• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odczepcie się wreszcie od dzieci!

Ewa Palińska
1 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Hejt wymierzony w dzieci przybrał tak na sile, że za chwilę nie będziemy w stanie tego zjawiska opanować. Może to dobry moment, żeby przestać się pastwić nad dziećmi, bo one za nic nie ponoszą winy. Są lustrzanym odbiciem nas - dorosłych. Hejt wymierzony w dzieci przybrał tak na sile, że za chwilę nie będziemy w stanie tego zjawiska opanować. Może to dobry moment, żeby przestać się pastwić nad dziećmi, bo one za nic nie ponoszą winy. Są lustrzanym odbiciem nas - dorosłych.

Dziś Międzynarodowy Dzień Dziecka. Kiedyś wykorzystywano tę okazję, aby przypomnieć, ile radości i szczęścia dają nam maluchy. Dziś niestety prześcigamy się w pomysłach na to, jak usunąć dzieci z przestrzeni publicznej. Domagamy się restauracji z zakazem wstępu dla najmłodszych, hoteli tylko dla dorosłych, denerwujemy się, że zakłócają nasz święty spokój. Może czas już przestać? Zapomniał wół, jak cielęciem był?



Imprezy z okazji Dnia Dziecka



Czy przeszkadza ci obecność dzieci w przestrzeni publicznej?

Kto by pomyślał, że ludzie, którzy całe dzieciństwo spędzili na podwórku, drąc się przy tym wniebogłosy, tak bardzo rozkochają się w ciszy i spokoju, że za wszelką cenę będą starali się o tę ciszę walczyć. To się jednak sukcesywnie dzieje. Chcemy spokoju w restauracji, przed domem, w komunikacji miejskiej czy przestrzeni publicznej w ogóle. To jednak nie wszystko. Staliśmy się takimi estetami, że nie tylko hałasy nam przeszkadzają, ale też budzące dyskomfort widoki. Jak np. obraz matki karmiącej dziecko piersią.

Dzieciom obrywa się już w wieku prenatalnym



Hejt na dzieci rozpoczyna się w zasadzie już w wieku prenatalnym (krytyka wymierzona jest początkowo w stronę mam, ale przecież by jej nie było, gdyby pod sercem nie nosiły dziecka). Wczoraj, byłam świadkiem, jak kobiecie w ciąży oberwało się za podejście w sklepie do kasy "uprzywilejowanej" bez kolejki. Kiedy sama byłam w ciąży i zajęłam w tramwaju miejsce opatrzone stosownym piktogramem, usłyszałam od jednego ze współpasażerów: "rozłożyć nogi to potrafią, ale postać chwilę to już im za ciężko". Matki karmiące piersią w miejscach publicznych to już klasyczny generator hejtu.

Zobacz też:

Karmiła piersią w tramwaju. Usłyszała wyzwiska od nastolatków



Wraz z tym, jak rodzi się dziecko, rodzą się kolejne preteksty do hejtu. Bo płacze, bo wózek, którym wożą je rodzice, zajmuje dużo miejsca, bo skoro ktoś zabiera takiego malucha ze sobą do restauracji, to na pewno będzie chciał zmieniać pieluchę na stole, między talerzami. I pewnie jeszcze matka przy stoliku wywali cyca, żeby je nakarmić.

Hejtowanie dzieci tak weszło nam w nawyk, że zaczynamy, jeszcze zanim pojawią się na świecie. Najpierw cięgi zbierają kobiety w ciąży, a później mamy karmiące piersią. Hejtowanie dzieci tak weszło nam w nawyk, że zaczynamy, jeszcze zanim pojawią się na świecie. Najpierw cięgi zbierają kobiety w ciąży, a później mamy karmiące piersią.

Dziecko - nieustające źródło dyskomfortu i problemów



Im większe dziecko, tym bardziej denerwuje wszystkich wokół - bo zaczepia, histeryzuje, zadaje dużo pytań, jest głośne, nie potrafi jeść nożem i widelcem. W tramwaju czy autobusie będzie trzeba ustąpić miejsca albo słuchać, jak się wydziera znudzone podróżą. Na zakupach wpadnie w szał, bo czegoś nie dostanie, albo będzie siało wokół siebie zniszczenie, zwalając i niszcząc towary.

Zobacz też:

Co nas wkurza w restauracji?



Mało? Przyjrzyjmy się dzieciom starszym i nastolatkom, które wychodzą przed dom, jeżdżą na rolkach/rowerze/hulajnodze czy grają w piłkę i wydzierają się przy tym tak, że ludziom trudno w domu wysiedzieć. Wkurzające są też te, które grają w domu na konsoli czy komputerze i też się wydzierają. A przez ścianę wszystko słychać. Nie daj Boże, żeby dziecko sąsiadów poszło do szkoły muzycznej. Wtedy dopiero zaczyna się piekło.

Zobacz też:

Jak Kargul z Pawlakiem, czyli muzyk za ścianą



Dorosłym przeszkadza najmniejszy hałas generowany przez dzieci. Zapomnieli już, że sami w młodości całe dnie spędzali na podwórku, zdzierając gardła np. podczas wołania kolegów "przez okno"? Dorosłym przeszkadza najmniejszy hałas generowany przez dzieci. Zapomnieli już, że sami w młodości całe dnie spędzali na podwórku, zdzierając gardła np. podczas wołania kolegów "przez okno"?

Zapomniał wół, jak cielęciem był?



Gdyby posłuchać hejterów, optymalnym rozwiązaniem byłoby odesłać dzieci natychmiast po urodzeniu w jakieś odseparowane miejsce i odebrać dopiero wtedy, kiedy skończą przynajmniej 10 lat. Bo z takim większym to już się można dogadać, a jak nie będą chciały słuchać, to może dadzą się przekupić.

Żarty żartami, ale hejt wymierzony w dzieci śmieszny nie jest. Są pełnoprawnymi członkami społeczeństwa tak jak ja czy wy. Bywają czasem niegrzeczne, ale czy my nie byliśmy? Nie wpadaliśmy w histerię? Ci, którzy dorastali w czasach, kiedy jeszcze nie było telefonów komórkowych i domofonów, z całą pewnością zdzierali gardła pod blokiem, wołając kolegów czy rodziców. I oni dzisiaj mają do dzieci pretensje, że te zachowują się głośno?

Zobacz też:

Podwórkowe zabawy naszego dzieciństwa



Dzieci trzeba kochać i wychowywać, a nie izolować



Dzieci nie ponoszą winy za to, że rodzice zmieniają im pieluchy na restauracyjnym stole. Nie są winne też temu, że kierowane ciekawością zaczepią obcego psa. Problemem nie jest zatem ich obecność w przestrzeni publicznej, ale nieodpowiedzialne i niejednokrotnie głupie zachowanie opiekunów. Izolowanie dzieci nic nie zmieni, jeśli nie zmienimy się my, dorośli, i nie zaczniemy szanować innych.

Jeśli każdy z nas zacznie edukować własne dzieci, w jaki sposób powinny prawidłowo funkcjonować w przestrzeni publicznej, wszyscy na tym skorzystamy. Może pozwoli nam to powrócić do czasów, kiedy uśmiech dziecka był utożsamiany ze szczęściem i radością. A nie z roszczeniową "madką", płacącą za wymuszone rzeczy "uśmiechami bombelka".

Chciałabym też przekazać prośbę koleżanki - mamy roczniaka i dwulatka. Jeśli zauważycie, że ktoś nie radzi sobie z dzieckiem, zamiast krytykować, spoglądać z pogardą bądź też odwracać wzrok, zapytajcie, jak moglibyście pomóc. Czasem wystarczy przytrzymanie wózka czy torby, aby rodzice mogli w pełni skoncentrować się na uspokajaniu dziecka i szybko zapanować nad sytuacją. Wy się nie napracujecie, a wasza pomoc może przyczynić się do szybszego wyjścia z kryzysu.

Opinie (664) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (9)

    Kluczowe: Dzieci trzeba wychowywać, a nie puszczać samopas, żeby darło się na pół osiedla

    • 244 36

    • (5)

      30 lat temu też się darły, do tego grały w piłkę pod balkonami, w klasy etc. I jak ktoś miał z tym problem to całe osiedle uważało go za wariata

      • 40 37

      • Takie sytuacje były na wsi przy domach (3)

        Dziecko grajac w piłkę i kopiąc w ścianę przeszkadzało swoim rodzicom i ewentualnie dodatkowo dziadkom mieszkajacym z nimi pod jednym dachem.
        Teraz w jednym bloku mieszka po 100+ osób.
        I szansa, że takie zachowanie komuś przeszkadza jest o wiele większa.

        • 12 22

        • A kiedyś tak nie było? (1)

          Przed falowcem chłopski grali w gale, dziewczyny w gumę czy linke. Wieczorami młodzież pod oknami śpiewała piosenki z gitarą. Wrzask tam był od świtu do zmierzchu

          • 25 3

          • Kiedyś się nie słyszało od 8 latka na ulicy piosenek Cypisa czy innej patoli.

            • 11 1

        • Bzdury piszesz. Nie ucz mnie co było na Chyloni za Gierka. Latem do 22:00 dziecięcy gwar na całą

          dzielnicę, a teraz tamtym dzieciakom już jako dziadkom nagle hałas przeszkadza ?

          • 2 2

      • Czasami się zdarzało, że szyba "poszła" w oknie na parterze

        Jak graliśmy pod blokiem to niektórzy z parteru próbowali nas przeganiać. Jak już byliśmy trochę starsi to chodziliśmy trochę dalej na prawdziwe boiska, na MOSiR albo na getezan przy CKUME, te były w okolicy Zaroślaka.

        • 3 0

    • Każdy z nas sie kiedyś się bawił i krzyczał na osiedlu

      Każdy z nas kiedyś był dzieckiem i mimo opieki rodziców mógł sie pobawić, wykrzyczeć na dworzu/ osiedlu, również Ty. A jeżeli komuś to przeszkadza, do lasu mieszkać na odludzie albo bezludna wyspe. Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego dla wszystkich dzieci z okazji waszego święta.

      • 30 37

    • (1)

      psu też smyczą zlej tyłek bo szczeka jak tylko wyjdzie na podwórko , i ucisz pijaków drących ryja co weekend

      • 5 3

      • pies przynajmniej słucha wydawanych poleceń w przeciwieńswtie do kaszojadów

        • 4 2

  • Anty Psiarze! Odczepcie się wreszcie od mojego PSA! (9)

    Anty Psiarze! Odczepcie się wreszcie od mojego PSA!

    • 81 88

    • (1)

      W pierwszej chwili myślałem że chodzi o policję albo Citroena (grupa PSA).

      • 13 6

      • Chodzi o Prostate Specific Antigen

        • 0 0

    • Może nie uczłowieczaj go na siłę,

      to my będziemy wdzięczni, a pies najbardziej, bo będzie mógł być sobą i nikt nie będzie oczekiwał od niego niczego więcej ;)

      • 18 13

    • Sprzataj po nim i pilnuj aby nie podbiegal do obcych.

      Nie obsikiwal latarni, murków, płotów.
      Nie obwąchiwał i nie ocierał się o obcych.

      I wszyscy będziemy zadowoleni.

      • 23 16

    • znowu psy biegają bez smyczy i kagańców , a właściciel nawet smyczy nie raczy skrócić widząc innego pieszego , nie sprzątają po pupilach generalnie, masakra

      • 15 12

    • nie lubię twojego kyjtra (1)

      • 2 3

      • nie musisz !

        • 1 1

    • haha dobrze napisane sie usmiałem :) teraz jeszcze trzeba dopisac anty kociarze ,anty mrówkowce

      anty rowerzysci odczepcie sie od mojego roweru.
      odczepcie sie od blachosmroda.
      odczepcie sie od hulajnogi
      odczepcie sie od emerytów
      odczepcie sie od łysych
      od pustych blondynbek :)
      od grubasków
      itd :)

      • 5 0

    • psy sa smierdzace bo sie nie chca dac wymyc ale ja i tak je lubie taki mam gust !

      • 1 3

  • (17)

    Dzieci przyszłością narodu.Tyle że obecnie odpuszczone są wszystkie wodze i dzieci są bezstresowo wychowywane. Stąd taka wolna amerykanka.Jednak jakaś dyscyplina musi być.A nawiasem to dzieci oczywiście drażnią najbardziej singlów po 40stce którzy po prostu zazdroszczą że coś już stracili.

    • 74 143

    • Mylisz pojęcia. Dzisiaj dzieci nie są w ogóle wychowywane. Wychowanie bezstresowe to zupełnie coś innego.

      • 51 7

    • (5)

      "którzy po prostu zazdroszczą że coś już stracili."
      Co stracili? Posiadanie dziecka to nie jest osiągnięcie życiowe. Patrząc na to kto je posiada, czasami zastanawiam się, że nie wszyscy powinni je mieć.

      • 54 15

      • Dobrze, (4)

        że nie masz.

        • 10 27

        • (3)

          Bardzo dobrze. Posiadanie dziecka urosło do jakiejś świętości. Każdy musi mieć bo tak. I potem wyrastają kolejne janusze i grażyny albo sebki co gorsza...

          • 34 13

          • Albo Pietrasy i Michauy (2)

            które żyjąc na wynajmie i w niewolniczych warunkach pracy tłumaczą sobie, że przecież bezdzietność to ich wybór...

            • 10 20

            • (1)

              Hahaha, żałosne. Najwidoczniej sam siedzisz na wynajmie i harujesz... Projekcja?

              • 9 9

              • Dotknęło?

                Dobrze, miało.

                • 5 4

    • no tak, strasznie zazdroszcza, zwlaszcza straconych lat (3)

      owszem, kiedys moze byc smutno ale moze byc tez smutno, jak rozpieszczonemu bachorowi po 30tce kontakty z rodzina beda juz zbedne :)

      • 28 7

      • Jak posiejesz, (2)

        tak zbierał będziesz.

        • 18 4

        • Bzdura.

          • 5 6

        • wystarczy, że twój bajtel wyjedzie za granicę i założy tam rodzinę, będziesz wnuki na skajpie widywał ;)

          • 3 0

    • Mylisz się, mam swoją rodzinę i dziecko, jestem po 40 i cudze rozwydrzone dzieci mnie draznią. Zwyczajnie zachowujące się, w granicach normy przewidzianej dlaswojego wieku NIE. Nie mam problemu gdy niemowlak płacze, bo mu gorąco albo jest głodny, ale wkurza mnie 5 latek latajacy między stoilikami w restauracji i drący morde, a w zasadzie to wkurzają mnie jego rodzice i ich podejsie pt. " to tylko dziecko".

      • 51 5

    • nie zgadzam sie ale masz plusa na dzień dziecka:)

      • 3 2

    • Obecnie to jest bardzo dużo 30letnich zrzęd, ktorym wszystko przeszkadza. Kiedyś takie zachowanie było charakterystyczne dla starych dziadow, a teraz zdarza mi się spotkac mlodziencow o mentalności staruchow

      • 3 2

    • Ja jestem bezdzietny i bronię tu dzieci. Ciekawe koleś ?

      • 1 1

    • Lili

      Ale żeś sobie wymyślił..mam na terapii matki które nienawidzą swoich dzieci i żałują że się na nie zdecydowały ...

      • 0 0

    • Oczywiscie, ze tak. Co wiecej, jezeli chodzisz w pracy do toalety tylko dla facetow, to znaczy, ze nie lubisz kobiet.

      • 0 0

  • Co to za konstrukcja logiczna?! (11)

    Czy ktoś kto chce odpocząć i wyjeżdża do hotelu wyłącznie dla dorosłych nie lubi dzieci? A czy jadąc samochodem nie lubię roweru? Czy będąc na urlopie nie lubię swojej pracy?

    • 239 16

    • W punkt. (8)

      • 35 3

      • Tak, w punkt D. (7)

        Samo stwarzanie stref "bez dzieci" jest przejawem fobii. Chodzi o odpoczynek? To może strefa "bez alkoholu", a nie bez dzieci? Bo dzieci ok. 22:00 to już śpią, a dorośli dopiero się rozkręcają.

        • 9 50

        • (3)

          xddddd co za pokrecony swiat. A moze ktos po prostu nie lubi dzieci?

          • 20 7

          • Możesz sobie nie lubić dzieci (2)

            Żymian, niepełnosprawnych lub ciemnoskórych. Ale Twoje nielubienie nie jest żadnym argumentem dla wypychania ich z przestrzeni publicznej.

            • 5 19

            • Jeśli ktoś chce spędzać czas bez dzieci czy też innej nielubianej przezeń grupy, to nijak ich nie wypycha. Po prostu chce bez nich przebywać. Chyba ma takie prawo?

              • 14 1

            • rozumiem, że nie przeszkadzają ci śmierdzący żule w przestrzeni publicznej?

              • 0 3

        • Dzieci o 22 śpią? Gdzie ty żyjesz?

          • 14 3

        • Tak powinno być ,kiedyś przy dzieciach nie poruszano spraw przeznaczonych dla dorosłych.

          • 4 0

        • Niektórzy pracują od 22, a chcą wypocząć za dnia.

          • 1 0

    • Lecz słowo

      Dziecko, nie może wszystkiego tłumaczyć.

      • 24 1

    • Jeżeli dla tej redaktorki coś może być "najbardziej optymalne", to jak możemy się doszukiwać logiki w tych wypocinach;)

      • 26 4

  • Opinia wyróżniona

    (16)

    Dla każdego cos dobrego. Obecnie mozna wyjechac na wczasy do miejsc, gdzie nie ma dzieci. Jest popyt to jest podaż. Każdy ma prawo do odpoczynku. Nie dziwię sie niektorym, ze chca spędzić czas bez obecności dzieci czy domowych zwierząt.
    Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Niech kazdy żyje jak chce, spedza czas jak chce, sypia z kim chce, modli sie do kogo chce, je co chce i td. ale niech nie narzuca tego innym. To jest fundament wolności.

    • 443 18

    • To stwórzmy (10)

      wagony bez murzynów lub bez Żymian. Chcesz - wsiadasz, nie chcesz, nie wsiadasz. Takie to pseudowolnościowe - bezobjawowe.

      • 15 76

      • Rzymian ! (4)

        • 16 11

        • Tu raczej nie chodziło o Żymian ((: (1)

          • 24 0

          • Żymianie z Żymina Śląskiego?

            • 10 2

        • dobre napisał. Zdecydowanie Żymian

          • 11 2

        • ,, Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów,, jak mawiał Ciszewski...

          • 11 3

      • (3)

        Przez ostatnie 2 lata większość tzw. demokratów, wolnościowców, lewicowców, celebrytow, aktorow, humanistów i tych wszystkich ktorzy są za praeami czlowieka, wolnościa, równością i td. chciała wprowadzić dokładnie takie wagony, o których piszesz. Pamiętamy.

        • 15 8

        • A 30 letnie dzieci z Syrii (1)

          Terroryści Putina to co?

          • 6 2

          • Zasiadają w polskim Sejmie, a o co chodzi?

            • 3 1

        • Wolnościowiec niczego Ci nie zakazuje, poza przekraczaniem wolności drugiego człowieka.

          • 14 2

      • Mam wielkiego psyjaciela w Zymie.

        • 0 1

    • ale jak ktoś zawiesił na drzwiach restauracji, że nie mogą wchodzić ci od lpg, to od razu larum na całą polskę

      • 11 9

    • dzieci i domowe zwierzęta na jednym oddechu (2)

      typowe dla faszystowskiego liberalizmu

      • 7 13

      • zależy komu do kogo czego bliżej - wszystko kwestia genów i wychowania , jak ktoś na wsi wychowany ze świniami , krowami i kurami kolegów naokoło nie było to teraz woli psa zamiast człowieka bo tak nasiąkł gdy skorupka nasiąkała ...

        • 2 8

      • Nie dla wszystkich dzieci są najwyższą wartością.

        NIe musisz tego rozumieć - tak po prostu jest. Ja nie wyzywam twoich dzieci od pięćsetplusiątek czy g*wniarzy, więc ty nie wyzywaj mnie od faszystów.

        • 13 3

    • A artykule nie mowy o narzucaniu, tylko o przebywaniu w przestrzeni publicznej dzieci.

      A artykule nie ma o tym, abyś płodził dzieci.

      • 2 1

  • Zapraszam do mojego mieszkania. 12 godzin biegania nad głową. Zobaczymy co wtedy pani powie. (43)

    • 229 21

    • (8)

      Ja się po prostu wyprowadziłam, bo nie szło tego znieść, a dziecko miało autyzm i jedyny postęp jaki robiło to rosło. Jeśli jest zdrowe to jak będzie miało 3 lata to mu przejdzie.

      • 44 5

      • (7)

        To życzę Ci, aby jakaś niepełnosprawność Ciebie dotknęła i wtedy zobaczysz swoją uciążliwość dla innych. A i nie oczekuj zrozumienia, ani pomocy, tylko usuń się.

        • 10 80

        • (1)

          To tak po katolicku bardzo te życzenia

          • 42 4

          • Nie, po wielkomiejsku i równościowemu.

            • 5 14

        • To życzę Ci, aby jakaś niepełnosprawność Ciebie dotknęła. No jako dorosły to chyba już na autyzm nie zachoruje. Ni chyba, że od szczepionki;)

          • 6 27

        • (3)

          Dzieci z autyzmem nie są niepełnosprawne, trzeba z nimi po prostu więcej pracować.
          No ale nie każdemu się chce.

          • 5 1

          • (1)

            Proszę się doedukować, bo autyzm, to jest niepełnosprawność. Dzieci z zaburzeniami będzie coraz więcej niestety. Po prostu szanujmy się nawzajem.

            • 2 2

            • Zależy

              Od poziomu. Niektórzy ludzie z autyzmem funkcjonują bardzo dobrze, są np wysokiej klasy specjalistami

              • 3 0

          • Nie zawsze

            Dzieci z autyzmem często mają sprzężenie w postaci niepełnosprawności intelektualnej lub zaburzeń integracji sensorycznej . Stymulacja bywa różna np bieganie właśnie.

            • 1 0

    • Nie kłam dziecko nie biega przez 12h (10)

      Może 1h rano, 2h popołudniu po drzemce i 1h przed spaniem.

      A tak w ogóle to może idź do pracy, a nie cały dzień w domu siedzisz.

      • 20 91

      • (5)

        A może pracuje zdalnie?

        • 59 7

        • To jego problem. (4)

          Mam remont mieszkania. Sąsiedzi na zdalnym są pod drzwiami po 15 sekundach od włączenia udaru i każą przerwać pracę bo oni pracują.

          A przecież firma budowlana też pracuje.

          • 50 11

          • (3)

            Jest różnica między czasowym remontem, a notorycznym powodowaniem hałasu.

            • 35 5

            • Jest coś takiego, jak cisza nocna (2)

              lub jak skala decybeli. Jeśli ktoś ich nie łamie, to jest to normalne użytkowanie. Zamiast się wkurzać na dzieci, powiedz pracodawcy, żeby nie leciał w wała i otworzył na powrót biuro, bo to pracodawca ma zapewnić Ci warunki do pracy, a nie sąsiad.

              • 21 10

              • nie ma czegoś takiego jak cisza nocna. Zakłócanie porządku co najwyżej.

                • 16 11

              • "cisza nocna" - trwa tak naprawdę całą dobę

                • 9 6

      • Moze ktoś pracuje w domu (2)

        • 23 5

        • Te korzyści pracy w piżamie zamiast w biurze.

          • 6 13

        • To niech sobie zapewni warunki do pracy.

          Jak jest pracownikiem, to niech pisze w tej sprawie do pracodawcy.

          • 10 20

      • nie kłam, ja zapraszam na Płocką-rajd zaczyna się o 5.20 i kończy 21.50.
        Zastanawiam się czy sa na jakiś lekach pobudzających

        • 13 4

    • a powiedz mi co mam zrobić jak nie mogę latem otworzyć okna bo czuje aromat petów (2)

      punktualnie o 6, 10 ,12 , 15 i 18

      • 36 3

      • Ja mam to samo z dwóch stron (1)

        Z tym że popołudniu od 16 do 23 cały czas, bo pode mną rodzina nałogowych palaczy.

        • 19 1

        • na szczęście oni szybciej umrą, jeszcze kilkanaście lat i rak...

          • 2 1

    • (14)

      Racja, do mojej sąsiadki gdy przyjdą wnuki to słychać je w całym bloku. Nie można pracować zdalnie bo bomble maja prawo się drzec?? Bez przesady. Dziecko musi wiedzieć że robi coś źle.

      • 47 7

      • Krzyki i bieganie to element rozwoju dziecka. (13)

        Tak jak skakanie i płacz.

        Polecam dokształcić się w tym zakresie.

        • 14 52

        • (1)

          To ja chyba mam jakies braki w wyksztakceniu albo "nauka" tak poszla do przodu

          • 20 9

          • Masz braki boomerze

            • 9 17

        • (5)

          Zwłaszcza krzyki i skakanie ludziom nad głową. To faktycznie element rozwoju kultury osobistej u dobrego wychowania.

          • 32 7

          • Myślisz że 2 latek ma świadomość że pod nim mieszka jakiś stary zrzęda? (4)

            Trzeba było kupić mieszkanie na ostatnim piętrze

            • 9 43

            • (3)

              Myśle, że jego rodzice powinni mieć świadomość, że na dole albo obok mieszka ktokolwiek kto też ma prawo do odpoczynku we własnym mieszkaniu. A starsi ludzie raczej nie maja siły chodzić na ostatnie piętro. Nie wszędzie są niezawodne windy.

              • 29 4

              • Jak ci zwróciłem uwagę że dym papierosowy leci mi do mieszkania to odpowiedziałeś że może robić co chcesz na swoim balkonie. (2)

                To teraz informuję że moje dzieci mogą robić co chcą na swojej podłodze.

                • 7 21

              • Ja nie palę i nic takiego ci nie odpowiedziałam. Co więcej zgadzam się, że nie powinno się palić na balkonie.

                • 19 3

              • Jak sie nie ma nic madrego do powiedzenia to sie zmysla glupoty.

                • 0 0

        • "element rozwoju"

          W odpowiednim miejscu i czasie.
          Sufit sąsiada to nie "małpi gaj".

          Polecam dokształcić się w tym zakresie.

          • 20 6

        • (1)

          a mój krzyk i moje skakanie i płacz są pomijane.Dlaczego?To dyskryminacja

          • 3 4

          • Bo jesteś nadal niedorozwinięty

            • 1 6

        • (1)

          Od tego jest podwórko.

          • 1 1

          • Mam dzieci o 23:00 na podwórko puszczać?

            • 0 6

    • To wychowanie, do rodziców pretensje.

      • 6 0

    • ale ona głowy niema a raczej pustą to nic nie powie :)

      • 3 0

    • Też to miałem

      Trójka małych dzieciaków, z temperamentem , piętro wyżej. O godzinie 20 stukałem w kaloryfer i nastawała cisza. Słychać było tylko odgłos rozsuwanych łóżek

      • 4 1

    • nie powie nic, napisze felieton.

      • 1 0

    • Hmmm

      To się przeprowadź. Dzieci są dziećmi i biegają poprostu.

      • 0 0

  • Takie czasy (13)

    Ludziom wszystko przeszkadza, a zazwyczaj tym co kszty kultury osobistej nie mają.

    • 40 149

    • nie że wszystko przeszkadza! tylko ludzie przestali się liczyć z innymi ludżmi! (5)

      mamuśki wychowują "bezstresowo"- nigdy nie zwróci uwagi dziecku, nie przywoła do porządku bo uważa że to zaszkodzi dziecku!

      • 32 3

      • Ile znasz takich mamusiek? (2)

        Chłopczyku?

        • 4 25

        • (1)

          paniusiu codziennie widzę na placu zabaw-minimum 5 i codziennie w tramwaju.
          Dziękuję

          • 20 2

          • Codziennie po prostu widzisz 5 kobiet na placu zabaw,

            i to wszystko co widzisz. Chyba, że ślęczysz i się gapisz, co robią one albo ich dzieci.
            P.s. nie wystarczy założyć kieckę, żeby chłopczyk stał się kobietą.

            • 1 7

      • i jak zwykle kolejna wojenka polsko-polska. dobrze was wytresowal popis

        • 5 7

      • A tatuski to co, wielcy nieobecni?

        • 7 1

    • (2)

      Znaczy miałam na myśli, że tym co kszty kultury dzieci sąsiada nie mają.

      • 1 8

      • a przepraszam, co to jest "kszty"?

        • 8 5

      • oczywiście sobie nie masz nic do zarzucenia , jesteś wzorowym obywatelem stosującym się do wszystkich nakazów prawnych jak i przyjętych dobrych manier i obyczajów i z pewnością nie jesteś roszczeniowcem kończącym tylko na znajomości swoich praw bo to płytkie , wybiórcze i mało obiektywne , prawda ?

        • 1 0

    • nie wszystko tylko brak umiejętności wychowawczych - prosty przykład kiedy za dzieciaka szedłem z rodzicem do sklepu to miałem nie oddalać się, być blisko i niczego nie dotykać i wiedziałem że jak będę nieposłuszny albo coś zrzucę to dostanę po łbie, a teraz jak wyglądają zakupy z dzieciakiem ? matka wszystko absolutnie wszystko tłumaczy tym że to tylko dziecko czy ma lat 5, 10 czy 15 - to tylko dziecko, i nawet nie zająknie się żeby posprzątać rozsypane płatki, rozlany płyn czy zrzucone pudełka z półek. jak dzieciak wyczołga się spod stołu i uderzając o kelnerkę dostanie gorącą zupą to matka drze się na obsługę a nie ciągnie za uszy nieposłusznego bachora

      • 12 0

    • mam prawo odpoczywać w swoim domu

      • 12 0

    • kwestia fobii , są rożne w tym jedna dzieciofobia:
      Arachibutyrofobia
      Lęk przed masłem orzechowym przyklejonym do podniebienia.

      Papirofobia
      Strach przed papierem.

      Amychofobia
      Strach przed drapaniem czy byciem zadrapanym.

      Ceterinfanofobia
      Strach przed dziećmi. itd itp.

      • 2 4

    • kRzty

      • 3 0

  • Hotele i restauracje tylko dla dorosłych są potrzebne (20)

    Potrzebują ich czasem zwłaszcza rodzice....
    Autor artykulu chyba nie ma dzieci

    • 177 12

    • Naprawdę, (12)

      czyjeś dzieci widziane w hotelu lub w restauracji to problem? Musisz się nimi zajmować, opiekować?
      Jedno jest pewne, jak sam widok dzieci wywołuje traumę, to musisz się leczyć. Serio i bez złośliwości.

      • 4 46

      • Nadinterpretujesz.

        • 22 5

      • (8)

        widok nie, ale zachowanie już tak, a szczególnie brak reakcji opiekuna - ty chcesz zjeść obiad czy pogadać a dwa stoliki dalej bachor piłuje japę a rodzic nie reaguje - pokrzyczy pokrzyczy i przestanie - ta i to piłowanie trwa 20 - 30 - 40min zależy jak dzieciak jest zajadły

        • 36 3

        • (5)

          To nie wina dzieci, a rodziców. Dobrze wychowane dziecko wie, jak ma zachować się w miejscach publicznych.

          • 6 5

          • Dobrze wychowany dwulatek? Dobrze wychowany trzylatek? Czterolatek?

            Coś takiego w przyrodzie nie występuje..
            Są dzieci ktore od urodzenia mają spokojny charakter, temperament i one są odbierane jako grzeczne i dobrze wychowane. One nie są grzeczne czy dobrze wychowane, one mają małą potrzebę ruchu i spelniają oczekiwania dorosłych ze będą zazwyczaj cicho i czesto nieruchomo. A są dzieci z dużym teperamentem, ruchliwe i to ze mają ochotę i potrzebę skakać biegać krzyczec nie ma nic wspolnego z tym ze sa niegrzeczne czy niewychowane. Rodzic powinien zapewnić im odpowiednie miejsce i czas zeby sie wyszalały inaczej w tskim miejscu jak restauracja je rozniesie, wybuchną. Inna sprawa ze pozostali goscie restauracji mają prawo oczekiwać że zjedzą swój posilek w spokoju, czyli ze odpowiedzialni rodzice przyprowadzą dzieci zaopiekowane, czyli z zaspokojoną potrzebę ruch8

            • 12 3

          • ale mnie nie interesuje kogo to wina (3)

            mnie interesuje zeby nie darl japy

            • 11 2

            • Pamiętam.... (2)

              Tomek pamiętam Ciebie z podwórka ,ale ty darłeś japę .
              W szkole też byłeś urwis.

              • 2 5

              • (1)

                tylko właśnie clou całej sprawy, że za dzieciaka wiedziałeś że na podwórku mogłeś się drzeć i skakać po drzewach z innymi dzieciakami a jak szedłeś na obiad do dziadków to miałeś się zachowywać, a nie rozchlapać rosół, drzeć japę że chcesz bajkę czy cokolwiek i nie przeszkadzać, jak chciałeś się pobawić to szedłeś do innego pokoju na zewnątrz, a przy stole obowiązywało inne zachowanie

                • 3 0

              • dokładnie, były strefy, gdzie dzieciak mógł się wyszaleć, i strefy, gdzie musiał uczyć się życia w społeczeństwie. teraz jest tylko wyszalenie się, bo uczenie życia w społeczeństwie to tłamszenie osobowości, indywidualizmu i inne bzdury.

                • 3 0

        • I dlatego, że (1)

          taką sytuację możesz spotkać raz na 5 lat, musisz być chroniony w "obiektach bez dzieci"? Serio, porozmawiaj z kimś o tym, ale nie na forum.

          • 1 19

          • "raz na pięć lat"? Chyba rzadko chodzisz do restauracji czy wyjeżdżasz na wakacje. Na cztery wyjścia do restauracji dwa często są zepsute przez czyjeś dzieci.

            • 4 0

      • Znam wiele przykładów rodzin w których dzieci umieją się zachować. Widać w tych rodzinach dbałość o wychowanie.

        • 10 1

      • Skoro rodzice się nim nie zajmują to sobie odpowiedz.

        • 1 0

    • Zgadzam się (3)

      Marzy mi się wyjazd na tydzień z mężem bez dzieci. Jak się w końcu kiedyś uda, to na pewno do miejsca bez wstępu dla dzieci, po prostu potrzebuję ciszy i tyle. Nie obchodzi mnie co inni myślą na ten temat.
      A moje dzieci fakt, ciche nie są, nie zawsze da się zapanować nad emocjami, ale pracujemy nad tym, żeby rozumiały, że hałasem przeszkadzają innym. Nie zawsze to jest takie łatwe niestety.

      • 30 1

      • A co mnie ma obchodzić, (2)

        czego Ty subiektywnie potrzebujesz?

        • 1 12

        • No i my rozmawiamy o wychowywaniu dzieci

          A sądząc po wpisach takich jak ten to niektorzy dorośli również potrzebują wychowania.

          • 7 1

        • To akurat świadczy o twoich rodzicach i twoim wychowaniu.

          • 0 1

    • (1)

      W czasie ferii zimowych byliśmy z wnukiem w Krakowie w dużym 4 gwiazdkowym hotelu. Było bardzo dużo dzieci. Nikomu nie przeszkadzały, prawie niezauważalne. Kwestia wychowania.

      • 4 5

      • Nie zawsze kwestia wychowania

        Czesciej temperamentu. Albo zdrowia- teraz wszędzie mnóstwo dzieci z Adhd, autyzmem, aspergerem, zaburzeniami integracji sensorycznej....

        • 4 3

    • Nikt nie broni komukolwiek tworzyć takich miejsc. Rynek sam zweryfikuje faktyczne zapotrzebowanie.

      • 3 0

  • Bzdura (13)

    Co za bzdurny artykuł, to ze Ktoś chce jechać do hotelu bez dzieci, nie słuchać ich krzyków i płaczu , to hejt? To ze chce zjeść w restauracji bez wrzeszczących i biegających dzieci to hejt? Nie, to wybór i mam do niego prawo .

    • 267 17

    • Tak, to hejt (6)

      polegający na stereotypowym przypisywaniu negatywnych cech całej grupie bez jakiegokolwiek różnicowania. To wręcz klasyczny hejt i ociera się o fobię.

      • 15 51

      • (4)

        jak mam różnicować drącego się dzieciaka ? na te mniej i wcale wychowane ? na te mniej i bardziej uparcie zajadłe ?

        • 30 3

        • Ponieważ jakiś dzieciak będzie się darł (3)

          wszystkie dzieci (a za tym również całe rodziny) mają mieć strefy no go?

          • 2 14

          • tak (2)

            Brakuje stref childfree. Dzieciaków jest pełno są jak szarańcza.

            • 18 3

            • Pełno jest takich stref. (1)

              Nazywają się "Wynajmowane kawalerki przez aspołecznych loserów". Prócz nich są prawie wszystkie puby, kluby i koncertownie. Tam się relaksuj i wypoczywaj.
              Uciekajcie narody po jaśnie pan się rosyebau na krześle w restauracji i teraz będzie "wypoczywał".

              • 3 18

              • nie narody

                tylko g*wniaki

                • 9 1

      • hejt jest na tych, co chcą normalności.
        Teraz gloryfikowane jest chamstwo, roszczeniowość i prostactwo.
        Nie odpowiadaj, bo to już będzie hejt

        • 24 3

    • (3)

      Dokładnie. Czemu to ja mam się denerwować bo cudze dzieciaki drą się za plecami w restauracji. Teraz widzę że rodzice nie uciszaja dzieciaków tylko pozwalają im się wykrzyczeć i maja gdzieś innych ludzi.. Bardzo dobrze ze są miejsca wolne od dzieci bo mamy prawo do spokoju.

      • 51 3

      • Który to art. ust. pkt? (2)

        • 1 13

        • -ja mogę podać artykuł co do darcia paszczy powyżej zalecanych decybeli

          • 5 0

        • Mój portfel.

          • 0 0

    • Teraz nie wolno mieć własnego zdania, wszystko jest hejtem.

      • 4 0

    • Tak. Jak pojdziesz do kina na film dla doroslych to tez jest hejt na dzieci. Masz ogladac Swinke Peppe czy innego Gumisia!

      • 0 0

  • My z lat 90 jesteśmy jeszcze umysłowo dziećmi, więc sami je mając.... XD

    • 51 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane