• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieudane próby wyciągnięcia jachtu 'Knudel'

Arnold Szymczewski
7 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Nieudana próba wydobycia jachtu "Knudel".
  • Niestety jachtu nie udał się podnieść.

Nie powiodła się próba wydobycia jachtu "Knudel", który blisko trzy tygodnie temu zatonął w gdyńskiej marinie.



Czy uda się wydobyć jacht z dna mariny?

Przypomnijmy, 18 stycznia w gdyńskiej marinie zatonął 12-metrowy jacht. Przyczyną było rozszczelnienie kadłuba, który został najprawdopodobniej uszkodzony podczas sztormu przez pływający w wodzie przedmiot.

Czytaj także: Jacht "Knudel" zatonął w marinie w Gdyni

Kilka dni później rozpoczęły się przygotowania do wydobycia jednostki.

Na facebookowym profilu o nazwie Jacht Knudel @AKCJARATUNEK współwłaściciel jachtu Adam Wojciechowski praktycznie codziennie relacjonuje poczynania związane z podniesieniem i wydobyciem jachtu.

We wtorek podjęta została próba wydobycia jednostki.

Tak na Facebooku akcję zrelacjonował Adam Wojciechowski (pisownia oryginalna):

Wystrzeliła jedna z poduszek wypornościowych, zabrakło nam dosłownie 3-5 minut pracy pomp wodnych, gdyby wytrzymała te 5 minut to jednostka byłaby nasza, parę minut co za pech. Działamy dalej nie poddajemy się. Były 3 pompy 1-MOTOPOMPA HONDA WT 40X (wydajność 1600 L/MIN 31MM) - 2-Honda GX 120 (wydajność 600 l/min) 3 pompa elektryczna ( wydajność 330 l/min) Razem = 2530 l/min. W pewnym momencie motopompa główna zapowietrzyła się i odpowietrzenie jej trwało parę ładnych minut i właśnie tego czasu nam zabrakło. mamy więcej pomp, ale za szybko też nie można pompować bo może wytworzyć się poduszka powietrzna pod sufitem i rozwali pokład. Tak naprawdę to możemy zacząć pompować mocno wtedy kiedy pokład zrówna się z lustrem wody, a zabrakło nam do tego dosłownie 3-5 minut
Warto wspomnieć, że w gdańskiej marinie od blisko dwóch lat zalega wrak łodzi "Incentive".

Miejsca

Opinie (65) 2 zablokowane

  • (2)

    to właściciel mariny odpowiada za uszkodzenie

    • 7 11

    • (1)

      taaaaa pewnie, przypłynie nieszczelny trup który zatonie i niby właścicliel mariny za to odpowiada, puknij sie w pusty łep

      • 12 2

      • sam się puknij w próżnię w swoim łbie pacanie. Oczywiście, że marina odpowiada za to co się stało. A trupy to masz w szafie baranie w dodatku z nieszczelnymi gaciami. Nie masz pojęcia, to lepiej się zabieraj głosu.
        Skąd takie tłumoki się biorą?! Litości!

        Strażnik olał odgłosy stukania, uderzania... prawdopodobnie belka lub bryła lodu podeszła pomiędzy statek a nabrzeże...tłukła tłukła... no i wytłukła deskę... to jest normalne... musiałby być ze stali, by nic się nie stało. "Znafca" nie ma pojęcia o przyczynie i o tym, w jakim był stanie jacht, tylko sieje ferment.

        • 0 0

  • Maja jest do tego zadania potrzebna - 300 ton udźwigu, stoi bezrobotna w Gdańsku (1)

    Do mariny by spokojnie wpłynęła. A tu pracę wykonałaby w godzinę, jacht byłby w powietrzu, obróciłaby się i ustawiłaby go na lądzie. Ale taka atrakcja kosztuje. PRO ma ceny takich usług na swojej stronie. Tylko co to za ratownictwo jest dzisiaj - poczytajcie sobie jak Adelaide Star vel Dzierżyńskiego PRO podnosiło - to był wyczyn na tamte czasy, a w XXI wieku 30 tonowy jacht zatonął w porcie a raczej osiadł i jest problem...
    Tylko wtedy liczył się sukces, statków po wojnie brakowało, a nie tylko pieniądze.

    • 2 0

    • I Gneisenau wyciągnęli, wiele innych wraków tez..a teraz taka popelina wszędzie...

      • 0 0

  • Jaki "pływający przedmiot" w porcie mógł go zatopić ????? (1)

    Torpeda ?? Przestańcie opowiadać banialuki . Zatonął przez niedbalstwo, brak konserwacji i nadzoru!! Zarówno własciciela jak i mariny! Ot co !!

    • 8 0

    • A co ma marina do braku konserwacji jachtu?

      Za jednostkę pływającą odpowiada właściciel.

      • 0 0

  • (4)

    tam jest szeroki i mocny betonowy falochron mógłby dzwig wjechać
    i wyciągnąć ten wrak jakby tylko chcieli to zrobili by to w 5 minut a nie sie bawić z poduszkami które i tak nurkowie muszą założyć. A w artykule głupawe określenie że kadłub uszkodzony "przez pływający w wodzie przedmiot" a ja obstawiam że albo mieli juz wcześniej dziurę albo jak już to nie założyli dobrze odbijaczy i falowanie o marinę zrobiło dziurę jak przytarło od wiatru i fali. Tak czy inaczej to śmieszna ta akcja cała...

    • 7 8

    • (3)

      Falochron nie jest przystosowany do obciążenia kilkunastotonowym dźwigiem plus 30-tonowym jachtem.

      • 1 0

      • (2)

        Wystarczy położyć odpowiednie płyty pod podpory.

        • 2 2

        • Buhaha

          pod falochron położą?

          • 1 0

        • jak rozpie**ą falochron, wszystkie jachty w całym Basenie Zaruskiego szlag trafi

          nie świrować!

          • 1 0

  • Dzisiaj jest juz pod oodem

    • 0 0

  • Oby sie udało! (7)

    Szkoda a wiadomo w końcu dlaczego zatonął?

    • 8 14

    • Wiadomo

      Deweloper zatopił.

      • 1 0

    • myślałem ze Kundla (1)

      Tak swojsko brzmi po kaszubsku

      • 2 1

      • wszyscy w Gdyni w Zaruskim nazywaliśmy go Kundlem, on był nasz,
        choć Niemiec

        moja łódka byłe przez dwa sezony jego sąsiadką
        pilnowaliśmy nawzajem, żeby żule z Zadządu Portu nie spuścili cum
        znowu

        chyb tak zatonął, pewnie znowu chamy mu spuścili cumy by wygodniej wybrać pływające śmieci, Kundel stał blisko narożnika mariny

        • 2 0

    • Był zaniedbany

      Od śmierci właściciela dwa lata temu praktycznie nic przy nim nie robiono, wystawiono na sprzedaż za absurdalną kwotę, wygasło ubezpieczenie i w końcu zatonął. Co jest śmieszne obecna właścicielka założyła zbiórkę crowdfundingową na 120 tysięcy złotych biorąc ludzi na litość.

      • 2 0

    • Dostał dwie torpedy w śródokręcie.

      Na jednej był podpis: "Unterseeboot kapitan Tusk"..

      • 0 0

    • (1)

      To oczywiste- Zatonął, bo nabrał wody.

      • 11 2

      • A może zatonął w wyniku abordażu PiSoderastów?!

        • 7 14

  • (2)

    nie chcę nikogo obrazić ale z podnoszeniem to nie ma nic wspólnego... to jakaś partyzantka na nabrzeżu...

    • 3 1

    • (1)

      i wypowiedział sie znawca spraw podwodnych -docent doktor wiktor traktor- jesteś z firmy nurkowej która dała super cene i własciciel powiedział zebys puknoł sie w czoło ?

      • 0 0

      • Nie, pewnie jest czlowiekiem ktory widzial takie akcje na fb. Ty cwaniaku myslisz ze ludzie to glupki i ze jak zobacza nurka to pomysla ze jestescie profi. Prosze, wyciagnijcie juz to cudi i nie nagrywajcie tego na fb bo cala Belgia i Holandia z nas beke kreci.

        • 0 0

  • Specjaliści. (2)

    Zaangażujcie tą firmę holenderską która podnosiła w Naucie dok wraz ze statkiem.U nas nawet zatopionej beczki nie potrafią podnieść.

    • 2 0

    • chyba Jurek na emeryturze (1)

      siedż chłopie w chałupie pij herbatkę z miodkiem i nie pieprz głupot poszedł taki na emeryture /pewnie wojskową/ i... no właśnie co ... i wielkie to co wiedział to powiedział ciśnienie ci mózg zlansowało biedaku

      • 0 1

      • wojskowe sie zebraly

        Jezeli to byli wojacy sie za to zabrali to w koncu wyciagna. Bedzie smiesznie bo takie akcje w wykonaniu trepiszczy to boki zrywac

        • 0 0

  • Nie mozna z tym poczekac do wiosny?

    Az trudno uwierzyc ze podnieslismy niemiecki Gneisenau z Kriegsmarine a tu malej krypy nie potrafia. No coz, specjalisci wyjechali za granice albo odeszli juz na wieczna wachte. To kto pozostal w kraju?

    • 1 0

  • Akcja "wydobywanie jachtu"... (5)

    Przecież ten jacht nie spoczywa gdzieś na środku oceanu na głębokości 1000 m tylko w narożniku mariny i wystaje ponad wodę. No i nie jest wielkości Titanica. Jakiż problem podjechać dużym żurawiem samojezdnym na nabrzeże, pod kadłubem przeciągnąć taśmy, podczepić i powolutku (aby woda ze środka mogła wypłynąć) - wyciągnąć . Coś mi się zdaje, że faktycznie jest to "biwak z grilem a nie akcja ratunkowa." i właścicielowi nie zależy na jachcie - zapewne liczy na odszkodowanie, które będzie wyższe niż koszty wydobycia i remontu jednostki. A to "strzelanie poduszek" czy "zapowietrzenie pompy" to taka sama ściema, jak chociażby w śledztwie w sprawie wypadku Pani Premier , gdzie "specjaliści" z AUDI nie potrafią odczytać zapisów rejestratora, a dochodzenie w sprawie , prostego i typowego przecież, wypadku trwa już rok. I potrwa pewnie następny - do końca dobrej zmiany i jeden dzień dłużej...

    • 9 8

    • Odp

      Zastanawiales sie moze jaki jest dopuszczalny nacisk m2 przy falochronie panie madry?

      • 0 0

    • Jeśli nabrzeże nie wytrzyma - trzeba było Maję zawezwać (1)

      Fakt, trochę to kosztuje, ale dla tego dźwigu pływającego taki jacht to żaden problem. Maja w godzinę by się uporała gdyby liny były przygotowane wcześniej, plus przyjazd. A tak Maja stoi w Gdańsku koło mostu wantowego bezrobotna a ci się siłują. Dźwig by od razu ustawił jacht na lądzie, na stojaku, nie byłoby problemu z dziurą w kadłubie i można by go remontować. Ale każdy chce taniej.

      • 1 0

      • dębowa klepka w wodzie nie psuje się
        a zbyt szybkie siłowe wydobycie
        może uszkodzić wręgi

        • 0 0

    • Gdyby był ubezpieczony to dawno byłby wyciągnięty

      Problemem jest finansowanie tego wydobycia, bo ubezpieczenie wygasło 2 miesiące przed zatonięciem.

      • 2 0

    • Tu akurat nie masz racji. Wszyscy żeglarze wiedzą ze na nabrzeże nie wytrzyma dzwigu. A to że to jest akcja rozpacz w wykonaniu firmy ratujacej to tu widać. Kaszana straszna, smiechy chichy a robota nie idzie. Nie wiem z jakich krzaków ta firma jest ale jesli ma byc podnoszenie wraku to nie wystarczy być Nurkiem , nawet zawodowym.

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane