- 1 Dziwy na Motławie w Raporcie z Trójmiasta (26 opinii)
- 2 Remont ulicy przy węźle Karwiny (63 opinie)
- 3 Fałszywy policjant dawał mandaty palaczom (97 opinii)
- 4 Pół miliona na "problemy z dzikami" (221 opinii)
- 5 Przerobił instalację i spowodował wybuch (165 opinii)
- 6 Tak zmieni się wejście na plażę na Stogach (86 opinii)
Od soboty noga z gazu na al. Grunwaldzkiej i Zwycięstwa
W sobotę rano drogowcy zdemontują znaki z ograniczeniem prędkości do 70 km/h na al. Grunwaldzkiej i al. Zwycięstwa
w Gdańsku. To oznacza, że między Błędnikiem a granicą z Sopotem kierowcy będą od tej pory musieli powściągnąć zapędy i aby nie łamać przepisów - poruszać się z maksymalną prędkością do 50 km/h.
Redukcja maksymalnej dozwolonej prędkości na głównym ciągu komunikacyjnym Gdańska ma na celu poprawienie bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów i przede wszystkim ograniczenie do zera wypadków ze skutkiem śmiertelnym.
To też odpowiedź miasta i policji, która pozytywnie zaopiniowała ten pomysł, na nocne nielegalne wyścigi w Oliwie.
- Jedną z trosk każdego włodarza miasta jest troska o zdrowie, życie i bezpieczeństwo mieszkańców. Przy podejmowaniu tej decyzji pod uwagę wzięliśmy wiele czynników. M.in. tę o zatrzymanych prawach jazdy w ostatnich latach. Te liczby znacząco wzrosły. W 2019 r. za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym policja odebrała 720 praw jazdy, a w 2020 r. już 1401. Cieszymy się, że od 2013 r. spada liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym w mieście, ale naszą ambicją jest, by takich zdarzeń nie było wcale. Ograniczenie prędkości ma w tym pomóc - tłumaczyła decyzję Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Ograniczenie prędkości spotkało się ze skrajnymi opiniami i rozgrzało internetowe fora. Tylko pod trzema artykułami na Trojmiasto.pl dotyczącymi nowej organizacji ruchu czytelnicy zamieścili prawie 3 tys. komentarzy.
Większość z nich krytykowała pomysł urzędników, co znalazło też odzwierciedlenie w wynikach ankiety pod ostatnim artykułem, w której głos oddało 4,9 tys. osób. Zaledwie 15 proc. głosujących oceniło, że zmiana dopuszczalnej prędkości poprawi bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Aż 76 proc. głosujących uznało, że celu nie uda się osiągnąć, a 9 proc. nie potrafiło wskazać jednoznacznej odpowiedzi.
Klamka jednak zapadła i od najbliższej soboty, 13 marca, kierowcy będą musieli zdjąć nogę z gazu. Maksymalna dopuszczalna prędkość zostanie ujednolicona w obu kierunkach na całym 9-kilometrowym odcinku między placem Zebrań Ludowych
Nad ranem służby rozpoczną demontaż znaków w 20 lokalizacjach. Drogowcy zapewniają, że ujednolicenie prędkości nie będzie miało negatywnego wpływu na przepustowość i płynność ruchu.
50km/h to fikcja? (58 opinii)
Opinie wybrane
-
2021-03-12 19:09
Bzdura
I tyle. Poroniony pomysł. No ale jak w mieście rządzą komuszki to wprowadzają w życie swoje utopijne pomysły. I tak za parę lat UE ma zakazać sprzedaży aut spalinowych. Więc po co drogi. Riksze i rowery będą
- 5 0
-
2021-03-12 17:49
Można się spierać, czy ty dobry pomysł,
ale na pewno poprawi on bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Czy ty jest warte spowolnienia ruchu, czy nie to kwestia tego, go cenimy bardziej. Za głos pod "nie poprawi bezpieczeństwa" należy się odebranie praw wyborczych i papiery na upośledzenie umysłowe uniemożliwiające normalne funkcjonowanie w społeczeństwie.
- 1 5
-
2021-03-12 15:46
przypomnę że na "Tymianku" też zmniejszyli z 70 do 50
Na "tymianku" (tym Janku Wiśniewskim) w Gdyni też od kilku tygodni jest ograniczenie do 50km/h - prosta dwupasmowa droga bez wielu zabudowań, z jednym przejściem dla pieszych, którym niewielu chodzi. I tam policja ma istne żniwa mandatowe, bo ciężko jechać mniej niż 70km/h.
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.