Wzrosła liczba turystów w Gdańsku
Nurkowie badają dno morza przy molo w Brzeźnie
Przy udziale nurków z Centrum Nurkowego Tryton sprawdziliśmy, czy w rejonie poszerzonej plaży w Brzeźnie występuje niebezpieczny uskok. Okazuje się, że po lewej stronie (na północ) od mola dno morskie obniża się łagodnie do odległości około 25 m od brzegu. Uskoku tam nie ma.
Czy korzystasz z niestrzeżonych kąpielisk?
Czytaj także: Trwa sezon na kąpieliskach morskich w Trójmieście
Postanowiliśmy to sprawdzić. Na prośbę naszej redakcji podjęli się tego nurkowie z Centrum Nurkowego Tryton. Oto co odkryli.
- Zrobiliśmy trzy rundy wzdłuż rury odpowiadającej za poszerzenie plaży. W odległości do drugiej czerwonej boi zanotowaliśmy na komputerze głębokość na poziomie 2,3 m. Następnie odbiliśmy w stronę mola na odległość około 8 m i wróciliśmy na brzeg. Potem przepłynęliśmy kolejne kilka metrów w stronę mola i dalej do drugiej czerwonej bojki. Ustaliliśmy, że na dystansie około 20-25 m od linii brzegowej dno morskie obniża się równo o 10-20 cm aż do głębokości 180 cm, następnie występuje lekkie wypłycenie i dalej dno równo schodzi co kilkadziesiąt centymetrów - mówi Mariusz Sulka, nurek z Centrum Nurkowego Tryton.
Oznacza to, że niebezpiecznej głębi w tym miejscu nie ma. Jedyne, co możemy zaobserwować w morzu po lewej stronie mola w Brzeźnie, to równe obniżanie się dna do głębokości około 180 cm.
Wysokie fale powodują efekt głębi
Nie od dziś wiadomo, że nie powinno się wchodzić do wody, gdy morze jest wzburzone a fale mogą nas zakryć. Gdy dojdą do tego prądy podcinające, może się zrobić bardzo niebezpiecznie.
- Wrażenie uskoku może występować, kiedy są wyższe fale i prądy podcinające. Osobom znajdującym się wtedy w wodzie może się wydawać, że nagle znajdują się w głębi, panikują i w efekcie często walczą o życie - tłumaczy Mariusz Sulka.
Tylko kąpieliska strzeżone są stale sprawdzane
Ratownicy w swoich codziennych obowiązkach sprawdzają dno morskie, ale tylko na kąpieliskach strzeżonych. Dlatego tak ważne jest, by kąpać się właśnie w tych miejscach. Nawet bowiem, gdy ratownicy kończą swoją pracę, mamy pewność, że dno morza jest w tym miejscu przebadane.
- To, że sprawdziliśmy dno przy molo, nie oznacza, że jest tutaj bezpiecznie. Trzeba pamiętać, że nadal jest to teren plaży niestrzeżonej, dlatego zalecam jednak wchodzić do morza tylko w rejonie, gdzie znajdują się ratownicy i tylko wtedy, gdy na wieży powiewa biała flaga - kończy Mariusz Sulka.