi?

        • 74 4

      • Masz rację , nie zrozumiem

        Bo nie jestem egoistą.

        • 37 5

      • Z rodziną, jeśli człowiek odpowiedzialny, jest się na co dzień, to często trudniejsze niż zdobyć 4 tysięcznik

        • 44 2

    • Gdy zginie kierowca zawodowy, też tak się mądrzysz??? (3)

      A ginie ich dużo więcej niż ludzi gór.

      Zrozum jedno, dla tego człowieka aktywność górska to była również praca, nie tylko hobby.

      • 4 19

      • dzbanku jaka praca oni robia to dla kasy ze by wejsc musza miec sponsora (1)

        • 9 1

        • "oni to robią dla kasy" - czyli to też praca.

          Ty pracujesz za miskę ryżu?

          • 2 1

      • "Gdy zginie kierowca zawodowy" - nie dostrzegasz różnicy pomiędzy takim kierowcą

        a motocyklistą szalejącym na ścigaczu i wpadającym na drzewo, bo adrenalina?

        • 2 1

    • A po co zakładają rodziny marynarze, piloci, strażacy, górnicy??? (1)

      No po co?

      Przecież rodziny powinni zakładać tylko urzędnicy, oni najrzadziej giną w pracy.

      • 4 23

      • Ich praca komuś się przydaje .

        Łażenie po górach potrzebne tylko temu co łazi

        • 24 5

    • W domu, by zwariowali?

      • 7 0

    • Jak jest miłość, to są i dzieci. Prawo natury.

      • 2 4

  • (6)

    Nieszczęśliwa kobieta ! Tyle lat sama zmagała się z depresją , a tu następna tragedia .Współczuję .

    • 165 11

    • (3)

      Tylko, że będąc z Kacprem zyskała rodzinę, która nie zostawi jej samej.

      • 10 18

      • Nie należy opierać się na dziecku.

        • 17 5

      • wtym wieku to znajdzie sobie nowego faceta i na pewno nie bedzie to alpinista (1)

        • 6 6

        • Taaa, na bank zakocha się w księgowym.

          Miłość nie wybiera, pojawia się i już.

          • 5 2

    • No i nie zapominajmy że zmagała się z astmą...

      • 2 3

    • Ważne aby to przepracować są psycholodzy i Psycholodzy

      • 0 1

  • Smutek

    Współczucie dla Rodziny

    • 80 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane