• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od środy ciężarówki nie wjadą na al. Hallera

Maciej Korolczuk
21 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
aktualizacja: godz. 10:53 (22 czerwca 2016)
Od jutra ciężarówki o masie powyżej 3,5 tony nie będą mogły wjechać na odcinek al. Hallera między Operą a węzłem Kliniczna. Od jutra ciężarówki o masie powyżej 3,5 tony nie będą mogły wjechać na odcinek al. Hallera między Operą a węzłem Kliniczna.

Od środy ciężarówki o masie powyżej 3.5 tony nie wjadą na Al. Hallera zobacz na mapie Gdańska między Operą Bałtycką a węzłem Kliniczna. W nocy staną tam znaki zakazu. Miasto chce w ten sposób walczyć z plagą kierowców ignorujących dotychczasowe oznakowanie i notorycznie zrywających trakcję pod wiaduktem kolejowym.



Aktualizacja 22 czerwca godz. 10:53 Ciężarówki już nie mogą wjeżdżać na al. Hallera.

Ograniczenie na Hallera już działa






Czy wprowadzony zakaz rozwiąże problem zrywanej trakcji na Hallera?

W ostatnich sześciu latach trakcja pod wiaduktem na Al. Hallera była zrywana ponad 70 razy, co oznacza, że ruch tramwajów jest tam wstrzymywany średnio raz w miesiącu. Przez kierowców ignorujących znaki i bramownicę stojącą na al. Zwycięstwa, która informuje o niskim przejeździe, ruch pod wiaduktem kolejowym był zatrzymywany już w sumie na ponad 53 godziny.

Urzędnicy koszt napraw oszacowali na prawie 100 tys. zł, ale ze zmianami musieli się wstrzymać do otwarcia tunelu pod Martwą Wisłą. Gdy podwodna przeprawa została otwarta, władze miasta radykalnie ograniczyły ruch tranzytowy w centrum i Śródmieściu Gdańska. Teraz przyszła pora na newralgiczny odcinek głównego dojazdu w kierunku Wrzeszcza, Zaspy, Przymorza czy Brzeźna.

- Chcemy wyeliminować ruch ciężarówek z tego obszaru miasta. Nie mogliśmy zrobić tego wcześniej, bo nie było alternatywnych dojazdów do terenów stoczniowych i portowych. W chwili obecnej, po otwarciu tunelu pod Martwą Wisłą, cały ruch tranzytowy przejęły trasy dojazdowe do tunelu, Aleja Hallera może więc zostać wreszcie odciążona od ruchu ciężkich pojazdów - wyjaśnia wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak.


Jak tłumaczą urzędnicy, zamknięcie tego fragmentu układu drogowego ma przynieść wymierne korzyści - przede wszystkim pasażerom komunikacji miejskiej.

- Aleja Hallera i wiadukt przed Węzłem Kliniczna były swoistym "czarnym punktem" na komunikacyjnej mapie miasta. Wysokość światła wiaduktu powoduje, że mogą pod nim przejechać tylko niektóre samochody. Kierowcy ciężarówek bardzo często ignorowali liczne ostrzeżenia, zakazy wjazdu i - próbując skrócić sobie drogę do miejsca docelowego - jadąc tym fragmentem Alei Hallera, zrywali trakcję tramwajową. Wiązało się to z koniecznością zatrzymywania ruchu tramwajów, organizacji komunikacji zastępczej oraz kosztownych napraw - dodaje Grzelak.
Od środy kierowcy ciężarówek będą musieli zmienić nawyki i pojechać inną trasą. W nocy zmieniona zostanie bowiem organizacja ruchu. Na jej podstawie na fragmencie al. Hallera od Opery Bałtyckiej do wiaduktu kolejowego przed Węzłem Kliniczna obowiązywać będzie zakaz wjazdu samochodów ciężarowych o wadze powyżej 3.5 tony.

Opinie (151) 3 zablokowane

  • a ciężarówki o masie do 3,5t to jakie? (1)

    te osobówki w leasingu z kratką z tyłu?
    beka z polskiego prawa he he he

    • 18 2

    • Nie, na przykład dostawczaki typu Boxer czy Sprinter. To są ciężarówki do 3,5 tony gamoniu.

      • 2 0

  • A co z drugą stroną od Zielonej Drogi do Grunwaldzkiej

    Tedy będzie można jeździć?

    • 6 1

  • jest rozwiązanie

    tzw sztywna bramownica, zatrzymująca na amen "Januszów" usiłujących dostać się pod wiadukt.

    • 18 2

  • Mogli zrobić do 12 ton (2)

    Taki Atego czy TGL rzadko przekraczają 3,5 m, nawet z nadbudówką sypialną. Przez ewidentnie winnych kierowców TIR-ów ogranicza się miejską dystrybucję.

    • 8 2

    • Ale po co robić ograniczenie tonażowe, jak problemem jest wysokość, a nie ciężar?
      Widziałem raz jakiegoś Daily, czy Mastera niby 3,5t z mega wysoką zabudową, który ledwo przeszedł tam środkiem - to może zróbmy tam więc deptak?

      • 4 1

    • Mądra opinia

      Jeden z niewielu dobrych pomysłów ale do tego trzeba trochę pojęcia o temacie.

      • 0 0

  • Co to da? (1)

    Jest zakaz ograniczający wysokość - wjeżdżają.
    Będzie zakaz tonażowy - dalej ci sami będą jeździć.
    Urzędnik wierzy, że jak postawi znak, powiesi kartkę, wyda przepis, to problem zniknie. No to może niech postawią wszędzie znaki "zakaz wypadków" i rozwiążą problem kompleksowo?

    • 24 0

    • urzednicy funkcjonują w wytworze swojej wyobrazni

      oni juz dawno stracili kontakt z bazą.

      • 7 0

  • Einstain twierdził ze najwiekszym szczytem obłedu

    jest powtarzanie tej samej czynnosci w kółko i oczekiwanie innych rezultatów.

    Tę wspaniałą myśl polecam do rozważenia całkowicie oderwanym od rzeczywistosci urzęnikom w Gdansku.

    • 18 0

  • koszt napraw ?

    to ci któzy powodowali zrywanie trakcji to nie płacili faktur za to z własnej kieszeni lub przez ubezpieczyciela ? te 100 tys. to koszt strat po naprawach za które nikt nic nie oddał ?

    • 11 1

  • mamy

    za niskie wiadukty WSZYSTKIE ! Widziałam ciężarówy w Europie (na zachodzie) masakra u nas rozjechaliby asfalt i wszystkie wiadukty rozpirzyli , Ciekawe że w Afryce nasze asfalty wytrzymują , bo Nasi to budowali,Szkoda słów , nic się nie korzysta dobrych pomysłów, Ale co a wiem , zwykły szaraczek

    • 8 3

  • A jeszcze w niedzielę zastanawiałam się, ile razy trakcja zostanie rozwalona przez takich półmózgów.

    Bardzo dobrze !

    • 7 3

  • (2)

    Może lepiej po prostu postawić bramownice 100 metrów przed wiaduktem?

    • 8 1

    • (1)

      Tak...uwzględniłeś istnienie trakcji tramwajowej w tym miejscu ?

      • 0 0

      • trakcja nie przeszkadza

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane