• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niesamowite maszyny: wielka precyzja dzięki robotowi

Jakub Gilewicz
11 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Pracuje z dokładnością do 0,3 milimetra i pozwala na obróbkę elementów o długości do 12 metrów. W kolejnym odcinku cyklu Niesamowite maszyny prezentujemy Kranendonk CCS 900 - nowoczesną linię do cięcia stalowych profili, która należy do Mostostalu Pomorze.



W maszynach najbardziej cenisz sobie:

- Maszyna tnie stalowe elementy, które mogą mieć maksymalnie 900 milimetrów szerokości, 400 milimetrów wysokości oraz 12 metrów długości. Co więcej, dzięki swoim możliwościom, jest w stanie nadać profilowi żądany kształt - wylicza Krzysztof Chyliński, programista i technolog Mostostalu Pomorze.

Swoje możliwości Kranendonk CCS 900 zawdzięcza w dużej mierze najważniejszemu elementowi - bardzo szybkiemu i precyzyjnemu robotowi IRB 2600, którego ramię porusza się w sześciu osiach i zakończone jest palnikiem. To, w jaki sposób robot będzie pracować, zależy przede wszystkim od biura technologicznego.

- Programowanie robota odbywa się za pomocą specjalnego oprogramowania. Tworzymy w nim tak zwane makra, czyli swego rodzaju miniprogramy, które zawierają sparametryzowane dane dotyczące wycinanego kształtu, poruszania się robota czy prędkości cięcia - tłumaczy Chyliński.

Jeśli program jest gotowy, pracownicy przystępują do pracy w hali. Najpierw operator suwnicy transportuje stalowy element i umieszcza go na rolkach. W tym miejscu następuje pozycjonowanie profilu, po czym przejeżdża on pod robota.

- Następnie za pomocą ekranu dotykowego wprowadzam dane dotyczące wymiarów profilu, po czym maszyna weryfikuje je - opowiada Piotr Iwanowski, operator Kranendonk CCS 900.

Zgodność wymiarów profilu z danymi wprowadzonymi do komputera robot sprawdza za pomocą jednego z narzędzi, które wyposażone jest w specjalny czujnik. Kiedy wszystko się zgadza, operator wybiera odpowiedni program i wprowadza dane potrzebne do cięcia, które otrzymał z biura technologicznego. Po czym zasuwa drzwi i pozwala robotowi rozpocząć pracę. Stojąc za drzwiami, które są barierą dla iskier, operator obserwuje maszynę. Do dyspozycji ma również ekran, na którym może śledzić kolejne etapy pracy.

- Cięcie odbywa się za pomocą palnika acetylenowo-tlenowego. Przykładowy czas cięcia jednego profilu, zarówno prawej, jak i lewej strony wraz z fazowaniem, to około 30 minut. Czyli nieporównywalnie szybciej niż cięcie ręczne - porównuje Chyliński.

Gotowy profil trafia następnie do sąsiedniej hali, gdzie stanie się elementem większej stalowej konstrukcji.

Każdy waży ponad 600 ton, porusza się na szynach i dysponuje potężnym chwytakiem. Zobacz, jak pracują potężne żurawie w Porcie Północnym.

Zobacz w akcji potężną walcarkę, która potrafi formować "na zimno" blachy o grubości nawet powyżej 20 centymetrów.

Miejsca

Opinie (24) 3 zablokowane

  • Wielkiego i precyzyjnego robota to ja mam w matkach! (1)

    • 1 11

    • Niestety

      Często jest zawodny i kiedy trzeba zawodzi

      • 0 0

  • fatalna robota. ale kazdy robi co lubi

    • 0 3

  • To jest właśnie Polska (2)

    Podniecamy się jedną prostą celą zrobotyzowaną, gdzie za naszą granicą zginęłaby w tłumie.
    W Wolfsburgu, Neckarsulm, Ingolstadt czy nawet w Bratysławie są fabryki gdzie jeździ po kilkanaście tysięcy robotów. A kilka z nich ma bardziej skomplikowane aplikacje

    • 4 3

    • To jest właśnie typowy polski maruda, nie zna się a krzyczy! (1)

      Nie do końca jedna cela. Jak wrócisz z emigracji, to pojedź na przykład do Tych, Gliwic, Poznania, Polkowic, Dąbrowy Górniczej, Tczewa... W każdym z wymienionych miast, jest montownia aut lub ich komponentów. A każda spawalnia karoserii, części zawieszeń, lub montownia silników, skrzyń biegów, to dziesiątki lub setki podobnych robocików i innych specjalistycznych maszyn.

      Szkoda że to tylko montownie zagranicznych marek, a nie naszych.
      Ludzie nie mają pojęcia, ile u nas się produkuje części do przemysłu samochodowego.

      • 4 1

      • Właśnie, "setki". Porównaj sobie te nasze fabryczki z tymi, które wymieniłem.
        Między wierszami mówiłem o możliwościach jakie ma nasz kraj, a podniecamy się produkcją dla obcego kapitału. I to jednego, dwóch modeli aut. W bratysławie się tych modeli robi kilka. Od VW up po Bentleya. Nawet Czesi, naród kilka razy mniejszy mają dwie duże fabryki w Mladej i Kvasinach. Co prawda należy to do koncernu VW ale mimo wszystko to ich marka.
        A u nas do rangi sukcesu urasta jeden mały (jak na realia światowe) zakład w Tychach czy Gliwicach.
        Już nie mówiąc o celi zaprezentowanej na filmie.
        Fajnie i szacun dla nich, ale jak na taki kraj to za mało żeby się podniecać.

        • 2 0

  • Ankieta. W maszynach najbardziej cenisz sobie :

    to że robią za mnie... :)

    • 12 0

  • zntkim

    gilewicz przyjedż do zntkim w gdańsku to dopiero zobaczysz maszyny mają po 100 lat są sprawne i cały czas pracują Trojan je postawił

    • 4 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane