- 1 Rusza przebudowa Chwarznieńskiej (76 opinii)
- 2 Rozprawa apelacyjna M. Adamowicz przełożona (225 opinii)
- 3 Rzym, Praga i Podgorica już od marca (77 opinii)
- 4 Grzyb i brak prądu. Znany budynek się sypie (174 opinie)
- 5 Co dalej z Jaśkową Doliną? Trzy opcje (25 opinii)
- 6 Jak połączyć Lema z Kartuską? (65 opinii)
Od Union-Theater do Heliosa. Krótka historia wrzeszczańskich kin
"Bajka", "Zawisza", "Znicz" - nazwy te dużej części starszych czytelników portalu Trójmiasto.pl przypominają czasy, w których nie tylko nie było Netflixa, ale nawet samo wyjście do kina było nie lada wydarzeniem. Jednak historia kin we Wrzeszczu wykracza daleko poza te trzy przybytki X muzy.
Co dziś leci w kinie? Repertuar kin w Trójmieście
Pierwsza projekcja filmowa w Gdańsku odbyła się 20 października 1896 r. w Teatrze Wilhelma przy Długich Ogrodach, a więc zaledwie 10 miesięcy po pierwszym publicznym pokazie kinematografu braci Lumière w Paryżu.
Natomiast pierwsze stałe kino w naszym mieście - Passage-Theater - powstało w 1908 r. Działało w dziś nieistniejącym pasażu łączącym dzisiejsze Wały Jagiellońskie z Targiem Węglowym (stąd jego nazwa). Wkrótce przybytki te zaczęły powstawać także w najdynamiczniej rozwijającym się gdańskim przedmieściu.
Sceny świetlne i pałace filmowe
Najpóźniej latem 1910 r. przy głównej ulicy Wrzeszcza (Hauptstrasse), dziś al. Grunwaldzka) otwarto Union-Theater, zaś jesienią 1912 r. - Lichtspielhaus Olympia. Żywot obu tych kin nie był jednak długi - podobnie jak kilku innych, które pojawiły się w kolejnych latach.
Złą passę udało się przełamać dopiero po uruchomionemu w 1917 r. Kronprinz-Lichtspiele (Kino im. Następcy Tronu). Mieściło się we wschodniej pierzei wrzeszczańskiego rynku, w budynku, w którym do ok. 1923 r. działał Tite's Hotel. Przybytek należący do niejakiego Richarda Seidlera mógł pomieścić 600 widzów. Wraz z końcem I wojny światowej i kresem panowania Hohenzollernów kino przemianowano na Kunst-Lichtspiele. Reklamowało się jako "największe i najlepsze gdańskie kino"; w każdy wtorek i piątek prezentowało nowy program.
Latem 1924 r. ten sam Richard Seidler otworzył po sąsiedzku - na rogu Rynku oraz Bahnhofstrasse, czyli dzisiejszej ul. Romana Dmowskiego - kino Film-Palast. To z kolei reklamowano jako "największe, najbardziej eleganckie kino na wschodzie Niemiec". Nie były to czcze przechwałki - dysponowało ono aż 900 miejscami. Do czasu wprowadzenia filmu dźwiękowego do wyświetlanego ruchomego obrazu przygrywała orkiestra.
Co ciekawe, już w międzywojennym Gdańsku znano popularny współcześnie model biznesowy, w którym kina należą do jednej sieci. W Wolnym Mieście było to przedsiębiorstwo Vereinigte Danziger Lichtspiele (Zjednoczone Kina Gdańskie), będące własnością Willy'ego Kuschela. W 1927 r. nabyło ono oba wrzeszczańskie kina, powiększając sieć do sześciu kin z 13 działających wówczas w Gdańsku i Sopocie. W ten sposób stała się najważniejszą tego typu firmą na ówczesnych wschodnich ziemiach niemieckich. Kunst-Lichtspiele oraz Film-Palast działały nieprzerwanie do lat drugiej wojny.
Od "Znachora" do "Krzyżaków"
Wraz z zakończeniem działań wojennych w Gdańsku i przejęciem miasta przez polską administrację zakończyła się era prywatnych kin. Te zostały upaństwowione, a ich repertuar zaczął być ustalany centralnie, tak by przede wszystkim wspierał propagandowo ideologię nowego porządku społeczno-politycznego. Nie stało się to jednak od razu.
Pierwszy seans filmowy w polskim Gdańsku odbył się już 6 lipca 1945 r. w dawnym Roxy-Lichtspiele w Oliwie, przemianowanym na Kino Polonia (od 1952 r. Kino Delfin).
Natomiast pierwszym kinem uruchomionym we Wrzeszczu było Kino Bajka, otwarte 7 kwietnia 1946 r. w budynku dawnego ewangelickiego domu parafialnego przy ul. Jaśkowa Dolina.

Pierwszym obrazem tam wyświetlanym był przedwojenny polski dramat "Znachor".
Z kolei 15 marca 1947 r. otwarto Kino Capitol, urządzone w dawnym ewangelickim kościele św. Pawła przy ul. Karola Szymanowskiego. To ostatnie było duże - mogło pomieścić ponad 1 tys. widzów. Podczas pierwszego seansu zaprezentowano francuski dramat kostiumowy z 1942 r. pt. "Pontcarral".
Większe zmiany w krajobrazie wrzeszczańskich kin przyniosła dopiero końcówka kolejnej dekady. Najpierw w czerwcu 1957 r. w budynku kasyna oficerskiego w koszarach przy ul. Słowackiego otwarto kino Garnizonowe na 260 miejsc (kilka lat później przemianowane na Kino Zawisza).
Pod koniec kwietnia 1958 r. natomiast Kino Capitol - przemianowane w międzyczasie na Zetempowiec, a następnie na Znicz - zostało ponownie otwarte jako pierwsze kino panoramiczne w Gdańsku.

Pierwszym filmem wyświetlanym w tym formacie był "Kurier carski" z 1956 r. - włosko-francusko-niemiecko-jugosłowiańska ekranizacja powieści "Michał Strogow" Juliusza Verne'a, zrealizowana w kolorze.
Wiosną 1961 r. szeroki ekran uzyskało także przebudowane kino Bajka. Jego działalność zainaugurowano pokazem PRL-owskiej superprodukcji, zrealizowanej w kolorze - słynnymi "Krzyżakami" Aleksandra Forda.
Kinowe efemerydy
Poza wymienionymi powyżej w okresie PRL-u we Wrzeszczu działały okresowo także kina świetlicowe i przyzakładowe. Pierwszym było otwarte w sierpniu 1950 r. w świetlicy gdańskiego okręgu Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej przy ul. Sobótki 15
Drugim - letnie kino plenerowe, działające przez kilka sezonów począwszy od 1957 r. na stadionie Lechii przy ul. Romualda Traugutta
Trzecim było istniejące w latach 1957-1976 przyzakładowe Kino Tramwajarz, urządzone w budynku należącym do zajezdni przy ul. Wita Stwosza
Nie tylko "Avengersi"
Bajka, Zawisza i Znicz przeżyły PRL i dotrwały do lat 90. Jednak koniec tejże dekady i z jednej strony popularność płyt DVD oraz internetu, a z drugiej wejście na polski rynek tzw. multipleksów sprawiły, że tradycyjne kina zaczęły wymierać. Znicz i Zawiszę zamknięto w 2002 r., Bajkę - w 2003 r.
Pierwszym kinem wielosalowym w Gdańsku było Multikino. Wzniesione od zera na działce obok Opery Bałtyckiej i otwarte pod koniec 2000 r., oferuje 10 sal i 2810 miejsc.
W październiku 2016 r. wraz z Galerią Metropolia otwarto drugi multipleks w dzielnicy - siedmiosalowe kino sieci Helios.
Na szczęście wcześniej władze miasta zadbały o miłośników kina niezależnego, z ambicjami. Jesienią 2001 r. z historycznego śródmieścia przeniesiono do przebudowanej dawnej zajezdni technicznej w pobliżu stacji SKM Gdańsk Zaspa klub Żak wraz z zasłużonym dla rozwoju lokalnej kultury filmowej (utworzonym jeszcze w 1957 r.) kinem studyjnym.
W 2021 r. kanadyjska ekipa filmowa realizowała we Wrzeszczu nagrania do programów dokumentalnych o II wojnie światowej.
O autorze

Jarosław Wasielewski
badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-02-11 13:31
(3)
Film Szczeki w kinie Bajka. Wieczorny seans, sala kinowa nabita widzami i ten film, rosnie napiecie, strach a potem krzyk grozy, jak ukazal sie rekin w pelnej odslonie. Cale kino piszczalo, krzyczalo. Dzialo sie, az trudno uwierzyc. Dlugie lata nie wchodzilam do jeziora, morza. To jest potega kina.
- 69 6
-
2023-02-11 13:35
Pamietam jak stalo sie w kolejce do kina po bilety takze Sopocie mimo ze miedzy kinami było 100 metrów :)
Co ciekawe różniły sie wyposażeniem wiec było fajnie teraz tam jest multiplex w którym nigdy niebyle na filmie choc w kinie kilka razy :)
- 10 1
-
2023-02-11 13:53
(1)
Jako dziecko byłem na Gwiezdnych Wojnach w kinie Kosmos w Oruni. Do tej pory pamiętam wejście Dartha Vadera... nie było łatwo...;)
- 16 0
-
2023-02-13 08:24
jakbym czytal o moim zyciu-"Szczeki" w Bajce i "Gwiezdne Wojny" w orunskim Kosmosie.Filmy ,ktore wdzieraly sie do swiadomosci i sa wniej do dzisiaj.
- 1 0
-
2023-02-11 12:03
Ciekawy (3)
i wartościowy artykuł.
- 72 3
-
2023-02-11 14:49
Kino Bajka, świat mojego dzieciństwa, często bywałem tam na bajkach i jako nastolatek na seansach filmowych. Jeszcze dzisiaj czasami śni mi się, że oglądam jakiś film w tym kinie.. Cudowne lata.
- 13 1
-
2023-02-12 18:27
Przed Avatarem było 31 minut reklam (1)
Po czymś takim odechciewa mi się zawsze chodzić do kina na dłuższy czas. Nie dość że się płaci za bilet to reklamy trzeba oglądać. Chyba większość moich znajomych omija kina szerokim łukiem. Ja chodzę tylko jak pojawi się coś naprawdę ciekawego.
- 3 1
-
2023-02-13 05:47
To chyba pierwszy raz byłeś w kinie jeśli nie wiesz, że zwiastuny przed filmem to obowiązkowy element seansu kinowewgo.
- 0 1
-
2023-02-11 15:13
Chodziłam najczęściej do Znicza (11)
sale były wypełnione po brzegi bilety czasami kupywało sie od tzw.koników tzn.osób które bilety wykupywały w kasie a potem pod kinem sprzedawały drożej Obecnie do kina prawie nie chodzę bo jakoś przepłoszyły mnie te opustoszałe sale
- 39 7
-
2023-02-11 23:42
a swoją marną edukację też "kupywałeś"? (6)
- 7 6
-
2023-02-12 02:05
ta u takiego poolonisty jak ty
- 3 8
-
2023-02-12 07:19
Jeżeli jedynym argumentem w dyskusji, (4)
są błędy w pisowni, to jest to argument "ad dupum". Takie pouczanie jest mocno obciachowe.
- 3 9
-
2023-02-12 08:44
ty to już lepiej idź się "wykupywać w kasie" obciachowy chłopcze, (2)
gdyż na nic więcej ciebie nie stać...
- 5 4
-
2023-02-12 08:46
ps. tylko nie zapomnij papieru ze sobą wziąć :)))
- 2 4
-
2023-02-12 12:09
Skąd pomysł, że cokolwiek kupywałem?
Purysto językowy.
- 1 3
-
2023-02-13 05:50
"Takie pouczanie jest mocno obciachowe"Xd Obciachowe to jest nieuctwo, ale widzę, żę ofiara bezstresowego wychowania nie wstydzi się tylko czuje się urażona, że ktoś śmie zwracać uwagę na problemy z poprawnym złożeniem zdania.
- 2 1
-
2023-02-11 23:44
Zaczynalem od Bajki, bo byla najbliżej mojego pierwotnego miejsca zamieszkania... (1)
... ale w sumie obleciałem prawie wszystkie dawne (z tych powojennych) gdańskie kina, chyba poza Kosmosem na Orunii (ale były wszystkie w Śródmieściu czyli Leningrad,Kameralne,Helikon, Watra... w tym nowoporckim też nie byłem. Ale Bajka,Znicz,Garnizonowe, Delfin... I to kino na Zaspie na Pilotów,ktorego nazwy nie pamietam. Byłem I w dawnym Żaku, zanim go Rada Miasta przechwyciła.
- 6 2
-
2023-02-27 01:01
Kino Zaspa
Na Pilotów to małe kino osiedlowe nazywało się "Zaspa". To chyba był jakiś Dom kultury. Bywałam przy okazji odwiedzin u Babci. Pamiętam, że obejrzałam tam na pewno "Wodne dzieci" i "Powrót do przyszłości"...
- 0 0
-
2023-02-12 13:36
Znicz
Pamiętam lata 70-te i Konfrontacje. Tłumy przy kasach. szczególnie przy Casanowie Fellliniego. Teksty czytał lektor i w pewnym momencie "poniosło" go . . Wybuch śmiechu na sali. To były czas . .szkoda że już nie wrócą. Smutne
- 1 1
-
2023-02-13 07:12
Jak wykupowały to musiały używać
gazet do pocierania bo papieru toaletowego było brak.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.