• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od tygodnia siedzą w domu, choć mogą wychodzić

Michał Brancewicz
16 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Mai i Grzegorzowi humory dopisują, mimo że od tygodnia rzadko wychodzą z domu, a z rodziną nie widzieli się już miesiąc. Mai i Grzegorzowi humory dopisują, mimo że od tygodnia rzadko wychodzą z domu, a z rodziną nie widzieli się już miesiąc.

Wrócili dokładnie tydzień temu z Tajlandii, ale wówczas nie było jeszcze obowiązkowej kwarantanny. Chociaż nie mieli żadnych objawów, to postanowili się przebadać. Testów jednak im nie wykonano, ale wpisano na listę osób, które mają poddać się nadzorowi epidemiologicznemu. Nie oznacza to jednak, że cały czas muszą być w domu.



Jak bardzo ograniczyłe(a)ś swoją aktywność w ostatnich dniach?

Maja Popkowska-Stencel, dziennikarka naszego portalu, która relacjonuje nocne życie Trójmiasta i jej mąż Grzegorz wrócili 9.03.2020 roku z trzytygodniowej wycieczki po Tajlandii. Od tego momentu większość czasu spędzają w swoim mieszkaniu na Ujeścisku. Wówczas liczba osób w Polsce, u których wykryto koronawirusa, wynosiła 17. Nie było też obowiązkowej kwarantanny dla wszystkich, którzy wrócili do kraju. Została ona wprowadzona dopiero w miniony weekend.

Czytaj też: Premier ogłasza stan zagrożenia epidemicznego

- Nie mieliśmy żadnych objawów, ale postanowiliśmy, że chcemy się przebadać. Po rozmowie z lekarzami w szpitalu zakaźnym i medycyny tropikalnej dowiedzieliśmy się, że się nie kwalifikujemy - opowiada Maja.
Mimo to trafili na listę osób objętych nadzorem epidemiologicznym, nazwanym kilkukrotnie, omyłkowo kwarantanną.

- Przedstawicielka sanepidu nie zabroniła nam całkowicie wychodzenia, powiedziała, że możemy chodzić do sklepu czy na spacer. Sami mamy siebie obserwować pod kątem ewentualnego pojawienia się objawów, ale nic złego się nie dzieje - przyznaje Maja.
KORONAWIRUS GDAŃSK-GDYNIA. Sprawdź aktualny RAPORT SANEPIDU

Mai i Grzegorza nikt nie kontroluje, nie przyjeżdża do nich codziennie policja sprawdzić, jak się zachowują. W poniedziałek, gdy powstawał ten tekst, otrzymali pierwszy telefon z sanepidu z pytaniem, jak się czują. Zakazu wychodzenia z domu jednak nie mają.

Mimo wszystko Maja i Grzegorz ograniczyli do minimum swoją aktywność.

- Głównie siedzimy w domu, wychodzimy tylko od czasu do czasu na spacer albo po zakupy, ale nam to nie przeszkadza, bo lubimy spędzać czas razem - śmieje się Maja. - Najbardziej doskwiera nam to, że od miesiąca nie widzieliśmy się z rodziną i najbliższymi znajomymi.
Nadzór epidemiologiczny będzie ich obowiązywał jeszcze tydzień.

Opinie (137) ponad 50 zablokowanych

  • ? (1)

    Jeżeli głównie siedzą w domu a wychodzą jedynie po zakupy i na spacer to co to za kwarantanna? Chyba większość ludzi tak teraz robi...

    • 42 0

    • no tak

      bo nie ma gdzie iść. Kina, teatry, kluby, biblioteki, szkoły, sklepy.......... wszystko closed na 4 spusty

      • 1 0

  • Kolejna historia (1)

    z cyklu: O czym szumią wierzby.

    • 45 0

    • A nawet " z mchu i paproci ".

      • 5 0

  • (1)

    Slodziaki

    • 5 19

    • Dlaczego ?
      Wtf.

      • 2 0

  • No fantastycznie

    Super

    • 4 4

  • w ankiecie brakuje odpowiedzi (1)

    W ogóle nie ograniczyłem aktywności bo jestem introwertykiem i jak nie muszę to nie opuszczam 4 ścian.
    Jakby mi zarządzili płatną miesięczną kwarantannę byłbym wniebowzięty.

    • 25 0

    • Dokładnie.

      Jestem introwertykiem z własnym ogrodem wiec jest idealnie.

      • 7 0

  • skrajna głupota (3)

    Ten artykuł pokazuje kolejny raz, jak ludzie są skrajnie głupi. Nie wiem czemu to miało słyżyć - ludzie mieli im gratulować i dziękować, że wielce "dobroduszni" zostali w domu, zamiast korzystać z pełni życia po 3 tyg super-hiper wycieczki?! Ludzie, zejdźcie na ziemie i idźcie po rozum o głowy... Po 1 - wybrali się na wycieczkę dopaństwa gdzieś jakoś od grudnia wybuchła juz epidemia i ludzie umierali?! Wrócili do Polski, tym samym narażając nas na tego wirusa. To, że pojechali było totalnie nieodpowiedzialne. Myślę, że w takim wypadku powinniśmy rezygnować z zabaw i wycieczek a nie z nich korzystać i jeszcze w mediach o tym głośno wspominać. Po 2 super, że zostali Państwo w domu na tzw "kwarantannie", pomimo, żeście nie musieli, szkoda tylko, że własnie wy możecie być potencjalnymi wektorami.. a tym czasem chodzicie sobie do sklepu, tym samym narazajac ludzi, którzy będą obok, na zarażenie.... Brak słow naprawdę, szkoda, że między innymi przez takich ludzi jesteśmy bardziej narażeni..... PS. mam nadzieje, ze to zdjecie Państwa jest wlasnie po to, żeby kazdy kto uzna za słuszne, mógł oddalić się na bezpieczną odległość od Państwa, widząc ich w sklepie, czy w innych okolicznosciach. Pozdrawiam :)

    • 71 1

    • W punkt! Brawo!

      • 10 0

    • Teraz zdjęcie tych "odpowiedzialnych" obywateli powinno być rozwieszone po całej okolicy, gdzie mieszkają, żeby wszyscy wiedzieli od kogo się trzynać z daleka i kogo nie wpuszczać do sklepów itp.

      • 13 0

    • D.R

      Brawo

      • 1 0

  • Pracownik korporacji

    Ciekawe, co na to "fabryka" Intel?

    • 14 3

  • Płaca (2)

    Są w domu na urlopie, postojowym czy zwolnieniu lekarskim? Co na to ich pracodawca, płaci jak za normalne dni czy 80% jak na zwolnieniu, a może 60% jak na postojowym?

    • 12 1

    • Dokładnie

      Skoro już się pokazujecie z piwnicy to pokażcie też jak załatwić formalności w takiej sytuacji

      • 5 0

    • Los

      Smuteczek ale sama prawda w tych niedopowiedzeniach

      • 1 0

  • Tak

    No tak, tylko że Dawid.

    • 1 1

  • (1)

    Pytam z jakiego powodu nie widują się z rodziną? Natomiast wychodzą i robią zakupy, no cóż rodzinę trzeba chronić, a inne osoby można spokojnie zarażać. Nieodpowiedzialni...

    • 37 0

    • Nie widują się z rodziną, bo to słoje. Za daleko na Warmię

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane