- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (52 opinie)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (58 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (267 opinii)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (187 opinii)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (109 opinii)
- 6 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
Nowa książka Janusza Leona Wiśniewskiego. Manuskrypt wystawiony na aukcji WOŚP
Na 23 lutego zapowiadana jest premiera nowej książki Janusza Leona Wiśniewskiego. "Gate" to kontynuacja wydanej osiem lat temu powieści "Grand", której akcja rozgrywa się w sopockim Grand Hotelu. Książkę będzie można przeczytać wcześniej i to w wyjątkowej formie. Wystarczy wygrać aukcję WOŚP, na którą pisarz wystawił manuskrypt swojej nowej powieści. Autor zapowiada, iż zwycięzcy z Trójmiasta osobiście dostarczy manuskrypt, jeszcze w dniu finału Orkiestry.
Trójmiejskie akcenty na aukcjach WOŚP
- Wspomagam WOŚP, odkąd tylko zaczęła grać. I w Polsce, i wiele lat podczas mojego pobytu we Frankfurcie nad Menem. Miałem zredagowany tekst, więc przyszło mi do głowy, że skoro są ludzie, którzy lubią moje książki i niecierpliwie czekają na kolejną, to można w ten sposób też pomóc. Licytacja ma już 3,5 tys. zł. Mam manuskrypt, wydrukuję te ponad 300 stron, oprawię, podpiszę, wsiądę do samochodu, pojadę i tego samego dnia zawiozę, jeśli licytację wygra ktoś z Trójmiasta. Jedynie w Trójmieście, ponieważ mój mały elektryczny samochód ma zasięg około 140 km, a muszę przecież wrócić do domu. Jeśli będzie takie życzenie, opowiem o procesie tworzenia tej powieści - mówi Janusz L. Wiśniewski.
Spotkali się w "Grandzie", teraz połączy ich "Gate"
Rozgrywająca się w znanym hotelu Sofitel Grand Sopot akcja powieści "Grand" opowiadała o kilku bohaterach, dla których obrosły historią i legendami sopocki hotel stał się miejscem szczególnych wydarzeń. To w tym miejscu przecinają się losy kilku urlopowiczów: dziennikarkę porzuca mężczyzna niepogodzony z jej sukcesem, dziadek niemieckiego pastora z sąsiedniego pokoju zabijał Polaków w pobliskim Stutthofie, nieutalentowany naukowiec z pokoju na trzecim piętrze najmuje autora do napisania habilitacji, rosyjski nowobogacki z apartamentu na drugim piętrze zakochuje się w ukraińskiej sprzątaczce z hotelu. Atmosfera anonimowości hotelu pozwala bohaterom zrzucić swoje maski, a śledzący ich czytelnik na końcu dowiaduje się prawdy, którą sam już dawno znał - że wszystkim chodzi o miłość.
23 lutego 2022 r. odbędzie się premiera kontynuacji "Grandu", wydana przez oficynę Wielka Litera. "Gate" zapowiadany jest jako pełna czułości opowieść o ludziach, którym przytrafiło się życie, ze wszystkimi odcieniami szczęścia i cierpienia. To historie o tym, że los potrafi upomnieć się o nas w najmniej oczekiwanym momencie, by wyrównać rachunki.
Czytaj także: Co się wydarzyło w hotelu Grand? Recenzja książki J.L. Wiśniewskiego
Powieść opisywać będzie dalsze losy kilku bohaterów, których połączył sopocki hotel, a życie rozdzieliło. Nie przeczuwają, że spotkają się ponownie. Lotnisko stanie się dla nich poczekalnią przed rozpoczęciem nowego rozdziału w życiu, jak i rozdrożem, na którym będą musieli dokonać wyboru: czy żyć przeszłością i wspomnieniami, czy wyruszyć na spotkanie nieznanego. To nowy początek, który pojawia się, gdy wszystko wydawało się już skończone.
- Po ośmiu latach zdecydowałem się napisać tę historię. To opowieść dotycząca naszego Trójmiasta o tyle, że są odwołania do "Grandu". Skupiłem się na trójce bohaterów, którzy w pełni przypadkowo, tak jak to było w "Grandzie", tym razem spotykają się na lotnisku we Frankfurcie nad Menem, na którym byłem setki razy. Wylatują oni z różnych gate'ów tego samego dnia, jeszcze przed pandemią. Wylatuje Bezdomny "Lichutki", którego życie całkowicie uległo zmianie - już nie jest bezdomnym, a teraz wyrusza w podróż, żeby zrobić coś ważnego. Z innego gate'u wylatuje biznesmen, którzy w Grandzie spotykał się ze sprzątaczką - teraz wylatuje, by po ośmiu latach znowu się z nią spotkać, tym razem w Sztokholmie. Chce jej powiedzieć, że nigdy tak naprawdę jej nie zdradził, że nigdy o niej nie zapomniał i że całkowicie zmieniła jego życie. Z kolei z trzeciego gate'u wylatuje Wysoki, który przyjechał do Grandu, aby się powiesić, a na końcu po prostu zniknął. Teraz się okaże, że miał kiedyś romans z młodą dziewczyną znad Bajkału, tak naprawdę jego jedyną miłością. Wybrałem takich bohaterów, którzy mogliby przypadkiem spotkać się znowu. Odwoływanie się do wszystkich postaci z "Grandu" byłoby już nieprawdopodobne. Znowu mamy jedność miejsca i przypadkowość, ale symboliczny jest sam tytuł. Bohaterowie przechodzą przez tę bramę i każdy leci w inne miejsce, bo każdy jest już innym człowiekiem - mówi pisarz.
"Grand" nie jest pierwszą powieścią, do której autor powraca po latach. Przypomnijmy: dwa lata temu ukazała się powieść "Koniec samotności" - swoisty ciąg dalszy perypetii kultowej wręcz "S@motności w sieci". Powieści, którą ponad 20 lat temu debiutował Wiśniewski, okrzykniętej fenomenem wydawniczym i jednym z największych polskich bestsellerów. Książka sprzedała się w ponadmilionowym nakładzie, a w 2005 r. została zekranizowana - powstał film z Andrzejem Chyrą i Magdaleną Cielecką w rolach głównych oraz serial, co jeszcze bardziej przysporzyło popularności tak książce, jak i samemu autorowi.
W planach kolejny zbiór opowiadań
W życiu Janusza L. Wiśniewskiego sporo się dzieje. "Gate" powstawał w bardzo ważnym dla autora momencie życia. Tydzień temu pisarz wrócił z Mauritiusu, gdzie po trzykrotnie przekładanym przez pandemię terminie udało mu się wreszcie poślubić Ewelinę Wojdyło, nauczycielkę języka polskiego w gdańskim liceum, z którą razem prowadzi cykl kulturalnych spotkań "Kultura 200m od morza".
Czytaj także: Nowa Zelandia w podróży przedślubnej Janusza L. Wiśniewskiego i Eweliny Wojdyło
Choć początek tego roku upłynie na promocji nowej powieści, pisarz już snuje kolejne plany. Janusz L. Wiśniewski zdradził nam, że jeszcze w tym roku chciałby wydać kolejny zbiór opowiadań.
- Teraz robię sobie przerwę, bo 1,5 roku zajęło mi pisanie powieści. Było dużo wątków historycznych do sprawdzenia, Bajkał, musiałem się poprzyglądać, co tam się dzieje, więc trochę odpocznę i myślę, że będę pisał jakiś zbiór opowiadań, bo dawno żadnego nie było, a mam kilka pomysłów. Chciałbym napisać kilka współczesnych opowiadań, które dotykałyby może także pandemii. Mam nawet tytuł: "Stany splątane", bo to byłoby o poplątanych życiorysach, o tym, czego nie wiemy, a na końcu okazuje się, że ten zły jest tak naprawdę dobry itp. - mówi J.L. Wiśniewski.
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2022-01-28 01:04
(1)
Przeczytałam wszystkie książki. Dzięki Samotności w sieci wytrwałam w ciężkich chwilach.
- 3 5
-
2022-01-28 08:23
Dobry lekarz byłby bardziej kompetentny.
- 3 2
-
2022-01-27 15:15
Za twórczością nie przepadam ale wspieranie WOŚP szanuję. Oby manuskrypt sprzedał się za godziwe pieniądze.
- 13 17
-
2022-01-27 21:13
Przeczytałam jedną książkę Wiśniewskiego (1)
dawno ale wstydzę się do tej pory, ze dobrnęłam do końca
- 8 3
-
2022-01-27 22:23
przecież ty nie umiesz czytać
- 1 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.