• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ochrona konserwatorska nie musi być zagrożeniem dla Młodego Miasta

Krzysztof Koprowski
21 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Nieistniejąca hala stoczniowa. Właściciele ją rozebrali, ponieważ w żaden sposób nie zabezpieczono jej istnienia. Przez jej środek poprowadzono łącznik do ul. Nowej Wałowej.
  • Rozbiórkę hali Rurowni w 2014 r. rozpoczęto w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
  • Właścicielom terenów przeszkadzały nawet napowietrzne instalacje przesyłowe, nadające przemysłowego charakteru Młodemu Miastu. Zdjęcie z 2011 r.
  • Nieistniejące już pochylnie stoczniowe, które były namacalnym dowodem na produkcję statków w tej części miasta. Zezłomowano także dźwigi stoczniowe, które stały obok nich. Zdjęcie z 2013 r.
  • Rozbiórka modelarni w 2012 r.
  • Zburzona bez żadnego powodu pierzeja ul. Jana z Kolna.

Blady strach padł na właścicieli działek na terenie Młodego Miasta. Po prawie dwóch dekadach dewastacji kolebki "Solidarności" i tworzeniu planów zagospodarowania specjalnie dla nich, będą musieli liczyć się z niezależnym od lokalnych wpływów i układów urzędem konserwatora zabytków. To dziś jedyne rozwiązanie prawne, które może zagwarantować przyzwoitą architekturę, urbanistykę i ochronę obiektów, których jeszcze nie zburzono - pisze Krzysztof Koprowski.



Czy należy zwiększyć kontrolę nad zabudową i rozbiórkami na terenie Młodego Miasta?

Po niemal dziesięciu latach od rozpoczęcia dyskusji o wpisaniu na listę UNESCO terenów postoczniowych w Gdańsku, deweloperzy znowu straszą mieszkańców wizją stagnacji na terenie Młodego Miasta.

Tym razem ich przeciwnikiem stał się urząd Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który rozpoczął starania o wpisanie atrakcyjnie położonego obszaru do rejestru zabytków.

Koniec okresu swobody wyburzeń



Czy jest się czego obawiać? Z punktu widzenia inwestorów - z pewnością. Kończy się dla nich okres całkowitej bezkarności i swobody. Okres, w którym mogli dokonywać niemal bez ograniczeń rozbiórek dawnych hal stoczniowych, budynków, pochylni czy nawierzchni. Ich władania nie przetrwały nawet fragmenty napowietrznych instalacji przesyłowych, które mogły być unikalnym akcentem w przestrzeni nowej-starej dzielnicy Gdańska.

Wieloletnie obietnice deweloperów bez pokrycia



Szumne zapowiedzi rychłego rozpoczęcia zabudowy tych terenów, stworzenia od podstaw nowej dzielnicy, do dzisiaj pozostają pustym hasłem. Poza budową kontrowersyjnej ul. Nowej Wałowej (ks. Jerzego Popiełuszki) wraz z którą całkowicie niepotrzebnie zburzono pierzeję ul. Jana z Kolna oraz Europejskiego Centrum Solidarności, nic więcej tutaj nie powstało. I to mimo braku wpisu do UNESCO, który przecież miał utrudnić działania budowlane.

Dzisiejsze larum ze strony deweloperów nie różni się niczym od tego sprzed dekady. Co zrozumiałe, chodzi im o maksymalizację zysków z zabudowy swoich gruntów. Dobra architektura i urbanistyka to kwestie, które od dawna schodzą na dalszy plan przy projektach deweloperskich.

Plany zagospodarowania, które pozwalają prawie na wszystko



By maksymalizować zyski, potrzebne jest liberalne podejście prawno-planistyczne. I takie właśnie zapewniają obecne plany zagospodarowania przestrzennego dawnej stoczni, które pozwalają na niemal pełną swobodę w kształtowaniu nowej zabudowy: zarówno pod względem usytuowania budynków, ich formy czy wysokości.

Obowiązujące plany są do tego stopnia "uniwersalne", że zgodnie z nimi można zbudować tutaj zarówno centrum handlowe, dziesiątki punktowców mieszkalnych czy kwartałową zabudowę z usługami w parterach.

Nawet siatka ulic została nakreślona w sposób symboliczny. Podtrzymano jedynie istnienie gotowych już dróg oraz dodano przeskalowaną ul. Nową Wałową. Dalsze kształtowanie układu transportowego oraz jego dostępności dla osób postronnych pozostawiono w rękach deweloperów.

Przesuń aby
porównać

Konserwator zabytków ratunkiem dla fatalnych planów?



Ułomność polskiego systemu planowania przestrzennego sprawia, że cofnięcie błędów istniejących planów zagospodarowania jest praktycznie niemożliwe. Przypomnijmy, że tworzono je w okresie wysokiego bezrobocia i problemów gospodarczych z przełomu wieków, kiedy każda inwestycja generująca miejsca pracy była na wagę złota. Dziś, gdy sytuacja jest zupełnie inna, każda zmiana planu może wywołać lawinę roszczeń o odszkodowania od właścicieli gruntów. Nawet jeśli nie zrobili nic, by swój ugór jakoś zagospodarować.

W tej sytuacji jedynym ratunkiem dla ładu przestrzennego w dawnej stoczni pozostaje postawa Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który jako jedyny może decydować o ostatecznym kształcie budynków.

Jest to w pewnym sensie sytuacja absurdalna, że urząd stworzony do dbania o ochronę zabytków, jako jedyny ma narzędzia do wpływania na ostateczną estetykę i ład nowej zabudowy. Takie są jednak efekty tworzenia prawa pod dyktat deweloperów, którzy chcą budować tanio i sprzedawać drogo - bez oglądania się na otoczenie.

Czytaj też: Jak planowane są polskie miasta?

Przesuń aby
porównać

Władze Gdańska także chcą ochrony konserwatorskiej



O tym, że tereny Młodego Miasta potrzebują właśnie takiego zabezpieczenia, przekonywali nawet włodarze Gdańska, którzy w 2004 r. "przepchnęli" przez Radę Miasta dwa obowiązujące plany zagospodarowania.

W 2016 r., gdy ujawniono wizualizacje kontrowersyjnego osiedla wieżowców Bastion Wałowa, Wiesław Bielawski, do niedawna zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej, na łamach Gazety Wyborczej tłumaczył:

- Występowaliśmy do konserwatora, by skorzystał z formy ochrony, jaką jest wpis do rejestru, jeszcze przed opracowaniem wykonanym przez ICOMOS (Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych). Nie definiowaliśmy, jakie fragmenty powinny zostać wpisane, ale wskazaliśmy, że to najbezpieczniejsza forma ochrony. Konserwator dostał też opracowanie jako pewną podstawę. Po to jest organem, ma wiedzę i doświadczenie, by to ocenił, coś do tego wniósł.

Deweloperzy nie mogą domagać się odszkodowania



W tym samym artykule Bielawski zapewniał również, że takie działanie konserwatora nie rodzą żadnych pozwów o odszkodowanie - czym dziś grożą deweloperzy.

- Zaletą wpisu do rejestru jest to, że nie naraża on gminy na roszczenia odszkodowań od właścicieli terenu. Tymczasem podjęcie procedury zmiany planu i wprowadzenie kolejnych ograniczeń wiąże się z roszczeniami właścicieli, naraża nas na wielomilionowe koszty - tłumaczył Bielawski.
Bastion Wałowa powstał w oparciu o ten sam plan, który obowiązuje dla Młodego Miasta i który pozwala na podobną zabudowę na znacznie większym obszarze. Bastion Wałowa powstał w oparciu o ten sam plan, który obowiązuje dla Młodego Miasta i który pozwala na podobną zabudowę na znacznie większym obszarze.

O zabudowie decyduje rachunek ekonomiczny



Czy PWKZ może wstrzymać całkowicie i na zawsze zabudowę Młodego Miasta? Wbrew obawom deweloperów i mieszkańców - absolutnie nie. I są na to twarde dowody. Od lat inwestycje deweloperskie są prowadzone na obszarze znacznie cenniejszym niż stocznia. Chodzi o Główne Miasto, gdzie forma ochrony jest jeszcze ściślejsza, bo sprawowana zarówno przez urząd konserwatora, jak i restrykcyjne plany zagospodarowania.

Jeśli coś wstrzyma zabudowę Młodego Miasta to nie konserwator zabytków, lecz czysty rachunek ekonomiczny. Póki grunty na Młodym Mieście nie nabiorą odpowiedniej wartości do ich spieniężenia (czytaj: zabudowy), póty będą leżały odłogiem. Brak podatku katastralnego sprawia, że w Polsce tego sytuacje mogą trwać dekadami - najlepszym przykładem była tzw. dziura wstydu przy ul. Rajskiej zobacz na mapie Gdańska, która na dewelopera z prawdziwego zdarzenia czekała ponad 15 lat.

Wojewódzki Konserwator Zabytków może natomiast - przy dobrej współpracy z architektami i urbanistami - naprawić błędy planistyczne przeszłości oraz uratować cenny obszar "na przedłużeniu" Śródmieścia od chaotycznej zabudowy, równoważąc potrzeby deweloperów i interes społeczeństwa.

Czytaj też: Kompromis w sprawie Młodego Miasta. Trudny czy wręcz niemożliwy?

Materiał archiwalny z 2012 r.

Opinie (311) ponad 10 zablokowanych

  • Na pierwszym zdjęciu Hala gminna

    Dziennikarz na pierwszym zdjęciu pokazał halę, zburzoną przez właściciela. Tylko nie wspomniał że miasto było właścicielem tej hali i nadal jest właścicielem działki. W tym miejscu powstała ulica Rybaki Górne oraz pozostała część terenu miejskiego jest przeznaczona na budowę szkoły

    • 17 3

  • Po co te szopki? (3)

    Kiedy lata temu pracowała tam masa ludzi, a stocznia budowała wiele gotowych jednostek ktoś wpadł na pomysł aby ludzi wywalić i to wszystko zaorać. Wiele lat wyburzali budynek za budynkiem, rozkradając i rozsprzedając całą infrastrukturę. Teraz o ruiny ma się troszczyć konserwator??? Jaja sobie robicie? Nie pasowaliśmy wam jak pracowaliśmy jako stoczniowcy wydziałowi, a teraz walczycie o coś co zniszczyliście? Widać macie jeszcze darmo jakieś siano do wyjęcia skoro takie szopki robicie. Jak dla mnie skoro te budynki rozsypujące się i zniszczone tak czy siak za chwilę będą grozić zawaleniem, a ich szpetny widok psuje krajobraz tej części to inwestorzy powinni dostać zielone światło na zbudowanie czegoś ładnego z zielenią, marinami i ładnymi budynkami, bo to co jest w tej chwili wygląda jak Syria po bombardowaniu.

    • 26 8

    • Nie tak dawno pracowala stocznia wojskowa na Marynarki Polskiej. (2)

      Sprawdz sobie ile lat temu zaczeto wyburzac calkiem zdrowy budynek administracji.
      To bylo wczoraj. Niedawno tak.

      Wszystko niszczono pod deweloperow. miejsca pracy. To samo na ulicy Powstancow Warszawskich (szkola, warszaty, mieszkania, MOPR, scene muzyczna).

      • 4 4

      • Budynek na Marynarki (1)

        poszedł pod nóż pewnie z tego samego powodu co wcześniej wynikało z planu zagospodarowania terenów stoczniowych do wyspy Ostrów jeszcze z lat 90-tych. Piękne makiety mieli porobione i projekty terenów po stoczniowych bez stoczni., a do tej szkoły mam niedaleko i ona od kilku lat nie działała. Ktoś ją kiedyś celowo wygasił aby potem opierniczyć teren.

        • 5 3

        • byłem ostatnim rocznikiem co mogl skonczyc tam nauke.

          powiedziano by jednak szukac czegos w zamian w ciagu 2 lat.

          • 1 0

  • Moim zdaniem trzeba zburzyć wszystkie zabytki, (1)

    tak jak stopniowo dzieje się to teraz w Gdańsku. Postawić wszędzie biurowce i mieszkanka. Osiedla powinny nazywać się tak jak kiedyś folwarki od nazwiska właścicieli, czyli np. Budyńland I, Budyńland II, Budyńland III, Wola Budyńska, Kolonia Budyń, Budyńska Huta, Budyń Wybudowanie itd.

    • 20 12

    • zgadzam się. wysiedlic stad Polakow. wyburzyc co nie zdązono wyburzyc podczac wojny

      trzeba wysiedlic stad Polaków.. sprzedawac ziemie i zasiedlac prestizowa ludnoscia.

      Budujac oobok siebie beton na betonie az powstanie betonowe faszystowskie getto..

      • 4 4

  • Ptzez lata były tam zgliszcza (3)

    Nikogo to nie obchodzilo teraz jak ktos chce to zmienic.to rzuca mu sie klody pod nogi Żałosne

    • 24 9

    • Przez lata pracowala Stocznia Polnocna. Kto wyburzyl jej biurowiec ze schronami w podziemiach? (2)

      Jesli jestes ignorantem to nie wypowiadaja sie. Stocznie w Gdansku to nie tylko gdanska co upadła w 1996 roku ZA SLD.

      Natomiast stocznie polnocna rozwalono bo nie moglyby powstac przy niej domy mieszkalne. Bez zadej racjonalenej potrzeby zniszczono zaklad pracy i ludzie zostali bez pracy.

      • 3 7

      • Ludzie bez pracy (1)

        He he to czemu sciagamy pracownikow.z.Ukrainy? To jest temat o zabudowie tego syfu a nie o stoczni

        • 2 2

        • bo naszym nie placi sie godnie.

          a na ukrainie utrzyma za to rodzine.

          • 0 0

  • Koprowski źle się przygotował do pisania.

    Mógłby najpierw zapoznać się z miejscowym planem. Jakie warunki są do spełnienia oraz które obiekty są pod ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków od 2004 roku. Podstawowe ograniczenie. Musiała być zbudowana Nowa Wałowa, aby zapewnić dojazd do działek oraz ta ulica zezwala na uzyskanie pozwolenia na użytkowanie obiektu po remoncie lub po wybudowaniu nowego budynku. Tylko jeden budynek ECS mógł być oddany do użytku bez tej ulicy.

    • 15 10

  • uwaga dla 20 letnich rzadow adamowicza

    "Takie są jednak efekty tworzenia prawa pod dyktat deweloperów, którzy chcą budować tanio i sprzedawać drogo - bez oglądania się na otoczenie.

    Czytaj więcej na:
    https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Ochrona-konserwatorska-moze-byc-szansa-dla-Mlodego-Miasta-n130340.html#tri
    "

    • 4 14

  • Dobra współpraca z PiSowskim urzędnikiem (12)

    Nie jest możliwa. To banda ignorantów.

    • 16 15

    • (3)

      Dzisiaj konserwator jest z PiS, jutro z PO. Za konserwatora z PO mamy zabetonowany kanał Raduni i wyburzone spichlerze na Wyspie Spichrzow.

      • 8 5

      • (2)

        fakt, ... za pisowca byłyby dalej ruiny.

        • 4 7

        • Ale one tam

          są i nie byłyby , tylko niezmiennie, coraz gorzej wyglądające i grożące zawaleniem SĄ! platformiane ruiny na miarę ich możliwości:)))))) Liberałki mogą być dumne ze swojego dzieła, bo to ich i tylko ich zasługa!

          • 4 3

        • Wyczytałeś to z kryształowej kuli?

          Czy karty tak ci powiedziały?

          • 4 3

    • T kto tak

      ładnie te tereny przez tyle lat gospodarował i do ruiny doprowadzał? Pisiory? Przecież oni tu nigdy nie rządzili tylko wy platfusy! Więc nie świruj pisiorami, bo ściemniać możesz dzieci w przedszkolu.

      • 8 5

    • Misiu puszysty! (6)

      Pisorki tu nie rządzą!

      • 6 4

      • (1)

        to Gdańsk nie jest już w Polsce? to wojewody nie mianuje i nie odwołuje premier?

        • 3 3

        • Gdyby głupota miała skrzydła...

          • 1 1

      • to nie wiesz że konserwator teraz jest od wojewody? a wojewoda z jakiej partii niby? (3)

        • 3 1

        • I w związku z tym konserwator rządzi miastem? (2)

          BTW. sprawdź uprawnienia wojewody, a potem dopiero pisz! Jak na razie wychodzisz na chłopskiego filozofa.

          • 2 3

          • ty chyba jesteś tym trollem, którego znak firmowy to dodawanie głupot jako podpis (1)

            powtarzam - dowiedz się cokolwiek, jeśli przespałeś, albo byleś w cugu pijackim przez ostatni czas - obecnie konserwator jest zależny od wojewody

            • 1 3

            • Niewiele wiesz, jeszcze mniej rozumiesz, ale piszesz...

              • 1 1

  • "na złość babci odmrozimy sobie uszy" (12)

    Ochrona konserwatorska nie musi być zagrożeniem, .... ale nim będzie.

    • 15 11

    • O, kolejny jasnowidz się odezwał! (7)

      • 3 5

      • (6)

        Nie potrzeba nadprzyrodzonych umiejętności, żeby zauważać takie oczywiste fakty

        • 4 4

        • ale wiesz, dla takich jak on to ty posiadasz nadprzyrodzone moce (5)

          dla nich to zbyt trudne

          • 3 3

          • Sam sobie odpisujesz? (4)

            • 2 3

            • tak misiu o małym rozumku - skąd was dzieci biorą? (2)

              • 2 3

              • Z wykopalisk.

                • 2 2

              • Wypisujesz bzdet, a potem się dziwisz, że dostajesz odpowiedzi na swoim poziomie?

                • 2 2

            • I sam sobie łapki przybijam ... hi hi

              • 1 2

    • mozg sobie juz dawno odmroziles jak nie widzisz do jakiego balaganu w miescie dorpowadzil budyn z dewloperka. (1)

      • 4 4

      • popatrz, a ludzie za ten "bałagan" wybrali budynia na kolejną kadencję ... dzięki Bogu

        • 3 5

    • zagrozeniem dla spekulantow (1)

      to i owszem

      • 2 3

      • ostatnio słowo spekulanci odżyło na paskach Dziennika TVPis

        • 3 4

  • budować!!!!!!

    Taki cenny teren nie powinien leżeć odłogiem , budować i to jak najszybciej. Fakt jest taki, jeśli cały teren będzie chroniony nic tam nie powstanie (nieopłacalność inwestycji) a budy się same rozlecą. Ponadto tam prawie nie ma zabytków a nazywanie rozebranie napowietrznych instalacji przesyłowych zabytkiem to kpina.Zabytkami jest tam kilka obiektów w Stoczni Cesarskiej-Bud. Dyrekcji, Remiza, Kuźnia, i jeszcze kilka, pozostałe obiekty to BUDY do zburzenia. Dla zachowania dziedzictwa Solidarność te zabytki wkomponować we współczesną tkankę miejską, pozostaje jeszcze Sala bhp, esc i Koniec. Dość oszołomstwa , patrzmy realnie, teren powinien być zabudowany wysokiej jakości obiektami (konkursy} mogą być wysokościowce nawet 150m ale o ciekawej architekturze - na zachodzie potrafią świetnie połączyć stare z nowym- np Londyn.

    • 12 6

  • PiS dziel c e odwalcie się od naszego miasta Gdańska! (3)

    idźcie mącić w swoich wiochach i rozliczcie się ze SKOKów. Przegraliście wybory i chcecie się zemścić ale wam się to nie uda.

    w toruniu módcie się o wolniejszą degeneracj ę tkanki mózgowej.

    • 18 17

    • kwicz kwicz glupku z bolszewa (2)

      pewnie nigdy nie miales wyksztalcenia stoczniowego i boli cie.. umiesz jedynie uslugiwac i liczysz ze w apartamentowcow dadza ci funkcje ciecia.

      • 8 4

      • melduj jarowi i żadaj podwyżki. (1)

        • 0 3

        • prosefor JAroslaw sklada ci zyczenia ..

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane