- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (413 opinii)
- 2 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (81 opinii)
- 3 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (246 opinii)
- 4 Po wyborach chcą zbudować ruch miejski (92 opinie)
- 5 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (167 opinii)
- 6 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (297 opinii)
Odchodzący Gdańsk zatrzymany w kadrze
Ponad 30 fotografów dwa lata temu uwieczniło gdańskie miejsca, domy, zaułki i detale architektoniczne, których już wkrótce nie będzie. Powstał unikalny album "Gdańsk Odchodzący", który w środę trafił do księgarń.
Na ponad 250 stronach albumu spotkamy świat, w który rzadko zapuszczają się mieszkańcy Gdańska, nie mówiąc o turystach. Te zaklęte rewiry mają jednak unikalne i niepowtarzalne oblicze. Grupa 32 fotografów związanych z Gdańskim Towarzystwem Fotograficznym podjęło się ciężkiej próby zatrzymania tych miejsc w czasie i w kadrze. Na początku tego roku na bazie tych zdjęć w Domu Uphagena zorganizowano wystawę, która cieszyła się ogromnym powodzeniem. Konsekwencją tego sukcesu jest wydany właśnie album "Gdańsk odchodzący".
Pomysłodawcą idei uwiecznienia tego, co niedługo zniknie z naszych oczu jest Adam Fleks z GTF. - Chcieliśmy udokumentować z Gdańska odchodzącego tyle, ile się da. Na pomysł uwiecznienia tego, co przez dziesięciolecia, a niekiedy przez kilkaset lat wrosło w tkankę miejską, wpadłem przejeżdżając w marcu 2006 roku koło burzonego właśnie biurowca przy al. Grunwaldzkiej. Zatrzymałem się i z pewną fascynacją obserwowałem, jak koparka, niczym stalowy dinozaur, wgryza się zębatą łychą w kolejne ściany, odłamując je po kolei. Gąsienice maszyny wdeptywały szczątki w rosnącą coraz wyżej stertę gruzu - wspomina Fleks.
Autorzy często zapuszczali się w najbardziej zaniedbane obszary miasta, takie jak Orunia Dolna, Dolne Miasto czy Letniewo. Wędrowali grupami. - Dzięki temu mogliśmy nie przejmować się dociekliwymi pytaniami młodych ludzi, zainteresowanych głównie ilością posiadanych przez nas aparatów. Jednak częściej spotykaliśmy przyjaźnie nastawionych mieszkańców. Dzięki panu Stasiowi z Łąkowej weszliśmy do zajezdni tramwajowej, gdzie obecnie znajduje się parking - tłumaczy Fleks.
Zdjęcia w albumie przyciągają niecodziennym podejściem do tematu. Autorzy stosują różnorodne techniki. Znajdziemy w albumie zarówno przykłady tradycyjnej fotografii analogowej, technik specjalnych, jak wielokrotna ekspozycja czy odbitki litowe, a także przykłady zdjęć cyfrowych z mniejszym lub większym stopniem ingerencji komputerowej.
- Mam nadzieję, że to jest początek ciekawego cyklu, który razem z wydawcą będziemy kontynuować. Zresztą już 19 stycznia w Domu Uphagena zaprezentujemy wystawę odchodzącej przestrzeni Stoczni Gdańskiej. Ponadto jest do udokumentowania cały Wrzeszcz, Brzeźno, Nowy Port, ale też św. Wojciech, Olszynka, no i Letniewo, które w związku z budową stadionu będzie podlegał przeobrażeniom. Nasza praca jest cenna nie tylko ze względów dokumentalnych. Nie chcemy pokazywać wyłącznie ślicznego Gdańska, tylko też tą drugą stronę rzeczywistości - zapowiada Fleks.
Oficyna Wydawnicza FINNA, cena 59 zł.
Autorzy zdjęć: Beata Biernat, Mirosław Bujko, Aleksandra Cuzek, Anita Czarniecka, Marek Czorniej, Iwona Delegiewicz, Sławomir Fiebig, Adam Fleks, Norbert Gawroniak, Bogdan Groth, Jacek Gulczewski, Wojciech Jung, Róża Kamola, Wiesława Klemens, Andrzej Kmieciak, Przemysław Kostuch, Iwona Krzysztoń, Artur Łopatniuk, Andrzej Mikliński, Krzysztof Morawski, Eugeniusz Nurzyński, Sławomir Ostaszewski, Janusz Piechota, Włodzimierz Piechowicz, Joanna Potorska, Krzysztof Remlinger, Anna Roman, Jan Stańczak, Anna Szabat-Drapella, Eugeniusz Trojanowski, Joanna Wardyn-Wolanicka, Piotr Zabłocki.
Opinie (59) ponad 10 zablokowanych
-
2008-12-21 18:11
Pamiątka dla kolejnych pokoleń
Dzięki takim pozycjom wydawniczym jak ten album, potomni będą mieli kapitalną pamiątkę. Ja go już kupiłem na prezent świąteczny i czekam na kolejne wydanie o stoczni.
Życzę wszystkim Wesołych Świąt.- 0 0
-
2008-12-22 05:54
Super
Świetny pomyśpl
- 0 0
-
2008-12-22 21:08
Album juz kupiłem
Dla mnie rewelacja, też robiłem fotki w tych dzielnicach, jednak album jest profesonalnie wydany, brawo za pomysł wydania albumu, pozdrawiam.
- 0 0
-
2008-12-27 15:45
gratulacje od studia FANTOMAS
Świetnie, że się to udało. Technika fotograficzna jest dziś tak powszechna, ze każdy ma szanse być fotografem. Każdy może mieć w szufladzie genialne zdjęcia swojego miasta. Jak dla mnie największym dziełem w tym przedsięwzięciu była integracja grupy ludzi wokół jednego celu. Powstało konkretne, zamknięte w formie dzieło, które nie tylko wypełnia ambicje twórców, lecz stanowi dużą wartość dla miłośników Gdańska. Wydanie albumu fotograficznego, to nie jest prosta sprawa. Jeszcze trudniej go sprzedać. Najtrudniej na nim zarobić. Osobiscie uważam, ze autorzy powinni być wynagradzani i nie widzę nic zdrożnego w pobieraniu honorarium, za pracę, która, jak widać z komentarzy podoba się innym.
Do "rozgoryczonych":
Świetnie, że ktoś ma swoją indywidualna pasję. Ale duma z własnych zdjęć okazuje się próżna jeśli pozostają one w szufladzie. Próżna, bo nie owocuje czymś, z czego mogliby z satysfakcją korzystać inni. Może trzeba trochę dojrzeć, odpuścić ambicjonalny "wyścig", umieć zachwycić się wrażliwością sąsiada. Może trzeba mieć trochę odwagi i wpaść do GTF i powiedzieć: "też chcę być w tym projekcie."
Osobiście wierzę, że wydanie albumu będzie miało spory odzew. Czekam na dalsze albumy i aneksy do już wydanych. Bo przemijanie nie przemija.
Gratulacje dla Twórców i pomagierów. Życzenia sukcesu dla wydawnictwa.- 1 0
-
2008-12-28 04:49
dobrze jest
laczyc wiedze z pasja i checia zablysniecia za wiele tych obiektow ktos odpowiada oby nie bylo tak jak u Kosycarza,ze sztandar o ratowaniu stocni trzyma ktos inny niz opisany Abramowicz
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.