• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niespotykana liczba komarów w Trójmieście

Jakub Gilewicz
4 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Krwią ludzi i zwierząt żywią się samice komarów. Natomiast pożywieniem samców jest nektar kwiatowy. Krwią ludzi i zwierząt żywią się samice komarów. Natomiast pożywieniem samców jest nektar kwiatowy.

Dużo więcej niż zwykle komarów pojawiło się w Gdańsku - skarżą się mieszkańcy. Miasto w walce z uciążliwymi owadami stawia na wspieranie żab, nietoperzy i jerzyków.



Czy masz wrażenie, że w tym roku jest więcej komarów?

- Siedem lat tu mieszkam i nie było problemów z komarami. A w tym roku oblepione jest nimi wejście do budynku i klatka schodowa. Wystarczy otworzyć okno w mieszkaniu i już są w środku - opowiada pani Agnieszka, mieszkanka Starego Przedmieścia.
Chmary komarów pojawiły się również na Górkach Zachodnich i dały się we znaki uczestnikom Żeglarskiego Pucharu Trójmiasta.

- Skutecznie przestraszyły żeglarzy, którzy rezygnowali z grilla i uciekali na swoje jachty - relacjonuje jeden z uczestników imprezy.
Pojawianie się większej niż zwykle liczby komarów może być spowodowane nastaniem bardzo sprzyjających warunków do ich rozmnażania. Poza odpowiednią temperaturą i wilgotnością powietrza, potrzebują one do tego opadów i zbiorników wodnych. Nie chodzi jednak zawsze o rzeki czy stawy.

Około 20 gatunków komarów w Trójmieście

- Larwy komarów rozwijają się w wodzie. Mogą to być stałe płytkie zbiorniki, ale też miejsca, gdzie okresowo zbiera się woda - nawet beczki na działkach, wazony na cmentarzach czy kałuże. Istnieją gatunki komarów, które nie mają dużych wymagań i potrafią lęgnąć się niemal w każdym zbiorniku wodnym - tłumaczy dr hab. n. med. Beata Biernat z Zakładu Parazytologii Tropikalnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
W Polsce występuje 47 gatunków komarów - około połowa spotykana jest w Trójmieście.

- Niemieccy uczeni w pracy z 1920 roku już wskazywali, że Gdańsk to miasto, w którym są dogodne warunki do lęgu tych muchówek - zaznacza dr hab. n. med. Biernat.
Dr hab. n. med. Beata Biernat podczas sprawdzania zbiorników wodnych na Mierzei Wiślanej pod kątem zawartości larw komarów. Fotografia z 2001 r. Dr hab. n. med. Beata Biernat podczas sprawdzania zbiorników wodnych na Mierzei Wiślanej pod kątem zawartości larw komarów. Fotografia z 2001 r.
Złą sławę komary zawdzięczają samicom. Samce żywią się bowiem nektarem kwiatowym, natomiast samice krwią ludzi i zwierząt. W ciała swoich ofiar wbijają się za pomocą kłujki.

- W uproszczeniu jest to taka strzykawka wyposażona w dwie rurki. Jedną samica komara wstrzykuje ślinę zawierającą antykoagulanty, które spowalniają krzepnięcie krwi. Natomiast drugą rurką zasysa krew. Warto jeszcze dodać, że w ślinie komara znajdują się silnie alergizujące polipeptydy, które są przyczyną tego, że ukłute miejsce swędzi - wyjaśnia dr hab. n. med. Beata Biernat.
Mimo pojawienia się chmar komarów w niektórych dzielnicach Gdańska, tutejszy magistrat nie planuje podjęcia specjalnej akcji przeciwko uciążliwym owadom, wykonując na przykład opryski.

Żaby, nietoperze i jerzyki kontra komary

- Jesteśmy przeciwnikami stosowania wszelkich środków chemicznych, gdyż zaburzają one równowagę biologiczną pomiędzy innymi owadami, które są bardzo potrzebne w naszym środowisku - tłumaczy Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Jak dodaje dyrektor, miasto wspiera natomiast zwierzęta, które żywią się owadami. Pomoc otrzymują m.in. żaby, kiedy wędrują do zbiorników wodnych podczas okresu godowego. Płazy te giną bowiem często na drogach. Dlatego w ramach programu "Daj przejść żabie" wolontariusze przenoszą je przez jezdnie i tym samym ocalają ich życie.

Zobacz, jak wolontariusze ratują żaby. Film z 2013 r.


- Trzeba pamiętać, że żaby doskonale redukują liczbę komarów. Dziękujemy wszystkich tym, którzy przenoszą je na drugą stronę ulicy - uzupełnia dyrektor Wydziału Środowiska gdańskiego magistratu.
- W ubiegłym roku rozwiesiliśmy też 100 budek dla nietoperzy, a ponadto inwestujemy w budki dla jerzyków, gdyż są to ptaki o niesamowitych zdolnościach i bardzo skutecznie chwytają owady. Chcemy kontynuować te programy, aby iść w kierunku równowagi biologicznej - zaznacza.
Batalię z komarami przy użyciu środków chemicznych prowadzi natomiast Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska realizowany jest bowiem program kontroli liczebności komarów.

Opryski z samolotu i monitorowanie komarów

- Zgodnie z wypracowaną strategią, podstawą jest systematyczny monitoring terenu prowadzony przez zespół osób, który sprawdza w granicach miasta sytuację pod względem rozwoju populacji komarów. Dotyczy to zarówno larw w zbiornikach wodnych, jak i uciążliwości dorosłych osobników - opowiada Małgorzata Krzeszowska z Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Pod okiem wrocławskich urzędników są tutejsze parki, zieleńce, skwery i doliny rzek. Ich monitorowanie rozpoczęło się w 1998 r. i odbywa się od początku marca do końca października. Miasto nie poprzestaje jednak na rozpoznaniu. Przeciwko larwom komarów stosuje preparat biologiczny, a przeciwko dorosłym osobnikom chemiczny.

- Preparaty aplikowane są zarówno metodą naziemną przy wykorzystaniu urządzeń ręcznych, jak i metodą agrolotniczą z użyciem samolotu - wylicza Krzeszowska.
Wrocław stawia m.in. na edukację mieszkańców. To pierwsza strona broszury, która informuje o tym, jak samemu można wpłynąć na zmniejszenie liczby komarów. Wrocław stawia m.in. na edukację mieszkańców. To pierwsza strona broszury, która informuje o tym, jak samemu można wpłynąć na zmniejszenie liczby komarów.
Wrocławski magistrat zapewnia, że środki używane do tego typu zabiegów są preparatami dopuszczonymi do stosowania przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Poza tym urzędnicy zaznaczają, że wykonywanie zabiegów z użyciem preparatów chemicznych wymaga odpowiednich warunków atmosferycznych.

- Temperatura powietrza nie może wynosić więcej niż 22 stopnie Celsjusza, musi być bezwietrznie i bez opadów przez przynajmniej 24-48 godzin. Wynika to z charakterystyki i sposobu aplikacji środków - dodaje Krzeszowska.
Poza tym Wrocław podpowiada mieszkańcom, co mogą robić we własnym zakresie, aby zmniejszyć liczbę komarów. W broszurze (na razie elektronicznej, a już wkrótce papierowej) urzędnicy radzą między innymi:

  • Usuń wszelkie niepotrzebne pojemniki, w  których może gromadzić się deszczówka, np. puszki, butelki, słoiki, zabawki (te, które są przydatne odwróć do góry dnem). Pozbądź się starych opon (woda w jednej oponie może być miejscem wylęgu nawet 10 tys. komarów).
  • Pojemniki, w których zbierasz deszczówkę przykryj lub wymieniaj w nich wodę dwa razy w tygodniu.
  • Zarybiaj ozdobne oczka wodne i stawy drobnymi rybkami, które będą zjadały pojawiające się larwy.

Badania w Trójmieście byłyby bardziej kosztowne

Broszura programu kontroli liczebności komarów dostępna jest na 
 stronie internetowej wrocławskiego magistratu . Miasto planuje w ciągu najbliższych tygodni wydać też wersję papierową. Broszura programu kontroli liczebności komarów dostępna jest na 
 stronie internetowej wrocławskiego magistratu . Miasto planuje w ciągu najbliższych tygodni wydać też wersję papierową.
Jak przekonuje dr hab. n. med. Beata Biernat, wysoce skuteczną i przyjazną środowisku metodą zwalczania komarów jest stosowanie preparatów biologicznych opartych na bakterii Bacillus thuringiensis israelensis. Preparaty te, zastosowane w odpowiedniej dawce i czasie, działają wyłącznie na larwy komarów, ale ich użycie musi być poprzedzone czasochłonnymi badaniami.

- Przez około dwa lata należałoby prowadzić inwentaryzację fauny i badania faunistyczne ilościowe. Krótko mówiąc: wiedzieć co, gdzie, kiedy i w jakiej liczbie się lęgnie. Jeśli chodzi o Wrocław i tamtejsze pola irygacyjne, to są to wielkie powierzchnie o mniejszym zróżnicowaniu, więc badania nie są aż tak skomplikowane. W przypadku terenów Trójmiasta byłoby zdecydowanie trudniej, a co za tym idzie badania byłyby po prostu bardziej kosztowne - ocenia Biernat.
W przypadku większej liczby komarów mieszkańcom pozostaje więc np. pozyskanie od miasta budek lęgowych dla jerzyków bądź zabezpieczenie się przed owadami we własnym zakresie. W przypadku mieszkań i domów pomóc mogą moskitiery i elektrofumigatory czyli "wtyczki" do kontaktów ze środkiem owadobójczym, a do ochrony skóry repelenty, czyli środki odstraszające owady.

- Jeśli myślimy o zakupie repelentów, należy sięgać po przebadane środki, które posiadają atest. Trzeba też pamiętać, że repelentami nie psikamy małych dzieci. Je chronimy moskitierami. A poza tym repelentów nie stosujemy na skórę, która znajduje się pod ubraniami, bo wtedy organizm zacznie wchłaniać środki chemiczne - ostrzega dr hab. n. med. Biernat, która poleca również uważnie czytać ulotki dołączone do produktów.

Opinie (217) ponad 10 zablokowanych

  • (6)

    Ja mam 2 komary w czesciach. W piwnicy.

    • 168 15

    • (4)

      Ty, to moja piwnica. Wara!

      • 4 5

      • Zdzisiu, Ty nie masz piwnicy. My ją Tobie tylko użyczamy.

        • 7 2

      • nawet komary nie chca w TrzecioRzeszlandii mieszkac. .. (2)

        • 5 18

        • Czy te komarzyce to jakiś odłam feminizmu?

          • 2 0

        • Nie cierpię debili którzy do wszystkiego mieszają politykę

          • 0 0

    • JeRZyków

      • 0 0

  • (12)

    I dobrze. Nie stosujecie chemii.

    • 121 37

    • (1)

      Nie stosujcie

      • 10 2

      • Nie stosujejcie.

        • 2 2

    • jakie kurna komary??

      susza od miesiąca a ci tu o komarach.

      • 9 9

    • (3)

      RAID jest najlepszy na komary, ten do kontaktu.

      • 2 9

      • (1)

        Najlepszy na komary jest 50% DEET. 100% gwarancja, że nawet w tropikalnej dżungli nie upie*** komar.

        • 7 0

        • Takim środkiem jest np. Mugga. Żadne cholerstwo się nie przedrze, nie tylko komary.

          • 0 0

      • Napar z czystka podobno odstrasza kleszcze i komary.

        • 0 1

    • Ochrona jerzykółw? Hehe... dobre (1)

      Wystarczy popatrzeć na styropianowe osiedla - tam wszędzie zakratkowano otwory wentylacyjne do stropodachów, czyli miejsca, gdzie one się lęgły. I to takimi kratkami, że nawet kawki nie dają im rady. Sam widziałem na Powstania Listopadowego, jak para jerzyków usiłowała się dostać do takiego otworu i swoimi maleńkimi łapkami chciały oderwać tę nieszczęsną kratkę.
      A przecież jerzyk jest gatunkiem chronionym, podobnie jak jego miejsca lęgowe. Niestety państwo w państwie jakim są spółdzielnie mieszkaniowe, rządzi się tylko prawami prezesów tych spółdzielni.

      • 10 2

      • Papu

        Przez te otwory przedostają się gołębie - latające szczury, więc słusznie je zamykają. Myślę, że wystarczyłoby wstawić tam siatkę o oczkach odpowiednich dla jerzyków i za małych dla gołębi.

        • 4 1

    • Przecieram oczy ze zdumienia- królewski Gdansk jest normalny- w przeciwieństwie do kurnika w gdyni- tam pryskają bez powodu. (2)

      Mieszkam w gdyni i z tego co widzę Gdańsk jawi mi się jak atlantyda, miasto kwitnie, jest coraz przyjaźniejsze mieszkańcom. W Gdańsku budują drogi w gdyni je zwężają. W Gdańsku otwiera się punkt widokowe u wejścia do portu w gdyni stawia się w porcie wysokie płoty z drutem kolczastym. W Gdańsku rozumieją zasady ekosystemu i że natura sama się obroni bez chemii w gdyni za 1,5 mln ogrodzili i poprzecinali rezerwat w kepie redłowskim płotem z grubych desek i pali które regularnie malują setkami litrów toksycznej farby która niszczy ekosystem od najmniejszych organizmów w górę. Co za prawicowa hołota rządzi tą gdynią?

      • 9 3

      • Z cyklu:

        mieszkam w gdyni i dlatego piszę nazwę miejsca zamieszkania z małej litery".
        Żałosny mały człowieczek z ciebie.

        • 3 0

      • chyba faktycznie ciebie czymś popryskali, czymś szkodliwym na głowę

        • 0 0

  • zwolnij wieczorem w pobliżu lasu, ogrodów (4)

    jeże są wszędzie

    • 183 4

    • pelno tuskow w Kartuzach biega bezpansko (1)

      • 8 23

      • Nie no jak ktoś politykę do takich rzeczy mieszka to naprawdę musi być po*********y

        • 0 0

    • Szok (1)

      Czy wy czytać nie umiecie chodzi o ptaszki budki dla jerzyków ustawiono ponad 100 Ale debil z Ciebie haha

      • 20 10

      • nic nie skumałeś

        • 9 1

  • (42)

    Bardzo proszę o poprawienie błędów ortograficznych w tekście - "jerzyk" to mały Jerzy a nie mały jeż.

    • 31 137

    • Wiesz co to jest jerzyk?

      • 51 1

    • Jerzyk to taki mały ptaszek, a nie ssak z kolcami (6)

      • 75 1

      • Jerzyk to to taki język z wadliwą wymową udźwięczniającą R i gubiącą ogonki Ę (4)

        • 7 4

        • zostawcie go (3)

          to wyborca PO

          • 11 32

          • Do szkoły. (2)

            Statystyki mówią,że na pis głosują ludzie słabiej wykształceni,więc może czas skończyć jakąś szkołę.

            • 27 11

            • (1)

              Statystyki GW i TVN,rzeczywistość ma się inaczej.

              • 7 18

              • W (pis)TV czy TV TRWAM tak mówili?

                • 12 2

      • Małego ptaszka to masz w rozporku.

        • 3 4

    • Chodzi o ptaki jerzyki.

      podobne do jaskółek, tylko bez białego brzuszka.

      • 41 2

    • jerzyk to taki ptak, a nie mały jeż

      • 36 1

    • Całe IQ poszło na ortografię

      Na biologię nie starczyło.

      • 61 0

    • Hehe

      Śmiałem się dobre 5 minut... Nie wiem czy ktoś troluje czy na serio tak... Jerzyk to gatunek ptaka. Podobny do jaskółki.

      • 46 1

    • Jerzyk to ptak :]

      • 16 1

    • jerzyki

      Ale to chodzi o ptaki jerzyki,a nie jeże.

      • 16 1

    • (1)

      Jerzyk to taka jaskółka

      • 6 1

      • "orki, to takie pandy, tylko że w wodzie i mają płetwy" ...

        • 14 0

    • Grr

      Uff aleś młot, czytaj ze zrozumieniem.

      • 3 2

    • Ty tak serio???

      • 6 0

    • jerzyk to ptak!!! (1)

      • 6 1

      • Jerzyk ma ptak ;-)

        • 1 2

    • Są na świecie jeże, jeżyki i jerzyki oprócz Jerzych i Jerzyków (2)

      jeż - ssak łożyskowy
      jeżyk- mały jeż -młode jeża
      jerzyk-ptak wędrowny
      Jerzy - imię męskie
      Jerzyk - zdrobnienie imienia męskiego

      • 21 1

      • Jest jeszcze... (1)

        ... je żyg - czynność wykonywana przez poniektórych w kebabowniach i innych tego typu makdonaldach.

        • 16 3

        • no tak, ale przez rz

          czyli "je rzyg"!

          • 1 0

    • Jerzyki to takie ptaszki, jak jaskółki

      • 3 1

    • Tu chodzi o ptaki, a nie małe gryzonie; dwója ze środowiska!!!

      • 5 0

    • chodzi o ptaka jerzyka! na biologi uczyli

      • 1 0

    • A mały ptaszek podobny do jaskółki?

      • 1 0

    • jerzyk to ptak (1)

      ....korektor tekstu.... :) a może to pokolenie "rachuneczków" "rabacików" "mandacików" "dowodzików" i "pieniążków"?

      • 2 0

      • pieniążki

        pieniążki kto ma ten jedzie do wieliczki, a kto pieniążków nie ma ten palcem do solniczki

        • 0 0

    • jerzyk to ptak, gamoniu

      i piszę się przez "rz"

      • 1 0

    • jerzyk to ptak

      • 0 0

    • Jerzyk to ptak debilu

      • 0 0

    • Dobry troll.

      • 0 0

    • jerzyki

      Jerzyki to ptaki podobne do jaskółek a nie małe jeże! Naucz się czytać tekst ze zrozumieniem

      • 1 0

    • Tu nie mowa o małych jeżach, tylko o ptakach. Takie małe ptaszki podobne trochę do jaskółek

      • 1 0

    • Dołączę do przedmówców:

      pomyliłeś jerzyka (ptaka) z jeżykiem (ssakiem).

      Pozdrawiam serdecznie!

      • 1 0

    • ????

      jerzyk - to rowniez taki , maly ptaszek--i pisze sie wlasnie ---jerzyk -
      wiec nie czepiaj sie autora jak nie umiesz czytac ze zrozumieniem

      • 0 0

    • Jerzyk to ptak, który żywi się komarami :P i pisze się przez "rz" :)

      • 0 0

    • buhahahah :) aleś błysnoł yntelygencjom i wiedzom :)

      • 1 0

    • Jerzyk może być mały lub duży

      Ten mały najczęściej nie umie czytać.

      • 1 0

    • nie jeż a jerzyk

      autorowi chodziło o takiego małego ptaka - jerzyka a nie o kolczastego jeża

      • 0 0

    • jerzyk to ptaszek podobny do jaskółki :-)

      • 0 0

  • w Gdyni musiałam wczoraj uciekać z bulwaru :(( (9)

    • 39 6

    • A zarobiłaś coś chociaż?

      • 23 4

    • Wszyscy mamy takie problemy (5)

      Wystarczy szybko iść albo wybierać dni bardziej wietrzne, trzymać się na słońcu i otwartej przestrzeni, lepiej też być wyżej niż niżej itd.
      Jeśli jednak trzeba siedzieć np. na grillu nad stawem to lepiej zaopatrzyć się w solidną bluzę z kapturem. Różnego rodzaju środki g... dają. A przynajmniej w moim przypadku.

      • 16 0

      • (4)

        Dobry DEET 30% załatwia temat.
        Żadne olejki, eukaliptusy czy OFF-y nic nie dają. W militariach kupujesz DEET i masz z głowy.

        • 14 0

        • ja używam mugga 50% DEET - dzialal w afryce to i tu też musi działać (3)

          • 5 0

          • To juz jest takie żrące, że lepiej nie pryskaj na zegarek

            • 6 1

          • (1)

            Deet jest rakotworczy

            • 2 0

            • wszystko jest rakotwórcze

              Żołnierze stosują to od dziesięcioleci. Myślisz, że gdyby to było bardziej rakotwórcze od innych środków, to by nie było publikacji?

              • 0 0

    • Miałaś branie ;-)

      • 1 0

    • Jak poszedlem do Sopot to taka plaga mnie gonila ze skakalem z mola.

      Goniły mnie do Karlskrony.

      • 18 0

  • Mamy rok mgieł - komfort dla komarów (7)

    Rok 2014 był rokiem słońca.
    Początek zimy, czyli grudzień 2013, był ciepły, można było chodzić w trampkach a jak spadł śnieg, to tylko na kilka dni i zaraz wracała temperatura około 10 st C. A już od stycznia często mieliśmy słoneczne dni.

    Około 2015 mieliśmy rok wiatrów.
    Silne wiatry wiały co kilka dni lub przez wiele dni z rzędu, z bardzo krótkimi przerwami.

    Około 2016 mieliśmy rok deszczów, łącznie z lipcową powodzią i kilkumiesięcznym smrodem w wyniku podtopienia wysypiska.

    Rok 2017 (i końcówka 2016) zaczął się czas częstych mgieł i wygląda na to, że mglista i mdła pogoda (ani za zimna, ani za gorąca, ani nie zbyt wietrzna) sprawia, że komary mają dogodne warunki.

    Przed nami czas suszy, upału a potem sowitego śniegu.

    • 22 35

    • bo ja wiem?

      ale o co chodzi?

      • 6 1

    • Od kiedy to komary kłują filety z łososia...

      ...jak na zdjęciu w artykule?

      • 9 0

    • (2)

      przed nami jak zwykle najgorsza pogoda w Polsce, dzis w trójmieście 16 stopni a w Krakowie 28

      • 2 2

      • (1)

        To jedz do Krakowa wdychać smog i walczyć z upałami, ja się przejdę na spacer i będę się cieszył rzeska pogoda i świeżym powietrzem :)

        • 4 1

        • Weź przestań ja rozumiem rześkie powietrze ale nie 15 stopni w czerwcu, cały rok w kurtce chodzić?????

          • 3 2

    • El Niño

      To wszystko przez bardzo silny El niño w 2015 roku, który uderzył w Amerykę Południową. Spowodował on bardzo ciepły, ale też i deszczowy 2015/16 rok (w 2015 wyłączali elektrownie bo zbiorniki wysychału na południu Polski).

      To jest normalne zjawisko, w tym roku ma być zimniej.

      • 1 0

    • Fotografia z 2001 r.

      a to artykuł sprzed 16 lat?
      Zabrakło na kliszę czy na karte pamieci by dac cos swieżego?

      • 3 0

  • to pewnie jakaś zorganizowana grupa (1)

    • 69 0

    • cykl słoneczny

      • 2 1

  • Rok temu też było ich pełno (7)

    • 34 2

    • Przed wojną komarów nie było (1)

      Chociaż nie! Też były!

      • 3 1

      • nie było bo

        do nich strzelano jak do kaczek

        • 3 0

    • Chyba nie (4)

      Jeździliśmy na działkę do rodziców i nie były tak uciążliwe, jak w tym roku. Mniemam więc ze bulo ich mniej.

      • 1 1

      • To może u was (3)

        tRok emu po ulewach nie można było wyjść wieczorem z psem żeby nie pogryzły

        • 4 0

        • Jak wychodziłem bez psa, to nie gryzły.

          • 3 0

        • trzeba było wyjść z kozą (1)

          wtedy by nie gryzły

          • 5 0

          • Jak co roku są i były. Ja zakładam siatkę w oknie.

            W zeszłym roku byłem nad Motławą w knajpie, byłem też w Wenecji. Nasze "resałuratory" mogą się uczyć od weneckich. Mają takie cwane lampy w ogródkach - wszelkie robactwo ładnie się tam pali. Rozdają tez klientom spraye przeciwko komarom.

            • 2 0

  • A ja mam

    Błękitną krew i mnie komarsony nie ruszają :)

    • 29 7

  • Kiedyś w Mozambiku... (9)

    Będąc w Mozambiku,wylęgarni najgorszych i najbardziej niebezpiecznych ,malarycznych komarów widziałem specjalnie instalacje montowane w nadmorskich lokalach.Są to wysokowydajne wytwornice pary wodnej.Takie ala domowe nawilżacze powietrza.Produkuja one tzw."zimną mgiełkę".Proszę mi uwierzyć żaden komar nie wleciał do środka lokalu ,a także zewnętrzny taras był całkowicie od tych krwiopijców wolny.

    • 71 2

    • To tam powstawał bestseller "Lot nad kukułczym gniazdem". Opis się zgadza. Ciekawe, czego dodali do mgiełki.

      • 15 2

    • W Mozambiku muwisz.. (3)

      • 0 19

      • no mówię :)

        • 14 0

      • nie! na wyspach Hula Gula to było (1)

        • 3 0

        • ironia

          A nie w San Eskobar?

          • 1 4

    • Turcja Grecja (1)

      U nich też w restauracjach mozna spotkac takie mgielki. Myslallam, ze to by bylo chlodniej.

      • 19 1

      • Tak, ale komarom:-)

        Wtedy nie chce im się pić:-)

        • 9 1

    • (1)

      Słyszałem o pewnym Rosjaninie ,który próbował produkować takie maszynki do mgieł to było pod Smoleńskiem niedaleko lotniska , coś mu nie poszło jakieś rozszczelnienie czy coś, afera była zawiesił produkcje ,ukrywa się przed takim panem podobnym do krokodyla

      • 13 7

      • Stefan

        znowu pie*rzysz ? globulek porannych nie wziąłeś? ...natychmiast je zazyj

        • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane