Ponad dwa promile alkoholu miał kierowca, którego na gdyńskich drogach zatrzymali w środę wieczorem świadkowie jego rajdu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Teraz 55-letni mieszkaniec Koleczkowa odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do dwóch lat więzienia.
Po publikacji artykułu zgłosił się do nas czytelnik, którego słowa prezentujemy poniżej.
- Od kilku lat mieszkańcy ulicy Strzelców walczą o jego zatrzymanie. Regularnie pije oraz jeździ samochodami po Gdyni doprowadzając nieraz do zagrożenia. Powołuje się na wpływy w gdyńskiej prokuraturze i grozi innym mieszkańcom. Jest kompletnie nietykalny. Jesteśmy już bezradni. Wczoraj jedna z sąsiadek zareagowała i zadzwoniła na policję. To dzięki niej nie doszło do tragedii - mówi nasz czytelnik.
O sytuacji jako pierwsi poinformowali nas czytelnicy w raporcie z Trójmiasta. Za nadesłaną informację - dziękujemy.
Obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy
Do zdarzenia doszło ok. godz. 20:30 na ul. Strzelców
- Wczoraj około 20:30 policjanci interweniowali przy ul. Strzelców wobec nietrzeźwego kierującego, który został ujęty przez świadków. Patrol ruchu drogowego sprawdzili trzeźwość 55-letniego mieszkańca Koleczkowa, który miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Policjanci uniemożliwili mu dalsza jazdę, jego pojazd zostali odholowany. Funkcjonariusze ustalają szczególny i okoliczności zdarzenia. Niewykluczone, że mężczyzna już wkrótce usłyszy zarzuty - mówi podkom. Jolanta Grunert, z gdyńskiej policji.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.