• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niezwykłe odkrycie, obrońca Westerplatte pod sufitem

Rafał Mat
8 grudnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Ciekawą pamiątkę po Polakach z Wolnego Miasta Gdańska znaleziono wczoraj w budynku przy ul. Nowe Ogrody 7 w Gdańsku Ciekawą pamiątkę po Polakach z Wolnego Miasta Gdańska znaleziono wczoraj w budynku przy ul. Nowe Ogrody 7 w Gdańsku
Sensacyjne odkrycie w Gdańsku! W czasie prac remontowych w budynku przy ul. Nowe Ogrody 7, przypadkiem odsłonięto napis pozostawiony tam przez polskich robotników w 1935 roku. Sama inskrypcja pozostałaby jedynie ciekawostką historyczną, gdyby nie osoba autora, który ją wykonał...

"Naprzód rodacy! Budowany przez polaków (pisownia oryginalna - red.) czeladników ciesielskich dnia 26.11.1935 roku. Władysław Deik, Franciszek Ling". Ten dość potężnych rozmiarów napis, wykonany zamaszystym pismem prawdopodobnie za pomocą zwykłego ołówka, wczoraj, po raz pierwszy po 72 latach ponownie ujrzał światło dzienne. Do tej pory pozostawał starannie ukryty, pod drugą, drewnianą podsufitką.
Władysław Deik - obrońca Westerplatte, autor odnalezionego napisu Władysław Deik - obrońca Westerplatte, autor odnalezionego napisu
Odkryty po 72 latach napis z sufitu Odkryty po 72 latach napis z sufitu
Kim byli robotnicy, którzy pozostawili pamiątkę po swojej pracy? Jeden z nich, Władysław Deik okazał się późniejszym obrońcą Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte w 1939 roku.

Deik był synem kaszubskich rolników. Urodził się 16 maja 1901 r. w Smokłzinie w powiecie kartuskim. W latach 1921-1923 odbył służbę wojskową w l. Pułku Ułanów Krechowieckich w Augustowie, gdzie dosłużył się stopnia podoficerskiego. Gdy wrócił do cywila, nie mógł znaleźć pracy, mimo wyuczonego zawodu cieśli. Imał się różnych prac dorywczych.

W 1935 roku władze Polskiego Klubu Morskiego, którego siedziba mieściła się właśnie w gmachu przy ul. Nowe Ogrody 7 postanowiły przeprowadzić jego dokładny remont, tak by stał się jednym z najbardziej reprezentacyjnych lokali w Gdańsku (zamiar oczywiście się powiódł i w budynku przyjmowano później znaczących gości z Polski i zagranicy). Wśród licznego grona zatrudnionych robotników znalazł się również Władysław Deik. To właśnie wtedy wraz z kolegą postanowili uwiecznić swoją pracę na suficie w holu głównym budynku. Prawdopodobnie to oni zamontowali również podsufitkę. Dzięki temu ich autografy przetrwały przez tyle lat.

W Księdze Adresowej Wolnego Miasta Gdańska z 1937 roku, Władysław Deik figuruje jako cieśla zamieszkały przy ul. Legionów 11c (w tamtym czasie ulica Heeresanger). W tym roku Deik podjął też pracę jako robotnik cywilny na Westerplatte. Od 1 września 1939 roku razem z całą załogą walczył przeciw Niemcom. Po krótkiej niewoli, do 1942 roku pracował w różnych firmach na terenie Gdańska, później wyjechał do pracy w głębi Rzeszy. W 1945 roku los rzucił go do Czechosłowacji. Stamtąd wrócił do Gdańska. Zmarł 12 listopada 1986 roku. Jego grób znajduje się na cmentarzu Srebrzysko.

Kim był drugi robotnik? W księdze adresowej pod nazwiskiem Ling figuruje jedynie Franz Ling, malarz zamieszkały przy ul. Kriegerzelle 53 we Wrzeszczu, dzisiejszej ulicy Kunickiego. Nie wiemy jednak czy na pewno jest to ta sama osoba co "nasz" Franciszek Ling.

Autorem napisu na suficie jest najprawdopodobniej Władysław Deik. Wskazują na to jego fotografie znajdujące się w archiwach Towarzystwa Przyjaciół Gdańska. Na jednym z nich Deik pozostawił dedykację dla członków TPG i przyjaciół - dawnych członków Polonii Gdańskiej. Zarówno napis na suficie w budynku przy Nowych Ogrodach, jak i dedykacja wykonane są bardzo podobnym charakterem pisma.

- To naprawdę ciekawe odkrycie - komentuje Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku. - Na pewno postaramy się, by napis został zachowany. Po remoncie budynku dobrze byłoby go także wyeksponować, by świadczył o historii tego miejsca.

Do 2006 roku gmach przy Nowych Ogrodach był częścią Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. Obecnie znajduje się w zasobach Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. W tym roku ze względu na swoją unikatową wartość i ciekawą historię został wpisany do rejestru zabytków.

Historia gmachu przy Nowych Ogrodach 7

Budynek powstał w latach 1892-1893 na miejscu istniejącego wcześniej obiektu po którym zostały jedynie fragmenty piwnic. Wzniesiono go dla dr Gustawa Ludwika Tornwalda (1843-1910), wybitnego gdańskiego lekarza laryngologa (ów doktor odkrył strukturę anatomiczną nosowej części gardła zwaną teraz bursą lub cystą Tornwalda").

Dr Tornwald był także przewodniczącym Gdańskiego Towarzystwa Lekarskiego, oraz radnym miejskim w latach 1897-1909. W swoim domu urządził również prywatną praktykę lekarską (jego gabinet znajdował się na I piętrze), lubił także sztukę, pewnie dlatego na parterze wymościł całkiem przyjemny salon muzyczny.

Gmach zbudowała firma Hermana Prochnowa, która realizowała wiele ważnych inwestycji w miastach Prus Wschodnich. W latach 1914-1918 w obiekcie mieściła się Królewsko-Pruska Komendantura Twierdzy Gdańsk oraz mieszkanie dla komendanta, a także biblioteka wojskowa i biuro. W 1917 roku odbywał w budynku służbę wojskową Jan Kwiatkowski, jeden z przywódców polskiego ruchu narodowego, późniejszy wydawca i redaktor naczelny "Gazety Gdańskiej".

Gdy powstało Wolne Miasto Gdańsk Rzeczpospolita Polska otrzymała go z przeznaczeniem "dla służby administracyjnej". Powstał w nim "Klub Polski", a także Naczelny Inspektorat Ceł. Od 1932 roku działał tu Polski Klub Morski.

W czasie II wojny światowej w obiekcie mieściła się komendantura Wehrmachtu. Po 1945 roku był tam Internat dla słuchaczy Wojewódzkiej Szkoły Partyjnej , a w 1960 roku włączono go do zespołu Szpitala Wojewódzkiego. W 2006 roku "dom Tornwalda" przekazano miastu.
Budynek charakteryzuje się "wysokim stopniem zachowania substancji zabytkowej", czyli, że wszystkie zawieruchy dziejowe udało mu się przetrwać bez większego uszczerbku, w przeciwieństwie do innych obiektów na sąsiednich parcelach, które całkowicie legły w gruzach, np. sąsiadujący z "Tornwaldem" budynek Senatu Wolnego Miasta Gdańska.

Dom Tornwalda to wybitny przykład architektury historyzującej reprezentującej "styl gdański" drugiej połowy XIX wieku. Nawiązuje głównie do renesansu północnego z XVI i XVII wieku. Do dziś zachowało się w nim także wiele elementów wyposażenia wnętrza, m.in. elementów kutych i stalowych.
Rafał Mat

Opinie (71) 2 zablokowane

  • co by nie mówić

    ciekawa sprawa z tym napisem

    • 3 0

  • :)

    Naprawdę ciekawa historia

    • 1 0

  • Prawie na pewno wiemy, że napis na pewno

    wykonał Franciszek Deik"

    Prawie na pewno wiem, ze na pewno konstrukcja tego zdania jest do bani.

    a jaka ładna błyskawica. Może panowie słuchali AC/DC :-)

    • 3 0

  • czy ktoś wie?

    w jakim to stopniu budynek Senatu WMG legł w gruzach w roku 1945? Czy przypadkiem nie został rozebrany z innych powodów?

    • 1 0

  • Swego czasu często bywałem w tym budynku ;)

    i muszę potwierdzić - dzięki przynalezności do szpitala, nie robiło się tam nic i dzięki temu zostało wiele wiele dawnych detali. Miło, że tego nie zabudują płytą kg i tonami szpachli :)

    • 2 0

  • ciekawe

    co teraz bedzie w tym budynku ...

    • 0 0

  • WAZNE !! (1)

    poszukuje zdjec z zajezdni tramwajowej we wrzeszczu (za CH Manhhatan) albo z oruni!!

    • 0 0

    • troche sie mylisz

      We wrzeszczu na Partyzantów nie było zajezdni tramwajowej - nawe nie dochodziły tam tory.
      Była to zajezdnia autobusowa przeniesiona poxnie na ul. Marksa /obecnie Hallera/.
      Działał tam do konca zaklad transportu WPK wraz z warsztatami i remontowano autobusy.
      mieścił sie tam również magazyn
      pozdrowienia.
      Chętnie porozmawiam na ten temat

      • 0 0

  • AC\DC jest spoko... ;]

    • 0 0

  • KRETY..SKI TYTUŁ !!

    g r a f o m n i a,

    • 3 0

  • CHWALA BOHATEROM....

    ...GDYBU NIE PAN WLADYSLAW ,CI WSZYSCY MADRZY POWYZEJ PISALIBY TERAZ PO NIEMIECKU.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane