• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niesłusznie oskarżona o kradzież w drogerii

Michał Sielski
21 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Obsługa nie może wyprosić klienta ze sklepu nawet w przypadku, gdy jest pewna, że nie raz już coś w nim ukradł. Obsługa nie może wyprosić klienta ze sklepu nawet w przypadku, gdy jest pewna, że nie raz już coś w nim ukradł.

Nasza czytelniczka została oskarżona o kradzież w drogerii, bo weszła do sklepu z torebką, która była identyczna z tą, jaką miesiąc wcześniej miała przy sobie prawdziwa złodziejka. Na prośbę obsługi ochroniarz najpierw wyprosił ją ze sklepu, a potem okazało się, że ekspedientka się pomyliła. - Moje dziecko do dziś boi się iść ze mną na zakupy - odpowiada pani Marlena. Sęk w tym, że ochroniarz nie może wyprosić ze sklepu klienta. Nawet jeśli jest pewien, że ta osoba wcześniej dokonała kradzieży.



Była(e)ś kiedyś świadkiem sklepowej kradzieży?

Do przykrej dla naszej czytelniczki sytuacji doszło w jednej z drogerii w Sopocie. Podczas pobytu w sklepie podszedł do niej ochroniarz i kazał jej opuścić sklep. Powiedział, że "powinna sobie zdawać sprawę dlaczego". Dodał, że "robi to na prośbę ekspedientki".

- Pani stwierdziła, że to kara za ostatni występek. Nadal nie wiedziałam, o co chodzi, więc zdziwiona poprosiłam o sprecyzowanie. Usłyszałam, że ostatnio część zakupów schowałam do torebki i nie zapłaciłam za nie. Na nic zdały się tłumaczenia, że z kimś mnie pomylili - opowiada czytelniczka Trojmiasto.pl.
Kobieta zdenerwowała się, ale po chwili poprosiła ekspedientkę o imię i nazwisko, by napisać na nią skargę o oszczerstwo.

Nic nie wskórała, więc poprosiła o rozmowę z kierownikiem sklepu.

- Przyszła miła pani, wysłuchała mnie i na moją prośbę poszła sprawdzić monitoring, kiedy rzekomo zrobiłam ten "występek". Okazało się, że doszło do niego kilka tygodni wcześniej. Głównym dowodem miała być... identyczna jak moja torebka. Złodziejka była w maseczce i chuście na głowie. Sęk w tym, że torebkę kupiłam dwa tygodnie po tym, jak w drogerii doszło do kradzieży. Na szczęście zachowałam paragon - opowiada pani Marlena.
Po kilku godzinach do sklepu przyjechał jej mąż i przedstawił dowód na to, że to nie pani Marlena odpowiada za kradzież. Będąca na kolejnej zmianie inna już pracownica przeprosiła za pomyłkę. Swój błąd uznał też ochroniarz.

Mimo to nasza czytelniczka zastanawia się, czy oprócz oficjalnej skargi na personel sklepu nie wystąpić jeszcze na drogę prawną.

- Głównie po to, by do takich zachowań już nie dochodziło. Moje dziecko boi się teraz wejść do sklepu, by "znowu jakaś pani nie powiedziała, że coś ukradłaś, i każe nam wyjść" - kończy pani Marlena.

Sprzedawca nie może wyprosić klienta, którego podejrzewa o kradzież



Co ciekawe, obsługa sklepu nie miała prawa wyprosić klientki. I nie miałaby go nawet wtedy, gdyby ta rzeczywiście wcześniej coś w sklepie ukradła.

Reguluje to art. 135 Kodeksu wykroczeń. To prawo z lat 70. ubiegłego wieku, które miało zapobiegać m.in. ukrywaniu towarów przed klientami i sprzedawaniu ich potem "spod lady".

Odmowa sprzedaży do dziś jest jednak wykroczeniem. Uzasadniona jest jedynie odmowa sprzedaży np. alkoholu osobom pijanym czy nieletnim lub innych produktów, co do których są ścisłe uregulowania w przepisach.

Co więc może zrobić sprzedawca, gdy podejrzana osoba wchodzi do sklepu? Najwyżej bacznie ją obserwować.

Ochroniarz też nie ma w sklepie nadzwyczajnych praw. Ochroniarz niewykwalifikowany (a tych jest większość, bo nie mają uprawnień i regularnych kursów) może zatrzymać podejrzanego klienta i powiadomić o tym policję. Ale nie może stosować jakichkolwiek środków przymusu bezpośredniego.

Może poprosić nas o pokazanie zawartości torby czy kieszeni, ale nie musimy się na to zgodzić. Przeszukać nas może tylko policja.

Ochroniarz nie może nas też legitymować, za to my możemy wylegitymować jego - ale tylko w zakresie numeru służbowego.

Nieco większe prawa ma ochroniarz kwalifikowany, który do zatrzymania może użyć środków przymusu bezpośredniego (siły fizycznej, pałki, psa służbowego, paralizatora etc.), a nawet broni palnej - oczywiście w przypadkach, które ściśle regulują przepisy.

Opinie (280) ponad 10 zablokowanych

  • (8)

    Nie zastanawiać się. Sprawę trzeba koniecznie wytoczyć i rządać odszkodowania.
    Nie chodzi o kasę lecz o zagrożenie wtórne.

    • 83 22

    • (3)

      'rządać' powiadasz ?

      • 17 6

      • Tak. (1)

        Rzont da... rząt daje cały czas na lewo i prawo....
        Tylko żont nie ma żadnych pieniędzy :)

        Tylko głupie prawo do dysponowania majątkiem obywateli - zachowując przy okazji lwią część dla siebie.

        • 6 10

        • Sorki. Polski nie jest moim matczynym językiem.

          • 9 4

      • Dobrze że nie rzondać...

        • 4 1

    • Filmow sie naogladaliscie.. (1)

      • 2 8

      • Strych cię czytać

        Hihi

        • 7 1

    • Ja bym na miejscu rossmana wytoczyl sprawe o probe wyludzenia kasy.

      Jesli oczywiscie dojdzie do zlozenia pozwu. Dosc glupot i obciazania sadow blahymi sprawami. Pomylki sie zdarzaja, a tutaj nikt nie wezwal policji, nie powiesil plakatu, ze tej pani nie obslugujemy itp. Przeprosiny i max bon 100pln to az nadto.

      • 5 14

    • Bebe

      • 1 2

  • Właściciel sklepu powinien załagodzić (12)

    sprawę bo to psucie wizerunku firmy.Listowne przeprosiny plus bon na darmowe zakupy.Proste.Pomyłki się zdarzają tylko trzeba zachować klase

    • 213 10

    • przestan jakie bony? (3)

      trzeba miec honor -odszkodowanie i nigdy wiecej zakupow w tym miejscu...

      • 34 20

      • Wystarczy pisemna groźba pozwu napisana przez prawnika

        Mój kolega dla załagodzenia sprawy otrzymał 7 tysięcy złotych a było to z 10 lat temu.

        • 11 9

      • (1)

        Ale czemu? Przecież działali w słusznej sprawie, po prostu pomyłka.

        • 4 16

        • Sam jesteś pomyłka...

          • 13 3

    • O jakiej pomyłce mówisz... (4)

      Bo torebka była taka sama?

      • 34 3

      • Bo to zła torebka była.

        Psia torba jego mać.

        • 35 1

      • pewnie podróbka LV :D

        Albo MK teraz to połowa kobiet jakie spotykam to nosi to samo. Jakby nie było innych firm :) dlatego mnie nie łapią po sklepach jak się nosi coś oryginalnego

        • 9 7

      • (1)

        Pewno reszta im też pasowała. Jak powinni się zachować wg Ciebie?

        • 2 8

        • Tak jak opisala

          ...to redakcja. Czopku !

          • 1 0

    • Polska zawsze zlodziejstwem stala. (1)

      Wiec nie ma co sie burzyc i przeprszac nawzajem.

      • 5 25

      • och ty lewacka lajzo

        nie podoba sie to won

        • 7 8

    • Właściciel siedzi w Niemczech i ma to w d*pie

      • 15 1

  • z takimi rzeczami to do radcy prawnego/adwokata a nie na trojmiasto. Tu jest kaska do zrobienia a nie krecenie "trudnych spraw"

    • 48 12

  • tylko droga prawna -zadnej ugody! (2)

    • 69 17

    • Babka (1)

      A prawnik to pewnie za darmo pracuje?
      A sądy 2 lata będą to sądzić z twoich pieniędzy podatniku? Najlepiej jak kibole zrobić ustawkę i po ryjku .no i sprawa załatwiona. Są ważniejsze sprawy niż sr*czka

      • 7 7

      • to ze ty lubisz być dymany i dajesz sobie pluć w twarz to twoja sprawa

        niektórzy mają więcej szacunku do siebie

        • 8 2

  • .. (4)

    Wytoczyć sprawe sądową niech mają nauczke !

    • 48 25

    • Kkkkk (3)

      Ale ty wiesz ze każda sprawa by szła z naszych podatków i znowu zasyfily by sąd sprawą która dałoby się ogarnąć na spokojnie gdyby nie zatrudniali i**otek bo ochrona to ochrona nie ma nic do gadania wykonuje pracę jak każdy inny a to ekspedienta się pomyliła a ta ma ból pupy i moje dziecko do tej pory boi się iści po za kupy serio. I zaraz musiała iść się poskarżyć podsumując ludzie pomyłki się zdarzają każdemu.

      • 4 15

      • Sprawa cywilna z naszych podatków?

        Czemu ludzie odzywają się nie mając pojęcia o temacie wypowiedzi i tylko robią z siebie głupków?

        • 21 3

      • (1)

        Z żadnych naszych podatków ! Kobieta zakłada swoją sprawę cywilną i za to płaci ! Przestań dzbanie pisać bzdury !

        • 19 2

        • Sam jestes dzban. Taka sprawa tylko dorzuca

          roboty w efekcie czego ludzie z prawdziwymi problemami czekaja na wyrok lata dlugie. Inna sprawa, ze ta pani tylko wpedzi sie w koszty i nic nie uzyska.

          • 2 9

  • Brak profesjonalizmu ochrony (2)

    I znowu zatrudniamy ochroniarzy z przypadku .
    Niskie stawki , brak rąk do pracy i gafa za gafą.

    • 35 27

    • Ochrona za 3 zł

      Jak tak narzekasz to sam idź cwaniaku z neta

      • 15 7

    • przecież nie przez kwalifikacje postąpił jak postąpił

      jakby był wykwalifikowanym ochroniarzem też by mógł walnąć gafę

      • 7 7

  • (5)

    Z tą niemożnością to takie teoretyzowanie.

    Przepisy zabraniają też kradzieży a jednak. Chciałbym zobaczyć wyrok w którym sprzedawca jest ukarany po wyrzuceniu udokumentowanego złodzieja ze sklepu.

    Już widzę jak złodziejaszek biegnie do pihu złożyć skargę.

    • 34 3

    • (4)

      ale dziwne co piszą że ochroniarz nie ma prawa zatrzymać złodzieja. Przecież nawet zwykły człowiek ma prawo to zrobić. Kodeks postępowania karnego w art. 243 par. 1 mówi, że każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.

      • 6 0

      • (1)

        Ująć A zatrzymać to zupełnie inne sprawy. Straż miejska też może ująć ale zatrzymanie generalnie może robić tylko policja/ straż graniczna. W wielkim uproszczeniu ujęcie to zatrzymanie na gorącym uczynku kogoś kto prawdopodobnie będzie chciał uciekać.

        • 3 0

        • ująć do przyjazdu policji

          z resztą sam piszesz potem o zatrzymaniu. Nie spierajmy się o szczegóły. Wiadomo o co chodzi.

          • 3 2

      • Ochroniarz (1)

        może dokonać zatrzymania obywatelskiego. Ale MUSI być pewien że złapał złodzieja i musi też niezwłocznie zawiadomić policję. A jak się ochroniarz pomyli to ma przekichane. Bo nie tylko może być podany do sądu i zapłaci zadość uczynienie.
        Był przypadek w Polsce, gdzie cała firma ochroniarza przez taki przypadek straciła koncesję! A to już zaczyna być kłopot dla więcej niż jednej osoby....

        • 3 2

        • no właśnie o tym mówi artykuł 243

          • 0 0

  • Trauma dziecka brzmi jak wymysł, (9)

    co nie zmienia faktu, że za bezpodstawne oskarżenia i wynikły stres może sądzić się na drodze cywilnej o zadoścuczynienie. Czy sąd to klepnie - mam wątpliwości.

    • 77 24

    • bzdury gadasz (8)

      na początku pandemii kiedy były godziny dla seniorów 10-12 zdarzyło mi się wejść do znanej sieci R..........nn ok godz 11 ( po prostu zapomniałem o godzinach dla seniorów bo byłem na spacerze z dzieckiem, a akurat przechodziliśmy w pobliżu sklepu ). Weszliśmy we 2-kę, oboje w maseczkach i Pani nas wyprosiła. Moje dziecko zupełnie nie mogło tego zrozumieć i musiałem potem kilka razy tłumaczyć czemu musieliśmy wyjść ze sklepu. Podczas kolejnych wizyt w innych sklepach dziecko pytało przy wejściu czy znowu Pani nie każe nam wyjść. Pewne zdarzenia naprawdę dzieciom zapadają w pamięć.

      • 29 21

      • Jak masz czas

        I chcesz się bawić to kilka razy przegrana w instacjach ale na końcu poza granicami Polski przyznają Ci kupę kasy :) U nas to możesz na kogoś napluc w twarz i jest ok.

        • 5 4

      • Od młodego tłumacz dziecku dlaczego rząd wydaje bezsensowne rozporządzenia.

        Nie jest winą sklepu, że tak postępowali. Niech dziecko wie przez kogo w tym kraju jest tak źle.

        • 12 12

      • Jeśli nie potrafisz wytłumaczyć prostej rzeczy dziecku

        to jak wytłumaczysz mu te bardziej złożone?

        • 19 12

      • Widze, ze wychowujesz dziecko w prawicowo bezstresowy sposob.

        Nie prosciej bylo porozmawiac i mu wytlumaczyc dlaczego doszlo do twojej pomylki, skutkiem czego zostalas wyproszona ze sklepu?

        • 8 12

      • (2)

        Ja miałem taką przygodę w Rossmanie przy Kaplicy Króewskiej około 20-25 lat temu. Moja mama stała w kolejce do kasy, a ja wybierałem batona z półki. Kiedy udało mi się dokonać wyboru, zostawiłem batona mamie na taśmie, a sam wyszedłem przed sklep gdzie czekał mój brat. Po chwili podszedł do mnie ochroniarz i zapytał, czy jestem tu z kimś, czy sam. Bez żadnego tłumaczenia kazał mi zaprowadzić się do mamy, a na miejscu powiedział, żebym pokazał co mam w kieszeniach. Wyciągnąłem na drugą stronę puste kieszenie, a facet przeprosił i szybko się oddalił. Niby nic takiego, a pamiętam to do dzisiaj.

        • 15 1

        • Dość dziwne, bo ten sklep miał otwarcie ok. 10-13 lat temu.

          • 4 11

        • Ross taki jest

          Miałam podobną sytuację w sklepie R..nn kilkanaście lat temu. Jako nastolatka wraz z koleżanką weszłyśmy do sklepu i przeglądałyśmy kolorówkę. Byłyśmy po szkole, miałyśmy ze sobą plecaki. W pewnym momencie podszedł do nas "ochroniarz" i zabrał na zaplecze. Byłam przerażona. Kazał mi wyjąć wszystko z kieszeni i mnie obszukał, pamiętam ze nawet kaptur mi wywrócił sprawdzić czy tam czegoś nie schowałam, tak bardzo chciał coś znaleźć. Byłam przerażona tą sytuacją i cała w nerwach. Ten ochroniarz nie był nawet w uniformie, po prostu jakiś koleś w normalnych ubraniach, który nagle ściąga cię na zaplecze.

          Dobrze, że nic nie podrzucił mi przy okazji takiego przeszukania, aby zgarnąć jakąś premię. Obecnie zachowałabym się inaczej i kazała wezwać policję, natomiast wtedy byłam przerażona.

          • 5 0

      • Ale dzieciom różne dziwne rzeczy zapadają w pamięć i potem po 100 razy o to pytają. Moja mama ponad rok temu miała obandażowaną rękę (stłuczenie) i do dziś jest pytana przez moją trzylatkę, czy się uderzyła i czy bardzo bolało.

        • 15 0

  • tępota systemu. (4)

    czesto bywa tak ze ochraniarz ma premie za ujawnienie kradzieży. niski intelekt tych osobnikow prowadzi do patologii i nie pokazuje prawdy . to ze kradna policjanci,sedziowie oraz politycy to bezprzeczny fakt . bylen swiadkiem jak kobita w biedronce z wyprzedazy wzieła szminke , do koszyka nie włoży bo wypadnie i schowala do kieszeni . przy kasie juz czekal usmiechniety ,,agent ,,ochrony ktory zaprosil kobiete na zaplacze i wezwał policje ! przybyly policjant stwierdzil ze pan ochroniarz nigdy sie nie myli w takich sprawach. wybitny specjalista . 50 azl mandatu ...

    • 12 28

    • (3)

      Jak można coś chować do kieszeni? A później rzekomo zapomni wyjąć przy kasie tak? Znamy już takie przypadki.

      • 9 3

      • Chowanie towaru wziętego z półki w kieszeni to słaby pomysł. (2)

        Że tak powiem, bardzo słaby. Takich rzeczy się nie robi, a koszyki w Biedrze są takie, że nic nie wypadnie. Mogła wziąć woreczek od warzyw i tam wrzucić.

        • 6 1

        • (1)

          Dopóki nie wyszła poza linie kas to mogła sobie tą szminkę nawet wiecie gdzie wsadzić.

          • 5 5

          • Obywatel

            No nie bardzo to już podchodzi pod niszczenie mienia hehehe

            • 4 0

  • (6)

    Mialem taka sytuacje: z punktu dzwonic na Policje. Z punktu!

    • 40 7

    • (3)

      z którego punktu?

      • 7 9

      • Z punktu G (2)

        • 19 6

        • (1)

          To ja wykręcę numer palcem.

          • 17 4

          • 10/10!

            • 5 2

    • (1)

      a z którego punktu?

      • 5 3

      • z punktu w którym stoisz hihi

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane