• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obywatel Schenk

am
17 czerwca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Za obiektywizm w opisywaniu zbrodni faszystowskich oraz rehabilitację gdańskich pocztowców Dieter Schenk powinien zostać wyróżniony tytułem Honorowego Obywatela Gdańska. Tak uważają nie tylko członkowie Koła Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, ale i gdańscy samorządowcy. To od nich zależy czy znany dokumentalista dołączy do grona "uhonorowanych".

Dieter Schenk jest cenionym w Polsce i Niemczech badaczem i dokumentalistą. To dzięki zebranej przez niego dokumentacji dotyczącej sprawy rozstrzelanych 38 pocztowców z Gdańska i opublikowania jej w Niemczech w roku 1995 wznowiono proces Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. Trzy lata później Sąd Krajowy w Lubece uznał zamordowanie pocztowców za czyn zbrodniczy. Za działalność na rzecz Gdańska i rozsławienie go za granicą D. Schenk został odznaczony Medalem św. Wojciecha, drugim po honorowym obywatelu, prestiżowym wyróżnieniem przyznawanym przez Gdańsk. Większość rozmówców "Głosu" jest jednak przekonana, że zasłużył na najwyższe odznaczenie, dlatego też niewykluczone, że dokumentalista poszerzy grono honorowych obywateli. D. Schenk w ubiegłym tygodniu promował nad Motławą książkę "Albert Forster - gdański namiestnik Hitlera". Na spotkaniu z autorem biografii o gauleiterze Forsterze nie zabrakło rodzin polskich pocztowców. Henryce Flisykowskiej, córce poległego pocztowca, szefowej Koła Rodzin Polskich Pocztowców ogromnie spodobało się, kiedy ktoś nazwał D. Schenka gdańskim Normanem Daviesem. Czy rodziny rozstrzelanych chciałyby aby niemiecki dokumentalista dostał honorowe obywatelstwo?

- Rozmawialiśmy o tym między sobą - przyznała H. Flisykowska. - Stawiamy go w rzędzie osób, którym ten prestiż się należy. Przemawia za tym proces rehabilitacyjny pocztowców, a teraz publikacja o Forsterze. Niemiec piszący o Niemcu i w dodatku piszący obiektywnie... Na spotkaniu koła poruszyliśmy kwestię obywatelstwa.

Przypomnijmy, że tytuł Honorowego Obywatela Gdańska otrzymuje się za szczególne zasługi dla miasta, niezależnie od miejsca zamieszkania. Rada Miasta przyznaje te wyróżnienia od 1993 roku. W tym czasie w gronie laureatów znaleźli się m.in. sygnatariusze porozumień sierpniowych, westerplatczycy, a także Lech Wałęsa, ks. Henryk Jankowski, George Bush, Margaret Thatcher, Ronald Reagan, prof. Andrzej Januszajtis. W 1998 roku tytuł otrzymał też płk Ryszard Kukliński, który uciekł z kraju do USA, po czym poinformował wywiad amerykański o stanie wojennym. Za to został oskarżony o szpiegostwo i zdradę stanu. Ta postać wzbudza kontrowersje, stąd pytanie dlaczego nikt nie pokusił się o zgłoszenie do tytułu nazwiska Schenk? Kandydatów do wyróżnienia mogą zgłaszać organizacje społeczne, polityczne i wyznaniowe, a także radni miasta. Niewykluczone, że postarają się o to radni lewicy.

- Rzeczywiście słuszna uwaga. Schenk dba od dawna o interesy Polaków, dlatego trzeba mu podziękować. Należy więc podjąć konkretną decyzję, o czym porozmawiam z kolegami na klubie - zapowiedział Aleksander Żubrys, przewodniczący radnych SLD.

Maciej Lisicki (PO), wiceszef gdańskich samorządowców poparłby tę kandydaturę. Według niego sprawa jest godna rozpatrzenia.

- D. Schenk dokonał wielkich rzeczy dla Gdańska - podkreślił. - Uniewinnienie gdańskich pocztowców to ogromny wkład pracy i zaangażowania.

Z kolei Joachim Szyc (klub Prawo i Samorządność) wprawdzie szanuje dokumentalistę jako człowieka, nie ma zdania czy powinien on być honorowym obywatelem Gdańska, Warszawy czy Polski. Sam by nie złożył takiego wniosku, bo uważa, że najpierw należy porozmawiać o tym z ewentualnym kandydatem, zdobyć jego akceptację i mieć zagwarantowane poparcie ze strony rady.
Głos Wybrzeżaam

Opinie (15)

  • gallux..

    "placówka pocztowa jest na czas wojny zmilitaryzowana" i każdy listonosz staje się automatycznie komandosem, a w jego torbie polecone przeistaczają się w karabiny maszynowe, a przekazy pieniężne w rakiety ziemia-powietrze...

    Niemcy mieli dywizje pancerne, a my gęstą sieć placówek pocztowych..

    Wal się regularnie w tą swoją niewydolną czachę, może Ci sie z czasem poprawi.

    Jak się wgłębić w mentalność takich historycznych Einsteinów jak ty to coraz mniej dziwi, że tak beznadziejnie przegraliśmy tamtą wojnę.

    • 0 0

  • Galluks i mon

    nie pisałem wcześniej, bo zupełnie zgadzam się z monem- gratulacje dla Schenka za odwagę i głoszenie prawdy (rozstrzeliwanie jeńców wziętych do niewoli), ale wasza polemika o wojnie 39ego żywo mnie zainteresowała.
    Galluks, data 17.IX. jest dla ówcześnie rządzących podwójnie haniebna- raz za ucieczkę, dwa za wydanie idiotycznego rozkazu by nie walczyć z bolszewickim najezdnikiem. Cała polityka sanacji doprowadziła do tego, że na wpół zmobilizowany, nie całkiem uzbrojony naród odpierał jedną z pierwszych potęg militarnych świata.
    Oczywiście możemy byc dumni z żołnierzy i dowódzców- do Stalingradu była to dla Szwabów najcięższa kampania lądowa. Ale nie zapominajmy o grzeszkach rządzących, choćby po to, żeby historia się nie powtórzyła...

    PS. Co powiecie teraz o korytarzu królewieckim???

    • 0 0

  • acha

    no i więcej szacunku dla adwersarzy, please

    • 0 0

  • Do anty- Galluxow

    nie wiem co mial na mysli Gallux piszac 17 IX ale jedno jest pewne, ze placowka w gdansku mialo kluczowe znaczenie dla polski. Nie zapominajcie o tym ze rzad jak i narod oczekiwal natychmiastowej reakcji aliantow na agresje niemiecka. Wygladano desantu angielskiego ale nie chciano popelnic bledu z przed dwudziestu lat i oddac gdanska w rece jakiejs nowej komisji wersalskiej. Dlatego wlasnie poczta miala byc pretekstem do anektowania gdanska jako miejsca oporu polskiej ludnosci.
    Zgadzam sie rowniez z Galluxem jezeli chodzi o uchodzctwo naszego rzadu. Rzad jako najwyzsza wladza ma obwiazek wrazie zagrozenia opuscic wlasne granice i udac sie na uchodzctwo do kraju alianckiego w celu zachowania ciaglosci panstwa. A tlumaczac to na jezyk zwykly: aby pozniej nie dochodzilo do tworzenia sie kilku rownoczesnie samozwanczych rzadow z ktorymi nikt nie bedzie chcial paktowac. I stawiajac tak zasadnicze pytania zastanawiam sie dlaczego nie oskarzono nikogo o zdrade stanu za internowanie rzadu i prezydenta w rumuni i doprowadzenie do kilku kryzysow gabinetowych w pozniejszynm okresie?Jak myslicie kto zbijal na tym swoj interes polityczny?

    • 0 0

  • Sprostowania i nie tylko

    Przed Stalingradem Niemcy dostali w łeb pod Moskwą- sorry.
    Od jakiegoś czasu nie jestem już "antygalluksem" (ale wyznania o szcz***u pod pomnikiem Jana III to mu nie daruję).
    CIAPTAK- naród to mógł sobie wierzyć w banialuki o angielskiej pomocy, ale władze powinny sobie zdawać sprawę o nierealności szybkiej interwencji. W ogóle jak sobie wyobrażasz przerzucenie niechby tylko kilku batalionów przez Bałtyk? Szybki transport Korpusu Ekspedycyjnego przez Kanał La Manche nie wchodził w rachubę a co dopiero taka wyprawa...
    Po przemowach o honorze, nie oddawaniu ostatniego guzika nagle taki realizm- "wyjazd" za granicę? To nie można było oddać od razu korytarza i sie dozbroić, przeprowadzić do końca mobilizację, a potem ruszyć na wojenkę?
    Co do internowania i zmian gabinetowych to masz Ciaptak rację- tutaj znów odezwało się partyjniactwo i polskie piekło. Jak zwykle kosztem szaraczków elitki zaczęły rozgrywac swoje interesy.
    Pozdrawiam

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane