- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (315 opinii)
- 2 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (262 opinie)
- 3 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (87 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (116 opinii)
- 5 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (255 opinii)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (122 opinie)
Obchody 100-lecia Zaślubin Polski z Bałtykiem
Okolicznościowe koncerty, gra miejska na Starym i Głównym Mieście, album historyczny, srebrna moneta w limitowanym nakładzie, festyn na Dworcu Głównym PKP w Gdańsku i wreszcie przejazd specjalnego pociągu do Pucka z generałem Hallerem na pokładzie. To tylko niektóre z atrakcji, które przygotowano z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z Bałtykiem, które odbędą się m.in. w Trójmieście w lutym 2020 roku.
To wydarzenie miało być aktem symbolizującym powrót Pomorza Gdańskiego w granice odrodzonej po zaborach Rzeczypospolitej i przeszło do historii pod nazwą "Zaślubin Polski z morzem".
W tym miejscu warto nadmienić jeszcze dwie ciekawostki. Po pierwsze - jak na zaślubiny przystało - Józef Haller miał przy sobie dwie obrączki.
Obrączki ufundowane przez gdańszczan
Jak już wcześniej wspomniano, jedna została wrzucona do Bałtyku, a drugą generał założył na palec i nosił do śmierci w 1960 roku. Obecnie jest ona przechowywana w polskim muzeum w Fawley Court nieopodal stolicy Wielkiej Brytanii, w której jej właściciel pozostał po zakończeniu II wojny światowej. Po wtóre, obie pozłacane obrączki zostały sfinansowane i ofiarowane Hallerowi przez polskich gdańszczan na dworcu przy dzisiejszej ulicy Podwale Grodzkie. Na obu pierścieniach wygrawerowano napisy o następującej treści: "Gdańsk - Puck 10 lutego 1920".
Samorządowcy z województwa pomorskiego postanowili uczcić 100. rocznicę Zaślubin Polski z morzem, która przypada w lutym przyszłego roku. Z tej okazji zaplanowano jubileusz, który będzie się składać w przeróżnych atrakcji, a znaczna ich część odbędzie się w Gdańsku.
- Zaślubiny Polski z morzem były szczególnym wydarzeniem w historii Polski międzywojennej. Nasz kraj po okresie zaborów odzyskał dostęp do swoich historycznych wód po uroczystym akcie zaślubin z udziałem gen. Hallera z 10 lutego 1920 r. w Pucku. Stąd też dla mieszkańców Pomorza właśnie 2020 r. będzie punktem kulminacyjnym obchodów 100-lecia odzyskania Niepodległości - mówił marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.
Najciekawsze wydarzenia Zaślubin Polski z morzem:
- okolicznościowy koncert w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance - w niedzielę 9 lutego o godz. 18 - oraz w Filharmonii Kaszubskiej - we wtorek 11 lutego o godz. 11 - podczas którego zostanie wykonany specjalnie przygotowany na tę okazję utwór Leszka Możdżera. Będzie też uwertura koncertowa "Legenda Bałtyku" Feliksa Nowowiejskiego, a orkiestra symfoniczna wykona trzyczęściowy poemat symfoniczny Claude'a Debussy "La mer" (pol. "Morze")
- gra miejska, której uczestnicy odwiedzają dwanaście ważnych z punktu widzenia polskiej historii miejsc na Starym i Głównym Mieście
- patriotyczny festyn na Dworcu Głównym PKP w Gdańsku. Jego uczestnicy będą mieli okazję m.in. podziwiać elegancję galowych mundurów oficerskich i polowo ubranych żołnierzy brygady pomorskiej czy wytworne damy z Organizacji Panien Wrzeszczańskich. Wszyscy będą świadkami podróży w czasie, gdy starosta dr Józef Wybicki - prawnuk twórcy hymnu narodowego - wręczy dwa pierścienie służące do zaślubin generałowi Hallerowi
- wspólny przejazd specjalnym pociągiem z generałem Hallerem do Pucka, gdzie odbędą się główne uroczystości upamiętniające zaślubiny Polski z Bałtykiem. Warto wspomnieć, że podróżujący pociągiem mężczyźni o bujnym zaroście będą mogli skorzystać z usług golibrody, który przystrzyże ich brody na wzór tej, którą nosił gen. Haller. Natomiast na stacji kolejowej w Pucku zostanie rozdanych 2 tys. ryngrafów Błękitnej Armii gen. Hallera
- publikacja albumu historycznego "Powrót Pomorza w granice Rzeczypospolitej. W setną rocznicę (1920-2020)", którego autorami są prof. Cezary Obracht-Prondzyński i dr Krzysztof Korda
- wystawa kolekcji w Muzeum Narodowym w Gdańsku prac dwudziestu wybitnych malarzy pomorskich i wznowiona publikacja opowiadań Stefana Żeromskiego "Wiatr od morza. W sto lat później"
- wydanie przez Narodowy Bank Polski pamiątkowej srebrnej monety o nominale 50 zł w nakładzie 5 tys. sztuk oraz pamiątkowego znaczka pocztowego przez Pocztę Polską
Uroczystości państwowe
Obchody 100. rocznicy Zaślubin Polski z Bałtykiem są organizowane nie tylko przez władze lokalne, ale także na szczeblu centralnym. Jednak szczegóły współpracy w tej kwestii będą dopiero przedmiotem ustaleń, które odbędą się w ciągu najbliższych dni.
- Są również przygotowywane uroczystości państwowe. Scenariusza tych uroczystości jeszcze do końca nie znamy. Jeszcze w bieżącym tygodniu odbędzie się w tej sprawie spotkanie w Warszawie. Zapewne nasi przedstawiciele będą uczestniczyć w pracach tych zespołów, które będą pracować nad obchodami państwowymi - zakomunikował marszałek Struk.
Miejsca
Opinie (68) ponad 20 zablokowanych
-
2019-09-25 23:23
Polecam wygooglać sobie "Ułańska fantazja czyli batem w Kaszubę. Jak Polska zaślubiała Pomorze" (4)
"O rozmiarach nadużyć, których wiosną i wczesnym latem 1920 roku dopuściła się polska armia stacjonująca na Kaszubach, dowiadujemy się dziś między innymi z niezbyt obszernych wspomnień ówczesnych kaszubskich regionalistów, takich, jak np. Jan Karnowski, który pisał: Wiemy, że rządy wojskowe były haniebne, równające się rządom soldateski w podbitym kraju. Wiemy, że nie tylko żołnierze, ale także oficerowie o instynktach zupełnie prymitywnych upatrzyli rozwój kultury polskiej na Pomorzu w szerzeniu publicznego nierządu ().
Te słowa mogłyby być mało wiarygodne dla sceptyków, którzy skłonni byliby przypisywać skłonność do przesady kaszubskiego intelektualiście, ówczesnego wysokiego rangą urzędnika. Jednak o tym, co działo się na Pomorzu po wkroczeniu wojsk gen. Józefa Hallera świadczy również Sprawozdanie Sejmowej Komisji Pomorskiej z 1920 roku. Z tym dokumentem trudno dyskutować. Choć został on opublikowany w 1985 roku, jest jednak pomijany jako źródło wiedzy historycznej, przez wielu badaczy chcących zachować dla potomnych jednostronny obraz dzielnych ułanów niosących wolność Kaszubom w odrodzonej Polsce.
W lipcu 1920 roku w polskim sejmie odbyła się dyskusja na temat tego, w jaki sposób polska macierz przygarnęła swe pomorskie dziecię. Dość powiedzieć, że po sporej awanturze, w której posłowie dawali wyraz oburzeniu tym, co dzieje się na Kaszubach, powołano specjalną komisję, która miała za zadanie wyruszyć na miejsce i sprawdzić, co w istocie się wydarzyło na Pomorzu wiosną 1920 roku. W skład tej komisji weszło dziesięciu posłów z różnych partii i różnych dzielnic Polski, którzy w dniach od 26 lipca do 1 sierpnia 1920 roku spotykali się z przedstawicielami lokalnych władz cywilnych i wojskowych, delegacjami rozmaitych towarzystw i obywatelami, w miejscowościach: Toruniu, Grudziądzu, Tczewie Pucku, Wejherowie, Kartuzach i Kościerzynie."- 8 5
-
2019-09-25 23:25
(2)
"Prace komisji zaowocowały sprawozdaniem. To w nim czytamy, co posłowie zastali na Pomorzu. Poszczególne fragmenty tego dokumentu w zasadzie nie wymagają szerszego komentarza. Posłowie pisali bez ogródek.
Poruszając stosunek wojska do ludności pomorskiej dotykamy najboleśniejszej sprawy na Pomorzu. To wojsko, witane z nieopisanym uwielbieniem jako oswobodziciele z jarzma pruskiego, zaczęło tę skromną, cichą, pracowitą ludność traktować jak naród podbity, zachowywało się jak w okupowanym kraju. Zdawało mu się, że jest na pograniczu Rosji lub Azji i stosowało odpowiednie metody niekulturalne, jeśli nie wprost barbarzyńskie.
Zarzuty dotyczą m.in. postawy oficerów względem mieszkających na tym terenie Niemców: przestawają z Niemcami hakatystami na przyjaznej stopie, prowadzą romanse z Niemkami, całują je publicznie po rękach, urządzają z nimi przechadzki, wycieczki i przesiadują godzinami w pierwszorzędnych restauracjach i kawiarniach.
Jeśli chodzi o inne nadużycia wojskowe, to jak twierdzą posłowie, trzeba by pisać tomy. Autorzy sprawozdania zastrzegają, że w dokumencie tym mogą dać tylko pobieżny pogląd.
Dalej czytamy, jak to oficerowie służbowymi automobilami wywożą co się tylko da w głąb Polski. Pułkownik Jagoda, kiedy wywiózł już wszystko z Kościerzyny, pojechał do Chojnic, tam jednak spotkał się z protestem ze strony starosty. Oburzony tym faktem mówił, że on by ze swoim starostą inaczej wyjechał. Wojsko stale zajmowało się rabunkiem, co w sprawozdaniu określa się nieprawnymi rekwizycjami, za które Kaszubi nie otrzymywali żadnych pokwitowań ani tym bardziej pieniędzy. W powiecie kartuskim żołnierze () udali się z bronią w ręku w nocy o 12-tej do gospodarzy i gwałtem zabierali im siano, słomę, owies, jęczmień, żyto bez zapłaty. () Gospodarze błagali, klękali przed najeźdźcami prosząc, że potrzebują zboże do siewu, lecz to nic nie pomogło."- 3 1
-
2019-09-25 23:28
Dzicz z Kongresówki i Galicji. (1)
"Inną okazją do rabunku były brutalne rewizje: Zdarzało się że młodzicy (młodzi żołnierze red.) poturbowali spokojnych obywateli. Bili ich nawet po twarzy. Przy rewizjach dokonywano najrozmaitszych kradzieży. Urządzano rewizje często z zemsty osobistej.
Kaszubi, odcięci od dostaw z Prus i możliwości handlu z np. Bytowem, który znalazł się po niemieckiej stronie, próbowali zaopatrywać się nielegalnie. Pewien oficer straży granicznej zwykł karać przemytników jak czytamy w sprawozdaniu chłostą. Za przeniesienie przez granicę piętnastu (jednego mendla) jaj wymierzał 25 batów, a jeśli żołnierz akurat był w złym humorze, przenoszący jedzenie Kaszuba otrzymywał batów 50."
Przez lata pruskiego zaboru, jako Słowianie, byli przez Niemców sekowani. Długo by opisywać, jak przebiegała kolonizacja i germanizacja tego regionu to temat na szereg osobnych artykułów. Dlatego 1920 rok, który przyniósł im wyzwolenie od pruskiej dominacji, miał przynieść również wolność w pełnym rozumieniu tego pojęcia. Tymczasem, zamiast niej Kaszubi doznali nowego, brutalnego ucisku i szoku kulturowego.
Jan Karnowski, wybitny działacz kaszubski, pisał o tym, jakim piętnem odcisnęła się polska okupacja Pomorza z roku 1920: Powiedział mi pewien obywatel północnych Kaszub, że czego nie dokonały 150-letnie rządy pruskie, tego dokonało wojsko polskie, gdyż obudziło w ludzie kaszubskim świadomość odrębności szczepowej i etycznej w stosunku do przybyszów.
Spotkanie z ludźmi z Kongresówki czy Galicji to wówczas dla Kaszubów był szok mówi prof. Cezary Obracht-Prondzyński, socjolog, który od wielu lat zajmuje się tą tematyką. Dodaje, że choć wśród znawców tematu, sytuacja na Kaszubach w 1920 roku jest znana, to w szerszym odbiorze kwestie te są nieobecne. Kaszubski punkt widzenia cały czas jest nieobecny w ogólnonarodowej narracji historycznej."- 3 2
-
2019-09-27 16:27
Dzielenie Polaków Kaszubów i Polaków napływowych, jest na rękę tylko Niemcom.
- 0 0
-
2020-01-20 11:09
Oczywiscie Niemce bardzo szanowali Kaszubow ?
Nawet pozwalali im gonac w Armii Niemieckiej w obu wojnach. A szczytem niemieckiej milosci bylo zamordowanie tysiecy Kaszubow w Piasnicy. Skad bierze sie tylu ludzi co zauwaza najmniejsze uchybienie polskich wladz wobec Kaszubow a nawet nie zajakną sie o tym jak butnie Niemcy z nimi postepowali ? Moze uwazaja, ze niemieckiego pana sluchac trzeba bez szemrania ?
- 0 0
-
2019-09-26 06:44
Polski Klub Morski i jego rola w Gdańsku w latach 1922 - 2020...
Szczególnie w okresie WMG / FSD...
- 1 0
-
2019-09-26 09:02
Obraz Kossaka niczego nie utrwalił - to piękny ale zupełnie nieprawdziwy obraz (1)
tej uroczystości.
Rzeczywistość była szara
1. Uroczystość odbyła sie z zmierzchu i było już ciemno
2. Zatoka przy brzegu skuta lodem
3. Haller nie wjechał w fale na koniu
3. Pierścień nie chciał wpaść do wody, tylko potoczył się po lodzie- 3 3
-
2019-09-26 09:17
I dlatego zawsze będziesz gdanszczaninem
Ciemny zacofany Kaszub wbity w betonowa przestrzeń, którego wstydzi się cała Polska
- 1 5
-
2019-09-26 09:40
Kiedyś to było
Dzisiaj nie wrzuca się pierscienia tylko robi zrzut ścieków do zatoki
- 4 0
-
2019-09-26 09:55
Niektorzy to mieli zaslubiny z pzpr, tudziez z Moskwa ;)
Stąd też dla mieszkańców Pomorza właśnie 2020 r. będzie punktem kulminacyjnym obchodów 100-lecia odzyskania Niepodległości - mówił marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.
- 0 1
-
2019-09-26 12:08
Gdyby nie te zaślubiny
- 0 0
-
2019-09-26 12:10
Gdyby nie te zaślubuny
To Polska była by starą panną, a Bałtyk starym kawalerem.
- 1 0
-
2019-09-26 14:11
Kaszubi i Polacy (1)
Komuś zależy na tym, aby różnić Kaszubów i Polaków. Nie dajmy się w to wciągać. Przypomnijcie sobie postać ks. Józefa Wryczy i jego głęboki patriotyzm. Gdyby Polska była taka zła, to tylu Kaszubów nie oddałoby za nią życia w Stutthofie czy Piaśnicy. Wiadomo, że ludzie są różni i mogło dochodzić do nadużyć. Mam jednak wrażenie niemieckie podejście do Kaszubów jako mięsa armatniego było bez porównania gorsze. Należy też pamiętać, że są różni autorzy książek i nie zawsze to co piszą panowie profesorowie jest obiektywne, oni mają też swoje interesy oraz należą do różnych organizacji.
- 4 0
-
2019-09-27 16:26
Bardzo mądra i prawdziwa wypowiedź!
Polacy Kaszubi i Polacy napływowi, nie dajcie się wkręcić w tą antypolską i dzielącą nasz Naród narrację pseudohistoryczną, będącą na rękę tylko Niemcom.
- 0 0
-
2019-09-27 16:31
Nie ma Kaszub bez Polonii a bez Kaszub Polski !
- 2 0
-
2019-09-27 16:32
Kaszuby nie należą do Polski, Kaszuby są Polską !
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.