- 1 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (15 opinii)
- 2 Kim jest Aleksandra Kosiorek? (668 opinii)
- 3 Nowa siedziba gdańskich policjantów (31 opinii)
- 4 Ruszają rozmowy ws. stanowisk w Gdyni (398 opinii)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (55 opinii)
- 6 Nowi lokatorzy zburzyli spokój w kamienicy (242 opinie)
To cytat z tegorocznego przesłania Tankreda Dorsta, wybitnego niemieckiego dramatopisarza, przygotowany tradycyjnie z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru obchodzonego 27 marca. To teatralne święto - obchodzone mniej lub bardziej hucznie - jest jednak zawsze dobrą okazją do rozmowy o ludziach teatru i sensie ich pracy. I dlatego oddaliśmy dzisiaj głos dyrektorom trójmiejskich scen.
Maciej Nowak, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru "Wybrzeże"
- Nie ma dziś z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru wielkich fajerwerków, ale może to i dobrze, bo to przede wszystkim miły pretekst do rozmów o teatrze i nagradzania ludzi teatru. I chociaż nagrody nie są sensem naszej pracy, dodają skrzydeł. Czasy dla teatru są dzisiaj rzeczywiście ciężkie, ale pod względem finansowym, bo jednocześnie to czasy niezwykle ciekawe. To inspirujące dla sztuki - rozmawiamy przecież o sprawach najistotniejszych - wartościach, etyce, kształcie państwa. Życzyłbym sobie, aby czasy - tak jak dziś - zawsze pozwalały teatrowi mówić coś ważnego ze sceny.
Włodzimierz Nawotka, dyrektor naczelny i artystyczny Państwowej Opery i Filharmonii Bałtyckiej:
- Święto to byłoby dla nas ważniejsze, gdyby za życzeniami, które otrzymujemy, szło zrozumienie potrzeb teatru i pomoc tym instytucjom. Mam na myśli decydentów, którzy poza wspólnym świętowaniem, rzadko włączają się w naszą codzienną pracę. Najbardziej życzyłbym sobie jak najszybszej reformy teatru w Polsce, bo ustawodawstwo mamy archaiczne i wynika z niego wiele problemów, związanych z codziennym funkcjonowaniem. A przede wszystkim życzyłbym naszemu teatrowi pieniędzy, których dzisiaj nie ma na żaden spektakl. Na "Fantazję polską" - spektakl znakomity i dobrze przyjęty przez publiczność i recenzentów - nie udało nam się uzyskać środków i na kolejne przedstawienia zmuszeni jesteśmy szukać sponsora. Ale będziemy grać!
Julia Wernio, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni:
- Życzyłabym sobie przede wszystkim wielu wspaniałych widzów w naszym teatrze. Dzień ten jest ważny zwłaszcza w obecnej rzeczywistości, kiedy to my, ludzie kultury, spychani jesteśmy na margines spraw ważnych. Przynajmniej tego dnia wiele mówi się o teatrze i doceniona zostaje nasza praca, a artyści otrzymują nagrody. Pewnie bez tego dnia mielibyśmy na zauważenie przez różnego rodzaju decydentów mniejsze szanse.
Konrad Szachnowski, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru "Miniatura"
- Marzy mi się jak najmniej kłopotów i jak najwięcej pieniędzy od władz na działalność teatru. Chciałbym, aby aktorzy jak najmniej chorowali i żebym nie musiał odwoływać przedstawień. A przede wszystkim życzyłbym sobie i wszystkim pracownikom teatru spokoju na codzień i dobrej atmosfery pracy. Nie będzie w naszym teatrze z tej okazji żadnych szczególnych uroczystości, tylko spektakle. A każdy spektakl jest dla ludzi teatru świętem.
Maciej Korwin, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Muzycznego w Gdyni:
- Chciałbym, aby dotacje na teatry wybrzeżowe były podobne do dotacji teatrów w innych dużych miastach, bo otrzymujemy dofinansowanie drastycznie i niezasłużenie zaniżone. Życzyłbym sobie, abyśmy mogli grać codziennie dla naszej publiczności, a to wiąże się z tym, że chciałbym zaoferować dostępne dla kieszeni widzów ceny biletów. Lubię to święto. Miło jest dostawać nagrody i przypominać sobie, że się jest ważną cząstką polskiej kultury.
"Niech żyje teatr. Teatr jest jedną z wielkich zdobyczy ludzkości - jak koło i ogień" - zakończył swoje przesłanie Tankred Dorst. Pozostaje mieć nadzieję, że każdego roku 27 marca wszyscy - nie tylko ludzie teatru - będą pod tym hasłem świętować.
Opinie (25)
-
2003-03-27 04:32
"- Chciałbym, aby dotacje na teatry wybrzeżowe były podobne do dotacji teatrów w innych dużych miastach, bo otrzymujemy dofinansowanie drastycznie i niezasłużenie zaniżone."
panie korwin
bogusławskim to pan nie będziesz panie korwin
pan nowak również
z tego co pamiętam to za pana wojciecha teatr był prywatną broszką jego właściciela i tyle
państwo z jego mecenatem to zwyczajny mit
kasę dzieli się NIE według ZASŁUG ale raczej PRZYSŁUG- 0 0
-
2003-03-27 07:56
"Życie to nie teatr..."
- 0 0
-
2003-03-27 08:27
życie to jest teatr:)
Ty i Ja
Ty prawdziwej nie uronisz łzy
bo ty grasz
Ja cały zbudowany jestem z ran
dusze na ramieniu wicznie mam
lecz kaleka nie ja jestem
tylko TY
bo Ty grasz..- 0 0
-
2003-03-27 09:21
Dziękuję wszystkim aktorom
Ostatnio bawię się świetnie w Teatrze Kameralnym w Sopocie. Chcę podziękować aktorom za to że nareszcie możemy dzięki ich wspaniałemu aktorstwu przeżyć swoistą terapię poprzez smiech. Bardzo nam tego brakowało.Wychodzimy z teatru wszyscy bardzo uprzejmi dla siebie, w dobrym nastroju do następnego dnia...zanim trafimy do codzienności.A może dzięki temu jest o czym rozmawiac bo nie o polityce i o wojnie...Jestesmy silniejsi?
Bardzo Państwu dziękujemy , naszym wspanialym aktorom z ze sztuk: Run for yur wife i Nie teraz kochanie -obydwie sztuki Raya Cooneya w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza.- 0 0
-
2003-03-27 09:33
ale to dopiero druga zwrotka ;P
- 0 0
-
2003-03-27 09:34
... życie jest piękniejsze i straszniejsze jeszcze jest
wszystko przy nim blednie
blednie nawet sama śmierć...- 0 0
-
2003-03-27 09:39
Nie zapominajmy o Stanisławie Hebanowskim
Dziś, kiedy obchodzimy Międzynarodowy Dzień Teatru, należy wspomnieć choć w kilku ciepłych słowach wybitnego twórcę Teatru Wybrzeże Stanisława Hebanowskiego, który pracując w trudnych czasach potrafił stworzyć wybitne spektakle psycholgiczne, pełne etycznych, humanistycznych wartości. Umiał nauczyć niprzeciętnych aspiracji i dążeń ku dobru. Aktorom przekazał liczne umiejętności sztuki teatralnej. Wprowadził do Teatru dobry smak i troskę o widza. Chciałbym, aby mój Teatr Wybrzeże żył nadal według wskazań Hebanowskiego i nosił Jego imię.
- 0 0
-
2003-03-27 09:42
o dzieki starszej Pani za przypomnienie,
ze najwiekszym teatrem terazniejszosci jest teatr wojny irackiej, grany na kilkudziesieciu arenach na raz z wieloma watkami. Pyszna zabawa a scenariusz ekscytujacy. Nawet scenografia -choc nie w calosci- moze sie podobac. Ale jak to w teatrze dla kazdego cos dobrego. Aktorstwo jak to bywa w tak wielkich inscenizacjach zroznicowane ale ogolnie na dobrym poziomie. MOze z wyjatkiem Koffi Annana troche bezbarwnie maluje swojego bohatera.
Musze przyznac sie do mojej infantylnosci ktora sie przejawia w zafascynowaniu rekwizytami uzywanymi przez statystow.
pozdrowienia dla ludzi teatru i oreza- 0 0
-
2003-03-27 10:19
mamo
choć życie to jest teatr
mówisz ciągle opowiadasz
to
teatr mój widzę ogromny
wielkie powietrzne przestrzenie
ludzie je dzielą i cienie
nie lubie taatru z przesadną "teatralną" grą aktorów
w życiu zresztą też....
"teatralnym" dziekujemy:)))- 0 0
-
2003-03-27 12:43
to może opera
śpiewająco przejść przez życie...
;P- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.