- 1 Takie mogą być przystanki PKM Południe (184 opinie)
- 2 Uliczny hejter trafił do aresztu (86 opinii)
- 3 Wzrośnie liczba kontroli biletów w Gdańsku (266 opinii)
- 4 Zwłoki w spalonej altanie na Stogach (16 opinii)
- 5 Doceńmy społeczników, że im się chce (118 opinii)
- 6 Smartfon pokaże ci miejsca z przeszłości (116 opinii)
Odkrywaj Pomorskie: rowerem przez Mierzeję Wiślaną
O tym, że rower jest dobry na każdą porę roku, nie trzeba nikogo przekonywać. Pomorskie jest jednym z tych regionów, które słynie z bogactwa tras rowerowych. Chętnie uczęszczaną jest trasa R10, która stanowi fragment międzynarodowego szlaku EuroVelo 10. Odcinek z Trójmiasta na kraniec Mierzei Wiślanej w Piaskach liczy około 85 kilometrów. Można go pokonać w jeden dzień albo rozłożyć siły na kilka dni, eksplorując po drodze różne atrakcje turystyczne. W konkursie pod artykułem mamy dla was do wygrania voucher pobytowy do obiektu Cztery Pory Roku w Krynicy Morskiej.
Międzynarodowy szlak rowerowy EuroVelo 10 to niewątpliwie jedna z najciekawszych tras tej części Europy. Prowadzi przez kraje basenu Morza Bałtyckiego, a w regionie pomorskim biegnie wzdłuż Bałtyku, zaczynając od Ustki i prowadząc przez Łebę, Puck i Trójmiasto. Na Mierzei Wiślanej w Jantarze szlak główny odbija na południe, jednak do samej wschodniej granicy województwa, miejscowości Piaski położonej 4 kilometry od granicy z Rosją, prowadzi łącznik R10, który dostarcza rowerzystom wielu pozytywnych wrażeń.
Mierzeja Wiślana to piaszczysty wał, który ciągnie się od Gdańska aż do granicy z Rosją. Oddziela Zalew Wiślany i Żuławy Wiślane od otwartych wód Zatoki Gdańskiej. Widok na Mierzeję - gdyby spojrzeć z lotu ptaka - robi wrażenie. Wąski pas lądu ciągnie się między dwoma akwenami. Jest to unikatowy region pod wieloma względami. Rybackie wioski z malutkimi portami, w których życie płynie powoli, piękna flora i fauna, smaczna kuchnia, bursztynowy piasek, szerokie złociste plaże - to wszystko przyciąga latem turystów jak magnes. Wody Zatoki Gdańskiej od Zalewu Wiślanego są kluczowym elementem wpływającym na atrakcyjność turystyczną tego regionu oraz jego krajobraz. Zachęcają do uprawiania turystyki wodnej, czemu sprzyja dobrze rozwinięta infrastruktura żeglarska i windsurfingowa.
Trasę rowerową z Trójmiasta do Piasków można rozpocząć rowerem już spod własnego domu. Pokonanie dystansu jest możliwe w jeden dzień, chociaż blisko 100 kilometrów stanowi wyzwanie dla amatora dwóch kółek. Siły można rozłożyć sobie na dwa dni i po drodze zobaczyć atrakcje turystyczne, przeznaczając odpowiedni czas na posiłki i odpoczynek.
Rodzinom z dziećmi polecamy wersję łagodniejszą i organizację wycieczki albo w formie 2-3-dniowego wypadu z noclegiem po drodze, albo 1-dniowego eksplorowania tylko wybranych odcinków tej trasy. Planując wycieczkę z dziećmi, można też pójść, a właściwie pojechać na skróty i skorzystać z rowerowego autobusu 612 Gdańsk-Śródmieście - Sobieszewo. Start z Wyspy Sobieszewskiej pozwoli ocalić siły i zaoszczędzić w nogach około 20 kilometrów.
Przyjęło się, że początek Mierzei Wiślanej znajduje się na wysokości Mikoszewa. Aby się tutaj dostać, trzeba pokonać przekop Wisły w Świbnie. W sezonie kursuje tutaj prom, z którego korzystają nie tylko rowerzyści, ale też kierowcy aut osobowych, busów, motocykli. Opłata za przeprawę promową dla roweru i rowerzysty wynosi 5 złotych w jedną stronę.
W Mikoszewie zaczyna się już prosta ścieżka rowerowa, która wiedzie przez las. Jadąc w kierunku Piasków, kolejne miejscowości: Jantar, Stegnę, Sztutowo mijamy niepostrzeżenie. Aby zobaczyć poszczególne atrakcje, trzeba zboczyć z leśnej trasy.
Każda miejscowość na Mierzei ma do zaoferowania coś szczególnego. W Stegnie jest to ryglowy kościół z XVII w. z unikalnymi malowidłami na stropie. Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa został wzniesiony w latach 1681-83 w miejscu nieistniejącego spalonego w pożarze kościoła gotyckiego. To przykład budowli szachulcowej wypełnionej cegłą bardzo charakterystyczną dla Pomorza.
Dla turystów poszukujących ciekawych historycznych miejsc w regionie dużą atrakcją będzie Muzeum Stutthof. Obejmuje ono część terenu byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego o tej samej nazwie. Dostaniemy tutaj sporą garść informacji z czasów II wojny światowej i niemieckich obozów zagłady. Na udostępnianej do zwiedzania powierzchni zachowało się kilkanaście budynków i reliktów świadczących o tragicznej przeszłości tego terenu, m.in. kilka drewnianych baraków więźniarskich z lat 1939-1940, były budynek komendantury obozu, krematorium i komora gazowa.
Ze Sztutowa śmigamy do Kątów Rybackich, gdzie znajduje się Muzeum Zalewu Wiślanego - jeden z oddziałów Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Można tutaj zobaczyć dawny warsztat szkutniczy, ekspozycje dotyczącą rybołówstwa oraz wziąć udział w lekcjach wiązania węzłów rybackich. W nazwie miejscowości Kąty Rybackie odbijają się wszystkie tradycyjne zajęcia mieszkańców, cały ich mały świat pachnący rybami, solą i wiatrem znad Zalewu Wiślanego oraz Bałtyku. W Kątach Rybackich znajduje się też rezerwat ornitologiczny kormorana czarnego i czapli siwej, który stanowi największą w Europie kolonię lęgową kormoranów.
Na trasie z Kątów Rybackich do Krynicy Morskiej, w miejscowości Skowronki, trafimy na nietypową atrakcję - słynny przekop przez Mierzeję. Inwestycja dotyczy przebudowy istniejącego toru wodnego na rzece Elbląg. Od momentu budowy jest to popularne miejsce wycieczek. Prace budowlane w miejscu planowanego kanału żeglugowego trwają już dwa lata. W czerwcu otwarto jeden z bliźniaczych mostów obrotowych - most Południowy, jeden z najdłuższych tego typu obiektów obrotowych w Polsce. Za rok kanałem mają popłynąć statki.
Dawniej Mierzeja Wiślana nie była stałym lądem. Tworzyły ją pojedyncze wyspy. To właśnie na jednej z nich stoi największe wzgórze w okolicy, które wznosi się na 40 m n.p.m. Legenda głosi, że to z tego wzgórza stary pirat obserwował morze i planował kolejne grabieże. Podobno do dziś nie odnaleziono jego skarbów, które ukrył pod ziemią. Na podstawie tej historii wzgórze nosi nazwę Góry Pirata. Na jego szczycie znajduje się wieża, z której można podziwiać morze, a z drugiej strony Zalew Wiślany. Miejsce jest niezwykłe nie tylko za sprawą panoramy. To właśnie tutaj ornitolodzy z całego kraju mogą obserwować miliony ptaków, które migrują między Europą a Afryką. Miejsce jest dobrze przystosowane pod kątem turystów - na całej trasie oraz wieży umieszczone są tablice informacyjne.
Góra Pirata to niejedyny punkt widokowy w okolicy. Warto wdrapać się jeszcze na pobliski Wielbłądzi Garb. To najwyższy szczyt Mierzei i najwyższa stała wydma w Europie o wysokości 49,5 m n.p.m., a zarazem jedyny naturalny punkt na Mierzei, z którego widać równocześnie Zatokę Gdańską i Zalew Wiślany. Nazwa wzięła się prawdopodobnie od ukształtowania terenu i skojarzenia z wielbłądem - patrząc na wydmę od strony Zatoki Gdańskiej widać nie jeden, ale dwa garby.
Stąd już "rzut beretem" do Krynicy Morskiej. Jest to największy kurort na Mierzei, a zarazem najmniejsze miasto w Polsce. W tym roku obchodzi ono 30. rocznicę nadania praw miejskich. Tutaj koniecznie trzeba wdrapać się na szczyt Latarni Morskiej, której światło widać na odległość prawie 20 mil morskich. Na górę prowadzą schody przymocowane do ścian - wewnątrz latarnia jest pusta, także wchodząc na górę, widzimy salę wejściową na dole. Z okrągłej wieży z galerią liczącej 26,5 m można podziwiać panoramę okolicy - widok na szerokie wody Zatoki Gdańskiej oraz Zalewu Wiślanego. Przy dobrej pogodzie można stąd dostrzec Tolkmicko i wzgórze katedralne we Fromborku, a nawet odległe światła z Helu.
- Oprócz trasy rowerowej R10, która ciągnie się wzdłuż morza i z której korzystamy od 2-3 lat, od tego roku w Krynicy Morskiej mamy do dyspozycji drugą ścieżkę, która biegnie nad Zalewem Wiślanym po koronie wału. Rowerzyści mogą więc udać się na drugą stronę Krynicy i poznać ją z innej perspektywy - zaprasza Adrian Bogusłowicz z Lokalnej Organizacji Turystycznej w Krynicy Morskiej.
Ostatni odcinek trasy z Krynicy do Piasków to 12 kilometrów pedałowania pod sam szlaban graniczny. To tutaj znajduje się granica państwa i granica Unii Europejskiej. Pod czujnym okiem strażników można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie pod tablicą informacyjną. W drodze powrotnej warto zatrzymać się w urokliwych Piaskach. Dzikie plaże, brak tłumów, skromna infrastruktura turystyczna sprawiają, że można tu odpocząć od ludzi i miejskiego zgiełku. Port wypełniony kolorowymi kutrami, sieciami i sprzętem do połowu przypomina o tym, że rybołówstwo tutaj to motyw przewodni życia. To tutaj można spotkać watahy dzików wędrujących przez wioskę i podejrzeć pobliskie żerowisko bobrów. Na świeżą rybę lub dziczyznę warto wstąpić do restauracji Four Winds, która działa także po sezonie.
Miłośnicy dwóch kółek z pewnością docenią ścieżkę rowerową R10, która przebiega przez cały teren mierzei. Jeśli wyprawa rowerowa na całym dystansie jest zbyt wyczerpująca, można skorzystać z miejscowych wypożyczali i udać się na krótką przejażdżkę tylko na wybranym odcinku. Część Mierzei Wiślanej od Mikoszewa do Sztutowa można też zwiedzać w alternatywny sposób. W sezonie letnim z Nowego Dworu Gdańskiego kursuje tu turystyczna kolejka wąskotorowa. Jeśli z kolei trasa jest zbyt krótka i marzy Wam się aktywny wypoczynek na jeszcze dłuższym odcinku, polecamy rejs z Krynicy Morskiej do Fromborka z rowerem na pokładzie, by stąd kontynuować trasę rowerową zwaną GreenVelo.
Więcej informacji i inspiracji do wycieczek po regionie znajdziecie na stronie Pomorskie Travel.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-07-29 09:03
Większość trasy to wertepy czy zwykła leśna droga pożarowa. Także nie ma się czym specjalnie podniecać (13)
wybrać się jednak warto ale poza sezonem. Miejscami pięknie
- 48 34
-
2021-07-29 09:31
Komentarz który na tę chwilę ma zero łapek w górę i piec w dół jest wyróżniony? (2)
Chciałbym wiedzieć czym się moderator kieruje wyróżniając komentarze.
- 11 3
-
2021-07-29 09:52
niemniej komentarz trafny
- 8 8
-
2021-07-29 10:05
Może prawdą :D
- 6 7
-
2021-07-29 13:30
Otóż jest czym (5)
Cała droga, choć w większości z kruszywa, jest dobrze ubita i jedzie się po niej idealnie, nawet w suche i upalne dni. Wiedzie głównie lasem, czasem skrajem lasu z widokiem na morze. Dodatkowo zahacza o większość wiosek na mierzei, co pozwala łatwo uzupełnić zapas płynów podczas jazdy.
Znajdź mi coś takiego ( tzn. nieprzerwane 80km bez piachuCała droga, choć w większości z kruszywa, jest dobrze ubita i jedzie się po niej idealnie, nawet w suche i upalne dni. Wiedzie głównie lasem, czasem skrajem lasu z widokiem na morze. Dodatkowo zahacza o większość wiosek na mierzei, co pozwala łatwo uzupełnić zapas płynów podczas jazdy.
Znajdź mi coś takiego ( tzn. nieprzerwane 80km bez piachu i samochodów ) np. w Borach Tucholskich...
Poza tym mikroklimat mierzei.
Ja tam każdemu polecam. No chyba że jest szosowym purystą na oponach 25C.- 20 0
-
2021-07-29 13:59
Akurat w Borach to byś znalazł nawet dłuższą.
- 7 8
-
2021-07-29 14:41
(1)
ja mam 25c - da sie przejechać czy nie bardzo?
- 1 1
-
2021-07-29 16:17
nie.
Kilka lat temu we wrześniu zaliczyłem trasę Osowa-Piaski-Osowa. 180 km głównie po płaskim asfalcie. Wtedyvto były jeszcze czasy 23c. Ale jak się zmieści, to od 31mm można szutrówką jechać. Osobiście od szutrów wolę pod opony 35, klasyczne leśne i polne drogi, nawet jak mają trochę korzeni, czy piasku.
- 1 0
-
2021-07-29 15:22
pierwsze z brzegu... 3miejski park krajobrazowy (1)
spokojnie 80km da się tam porobić lasem ;) to dokładnie taki sam standard jak i tam.... także co ty tam (poza tabliczkami "międzynarodowa trasa rowerowa") "rowerowego" widzisz to nie wiem..... owszem są miejscami przygotowane trasy rowerowe ale 90% trasy to piachy albo leśne drogi techniczne jak wszędzie. nic specjalnego. mydlenie ludziom oczów.
to tak jak by zwykły chodnik nazywać drogą rowerową.....no tak da się po tym rowerem jechać ale nie jest to żadna droga rowerowa- 2 3
-
2021-07-29 16:29
W TPK nie ma po płaskim
Jak na całych Kaszubach, albo pod górę, albo z góry. Z Gdańska masz 2 światy rowerowe: na zachód i na wschód. Szwajcaria, albo Holandia.
- 5 1
-
2021-07-29 16:08
widać ,że tam nie byles na rowerze. Jakie wertepy? (2)
ta trasa rowerowa R10 na mierzei jest B O S K A
- 8 2
-
2021-07-29 21:56
nawet na fotach widać ze piachy (1)
- 3 4
-
2021-07-30 06:17
idź do lekarza
- 0 1
-
2021-07-29 21:19
Żary lubię bardzo!
Chyba nie jechałeś...
- 2 1
-
2021-07-29 18:03
(1)
Kurcze mam uczucia ambiwalentne, zupełnie jakby teściowa się rozbiła moim nowym mercedesem :( kocham mierzeje właśnie za to ze to wciąż trochę taka "Polska B"zwłaszcza po sezonie.... uwielbiam te puste plaże i piękną przyrodę. Cieszę się , że coraz więcej osób odkrywa jej uroki ale boję się ze atmosfera uleci wraz ze wzrostem ruchu turystów w tej okolicy.
- 23 1
-
2021-07-29 21:56
właśnie
lepiej niech tak nie promują, bo powoli my miejscowi nie będziemy chcieli/mogli wystawić nosa poza swoje ogródki
- 1 0
-
2021-07-29 07:04
Super trasa (3)
Nie jest wymagająca, a widoki boskie. Zero samochodów. Polecam
- 75 9
-
2021-07-29 07:15
(2)
Jakie boskie widoki. Jest fajnie na odcinku przed krynica gdzie widac morze a jeszcze nie ma turystow. Ale poza tym to droga w lesie jak setki innych kilometrow.
- 18 10
-
2021-07-29 08:26
To i tak lepsze niż pruć asfaltem wśród samochodów (1)
- 26 4
-
2021-07-29 09:06
zależy czym jedziesz, z kim jedziesz, skąd jedziesz i jak długo chcesz jechać
poza sezonem lepiej jezdnią. bo ruch niewielki a zawsze to asfalt.
- 8 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.