- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (77 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (506 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (279 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (132 opinie)
- 6 Sprzątanie świata w sobotę. Przyłączysz się? (55 opinii)
Nikt nie chciał zdezynfekować mieszkania po zmarłym
W poniedziałek, w mieszkaniu przy ul. Głuchej 21D, na Oruni znaleziono zwłoki, znajdujące się w daleko posuniętym stanie rozkładu. Nasza czytelniczka alarmowała, że mieszkańcy bezskutecznie interweniowali ws. dezynfekcji zanieczyszczonego lokalu, z którego wydobywał się nieznośny fetor. Po naszej interwencji administrator budynku zapewnił, że problem zostanie usunięty.
- Z mieszkania wydobywa się nieznośny fetor, który czuć na klatce schodowej oraz w pobliskich mieszkaniach. Pojawiło się również mnóstwo much, z którymi borykam się również ja, choć mieszkam znacznie niżej od zanieczyszczonego mieszkania - mówi pani Dagmara*
Przez kilka dni nikt nie chciał sprzątnąć mieszkania
Innymi słowy, życie mieszkańców bloku przy ul. Głuchej stało się nie do zniesienia. Potrzebna jest natychmiastowa dezynfekcja mieszkania, w którym doszło do zgonu starszego mężczyzny. Jednak, jak twierdzi nasza czytelniczka, to niezbędne działanie nie nastąpiło błyskawicznie. Dlaczego?
- Jedna z moich sąsiadek dzwoniła wszędzie, gdzie się tylko dało. Okazało się, że mieszkanie zmarłego było własnościowe. Choć był osobą samotną, to lokal został na kogoś przepisany. W BOM-ie [Biuro Obsługi Mieszkańców, które zajmuje się zarządem mieszkań komunalnych - dop. red.] sąsiadka miała usłyszeć, że trwa ustalanie spadkobiercy i BOM nie będzie tego sprzątał na własny koszt. Kolejni sąsiedzi dzwonili również do Gestora [firma zarządzająca całym budynkiem - dop. red.], bez skutku. Wszyscy umywają ręce - twierdzi nasza czytelniczka.
Zagrożenie epidemiologiczne
Postanowiliśmy zweryfikować powyższe informacje. Najpierw zwróciliśmy się o wyjaśnienia do Gdańskich Nieruchomości, które administrują w mieście lokalami komunalnymi. Zdaniem jej przedstawicielki obowiązek dezynfekcji mieszkania spoczywa na firmie zarządzającej budynkiem.
- Lokal, którego dotyczy pytanie, jest własnością prywatną i położony jest w budynku będącym własnością wspólnoty mieszkaniowej w zarządzie firmy Gestor. We wtorek otrzymaliśmy telefoniczne zgłoszenie od najemcy lokalu komunalnego o problemie, jaki pojawił się po zgonie właściciela lokalu. W związku ze zgłoszeniem mieszkańców wystąpiliśmy do zarządcy nieruchomości z wnioskiem o podjęcie niezbędnych działań eliminujących uciążliwości i ewentualne zagrożenie epidemiologiczne - informuje Aleksandra Strug, rzecznik prasowy Gdańskich Nieruchomości.
Po naszej interwencji mieszkanie będzie posprzątane
Wreszcie skontaktowaliśmy się ze wspomnianą już firmą Gestor. Na szczęście nie zamierza ona uchylać się od zleconego jej zadania, które będzie polegało na tzw. ozonowaniu mieszkania, w którym doszło do zgonu. Wspomniany zabieg ma na celu trwałe usunięcie źródła fetoru, który uprzykrza życie mieszkańcom bloku na Oruni.
- Potwierdzam, iż jesteśmy administratorem nieruchomości przy ul. Głucha 21D w Gdańsku w zakresie części wspólnych. O zaistniałej sytuacji zostaliśmy powiadomieni przez mieszkańców. Informuję również, że została podjęta decyzja zarządu o wprowadzeniu do lokalu wyspecjalizowanej w takich przypadkach ekipy sprzątającej. Sprzątanie ma się odbyć w czwartek - poinformowała nas Mirosława Zielińska z firmy Gestor.
* imię zostało zmienione
Miejsca
Opinie (174) ponad 10 zablokowanych
-
2019-10-17 21:28
co za bzdury w tej naszej Pislandii (2)
Wejść, dezynfekować, zabezpieczyć i wjechać na hipotekę tego mieszkania, jeśli po 14 dniach nie zapłaci.
Jak tak się nie da, to napisać do Jarka i w nocy przegłosują...- 9 6
-
2019-10-18 10:41
"czyściciel"?
kamienic?
- 0 0
-
2019-10-18 15:53
Pamietam ze te same bzdury byly w waszej Tuskolandii.
Czyli nic sie nie zmienilo.
- 0 0
-
2019-10-17 21:43
Orunia i wszystko
- 3 3
-
2019-10-17 21:57
przejme te mieszkanie, posprzatam, godziwie pochowam własciciela, prosze o kontakt, naseemhamed@o2.pl
- 5 3
-
2019-10-17 22:33
Ja wam powiem
Po dwóch tygodniach to samo ozonowanie nie wystarczy... Trzeba tluc tynki zrywac podlogi. Zwlasza tam gdzie zaległ denat. Pyatanie czy nie kapało pietro niżej.... Ogólnie to nie jest latwy temat do ogarnięcia. A nowym właścicielom mieszkania życzę miłych zapachów zza okna. Moze rosna bzy w okolicy :)
- 9 0
-
2019-10-17 23:49
m
Parę lat temu taka sytuacja byla na Wzgórzu w Gdyni. Samotna matka 5 synów wyszorowała pustostan po śmierci lokatora,, zgłosiła do urzędu, wyremontowała, płaci regularnie. I wredny Urząd Miejski w Gdyni przypomniał sobie o już czystym mieszkaniu. Teraz nęka kobietę i nasyła komornika.
- 11 0
-
2019-10-18 05:31
W duzych budynkach apartamentowych
administracje powinny ze dwa razy w tygodniu dzwonic kontrolnie do mieszkan gdzie zamieszkuja samotni starsi ludzie. To mozna ustawic na nowoczesnej aparaturze. Jezeli gosc podniesie telefon to centrala go wylacza automatycznie. Czyli gosc jest OK. Jesli nie odpowie to zadzwonic za dwie godziny ponownie. Jesli nadal nie odpowiada to trzeba to fizycznie sprawdzic. Mieszkancy musza zezwolic administracji wejsc do mieszkan w takich przypadkach. To musi byc zawarte w umowie wstepnej. Administracja ma zestaw kluczy zapasowych.
- 1 4
-
2019-10-18 07:52
smutne to wszystko
- 2 0
-
2019-10-18 08:04
Prywatna własność
Czy artykuł nie jest tendencyjny? Pan Redaktor jako fachowiec w swojej branży, z pewnością jest zorientowany co do tego, jak funkcjonuje wspólnota i kto jest za to odpowiedzialny. Szukanie wątków pobocznych w postaci udziału miasta, pytanie po co? Tytuł: nikt nie chciał zdezynfekować mieszkania po zmarłym - czy Pan redaktor chciał to zrobić?
- 4 0
-
2019-10-18 09:17
stop,
stop, chamstwu,
- 0 0
-
2019-10-18 10:16
Wspólnota
Tak to właśnie wygląda z prawnego punktu widzenia: zarządca wspólnoty mieszkaniowej ma prawo interweniować ale tylko w sytuacjach dotyczących części wspólnych nieruchomości. Natomiast odpowiedzialność za lokal mieszkalny ponosi jego właściciel. W tym przypadku potrzebna była zgoda zapewne zarządu wspólnoty mieszkaniowej, ponieważ koszt dezynfekcji tego lokalu ponieśli wszyscy właściciele lokali we wspólnocie. Zarządca bez zgody zarządu w przypadku dużej wspólnoty nie ma za wiele do gadania.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.