• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niektórzy chcieliby wejść wszędzie z psem. Gdzie nie będzie kłopotów?

Marzena Klimowicz-Sikorska
7 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nie każdy pies jest mile widziany w restauracji czy pubie zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Nie każdy pies jest mile widziany w restauracji czy pubie zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.

W Trójmieście jest ok. 70 tys. psów. Coraz częściej ich właściciele nie chcą ograniczać się już tylko do krótkich spacerów, ale chcą, by towarzyszyły im wszędzie. Podpowiadamy gdzie psy są mile widziane, i ile kosztuje ich przewóz.



Czy chodzisz do restauracji/baru/pubu z psem?

W Gdańsku mamy ok. 35 tys. psów, w Sopocie blisko 1 tys., a w Gdyni 24 tys. Są to jednak tylko szacunki (zapewne mocno zaniżone), bo trudno wymusić na właścicielu zarejestrowanie czy zachipowanie czworonoga (w Sopocie i Gdyni nie ma nawet takiego obowiązku).

Kiedy już staniemy się szczęśliwymi posiadaczami czworonoga, część z nas zaczyna zastanawiać się gdzie można go ze sobą zabrać?

- Od dwóch miesięcy jestem posiadaczką psa i ciągle poszukuję różnych miejsc, w których mogę przebywać razem z nim - mówi pani Joanna, czytelniczka Trojmiasto.pl. - Jako że jest bardzo przyjazny i nie sprawia wielu problemów, chciałabym móc zabrać go na przykład na spotkanie przy kawie z koleżanką, ale niestety brakuje informacji o miejscach, w których akceptowano by psa. Nie wiem nawet czy istnieją w Trójmieście kawiarnie, puby, restauracje, do których można bez problemu wejść z czworonogiem. Nie wiem też jak wygląda kwestia podróżowania z nim komunikacją miejską.

Jak się okazuje, to wcale nie jest taka prosta sprawa, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.

- Latem wszystkie restauracje czy puby mające ogródki nie robią najmniejszego problemu z obecności psa, często zdarza się, że mają miskę i oferują wodę, ale jesienią i zimą już jest problem - mówi Aleksandra Brzozowska z klubu Na Fali, w którym trenuje psy do rozmaitych sportów. - Psy przewodnicy dla osób niedowidzących czy psy asystujące osobom niepełnosprawnym mają wstęp do każdego lokalu. Nawet ich właściciele nie muszą o to pytać czy się legitymować. Z mojego doświadczenia wynika, że często wystarczy zamienić z obsługą dwa zdania i nie ma problemu z wpuszczeniem psa, zwłaszcza jeśli ten jest psem sportowym. Zdarzało mi się jednak, że znajomy z takim właśnie psem musiał się wylegitymować i tłumaczyć przed obsługą.

W Gdyni jedną z restauracji, która do niedawna jeszcze wpuszczała psy bez żadnych zastrzeżeń była Tawerna Orłowska. Właściciele zdanie zmienili po nieprzyjemnym incydencie.

- Kiedyś bez problemu wpuszczaliśmy psy na górną część restauracji - mówi Sławomir Galica, menadżer restauracji Tawerna Orłowska w Gdyni. - Jednak doszło do nieprzyjemnego zdarzenia, kiedy nagle znalazło się tam kilka psów, między nimi zaczęły biegać dzieci i jedno z nich wywróciło się właśnie przez psa. Od tego czasu właścicieli z psami zapraszamy tylko do pubu na dole.

Ostrożnie do tematu wprowadzania czworonoga odnosi się też Sanatorium Cafe w Sopocie, które wymaga, by pies był nie tyko spokojny, ale też, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, miał czyste łapy. Bez przeszkód jednak można przyjść z czworonogiem do Plaży Piratów w Sopocie. - W naszym lokalu właściciele z psami są bardzo mile widziani. Psy, o ile nie są agresywne, mogą chodzić wszędzie bez smyczy czy kagańca - mówi Anna Białkowska z restauracji Plaża Piratów.

Miłośnicy psów podpowiadają jeszcze inne miejsca, do których bez problemu wejdziemy z czworonogiem. - Z psem można wejść np. do Cafe Ferber w Sopocie czy Pijalni czekolady Wedla. Nikt też nic nie powiedział jak weszłam z dwoma psami do Pierogarni u Dzika - mówi Wioletta Laskowska z klubu Na Fali.

Od kilku lat, na naszym forum, właściciele czworonogów wymieniają się adresami miejsc, w tym kawiarni, restauracji czy pubów, które są przyjazne zwierzętom.

Gdzie jeszcze można pójść ze swoim pupilem? Od 30 września do 30 kwietnia otwarte dla nich są wszystkie plaże w Gdańsku i Gdyni. Co więcej, w Orłowie czy na Babich Dołach można psy wyprowadzać przez cały rok, nawet w sezonie letnim.

Natomiast w Sopocie w czerwcu tego roku radni podjęli uchwałę dopuszczającą wprowadzanie psów i innych zwierząt domowych na odcinku od wejścia nr 43 (na wysokości ul. Hestii zobacz na mapie Sopotu) do wejścia 45, czyli do granicy z Gdańskiem. Psy można wyprowadzać w godzinach wieczornych od 18:00 do 24:00. Poza tą strefą obowiązuje zakaz wprowadzania psów i innych zwierząt domowych w okresie od 1 kwietnia do 31 października każdego roku. Nie dotyczy on jednak osób niewidomych korzystających z pomocy psów przewodników i psów asystujących osobom niepełnosprawnym, jeżeli są one trzymane na smyczy.

A co ze spacerowaniem z psem po mieście? - Nie mamy parków czy wybiegów dla psów, ale za to kilka miesięcy temu złagodziliśmy przepisy dotyczące kwestii ich wyprowadzania w mieście - mówi Beata Szadziul, radna z Gdyni.

Złagodzone przepisy dotyczące wyprowadzania psów w Gdyni.

I tak w Gdyni można puścić psa ze smyczy, ale pod warunkiem, że ma założony kaganiec. Zwolnienie ze smyczy psa rasy innej niż uznanej za agresywną lub jej mieszańca jest dopuszczone pod warunkiem, że pies ma założony kaganiec. Więcej w regulaminie.

W Gdańsku wybiegów jest już 14, a wkrótce mają powstać trzy kolejne: jeden w rejonie Przyjaciół, Marynarki Polskiej, Wyzwolenia zobacz na mapie GdańskaGdańsku Nowym Porcie, drugi przy ul. Związkowej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku-Oruni, a trzeci wzdłuż Potoku Oliwskiego w rejonie ul. Pomorskiej i ul. Rzepichy zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku-Przymorze. W Sopocie, gdzie, przynajmniej oficjalnie, jest ok. 1 tys. psów, tzw. "stref dla psów" jest 12 (patrz ramka poniżej), tam też stawiane są dystrybutory wraz z koszami na psie nieczystości.

Komunikacja miejska

W gdyńskim trolejbusie nie zapłacimy za przewóz psa (czy zgodnie z regulaminem każdego innego domowego zwierzęcia) ani złotówki. Musimy jednak postępować zgodnie z regulaminem ZKM Gdynia, w którym czytamy, że : "Zwierzę domowe musi być trzymane na ręku lub na smyczy i w kagańcu lub w klatce lub w odpowiednio przystosowanym pojemniku. Pies asystujący osoby niepełnosprawnej może podróżować bez kagańca i bez smyczy, musi natomiast posiadać uprząż. Osoba niepełnosprawna podróżująca z psem asystującym musi posiadać certyfikat potwierdzający status psa asystującego i zaświadczenie o wykonaniu wymaganych szczepień weterynaryjnych".

Regulamin ZTM Gdańsk (pdf).

Natomiast możemy liczyć na tzw. opłatę dodatkową, jeśli nasz pupil przegra z fizjologią. - Jeśli zwierzę zanieczyści pojazd, a akurat będzie miało to miejsce przy kontrolerze biletów czy straży miejskiej, wówczas naliczamy tzw. opłatę dodatkową w wysokości 72 zł. Jeśli kwota będzie uiszczona na miejscu, pobieramy tylko połowę, jeśli w ciągu tygodnia - obniżamy ją do 30 proc. - mówi Marcin Gromadzki z ZKM Gdynia. - Jednak nie robimy z tego powodu większych problemów. Nie przypominam sobie nawet, by w ciągu kilku ostatnich lat miał miejsce jakiś incydent z udziałem zwierząt w naszej komunikacji.

Regulamin ZTM Gdynia(pdf).

W tramwajach i autobusach jeżdżących po Gdańsku również przewóz jest darmowy. Tu jednak regulamin jest bardziej restrykcyjny: "(...) Przewóz psów w liczbie nie większej niż jeden pies pod opieką dorosłego podróżnego, jest dozwolony (z wyłączeniem miejsc do siedzenia) pod warunkiem, że podróżny posiada aktualne świadectwo szczepienia psa, a pies jest trzymany na smyczy i ma założony kaganiec."

Jeśli przewieziemy pupila bez zachowania tych zasad czeka nas również "opłata dodatkowa" w wysokości 72 zł (jeżeli zapłacimy po tygodniu) i 50,40 zł jeśli zapłacimy w ciągu tygodnia. W SKM-ce za psa, bez względu na jego wielkość i to dokąd z nim jedziemy, zapłacimy 1 zł.

W każdym miejscu, mimo przychylności ze strony czy to prawa, czy właścicieli lokalu, musimy pamiętać, że po własnym psie sprzątamy sami.

Strefy dla psów w Sopocie:

1. Ul. 23 Marca, przy pętli autobusowej w stronę sanatorium Leśnik 2. Ul. 23 Marca, koło krzyża, przejście do ul. Malczewskiego
3. Ul. Malczewskiego, za Cmentarzem Żydowskim, przejście do ul. 23 Marca
4. Ul. Sienkiewicza, przejście przy Cmentarzu Komunalnym do ul. Malczewskiego
5. Ul. Cieszyńskiego, skarpa przy lesie
6. 1 maja, tereny przy schronisku dla zwierząt
7. Park Północny, teren za Kolibą
8. Ul. Mazowiecka, koniec ulicy, teren przy lesie
9. Ul. Obodrzyców, teren zielony przy skarpie
10. Ul. Winieckiego - wąwóz przy ul. Obr. Westerplatte
11. Ul. Bitwy pod Płowcami - lasek Karlikowski, vis a vis ronda
12. Ul. Łokietka - za nr 55, zaplecze ogródków działkowych, w stronę Ergo Areny

Wybiegi dla psów w Gdańsku:

1. W Parku Strzyża w 2001 r.
2. W Parku Reagana w 2006 r. ( 2 szt.)
3. Na terenie zieleni przy ul. Krosieńki za Poczta Polską w 2007 r.
4. na terenie zieleni przy ul. Za Murami / Podwale Przedmiejskie w 2007r.
5. W Parku Millenium przy ul. Leszczyńskich - Zaspa w 2008r.
6. W Parku Bema w 2008r.
7. W Parku Akademickim w 2009 r.
8. W Parku Zaspa im. Jana Pawła II w 2009 r.
9. Na terenie nieurządzonym przy ul. Białej (Wrzeszcz) w 2010 r.
10. Na terenie zieleni przy ul. Ciasnej (Siedlce) w 2010 r.
11. Na terenie zieleni przy ul. Zabłockiego (Morena) w 2010 r.
12. Na terenie zieleni pomiędzy ul. Wyróbka i Czecha (Piecki -Migowo) w 2010 r.
13. Na terenie zieleni w rejonie ul. Paganiniego (Suchanino) w 2010 r.


Zobacz też materiał o psach w kajpach i ich właścicielach.

Miejsca

Opinie (397) 4 zablokowane

  • Znowu zaczynają się idiotyzmy (8)

    Najpierw jakiś piesek z PO zawarczał na łańcuchy.
    Teraz kolej na psy wszędzie.
    Czy na mszę też z pieskiem?
    Wypadałoby, no nie?

    • 76 105

    • Na mszę z Psem Nie ale z Kotem to już TAK....?

      • 0 0

    • haha,PISowiec ignorant

      Na mszy takie bzdury opowiadają,że i pies by tego nie zniósł!

      • 0 0

    • A czemu nie na mszę? Jezeli byle łachmyta może wejść, to dlaczego nie pies. Święty Franciszek uczył kochać braci mniejszychg

      • 2 0

    • A dlaczego by nie? Też stworzenie Boże!

      • 0 1

    • a dlaczego nie? Bog kocha tez zwierzeta.

      • 1 1

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • w ostatnia niedziele byl Sw. Franciszek

      i nawet wypadalo przyjsc z psem, a ksiadz swiecil nasze czworonogi

      • 9 2

    • są odprawiane msze

      gdzie wierni przychodzą ze zwierzętami - to w nawiązaniu do nauk św. Franciszka

      • 18 3

  • Pies asystujący lub Pies przewodnik

    Jeżeli nie masz certyfikatu to nie wchodź do miejsc publicznych ze swoim psem, bo zdezorganizujesz pracę psów asystujących i psów przewodników, które akurat pracują w takich miejscach ze swoimi niepełnosprawnymi właścicielami ...
    Niepełnosprawni Wam za to podziękują ...
    I żeby nie było też kocham psy .... Proszę o zrozumienie ...
    Pozdrawiam
    Właściciel psa asystującego .

    • 0 0

  • Psy w restauracjach i sklepach spożywczych (27)

    to masakra! Gdzie jest sanepid! Czy ja muszę przy jedzeniu oglądać ziejącego psa ze śliną cieknącą z pyska?

    • 232 169

    • Nie

      Wystarczy nie patrzeć

      • 0 0

    • bardziej obrzydza twój nie Świerzy smród z ust :-)

      • 0 0

    • Stanisławo jestes idiotką!

      Jak mowi tresc tytułu Stanislawo jesteś glupia gropa, z umysłem bardzo ograniczonym i malym.

      • 0 0

    • a czy ja musze ogladac ciebie jak ty jesz?

      sanepidowi nie przeszkadz apies w restauracji ani w sklepie ani nigdzie. tylko takim czepialskim padalcom jak ty przeszkadza pies.

      • 1 0

    • A ja wachac obsr*nego bachora ktorego matka przewija?

      • 1 0

    • ; /

      oczywiscie nic pani nie musi-mozna siedziec i jesc w domu i zgredzic ze wszystko przeszkadza,wiekszosc ludzi nie ma z tym problemu.. A odnosnie sanepidu sama instytucja nie widzi w tym pomysle nic zlego poniewaz psy nie przebywaja bezposrednio w pomieszczeniu gdzie sa przygotowywane posilki w miejscu ich spozywania a sam czlowiek jest nośnikiem o wiele wiecej drobnoustrojów niż wspomniany czworonóg-czyli to tylko kwestia zgryźliwoci ludzi ktorzy sa chodzacymi nieszczesnikami doszukujacymi sie problemow -wspolczuje pani bo mi sie odechciewa jedzenia jak widze skrzywione miny ludzi :D

      • 2 0

    • (1)

      Ślina to substancja odkażająca, nie bój nic.

      • 21 19

      • Najlepiej z dodatkiem wścieklizny.

        • 0 0

    • (2)

      A czy ja muszę patrzeć w restauracji na dziecko plujące do talerza???!!!

      • 36 12

      • Różnica jest taka, że sam mogłeś być takim dzieckiem... (1)

        ... a psem - już niekoniecznie ;)

        • 15 12

        • Dzieci są obrzydliwe i śmierdzą. Fuj!

          • 7 2

    • Nie musisz, możesz zjeśc obiad w domu

      • 3 2

    • (9)

      ja jako klient kawiarni nie mam ochoty na to zeby przy sasiednim stoliku byl pies, dlaczego nikt nie uszanuje mnie? mam alergie na siersc zwierzat. poza tym nawet jak wlasciciel twierdzi ze jego pies jest lagodny to zawsze jest tylko zwierze, ktoremu moze sie nie podobac zapach innego czlowieka i moze ugryzc.

      • 53 16

      • ...

        Mam psa ale nie chodzę z nim do kawiarni, ani restauracji, jednak nie mam nic przeciw temu, żeby spokojny pies w takim miejscu przebywał. A do kawiarni czy innego miejsca w którym coś mi nie odpowiada po prostu nie chodzę.

        • 6 3

      • (2)

        A ja mam alergie na wrzeszczące, biegające między stolikami dzieci więc może ktoś uszanuje moje zdanie i nie wpuści do restauracji dzieci ??

        • 48 14

        • To, ze nie lubisz dzieci to jest "problem wewnętrzny" a nie "zdanie"

          • 6 8

        • masz na to zaświadczenie lekarskie? Pamiętaj też kiedyś byłeś dzieckiem i na pewno byłeś grzeczniutki i siedziałeś cichutko obok mamusi... a może nie chodziłeś do restauracji tylko w domu w jak w klatce rodzice cię trzymali bo też mają "alergię na wrzeszczące bachory".

          • 13 10

      • wystarczy zachować (4)

        higienę - to gwarancja, żeby nie śmierdzieć, czy to aż takie trudne???

        • 10 23

        • Mam też alergię na mydło (3)

          • 2 7

          • (2)

            Prosze sie nie podszywac pod moj nik. nie mam alergii na mydlo. Biore prysznic rano i wieczorem, wiec nie smierdze. A tak zeby uswiadomic co poniektorym to kazdy ma swoisty dla siebie zapach a zwierzeta zmysl wechu maja bardziej czuly niz ludzie. Dlatego ratownicy po trzesieniach ziemi i policja wykorzystuje psy tropiace.

            • 11 3

            • nie wie nic a udaje najmadrzejszego..

              ps: czeste mycie skraca zycie :P

              • 1 1

            • kenny

              • 0 0

    • W restauracji - lepszy śliniący się pies, niż rodzić przewijający obsrane dziecko (2)

      Niestety z życia wzięte...

      Śliniące się dzieci z jedzeniem rozbabranym na cały talerz, a czasem i na cały stół, czy karmiące matki również nie pobudzają apetytu, a spróbuj zwrócić im uwagę, albo wyprosić... powodzenia!

      • 55 22

      • Leć na Elizium

        tam jest miejsce dla "Czyściutkich, pieknych, młodych i bogatych" jak ty.

        • 1 1

      • A ja nie mam też ochoty oglądać psa liżącego się po d..e w jakiejś knajpie.

        • 17 7

    • Re: Psy w restauracjach i sklepach spożywczych (1)

      Stasiu cieknącą ślinę z pyska widać u Ciebie gdy patrzysz na szczęśliwego posiadacza psa.

      • 33 80

      • "Stanisława" to troll

        nie karmić trolli

        • 23 36

  • Bez przesady (10)

    każda istota ma swoje miejsce na ziemi.

    Gorszy od psa jest jego właściciel, który prowadza go na 5 m "sznurku" a ty skacz i schodź mu z drogi...s**** musi na środku a paniusia nie sprzątnie ( albo w drodze wyjątku worek z towarem do ogrodu wrzuci)...

    ja nie mam psa..i nie chcę takiego towarzystwa w restauracji czy teatrze !!! czy to takie miłe być trącanym mokrym nosem?

    • 125 86

    • Kto nie lubi psów

      Kto nie lubi psów nie musi wchodzić tam gdzie pozwolenie mają psy! Do wyboru jest wiele restauracji czy kawiarni gdzie zwierzęta nie wchodzą! I proszę tak się nie sierdzić! To nie jest wina psów, że zrobią kupkę, tylko opiekunów, że nie sprzątają. Częściej sprzątają kobiety, mężczyźni nie sprzątają. i nic do rzeczy czy kobieta ma 18 lat czy 60!

      • 1 0

    • zacznijmy od tego

      zacznijmy od tego, co ci nie przeszkadza? zyj i pozwol zyc innym a nie chcesz ograniczyc innym prawa i wolnosc...

      • 1 1

    • (3)

      Dobrze że są takie lokale gdzie psów nie wolno wprowadzać i takie, które psy akceptują. Każdy może sobie wybrać lokal, który mu odpowiada i tyle. Jeśli chcę zabrać psa ze sobą to zawsze dzwonię do lokalu i upewniam się czy można - jeśli właściciele puby czy restauracji lubią psy i chętnie je u siebie widzą to nie widzę problemu.

      • 15 1

      • (2)

        Szkoda, że metoda ta nie działa także w przypadku dzieci - knajp wyłącznie dla dorosłych BRAK.
        Nie ma gdzie zadzwonić...

        • 14 5

        • (1)

          a kluby nocne, a Rozi?

          • 1 0

          • jeżeli nie jest to suka to nie ma problemu;)

            • 0 0

    • tak, miłe :D (3)

      rozumiem i szanuję Twoją opinię, aczkolwiek moim zdaniem trącanie mokrym nosem jest miłe ;)

      • 34 15

      • Miła są także: kupa dziecka (1)

        po trzech dniach zatwardzenia i głębokie beknięcie tegoż dziecka po posiłku.

        Jeden szczegół - DLA RODZICA. Przełóż to sobie na sytuację pies-właściciel.

        • 27 9

        • Kupa nie, mokry nos tak

          • 3 3

      • zoofilia?

        tfu!

        • 8 20

  • Dość mam już tych kundli srających wszędzie gdzie tylko się da i podstarzalych bab po 40 (23)

    dla których pies jest ważniejszy niż czlowiek

    • 305 393

    • to ty jesteś debilnym,zakompleksionym człowieczkiem

      • 0 0

    • 70 tyś psów to 7 ton psiego łajna na trawnikach dziennie... (1)

      7 ton psiego łajna na chodnikach, ulicach dziennie.
      7 ton "prezentów" jakimi obdarzają nas miłośnicy piesków.
      Szkoda, że nie zostawiają tego u siebie w domach....

      • 15 15

      • nie dziwie się!

        choć ja sprzątam po swoim piesku zawsze! i też irytuje mnie że 95% ludzi tego nie robi! obserwuję innych na spacerach i od roku pamiętam tylko kilka przypadków kiedy widziałam właściciela z woreczkiem! widocznie to jeszcze nie nasz poziom kultury, choć liczę że będzie lepiej i to się zmieni!

        • 0 0

    • A ja mam dość bachorów drących ryja na każdym kroku i terroryzujących zarówno rodziców jak i najbliższe otoczenie oraz palantów , którzy klasyfikują ludzi na podstawie wieku

      • 3 1

    • a ty palancie , czy palantko nie wiem kto to pisał ? jak nie chcesz być stara i po 40 ? to się najnormalniej powieś i nie pierdziel tu farmazonów !

      • 2 0

    • Tacy jak ty najczesciej katuja zwierzeta bo nie rozumieja ze zwierze tez czuje... Won ze spoleczenstwa z takimi jak ty!

      • 4 0

    • Dokladnie;)

      • 1 0

    • pies jest ważniejszy niż każdy człowiek

      • 3 1

    • Chyba jakiś niedopieszczony jesteś, dzidziuś. Co mają 'baby po 40' do (nie)wprowadzania psów do kawiarni?

      • 5 0

    • Baby po 40stce sa najlepsze.

      • 10 0

    • Też będziesz mieć kiedyś 40 lat . I co , też będziesz wtedy podstarzały/ła ?

      • 4 0

    • A jak myślisz ciemnoto czy psa nie stworzył ten sam Bóg aby był przyjacielem człowieka. Zupełnie czym innym są właściciele psów bo dbanie o psa i sprzątanie po nim należy do obowiązków człowieka.

      • 6 4

    • brawo rodzice tego debila

      no masz rcje LEPSZy jest mlody DEBIL rzygajacy piwem i s****acy na wszytko!wychowany przez taka 40 tke!!!! gratulacje idioto!!! lepszy pies niz taki debil jak TY

      • 16 8

    • widocznie przez te 40 lat poznały się na ludziach, a ty pamiętaj, że też będziesz miał kiedyś 40 lat, i może też wtedy (2)

      • 79 20

      • a może to ludzie poznali się na tych babach? (1)

        Pies nie ma większych wymagań. Dasz mu miskę - zaakceptuje każdego

        • 27 34

        • ...po mordzie

          ...po mordzie bym cie sprała smycza za ten tekst....

          • 14 19

    • a ja mam dość ludzi ciągle narzekających na wszystko i wszystkich!!!

      Tacy jak Ty nigdy nie będą zadowoleni. Na szczęście gen zrzędzenia i wiecznego niezadowolenia nie u wszystkich się ujawnia...

      • 30 5

    • A ja mam kochanego męża, wspaniałych synów i psa, który towarzyszy nam i jest traktowany jak członek rodziny.

      • 54 8

    • Idź smarku do piaskownicy

      • 20 9

    • Żeby zdobyć i zatrzymać przy sobie człowieka, trzeba cokolwiek sobą reprezentować i jakkolwiek, ale się starać. Pies nie ma nic do gadania i wymagania ma mniejsze.

      Stąd takie podejście.

      • 22 35

    • (1)

      podstarzałych bab po 40...to pisał pewnie orzeszek

      • 80 14

      • jak to??

        nic takiego nie napisałam! :(

        • 29 5

    • Im bardziej poznaję ludzi, tym więcej doceniam swego psa

      • 91 13

  • spacery z psem

    Bardzo proszę o interwencje straży miejskiej,która prawdopodobnie cierpi na braki finansowe.Jest możliwość zarobienia dużych pieniedzy z mandatów od osób,które codziennie wyprowadzają swoje psy na boisko między ul.Dywizjonu 303 a ul.Skarżyńskiego,mimo tablic informacyjnych zakazujących wprowadzania psów i załatwiania się na placach zabaw i boisku.Codziennie od godz.7 watachy psów wraz z plotkującymi właścicielami zaśmiecają teren.W lecie ub.roku jednego z grających chłopców na boisku zabrałi pogotowie z powodu pośliżniecia się na psiej kupie na boisku,złamana noga i ogólne obrażenia.Ale to nie ich dziecko zapewne.Proszę o interwencje.

    • 0 1

  • gdyby każdy z tych 70000 właścicieli psów zapłacił chociaż 10 zł podatku rocznie (20)

    byłą by ładna suma na sprzątanie lub inne rozwiązania. Tymczasem, opłata za posiadanie tego zwierzęcia została zniesiona przez władze miasta w 2008 roku.

    Jak posiadacz psa uważam, że konieczne są:
    - badania psychiczne właścicieli,
    - podatek od psa, spory tak by pies był świadomym wyborem a nie efektem widzimisie,
    - wymóg noszenia szczepienia i pokwitowania opłacenia podatku (kontrola przez straż miejską) i mandaty za brak

    • 145 79

    • puknijcie sie w glowe

      po co nosic przy sobie swistek szczepienia? aby sie zniszczyl? w dzisiejszych czasach wystarczy zadzwonic do weterynarza on ma w komputerze zapisane kiedy pies byl szczepiony!!!

      • 1 0

    • Podatek był-płaciłam, ale po psie sprzątałam i nadal sprzątam sama. Nic w tym się nie zmieniło.

      • 1 0

    • ciekawa teoria dot sensu płacenia podatków (9)

      no pięknie, czyli podatki płacimy po to aby nasza obywatelska świadomość wzrosła? gratuluję pomysłowości!!!
      a kwota z podatków za psa wcale nie idzie na sprzątanie po psach.

      • 23 3

      • racja, (5)

        idzie na schroniska

        • 5 2

        • (3)

          za schroniska powinni płacić wszyscy - całe społeczeństwo korzysta na tym, że nie ma włóczących się po ulicach, chorych zwierząt (również kotów! mogłabym powiedzieć "Ja na przykład kotów nie lubię - dlaczego mam za ich schronisko płacić?"). ja jako posiadaczka psa przybłędy uważam, że biorąc na siebie koszt wychowania nieszczęśnika jednak uwolniłam nasze biedne państwo od kolejnego ciężaru ciężkiego. powinnam byc zwolniona z tego dziwnego podatku, bo tygodniowo więcej wydaję na jedzenie! a tak państwo musiałoby płacić :)

          • 13 5

          • a ja nie chcę placić na zwierzęta nieodpowiedzialnych psiarzy (1)

            Uśpić!

            • 12 6

            • a ja nie chcę płacić za leczenie osób palących papierosy! i co z tego!

              • 9 4

          • i tak w sumie płacą wszyscy,

            bo z tego co wiem to wpływy z tych podatków nie pokrywają kosztów funkcjonowania schronisk

            • 6 0

        • idzie do wspólnego wora, a nie na schroniska

          • 3 1

      • kasa z podatków (1)

        nie ma pokrywać sprzątania po psach, to z****ny obowiązek właściciela.

        • 18 2

        • zgadza się! ale do tego czipowanie nie jest potrzebne!

          • 2 1

      • nie idzie bo nie ma takiego podatku

        • 4 2

    • bzdura

      Latami były pobierane opłaty, a i tak miasta były z****ne na potęgę, bo nawet grosz nie poszedł z tych opłat na sprzątanie po psach.

      Teraz, mimo, że daleko wciąż do ideału, przynajmniej część ludzi już sprząta po swoich psach i jest tych osób coraz więcej - kiedy więcej będzie sprzątających to mniejszość też się przystosuje - żadne chipy-sripy tu nie pomogą - tu trzeba zmian w głowach

      • 16 2

    • to samo powinno dotyczyć rodziców

      • 8 2

    • No to jeszcze podatek od roweru, od dziecka do lat czterech i osób w wieku emerytalnym, od samochodu z silnikiem o mocy większej niż 200 KM, motocyklu o pojemności większej lub równej 250 cc, od wiatrówek, quadów...

      Widać socjalizm mocno się zakorzenił, bo podatkami byście walili na lewo i prawo.

      • 11 5

    • Te wszystkie dane (4)

      można zamieścić na chipie i wprowadzić chipowanie jako obowiązkowe już przy pierwszym szczepieniu szczeniaka, bo co łazić z jakimiś dodatkowymi papierami - żyjemy w 21 wieku. Straż Wiejska ma skanery do chipów.

      • 28 4

      • (3)

        a może Ty też byś się zaczipował? 21 wiek coraz częściej daje znać, ze jeśli chodzi o kwestie prawa człowieka - cofamy się. ok, niech mnie karają mandatami za brak podatku opłaconego za psa, ale na pewno nie powinno sie przy każdej możliwej okoliczności zapisywać moich prywatnych danych do kolejnych i kolejnych i kolejnych baz danych, nad którymi nikt nie ma kontroli!

        • 11 18

        • tak ... (2)

          cofamy się, bo coraz więcej ludzi ma objawy paranoi - tak jak ty.

          • 15 10

          • (1)

            optymista z Ciebie Eryk. ja po prostu nie chce żeby ktokolwiek mną się przesadnie przejmował, zakładając że jestem złoczyńcą, którego stale należy kontrolować.

            • 8 3

            • o rany... a miałam się więcej nie wdawać w jałowe dyskusje na forum. basta. co za głupota

              • 5 4

  • Mentalność psiarza (4)

    Pies czegoś chce (słynne "on tylko chce się bawić") albo coś "musi" (obwąchać, polizać, przywitać się), więc każdy powinien z radością i pieśnią na ustach uczynić zadość tym potrzebom. Podejście z rezerwą do kontaktu z obcym psem traktowane jest jak coś niestosowanego.

    A ja, kuźwa, też jestem ssakiem, w sumie nawet podobnym do starego kundla. Mam potrzebę lizać i wąchać panienki a także mam wielką chęć "bawić się". Dlaczego wraz ze swoimi pragnieniami jestem traktowany gorzej od psa?

    • 49 16

    • fetyszysta

      Masz pan wszystko ze starego kundla poza lojalnością

      • 1 0

    • nie cierpię psów i psiarzy

      a zwłaszcza latem jak taki frajer przyjdzie o 6-stej rano do SAM-u przywiąże kundla do słupka a sam znika w sklepie na 15 - 20 minut a ścierwo w tym czasie non stop ujada a 15 metrów stoi budynek mieszkalny.

      • 1 3

    • obleśne (1)

      jest lzianie rak przez psa, trzymac po za domem w kagańcach i tyle.

      • 10 5

      • Zdaniem właściciela psa

        to rozkosz i wyróżnienie. I weź gadaj z takim.

        • 15 3

  • A jak dziecko jest niepilnowane przez rodziców biega po całym sklepie albo kawiarni płacze krzyczy albo coś rozbije to jest dobrze ale jak człowiek chce wejść tylko po bułki albo posiedzieć w knajpie a pies pod stołem bo jest wychowany i nic nie zrobi to wieli problem afera i patrzą jak na wariata. Ludzie czemu to zawsze psy są gorsze niejednokrotnie to ludzie się zachowują gorzej niż psy...

    • 1 0

  • bo z dziecmi siedzi sie w domu! (9)

    nikt nie ma ochoty ogladac i wysluchiwac wrzaskow rozwydrzonych bekartow. I co to za nowa moda na alergie na psa? Nagle wszystkie dzieci sa alergikami, a rodzicow nie stac na wypranie dzinsow bo piesek skoczyl...ale zarzygane i z****ne ciuchy prac mozecie?

    w d*pach sie poprzewracalo.

    • 27 16

    • Zdzich

      Ciekawe jak Twój piesek poczuje się po gazie pieprzowym jak skoczy na moje dziecko???

      • 0 0

    • jak to jest, że ludzie zauważają, że nie pies jest winny

      idiotyzmowi właściciela, a dzieci wrzucają wszystkie do jednego worka? i co w tym dziwnego, że ktoś jest wkurzony, że jak idzie do pracy, to mu pies drze rajstopy czy brudzi płaszcz, który musi być prany np w pralni chemicznej?
      "piesek" bywa dogiem niemieckim wielkości cielaka, potrafiącym spokojnie przewrócić dorosłą kobietę.
      Skoro ludzie mający dzieci są w stanie przyznać, że nie zawsze i wszędzie się chodzi z dziećmi, dlaczego psiarze reagują taką agresją na każdą uwagę, nawet spokojną i rzeczową? bądźmy szczerzy, zgiełk w np. centrum handlowym będzie tak samo męczący dla 2-3 latka i dla psa. Więc po co męczyć i je, i innych?

      • 1 0

    • (1)

      Sąsiedzi z bloku (mieszkający nade mną, warto nadmienić) dorobili się dwójki gnojków, które piłują japę, gdy tylko przekroczę próg mieszkania, natomiast dziwnie milkną, gdy opuszczam swoją twierdzę. Wydziera się jeden z drugim jak zarzynane prosię, ciągle słyszę nad sobą tupanie niczym wyścigi rydwanów od 7 rano do 23 wieczorem. Nieważne, czy właśnie wróciłem ze studiów po ośmiogodzinnych wykładach, zmrużyłem oko po ciężkim dniu w robocie czy właśnie wymieniam zębatkę w zegarku ryk trzęsie podłogą i sufitem, bo GUANiarzowi nie smakuje ptasie mleczko i kawior i cierpi z tego powodu gorzej niż Prometeusz. Przez cały dzień bieganie z jednej strony mieszkania na drugą, mogli by mu chociaż jakieś kapcie kupić żeby to trochę wytłumić. Jeden z nich jest chyba zatrzymany w rozwoju, bo drze mordę o 3 w nocy jak opętany. Ja chce choć raz normalnie wypocząć, mam dość rozwrzeszczanych wokół bachorów! Gdziekolwiek bym nie pojechał , na Kanary a w szczególności do Turcji zawsze trafiam na hordy dzieciarów. Marzę skrycie o przestrzeniach wolnych od pieluch, smoczków, pisków, dziecięcych zgrywów, popisów, wycia i skrzeczenia.

      • 4 1

      • to znowu ty ?

        na kozetkę z tymi problemami.

        • 0 4

    • obrzucanie epitetami nie wnosi nic do sprawy - jedynie obraża innych, (1)

      ale co do zasady masz rację i sorry, ale to, że każdy z nas kiedyś był dzieckiem nie ma tu nic do rzeczy.
      Nasi rodzice nigdy nie pozwalali nam na takie zachowanie jakie prezentuje większość obecnych dzieci, nie widzieli też konieczności ciągania nas na wszystkie imprezy dorosłych i do restauracji na późną kolację. I oczywiście nie dzieci są winne tylko rodzice, którzy ze zwykłego lenistwa i wygodnictwa stosują teorię bezstresowego wychowywania dziecka z takim właśnie skutkiem.
      Często spotyka się w restauracji dzieci, które kichają i kaszlą na wszystko i wszystkich dookoła i rodzice nie widzą w tym nic niestosownego, pytanie jaki inne choroby nosi w sobie np. dziecko chodzące do przedszkola (jakie grypy żołądkowe, itp.?), a dziecko z, przepraszam, zafajdaną pieluchą/bombą bakteriologiczną?

      Nie rozumiem tych, których tak razi obecność psów w restauracjach (oczywiście jest kwestia rodzaju i wytworności restauracji - do tych "najdystyngwowańszych" ani psy, ani dzieci nie powinny być wpuszczane i po staremu powinny w nich obowiązywać krawaty - jest świat dzieci, jest i dorosłych, co innego knajpy, bary i restauracje serwujące żur i schabowego).
      Co pies niby wnosi do restauracji czego my nie wnosimy na butach i odzieży?
      Psy, z którymi właściciele chcieliby wchodzić do restauracji są zadbane: zaszczepione (jak się okazuje w przeciwieństwie do niektórych dzieci, tych od "najtrendy" rodziców), odrobaczone, odpchlone (nasz 13-to letni pies w życiu nie miał pchły, on nawet nie wie co to jest pchła!) - pytam więc: kto tu stanowi większe zagrożenie sanitarne?

      Czy tak trudno zrozumieć, że idąc do restauracji człowiek chce w spokoju zjeść obiad, często "we dwoje" i niekoniecznie w towarzystwie krzyczących i biegających dzieci, w przeciwieństwie do których pies śpi spokojnie pod stołem?

      Osobiście, w restauracji, nie przeszkadza mi nic i nikt, kto nie zakłóca spokoju całej reszty i nie skupia na sobie uwagi wszystkich pozostałych biesiadników.

      • 16 2

      • a

        dokładnie każdy pies musi być szczepiony a jeśli ma wałsiciela który chce go zabrać do kawiarni to najprawdopodobniej ten pies jest zadbany

        a dzieciaki całkowicie się zgadzam, wychowanie wynoszą z domu i tak samo dzieci nie umieją się zachować przy psach, obcy piec - nie podchodz, nie głaszcz bez pozwolenia jego właściciela!

        • 2 0

    • (1)

      arogant i egoista, który urodził się będąc dorosłym

      • 4 6

      • Gorzej.

        Wg swoich własnych słów, urodził się bękartem.

        • 1 3

    • a z psem pod drzewem należy siedzieć i czekać na najbliższą burzę. jak je...nie to Ci głupią gadkę z durnego kaczana wybije

      • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane